Robert Kubica, kariera i dyskusje na ten temat. Opcje

[[Yossarian]]

Jak sam Robert twierdzi ściga się "zawodowo" odkąd skończył 13 lat. W 2006 mial 22 lata. Nie mówił bym genetyka tylko ogromna praca, która wkładał w ściganie od najmłodszych lat. Nikt go za uszy nie ciągnął do wszystkiego doszedł sam właśnie ciężką pracą.

Nie mówiłbym genetyka, nie mówiłbym praca (choć to i to jest baaaardzo ważne), tylko powiedziałbym: rodzice. Niestety prawda w F1 i ogólnie motorsporcie jest taka, że jak się ktoś nie urodził tak, że rodzice zrobią totalnie wszystko by dzieciak jeździł, to szans nie ma i tyle. I najlepsze geny nie pomogą. Przeciętny 13-latek to sam może dojść najwyżej do szkoły. Bo od rodziców usłyszy co najwyżej "synek, zwariowales? Se zarobisz to se będziesz jeździł kiedyś tam... A teraz idź wkuwać cykl życia tasiemca, bo klasówkę z biologii zawalisz".

Jedyne przypadki kierowcy, który osiągnął ogromny sukces nie będąc pchanym od dziecka do gokarta to Sebastianowie: Loeb i Ogier. No ale to WRC. I tam też się to zmienia niestety. W F1 czegoś takiego nie zobaczymy nigdy.

[Wspieraj forum]

[tomek evo]

Aby dojąć na najwyższy poziom w F1 to trzeba oprócz niebywałego talentu (zbiór uwarunkowań genetycznych, cechy psycho-fizyczne itd.) trzeba mieć :
- rodziców, którzy wspomogą lub poświęcą się dla kariery dziecka
- warunki do rozwoju pasji (infrastruktura, automobilkluby, serie wyścigowe, popularność dyscypliny w danym kraju, tradycje wyścigowe itp.)
- odporność psychiczną i samozaparcie
- kasę
- sponsora-jeszcze więcej kasy
- szczęście i układy
- jeszcze lepsze układy i jeszcze więcej kasy
- kupę szczęścia
Największe szanse mają dzieci (bo od dziecka sie ta zabawa zaczyna) urodzone w krajach, w których jest dobra infrastruktura i tradycje wyścigowe oraz odpowiednie serie wyścigowe. Przodować będą Brytyjczycy, Włosi, Niemcy i Francuzi. Szanse mają też Hiszpanie, Finowie, Austriacy i zawodnicy z krajów Benelux-u ale zwykle muszą dość wcześnie wynieść się jeździć gdzieś gdzie są bardziej konkurencyjne serie wyścigowe (W. Brytania, Niemcy, Włochy).
Dla Polaków w latach 90-tych a nawet później był to świat praktycznie niedostępny a Kubica dostał się do F1 wbrew wszelkim "regułą gry" i najlepiej świadczy o tym fakt, że 12 lat po debiucie Polaka w F1 żaden inny Polak nawet nie zbliżył się do posady kierowcy w F1 i nie zanosi się na to w najbliższych latach (ok Giermaziak miał ponoć jakieś oferty ale chodziło o wykupienie miejsca za kasę Orlenu a nie dojście do F1 droga przez niższe serie).
Robert też miał masę szczęścia bo Włosi zdecydowali się mu pomóc zaraz na początku jego kariery w tym kraju ale dlatego, że pokazał nieprzeciętny talent i szybko zorientowali się, że mają do czynienia z zawodnikiem nie dobrym tylko wybitnym. Zam taką anegdotę, że komisja techniczna po pierwszych zawodach rozebrała gocart Kubicy do jednej śrubki bo nie mogli uwierzyć, że jakiś nieznany dzieciak z Polski starym gocartem jest w stanie wygrywać z najlepszymi włoskimi zawodnikami w topowym sprzęcie. Jak by nie super-talent to determinacja ojca by nie wystarczyła. Jak by nie determinacja ojca to by super-talent nie miał szans zabłysnąć. Jak by nie szczęście to ani super-talent ani determinacja rodziców by nie pomogła. Ale sześciu trzeba pomóc.

