Siema! Jestem w posiadaniu E36 Coupe z silnikiem M54B30. Auto robi robotę wiadomo, ale wiem ze z czasem przestanie na mnie robić wrażenie i będę chciał czegoś mocniejszego. Pytanie głównie do kierowców BMW, bo myślę ze z tej marki już nie zrezygnuje, jakie auto polecacie następne?? Głownie myślę o E30 z silnikiem M62B44, ale może ktoś ma lepsze propozycje? Jestem bardzo ciekaw waszego zdania, będę wdzięczny za każdą podpowiedz w co celować dalej. Proszę, nie piszcie mi M3, M4, M5 bo najzwyczajniej w świecie mnie na to nie stać.
Można uturbić i zrobić 400 koni na ten przykład.
Jak nie lubisz turbo to można też wrzucić m62b44 i zrobić prostymi modami ~310km albo m62b46 i wtedy jest fajnie napędzające się 350koni.
Doładuj to co masz, ja jestem właśnie na etapie doladowywania m54b25 kompresorem z 3.0 tfsi.
Jaki koszt zaturbienia?
moritz86 masz jakieś fotki tego? Bo bardzo mnie ciekawi temat... Sam kiedyś o tym myślałem, technicznie pomysł super ale fizycznie przeraża wielkość kompresora względem leżącego silnika BMW
sprzedać, dołożyć mniej więcej tyle co wszystkie modyfikacje i kupić 335i + program, na pewno będzie szybsze i pewnie bardziej bezawaryjne
Fun rośnie dokłanie tak samo jak spada użyteczność auta na codzień i jego możliwośći pałowania przez miesiąc bez otwierania maski.
Turbowóz taki zwykły odrazu oznacza 10 godzin grzebania 1 godzine jazdy.
no i tłoki i korby z M54 wiela nie zniosą...
nie gloryfikujmy tak m54, sam mam taki motor w mojej e36 i wiem, że jak bym położył cegłę na gaz do rana by go zgotowało, zżarło olej i wysrało wszystko dookoła. To nie M50 ani M52. Ale i tak jako wolnossące 6cyl do BMW cena/moc/osiągi jest bezkonkurencyjny. I nie jest druciarsko wsadzony. 1000km po SWAP-ie objechałem bez przygód Rzym i z powrotem na kołach. Przez ostatnie 20tyś km dolewam tylko olej i tankuje gaz. Motor nie ma sprzeciwu zrobić 300km ze średnią prędkością 150+. Ale do pancerności mu daleko. A i elektroniki denerwującej w serii też jest od groma. Ale użytkownik Miś potrafi to porządnie pousuwać.
N54 jakie by nie było, w dłuższym użytkowaniu, zrobione na 400km na pewno będzie bardziej bezawaryjne niż m54b30 zrobione na 400km. I o ile będzie lepiej jechać takie n54.
Tak swoją drogą jakie zużycie oleju jest w normie w m54? Co tam jest skopane, że one biorą olej? Pierścienie?
z różnymi osobami rozmawiając ok 0.5 litra przy mocnej nodze na 1000km. Jazda emerycka mniej. Mi po autostradzie z przelotową 180 wciąga ok 0,6-0,7 na 1000. Po mieście mniej (nawet poniżej 0,5). Z czego co się dowiadywałem to wymiana pierścieni na grubsze + uszczelniacze zaworowe pomagają. Koszt takiej operacji to dobrych kilka baniek oleju. Póki nie kopci ja się nie przejmuję tylko dolewam. Odma 100% nowa, wszystkie uszczelki też więc wykluczam pobór tamtymi drogami.
z różnymi osobami rozmawiając ok 0.5 litra przy mocnej nodze na 1000km. Jazda emerycka mniej. Mi po autostradzie z przelotową 180 wciąga ok 0,6-0,7 na 1000. Po mieście mniej (nawet poniżej 0,5). Z czego co się dowiadywałem to wymiana pierścieni na grubsze + uszczelniacze zaworowe pomagają. Koszt takiej operacji to dobrych kilka baniek oleju. Póki nie kopci ja się nie przejmuję tylko dolewam. Odma 100% nowa, wszystkie uszczelki też więc wykluczam pobór tamtymi drogami.
Ja myślę, że wszystko zależy od tego, czego oczekujesz od auta. Bo jeżeli chcesz być szybki tylko na prostej, to faktycznie w pewnym momencie M54B30 zacznie nie wystarczać. Jeśli natomiast chcesz latać bokiem, to chyba nie ma lepszego silnika w BMW pod względem cena / osiągi . Sam upalam taki piec 2 rok i przepala wszystko na 3. biegu, nieważne czy 17 czy 18 cali - żeby nie być gołosłownym chętnie podeślę filmy. I zgadzam się, że można postawić cegle na gazie i pałować cały dzień i nic się nie dzieje - kwestia odpowiedniego przygotowania silnika. Jednego rekordowego dnia auto przepaliło 14 kompletów opon i prawie 50 litrów wachy i jak było odpalone o 10 to po całym dniu chłostania było zgaszone dopiero o 18. Woda nie przekraczała 98 stopni, a olej 112 - po prostu jak się wie, jak podejść do tego silnika, co pomodzić w sterowniku i jak przygotować chłodzenie, to "będzie Pan zadowolony" i żadne M50 / M52 nie ma podejścia IMO .
Poważnie myślałem nad kupnem E46 330Ci, jednak zastanawiało mnie duże zużycie oleju w tych silnikach.
Popytałem mechaników i dowiedziałem się że w zasadzie każdy silnik M54 B30 wymaga remontu.
Te silniki mają wadę w postaci szybko pojawiającej się owalizacji na cylindrach, dlatego praktycznie żaden silnik nie trzyma seryjnej mocy,
a oleju wpier***ją tyle że w ogóle go nie trzeba zmieniać.
