Witam Wszystkich,
Wybieram się w tą sobotę na tor kartingowy i zależy mi na dobrym czasie. Takie małe zawody na większej imprezie, i zawsze gdzieś tam byłem w okolicach liderów, ale niestety na podium nigdy się nie załapałem. Zastanawiam się gdzie popełniam błąd. Byłbym wdzięczny za jakieś podpowiedzi. No a jakby jeszcze mi ktoś rozrysował optymalny tor jazdy to już w ogóle byłbym przeszczęśliwy
Najbardziej mnie interesują nawrotki 2, 7, 11, 12,13. Czy ścinać je od razu, czy też może jechać jak najbardziej po zewnętrznej i na wysokości szczytu zakrętu ostro skręcać. A może jeszcze inaczej? Jaka technika będzie najefektywniejsza?
Z góry dzięki za każdą podpowiedź i sugestię, może tym razem załapię się do pierwszej 5, bo jak dotąd to byłem prawie w pierwszej 10. Wiem co powiecie "to żadne osiągnięcie", ale jak jest ponad setka uczestników to chyba całkiem nieźle
"Najlepszy tuning silnika, to odchudzić zawodnika"
Szereg zakrętów powinieneś pokonywać w miarę jednostajną prędkością tak, żeby wychodząc z ostatniego mieć możliwie jak największą prędkość.
Podczas samego pokonywania zakrętów warto manewrować ciałem i pochylać się jak na motocyklu ku wewnętrznej. Ostatnio testowałem na torze "bezwładną" jazdę i jazdę z manewrami ciałem. Czasy w 1szym przypadku były w granicach 37.7s, a w drugim zszedłem do 36.9s. Biorąc pod uwagę fakt, że czas toru to 34.3 jest to zauważalny przyrost.
No i ostatnia sprawa tak jak napisał @EssiRS: masa kumpel waży ok 20kg mniej i po wyjściu z zakrętu szybko nadrabia prędkość, ale za to mój gokart lepiej trzyma na zakrętach
W gokartach należy wychylać się na ZEWNĘTRZNĄ - te wózki mają sztywną tylną oś i koło pokonujące krótszą drogę (wewnętrzna zakrętu) spowalnia to pokonujące dłuższa drogę..
@yotomeczek
na zakrętach dość łatwo gubiłem trakcję, a tak kart lepiej się trzymał. Może właśnie przez dohamowanie. W sumie nie sprawdzałem w drugą stronę
Ja też testowałem pochylanie się i najlepsze czasy miałem jak byłem na maxa do tyłu i nie przechylałem się za bardzo na boki.
Nie znam się na technice tych małych wózków, ale zawsze na "odprawie" mówili, żeby nie wciskać dwóch pedałów, bo sprzęgło czy coś. Stosowałem się do tego zalecenia, ale koledzy, którzy jeździli z gazem w podłodze i korygowali tylko hamulcem kręcili dużo lepsze czasy.
Idea jest prosta. Jeździć tak, żeby prędkość na wyjściu z zakrętu była jak najwyższa. No i nauczyć się szanować prędkość.
Z tym gazem i hamulcem, to zawsze obsługa "uczula" bo później więcej roboty mają serwisowej, bo cośtam poza hamulcami się zużywa bardziej. Niektóre gokarty (przynajmniej halowe) mają odcięcie gazu przy tknięciu hamulca. A jak nie ma tego odcięcia to warto trzymać gaz bo silnik nie traci obrótów tak bardzo, a tak to zanim się wkręci to schodzi.
A co do 180stopniowych zakrętów to sam chętnie poczytam co napiszecie? Ja stosuję wjazd głębiej i póżny szczyt, ale czy to dobrze to nie wiem, na pewno dobrze w sensie rozpędzania na następnej prostej. Ale to nie jest uniwersalne, bo jak po takim 180st jest tylko krótka prosta ? , to jak się przekonałem ostatnio po jeździe Kolegów - lepiej chyba wtedy wczesny szczyt zakrętu wybrać i "przedłużyć" prostą wjazdową w niego (taki łuk łagodniejszy na wejściu a ostrzejszy na wyjściu) która poprzedza ten zakręt, kosztem szybkości wyjścia z niego (bo i tak po nim jest krótka prosta).
Ale jak mówię, chętnie poczytam wszelkie uwagi też.
http://www.racingforum.pl/index.php?showtopic=66349&st=260
Po ~5 latach zdjęcia wyparowały ale zawsze można poczytać
Szukaj takiej nitki zeby bez odjecia i hamulca jechac jak najwiecej a nawroty hamuj tak zeby trakcji nie stracic - do wysokosci wierzcholka i mocny zdecydowany skret juz na pelnym gazie do wierzcholka i wyjscia z zakretu. No i zero poslizgow przez caly czas!
Numer dwa to max do lewej i nawet za wysokoscia wierzcholka dopiero skret w prawo, wiec czerwona jak najbardziej. Musisz sie tam rozpedzic do nastepnego ktory wezmiesz waskim lukiem, bo juz nie musisz w nim takiego gokartowego zakretu zrobic jak w 2. Jest tam ciasno wiec musisz wyjsc blisko wiercholka 2. 13 w odroznieniu od 2 mozesz wziac chyba symetrycznie, bo tam nie bedzie takiej duzej predkosci przed zakretem, potestuj.
Moim zdanie numer 1 jest decydujacy jesli chodzi o czasy. Duzo ludzi bedzie moze hamowac a pewnie bez hamowania da sie go przejechac. Nie wiem, trudno skale wyczaic.
Ale to tylko teoria, w praktyce moze byt ciut inaczej. Pamietaj te 3 zasady o ktorych napisalem, to niewiele. Stosuj je w kazdej sekundzie jazdy a bedzie ok, sam reszte wykminisz Przechylanie w zakretach i podskakiwanie na starcie lub prostej nic za bardzo nie da na takim torze I tak cie jakis chuderlak lub zdolne dziecko objedzie lol
Skup sie na tych trzech rzeczach opisanych wczesniej.
Witam po dłuższej nieobecności i przepraszam za niezakończenie wątku.
Wasze rady bardzo mi pomogły, ale niestety nie załapałem się do pierwszej 5, na pocieszenie pozostała pierwsza 10 (niestety nie wiem ile osób dokładnie startowało, ale ze 300 pewnie było - tyle tylko, że większość chciała się "po prostu tylko przejechać", a czasy robiła mniejszość
Rywalizacja była bardzo zacięta, pomiędzy mną a numerem 1 było mniej niż sekunda (!!!) różnicy.
No, ale nic impreza udana, cały wieczór na kartach spędzony, wyszalałem się na baaardzo długo
Pozdrawiam i dziękuję wszystkim za podpowiedzi
Trening czyni mistrza. Jak mniej niż sekunda to całkiem mało w rywalizacji amatorskiej. Kolega GodISmE fajnie wszystko opisał tak, że od siebie dodam, że jazda ma być maksymalnie płynna, możliwie bez poślizgów z zachowaniem takiego toru jazdy, który umożliwia zachowanie "odpowiedniej" prędkości i szczególnie dotyczy to miejsc, gdzie jest wyjście na dłuższą prostą. Balans ciałem też pomaga.
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)