[Biniu]

Nie mówiłbym genetyka, nie mówiłbym praca (choć to i to jest baaaardzo ważne), tylko powiedziałbym: rodzice. Niestety prawda w F1 i ogólnie motorsporcie jest taka, że jak się ktoś nie urodził tak, że rodzice zrobią totalnie wszystko by dzieciak jeździł, to szans nie ma i tyle. I najlepsze geny nie pomogą. Przeciętny 13-latek to sam może dojść najwyżej do szkoły. Bo od rodziców usłyszy co najwyżej "synek, zwariowales? Se zarobisz to se będziesz jeździł kiedyś tam... A teraz idź wkuwać cykl życia tasiemca, bo klasówkę z biologii zawalisz".

Jedyne przypadki kierowcy, który osiągnął ogromny sukces nie będąc pchanym od dziecka do gokarta to Sebastianowie: Loeb i Ogier. No ale to WRC. I tam też się to zmienia niestety. W F1 czegoś takiego nie zobaczymy nigdy.

A z tym się zgodzę, ale z tą "genetyką" nie bardzo. Większość cech dobrego kierowcy to są cechy nabyte a nie wrodzone. Jest tak jak piszesz aby osiągnąć coś w F1 juz od dzieciaka rodzice muszą pchać go na karting i tutaj już od młodego zależy jak będzie się do tego wszystkiego przykładał bo to zaowocuje w przyszłości.

W WRC i w ogóle w motosporcie można to samo obserwować. Zresztą w innych sportach tak samo. Tylko gra w piłkę czy tenisa nie jest tak kosztowna (choć tania nie jest) jak motosport.
Kasa kasa kasa.

Nawet w amatorce już taki hajs się przelewa, że głowa puchnie.

[Maciek1234]

W WRC i w ogóle w motosporcie można to samo obserwować. Zresztą w innych sportach tak samo. Tylko gra w piłkę czy tenisa nie jest tak kosztowna (choć tania nie jest) jak motosport.
Kasa kasa kasa.

motosport to najwyższa, gruba półka cenowa

ale w dzisiejszych czasach, nawet na szachy trzeba wydawać grube tysiące miesięcznie na dzieciaka, by myśleć o poważniejszych sukcesach. Skończyły się już 'tanie' sporty, jeśli ktokolwiek marzy o karierze profesjonalisty.

Kubica miał to szczęście, że trafił na ojca, który wyprzedał majątek, wziął kredyt i wszystko wpakował w syna, łącznie ze swoim czasem. A najlepszą decyzją było szybkie opuszczenie Polski, bo znając polskie realia, w Polsce Kubica w wieku 16 lat czyściłby swoim starszym kolegom kaski, a sam zasuwał na gokarcie

[Biniu]

Tak, ale też dawał z siebie wszystko i poświęcił się temu mimo wiadomo za dzieciaka różnie z głową bywa. I to odroznia go od tych ciągniętych za uszy przez kasę. No i mimo wszystko Kubica nie miał takichże możliwości jak jego rywale więc musiał nadrabiać umiejętnościami co zaowocowało później tym, że jako testowy kierowca składał perfekcyjne okrążenia podczas treningu na GP Kanady mimo, że na tym torze był pierwszy raz, ale uważam że to był efekt całkowitego poświęcenia od najmłodszych lat (pełnego zaangażowania, a nie że po prostu tata go woził) ściganiu.

[_adams_]

słowa na koniec tego inzyniera, nie pamietam nazwisk ale Włoch to był, kiedy powiedział że prowadzi w klasyfikacji kierowców, to było to...

