Wpływ stanu samochodu na wysokość wypłaty z OC, pytanie o opony Opcje

[soltyk]

To już zależy od Twojej kultury osobistej ale widzę, że masz jakieś uprzedzenia

Bingo!

1) Odmowa wypłaty z PZU za zbite lusterko - ,,za późne zgłoszenie szkody".

2) W czasie naprawy w warsztacie doszło do pożaru. Po dwóch, czy trzech tygodniach łaskawie przyjechał rzeczoznawca. Właściciel warsztatu i blacharz opowiedzieli, co zaszło. Nie wzywałem policji, bo po co? Przecież nie zawiozłem im do naprawy spalonego wraku, wiadomo że do pożaru doszło w warsztacie, a oni potwierdzili to. Ostatecznie nie dostałem ani złotówki, bo ,,sprawca nie potwierdził, że spowodował pożar". To co, w InterRisku zatrudniają schizofreników? Wcześniej słyszał, że potwierdza, a miesiąc później, to już nie liczy się, bo teraz nie potwierdza?

3) Przez długi czas nie miałem samochodu zarejestrowanego na siebie. Przez to utraciłem zniżki i znowu zaczynałem od 100% składki. Bo fakt, że cały czas jeździłem bezszkodowo służbowymi, nie liczy się. Ale później, gdy przybito mi szkodę zrobioną służbowym, utraciłem zniżki na mój prywatny samochód. W jedną stronę jazda służbowym nie ma wpływu na zniżkę, ale w drugą już tak?

Dla mnie te wszystkie towarzystwa ubezpieczeniowe to jedna banda złodziei i skurwysynów. Przez całe życie oddałem im majątek, a nie mam z tego kompletnie nic. Dosłownie. Ani ja nigdy nie spowodowałem szkody, ani nie dostałem nawet złotówki.

Przyjedzie do Ciebie gość, który ogląda pewnie wszystkie auta w okolicy i dla wszystkich firm. Będzie normalnie w pracy i może tak samo potraktować wycenę Twojego samochodu tak jak Ty go potraktujesz więc ogarnij się.
Miałem kilka różnych wycen i jak rozmawiasz z gościem normalnie to on też jest normalny (wiadomo, że wszędzie można trafić na buca) ale jak od początku będziesz udawał zajebistego to może... ja Cię z resztą nie będę pouczał :)

To on nie będzie z tamtej ubezpieczalni? Nie wiedziałem. Ok, dzięki za info. Jak pisałem, jestem zielony w tych sprawach.

Rezor, ja nie mam czasu i nerwów na sądzenie się, pisma. Chcę mieć tylko dobrze zrobiony samochód i nie dokładać do naprawy. I wiem, że będzie dobrze, bo błotnik jest wygięty tylko o 1 cm. Naprawdę dziwię się, że tamta oferma nie miała pieniędzy na zapłatę i wolał mandat. To pierwszy taki przypadek.

[Wspieraj forum]

[Rezor]

@soltyk To chociaż prosiłbym Cię żebyś odezwał się do jakiejś firmy skupującej szkody nie będę żadnej sugerować żeby nie robić reklamy. Jak dobrze Cię rozliczą to nie wezmą Twojej sprawy i znaczyć będzie, że wszystko jest ok. Jak Cię przycięli to dostaniesz 200, 500, 1000 a może i więcej, zapłacisz od tego podatek i przy okazji wszyscy skorzystamy. Firma sobie zarobi, ubezpieczyciel po raz kolejny będzie miał powód żeby nie kombinować (te firmy już sobie tak ugodowo nie rozwiązują spraw ), a inni w przyszłości będą mieli szansę na uczciwe rozliczenie szkody

[Misior]

Naprawdę dziwię się, że tamta oferma nie miała pieniędzy na zapłatę i wolał mandat. To pierwszy taki przypadek.

Może gość stwierdził, że skoro wydał majątek na OC to ma je po to, żeby z niego korzystać.
A pewnie musiałby zapłacić więcej niż wyszedł mandat, do tego może nie miał zniżek itp itd.

[As_]

Jakby każdy był świadomy swoich praw to

OC by kosztowało x2 ...
Więc w sumie lepiej jak jest jak teraz

[rwtnt]

Kosztowałby minimum 4x więcej oc w Polsce jest nierentowne. https://www.mfind.pl/akademia/raporty-i-ana...-miliard-strat/

[soltyk]

do tego może nie miał zniżek itp itd.