Taki to ''pancerny'' silnik.
Weź skończ pieprzyć, bo ci ktoś bajek naopowiadał i teraz powtarzasz ze jeszcze ktoś uwierzy. Silnik jak każdy inny, jak zużyty to trzeba remontować, ale ogólnie to dobre jednostki, mało palą, doładowanie przyjmują. Chciałbym przypomnieć ze te silniki maja po 15 lat, to czego się ktoś spodziewa? Ze to 150 tys ma nalatane ?
Tak masz rację, olej w tych silnikach znika w sposób magiczny.
Widziałem dwa rozebrane silniki na warsztacie i oba miały owalizacje cylindrów.
200tyś km to według mnie nie jest wystarczający przebieg żeby remontować silnik.
Jesteś fanboyem tego silnika czy co?
Mam b30 w e46 przy przebiegu 300 tys bierze jakies 2l na 10tys, a napewno poci sie przewod olejowy vanosa, jak bierze 1l na 1000 to jest spalowana padaka
Nie jestem, ale mam dwa takie bloki i jeśli były przegrzewane to mogły się jaja zrobić, moje są po pomiarach i jest Ok. Poza tym na codzień serwisuje kilka takich silników, między innymi m54b22 które spalało dużo Castrola ale na valvo się uspokoiło do 1.5l na 10000.
To jest dobra jednostka, wystarczy przerzucić pierścienie, zmienić łańcuch ze ślizgami, pare zużytych części wymienić vanosy naprawić i trzyma moc, nie bierze oleju. Silniki o których ty mówisz to kompletne szroty i tego jest niewiele, może na takie trafiłeś, ale wiem jak to się w moim rejonie zachowuje. Klienci nie narzekają, a remontowałem może z dwie sztuki i to nie ze względu na spalanie oleju tylko niska moc miały.
Wydaje mi się ze ludzie przyzwyczaili się do m50 m52 bo to super silniki. Tak super mega, szkoda tylko ze jak trzeba zmienić ślizgi bo głośno chodzi albo kupić czujnik położenia walka za 500 to krzyczą ze są kiepskie. Jak ludzie zaczną się interesować silnikiem zanim coś padnie, stanem oleju płynu chłodniczego i odma to będą mieli inne zdanie, jak ktoś się nie interesuje a potem płacze to jest sam sobie winien.
Pomijam przypadki gdzie rzeczywiście trzeba silnik zmienić
Możesz mieć rację, że do owalizacji cylindrów dochodzi w wyniku przegrzania, tylko że:
- te silniki mają problemy z układem chłodzenia
- mało kto wybierał ten silnik po to aby jeżdzić nim do kościoła
Tego silnika nie można nazywać "pancernym".
Na początku:
Pancerny to byl m30 albo 2jz ale jak sie nie ma co sie lubi...to trzeba jezdzic dieslem
O m50 krążą legendy o głupoto odporności, m52 jest podbtym względem gorsze bo ma alu blok.
Ja mam m52 w swoim kompocie i przez 4 lata chlosty wymieniłem czyjnik polozenia wału i wszystko. Silnik z 98 roku,
Wg licznika 220k, wg testu zegarow 360k. Oleju nie zre. Jezdzi na syntetyku, silnik smialo znosu moje pomysły ze sport wałkami i innymi kolektorami. Tak bez awaryjnego silnika nie ma nikt wśród moich znajomych. Z powaznych rzeczy które zrobiłem to hydropopychacze jak stare sie wyklepaly po montażu wałków. Wiadomo, wszyscy zalecają, a ja próbowałem być mądrzejszy.
M54 poznałem kilka sztuk, wszystkie coś tam braly oleju, w każdym jakieś wycieki trzeba bylo zrobić.
Znane są problemy z jalowymi obrotami. Chętniej lubia panewka zastukac (co nie znaczy że to jakaś natretna wada)
Vanosy czy uszczelniacze zaworowe tez już ktoś przytoczył. jakaś disa, czy pompa wody.
W m52 z e36 nie ma tylu kwiatków co z m54. Wiele można zrzucić na fakt ery longlife, ktora e36 omineła.
także MOJA opinia jest taka ze m52 jest trwalszym silnikiem, sa starsz i mają wieksze przeloty, z czego ostatnie lata najczęściej
chlostane przez młodych i gniewnych rzeźnikow. I jeżdżą. M54 nawet jak się dba to prędzej czy później jakiś fuckup się wydarzy.
Co nie oznacza że m54 jest zle, jest to poprostu silnik na miarę naszy czasów, nic więcej. Ile europejskich marek produkuje popularne silniki które nie żra oleju? Albo nie mają problemu z rozrzadami? Większość ma i jedno i drugie.
I bazując na moim gruzie, i poprzednich autach które miałem, nikt mi nie wmowi że w seryjnym aucie 1.5l oleju na 10000 to normalne. Bo nie jest.
Nawet civic z '90 nie bral mi oleju, a wiadomo że honda musi dymić.
M54B25 - oleju nie dolewałem ani razu, a po wymianie odmy zniknęły wszystkie problemy z falowaniami, wolnymi obrotami itp. Fajny silnik bo można jechać na 4/5 biegu 50km/h i sprawnie przyspieszać bez redukowania.
kirpek, napiszesz coś więcej o wymianie wałków na PW? jakie miałeś problemy i co z hydropopychaczami? i o co chodzi z testem zegarów, czy jak zrobię taki to silnik pokaże "swój" przebieg nawet jak jest w trzeciej budzie?
Test zegarów to bujda. W większości pokazuje właśnie okolice 360 000, nawet w tych z pewnym przebiegiem.
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)