Antonio Cuqurella - zabawnie gaworzył, sympatyczny gość. To był piękne czasy, szkoda że BMW nie poszło za ciosem...

[Maciek1234]

Tak, ale też dawał z siebie wszystko i poświęcił się temu mimo wiadomo za dzieciaka różnie z głową bywa. I to odroznia go od tych ciągniętych za uszy przez kasę. No i mimo wszystko Kubica nie miał takichże możliwości jak jego rywale więc musiał nadrabiać umiejętnościami co zaowocowało później tym, że jako testowy kierowca składał perfekcyjne okrążenia podczas treningu na GP Kanady mimo, że na tym torze był pierwszy raz, ale uważam że to był efekt całkowitego poświęcenia od najmłodszych lat (pełnego zaangażowania, a nie że po prostu tata go woził) ściganiu.

to, że Kubica dawał z siebie wszystko wydało mi się oczywiste, więc się nie rozpisywałem na ten temat. Ale oczywiście - Kubica stał się zawodowcem w wieku dosłownie 10 lat.
Bardziej mi chodziło o fakt, że w karierze Kubicy nigdy nie było przysłowiowego 'łutu szczęścia' - a to że go zauważył jakiś 'dobry, bezinteresowny mecenas', a to że do Polski akurat przyjechała grupa skautów z Włoch, wypatrzyła talent, a w samych wyścigach, że nagle Kubica dostał najszybszy samochód i z ogonów, awansował do liderów.
Kubica wszystko zawdzięcza ciężkiej pracy i poświęceniu wszystkiego swojego ojca.

Tak jak Button swoje mistrzostwo zawdzięcza szczęściu (Brawn GP), tak Kubica swój brak mistrzostwa zawdzięcza pechowi.

[Porszak]

Jak ktoś chce się posmiac z Kubicą, Fernando is faster than You i Karunem

[grale]

https://www.topgear.com/car-news/goodwood-f...ia-037-goodwood

[tomek evo]

Ciekawy wywiad. Wypowiedzi mylę mocno wyważone ale prawdziwe "
https://sport.onet.pl/formula-1/f1-eric-bou...ucs&utm_v=2

[_adams_]

Tyle że to już wszystko dawno było i nie ma wiele wspólnego z obecną sytuacją.

[cowboy]

Obecnie Robert testuje dla Pirelli opony na sezon 2019 - i to jest fajne w kontekscie szukania pracy

[tomek evo]

Tyle że to już wszystko dawno było i nie ma wiele wspólnego z obecną sytuacją.

Wywiad sprzed ok. 2 tygodni.

[mha]

https://powrotroberta.blogspot.com/2018/07/...d-genialny.html

[cowboy]

mega wywiad !!!!!

https://powrotroberta.blogspot.com/2018/07/...d-genialny.html

[piwo]

i czasy z testow pirlli z silwerstone Roberta :


i porownanie do czasow z wyscigu best lapy:

[emtees]

Jestem zniszczony tym wywiadem... Szok jak sie życie potoczyło, Robert chyba pierwszy raz oficjalnie sam przyznał, że miał jeździć dla Ferrari... I miał to być ostatni rajd... Życie płata figle...

[hexx #2]

i porownanie do czasow z wyscigu best lapy

wiesz, że takie porównanie jest bez sensu ?

to masz 3 trening.. te czasy będą bardziej porównywalne
https://www.formula1.com/en/results.html/20...practice-3.html

[piwo]

W trzecim treningu ćwiczy się jedne pojedyncze kółka do kwalifikacji i to są właśnie te czasy co podałeś. Bez paliwa na ultrasoft oponach. Robert jeździ stinty po kilka okrążeń więc paliwa jest wiecej.do tego deszczowy zimny dzień (śliski tor któremu bliżej do tego z treningu 1) i niewiadomo jakie opony

[hexx #2]

Można porównać czasy z drugiego czy nawet pierwszego treningu.