W takiej sytuacji masz jeszcze większe kłopoty. Jeśli za spowodowanie szkody tracisz 30% zniżki, to od teraz będziesz miał 30% zwyżki, czyli płacisz 130% podstawowej stawki. Co roku zyskujesz 10%, zatem dopiero po 3 latach masz z powrotem 100%. Musisz przez 9 lat nie zrobić szkody, aby dostać upragnione 60% zniżki.

[WLD_Wlodi]

@Soltyk wyluzuj troche.

Po to jest ubezpieczenie za które płacisz 600zł, że jak spowodujesz szkodę to dajesz numer polisy i jesteś bezpieczny. W następnym roku za ubezpieczenie zapłacisz 700 a może 800zł.

Co roku zyskujesz 10%, zatem dopiero po 3 latach masz z powrotem 100%. Musisz przez 9 lat nie zrobić szkody, aby dostać upragnione 60% zniżki.

To jest nieprawda. Każda ubezpieczalnia ma inne warunki naliczania zniżek. Są ubezpieczalnie gdzie przyjdziesz w wieku 30 lat bez żadnej historii i masz na start 60%. Ja miałem szkodę (miałem 7 samochodów na siebie zarejestrowanych), szkody tej nie odczułem bo za część samochodów zapłaciłem 100-200zł więcej, a za część tyle samo mniej. Z ciekawostek mogę powiedzieć że po szkodzie za Opla Astre H 1.9 CDTI 100KM płaciłem bodajże 450zł, a za takiego samego opla Astre tylko że wersje 120KM płaciłem ponad 800zł....

[soltyk]

O ile pamiętam to tak jest w PZU. Prawda, każda firma ma inne zasady, ale wszędzie widać jeden trend - wycisnąć klienta ile wejdzie, jak cytrynę. Akurat ten samochód, gdy go kupiłem, był ubezpieczony w Varcie. Zabrałem go stamtąd, bo u nich masz 60% zniżki, a gdy zrobisz szkodę, tracisz wszystko i jeszcze dają ci 30% zwyżki. Za jedną szkodę!

Od dawna nie drążę już tematu zniżek, wiem że nie mogę mieć ich więcej. Jak kończy mi się któreś ubezpieczenie, idę do mojej agentki, żeby znalazła coś tańszego. Ale ona tylko patrzy na kwotę, i mówi żebym płacił, bo nie ma szans.

Są ubezpieczalnie gdzie przyjdziesz w wieku 30 lat bez żadnej historii i masz na start 60%.

Nie ma czegoś takiego. Zniżki musisz wypracować lub przynieść z innego t.u.. Miałem kiedyś 60%, a potem długą przerwę i wszędzie chcieli 100% składki. Skończyło się tak, że półtora roku przejeździłem wcale bez OC. Naliczyli mi takie kwoty za pojemność, że nawet gdybym wpadł przy kontroli, niewiele bym dołożył.

[Rezor]

Ochrona zniżek to też mit. Kolizja to kolizja, idziesz gdzieś indziej to i tak historia leci z ufg. A ubezpieczyciele tak nie lubią kolizyjnych kierowców, że możesz mieć te -60% ale podstawe zwiększa z 2000 na 2600zl więc i tak dojdzie te 240 zł

[bobr4]

Soltyk - jest, a przy ajmniej bylo cos takiego.
Moj tata dostal na start 60% znizki a mial nascie lat przerwy w oc.
W kolejnym roku juz chcieli dac tylko 10% ale przenieslismy sie do innej ubezpieczalni i nadal zostaly tamte znizki.

Rezor - poprosze podaj mi producenta ktory daje gwarancje na zderzak dluzej niz 1-2 lata.
Czy oryginalny czy zaminnik to dostajesz 1-2 lata gwarancji i dalej martw sie sam. Jak wytrzyma 20 lat to fajnie, jak miesiac + gwarancja to i tak jest po gwarancji.
Czesci naprawiane maja mniejsza wartosc niz nienaprawiane. To chyba logiczne. Takze jak byla czesc juz naprawiana = nie jest pelnowartosciowa, to dlaczego maja oddac za pelnowartosciowa?
Pytam z ciekawosci.

[Rezor]

Rezor - poprosze podaj mi producenta ktory daje gwarancje na zderzak dluzej niz 1-2 lata.
Czy oryginalny czy zaminnik to dostajesz 1-2 lata gwarancji i dalej martw sie sam. Jak wytrzyma 20 lat to fajnie, jak miesiac + gwarancja to i tak jest po gwarancji.

Tu chodzi o fakt "zapewnienia" producenta części zamiennej że jest takiej samej jakości jak oryginał ale takie zapewnienie nie jest gwarancją. Z innej beczki: przebite opony. Zgodziłbyś się na bieżnikowaną oponę? Producent takiej opony "zapewnia" że jest takiej samej jakości co oryginalna opona dunlopa którą obecnie masz na samochodzie
To całe "zapewnienie" o jakości jest dla ubezpieczyciela wystarczającym argumentem żeby wcisnąć w wycenie bubel. Jeśli są pewni jakości to niech dadzą gwarancję na 20 lat. Ja wiem że nie są i w życiu nikt nie da gwarancji na 20lat na zderzak.

Czesci naprawiane maja mniejsza wartosc niz nienaprawiane. To chyba logiczne. Takze jak byla czesc juz naprawiana = nie jest pelnowartosciowa, to dlaczego maja oddac za pelnowartosciowa?
Pytam z ciekawosci.

Masz porysowaną przednią szybę i nie musisz jej wymieniać bo spełnia swoje zadanie. Po kolizji jest już pęknieta. Znajdziesz gdzieś szybę którą ekstra porysują i w ten sposób obniżą jej wartość żeby z odszkodowania starczyło na wymianę? Odszkodowanie ma zrekompensować Ci szkodę. W chwili gdy musisz wymienić szybę, koło, zderzak to musisz zapłacić 100% wartości tej części. Jedyny przypadek gdzie ubezpieczyciel faktycznie może "uciąć" to w przypadku gdy stwierdzi, że wartość pojazdu wzrośnie po, np wymianie szyby na taką bez rys,
. Ale taka zagrywka to broń obosieczna bo można żądać w takim przypadku dodatkowej rekompensaty za utratę wartości pojazdu ze względu na kolizje w historii pojazdu. Ale to już grubszy temat i raczej dotyczący pojazdów na handel

[WLD_Wlodi]

Nie ma czegoś takiego. Zniżki musisz wypracować lub przynieść z innego t.u.. Miałem kiedyś 60%, a potem długą przerwę i wszędzie chcieli 100% składki.

Tak było w 2011 roku w MTU gdy rejestrowałem na mame samochód, zapłaciłem za S klase W140 599zł. Mama nie miała NIGDY nic na siebie.

Skończyło się tak, że półtora roku przejeździłem wcale bez OC. Naliczyli mi takie kwoty za pojemność, że nawet gdybym wpadł przy kontroli, niewiele bym dołożył.

A wiesz że UFG automatycznie w bazie sprawdza ciągłość OC? W tym roku kara za brak OC to 5200zł i nie ważne czy autem jeździsz czy nie. Nawet jak stoi w garażu i nie jeździ, to za kilka lat może się do ciebie zgłosić fundusz po pieniążki

[soltyk]

Wiem, spoko. Już dawno wysłużyłem -60%. Wtedy jeszcze nie sprawdzali.

W końcu wykupiłem polisę, musiałem wreszcie poszaleć. Co to za przyjemność mieć sportową furę, a toczyć się marne 130 w obawie przed niebieskimi. Ale co oszczędziłem, to moje. Chcieli mnie zdrowo wydoić, to nie zarobili nic. Za tamten okres. Jak to się mówi, chytry 2 razy traci!

No i ten banan na twarzy przy mijaniu agenta PZU - bezcenne!

[bobr4]

Rezor - ale co Ty porownujesz? Podales przyklad zderzaka a nie opony.
Zderzak porysowany to nie uszkodzony. To producent oryginalnego dal gwarancje ze nie peknie? No jak dal to trzeba bylo udac sie do niego po wymiane bo przeciez nie mial prawa peknac.
Co do szyby to jak masz peknieta przed zdarzeniem to juz nie byla pelnowartosciowa. Tak samo zderzak porysowany a pekniety to roznica znaczna.

[Rezor]

Rezor - ale co Ty porownujesz? Podales przyklad zderzaka a nie opony.
Zderzak porysowany to nie uszkodzony. To producent oryginalnego dal gwarancje ze nie peknie? No jak dal to trzeba bylo udac sie do niego po wymiane bo przeciez nie mial prawa peknac.

Nie dał ale zderzak przez 20 lat jest cały. Zamiennik może zgnić po 2 latach i co wtedy? Przecież producent "zapewniał" że jest tej samej jakości nie wiem już jak bardziej łopatologicznie ci to rozpisać, podałem opracowania w linkach wcześniej. Jak dalej uważasz że ubezpieczyciel jest wobec ciebie w porządku robiąc wycenę na zamienniku i ucinając z tego ekstra 30% to trudno. Równie dobrze po oddaniu do warsztatu możesz się podzielić z ubezpieczalnia kosztami naprawy bo samochód swoje lata ma, jest zużyty więc nie powinni za dużo w niego ładować. To twoja kasa

[bobr4]

Troche zaczyna byc bez sensu dyskusja. Skad mogles wiedziec, ze oryginalny wytrzyma te 20 lat? W ogole to skad wiesz ze ten 20 letni zderzak to jest ten sam.co wyjechal z salonu? Chyba ze masz samochod od nowosci.
Od producenta samochodu tez dostales gwarancje na pismie ze zderzak wytrzyma 20 lat? Badz konsekwentny i pokaz taka gwarancje do kazdego samochodu ktory masz. Przeciez wedlug Ciebie taka gwarancja jest.
Takze lopatologicznie to gadac sobie mozesz ale wczesniej uszkodzonego elementu nie musza wymienic na nowy oryginalny.

Ps. A jak nie zgnije zamiennik po 2-3 latach to co wtedy?

[soltyk]

Akurat zamienniki elementów blacharskich, zderzaków to coś, czego należy unikać. I nie chodzi tu o trwałość. O ile chłodnica-zamiennik, sworzeń czy alternator, wytrzyma krócej niż oryginał, to z blachami jest inny problem: z niewłaściwym kształtem. Błotnik w zamienniku potrafi być za krótki o 2 cm (CENTYMETRY), a lampa wogóle nie pasować do niego. Elementy plastikowe, np. zbiorniki spryskiwaczy, często pękają już przy przykręcaniu. Tak samo zderzaki nie trzymają kształtu.

[Rezor]

Troche zaczyna byc bez sensu dyskusja. Skad mogles wiedziec, ze oryginalny wytrzyma te 20 lat? W ogole to skad wiesz ze ten 20 letni zderzak to jest ten sam.co wyjechal z salonu? Chyba ze masz samochod od nowosci.
Od producenta samochodu tez dostales gwarancje na pismie ze zderzak wytrzyma 20 lat? Badz konsekwentny i pokaz taka gwarancje do kazdego samochodu ktory masz. Przeciez wedlug Ciebie taka gwarancja jest.

Cały czas nie rozumiesz, że tu nie chodzi o to żeby taka gwarancje dostać tylko wycenę na oryginale. Jeszcze raz: Ubezpieczyciel uważa że zamiennik jest spoko i robi wycenę na części 10x tańszej opierając się na zapewnieniach producenta więc poszkodowany równie absurdalnie żąda 20letniej gwarancji. Ja bym takiej gwarancji nie udzielił, ty chyba także. W takim razie robimy wycenę na oryginale.

[bobr4]

Zgadzam sie.
Jedyne co uwazam ze nie przejdzie to jak uszkodzony element byl wczesnie naprawiany/uszkodzony.

[Rezor]

Zgadzam sie.
Jedyne co uwazam ze nie przejdzie to jak uszkodzony element byl wczesnie naprawiany/uszkodzony.

Ok czyli jedno mamy wyjaśnione. Wycena powinna być na oryginale. Teraz pytanie, skoro element był naprawiany, to np przy naprawie bezgotówkowej uważasz że powinieneś dopłacić do wymiemianego elementu, bo wcześniej był gdzieś pękniety lub zadrapany? Ubezpieczyciel może potrącić z ubezpieczenia lub kazać Ci dopłacić tylko gdy pojazd po kolizji, po takiej naprawie zyska na wartości. Tutaj mamy pewien konflikt bo po kolizji pojazd zawsze traci. Ubezpieczyciel musiałby udowodnić, że cena rynkowa samochodu wzrośnie np w takim przypadku:
Masz bezwypadkowy samochód z naprawionym wcześniej pęknięciem na zderzaku, powiedzmy zahaczyłeś przy wjeżdżaniu na krawężnik. Masz dzwon gdzie pół zderzaka poszło papa, zbiło klosz i pogięło błotnik i maskę. Ubezpieczyciel niezależnie czy bez czy gotówkowo musi zrobić wycenę. To że zderzak miał widoczne pęknięcie nie wymagało od ciebie zakupu nowego. Teraz warsztat, czy też ty osobiście, musicie kupić nowy. Jeżeli ubezpieczyciel stwierdzi, że samochód po zamontowaniu zderzaka, bez pęknięcia spowoduje wzrost wartości samochodu o 100zl, mimo zmiany historii na wypadkową może o taką kwotę obniżyć wycenę. Wtedy i tylko wtedy mają prawo żądać od ciebie dopłaty lub obniżenia wyceny