Prawo jazdy na motocykl Opcje

[chico]

ja zaczynałem od litra tak na powiażnie nie licząc szczeniackich jazd na R6, minus taki że brakuje mi mocy przy 135 KM i teraz ciężko by mi było przestawić się na coś słabszego
co do prawka to B w niczym nie pomaga przy manewrowaniu na placu a problem może chocby sprawiac wolny slalom czy szybki, ósemka chyba jest jednym z prostszych manewrów, co do testó dl aniektórych jest to light dla innych pytania są dziwne i tylko metodą nauki "n apamięć" jest się w stanie to ogarnąć

[Wspieraj forum]

[Skiba]

Roznica jest dramatyczna: hamowanie bez abs, przeciwskret by skręcić, inna dynamika i postrzeganie przestrzeni, stabilność podczas hamowania, to jak jesteś widzialny na drodze, zupełnie inne czucie asfaltu i przyczepności (jej zmian) itd. Polecam pojechać na tor jako obserwator by zobaczyć różnice poziomu jeżdżących osób - po egzaminie, a po doszkalaniu / ogarniajacych sprzęt.
Jeździć może każdy i wszystkim, pytanie ile procent maszyny wykorzystamy. No chyba ze pod kolumna Zygmunta chcemy przesiadywać.

czy dalej rozmawiamy o sposobie przeprowadzania egzminu czy to jakieś wycieczki o odczuciu jazdy na motorze?

[Mirage]

Dopowiem i ja co nieco.

Od ponad dwóch lat mieszkam w Alpach i po kilkunastu latach po raz kolejny robię kurs(poprzedni stracił ważność). Z racji tego, że naprawdę jest tu gdzie jeździć, motywację mam megadużą. U mnie kurs kosztuje ponad tysiąc Euro i trzeba przejść przez A2 więc robię go w PL.
Plan ''moto'' rozpocząłem we wrześniu 2017. Zaocznie ogarnąłem teorię i pierwszy urlop w listopadzie pozwolił mi ją zdać w 100% bezbłędnie w ciągu 7 minut. Wyjeździłem też 6h w deszczu i chłodzie. Kolejny urlop w grudniu i 15h za mną (w deszczu i mrozie). Niestety plany pokrzyżowała pogoda i brak możliwości zdawania praktyki. 5h zostawiłem na zaś. Tak więc chcieć to móc.

Na kursie jeździłem na dwóch egzemplarzach CB125f, dwóch egzemplarzach er-5 i MT-07. Najlepiej jeździło mi się po placu er-5. Najgorzej MT-07. Pomimo, że była świeża i przy pozostałych była jak Merc przy Syrenie. Ale niestety na slalomie jeździła zbyt szybko bez gazu i zdarzało się, że mi nie wychodził. Półsprzęgło i nerwowa manetka nie pomagały.


W tym całym temacie 125 czy coś więcej jest jedna rzecz, o której nikt nie mówi, a która zmotywowała mnie dodatkowo do kategorii A - ceny motocykli. 125 kosztują nieadekwatnie dużo z racji tego, że są na kat B. Dodatkowo we Francji trzeba przejść szkolenie, które kosztuje 1/2 kursu w PL.

wsiadłbym bez wstydu na 125 i podejrzewam, że po moich winklach i ograniczeniach wystarczyłoby do podwyższenia poziomu adrenaliny przez co najmniej sezon. Ale jak patrzę na ceny 125 to szlag mnie trafia...... Lepiej zrobić KAT A, kupić coś mocniejszego i z głową tego używać....

A dla tych co myślą, że umieją jeździć....

https://www.youtube.com/watch?v=TYNDnljg790

[dany_47]

ładnie ją przerzuca. takie manewry przy takiej prędkości są mega trudne...
ja tak nie potrafię.

[Misior]

Lekki OT
Zobaczcie jeszcze tu:
https://www.facebook.com/475491472790197/vi...54499448222732/
Niejednej szlifierce narobi wstydu.

[jakub1t]

Ja np na jednosladzie śmigam od ósmego roku życia, wiadomo motorynka, teraz mam 37 i najmocniejszy motocykl jaki miałem to skuter Runner 180. Już dawno stwierdziłem że nie mam głowy do tego i wiem że jak bym zaczął od litra to już by mnie prawdopodobnie na świecie nie było. Obecnie mam to na co przepisy pozwalają czyli skuter 125 i to musi wystarczyć, a przyjemność z jazdy też jest duża. Tak jak koledzy piszą 125, a 250 to nie jest olbrzymia różnica, 500 już tak.

[nagly86]

Ja robiłem a w 2012. Egzamin wydaje mi się, że łatwo zdać ale ja od zawsze coś ujezdzalem. Poszedłem tylko na egzamin bez kursu.
Co do pierwszego moto, to pierwsze pytanie, w jakim kierunku chcesz iść? Najlepiej nakeda, bo później będziesz wiedzieć co ci odpowiada. No i mniejsze koszty przy glebie, a taka prędzej czy później będzie. Najlepiej coś lekkiego, 125 bym odpuścił, bo to jednak męczące, zwłaszcza jak jesteś większych rozmiarów. Jakaś 500, czy coś takiego, lekkiego. Im mocniejszy sprzęt, tym bardziej się boisz i dłużej uczysz się ogarniać. Ja wiem, że w pl wielu zaczyna od 600 czy litra i żyją ale nie oszukujmy się, nie potrafią jeździć nawet po latach. Kwadratowe opony i tylko odkręcanie na prostej. Ja na pierwsze drogowe moto miałem bandita 400. Na winklach objezdzalem większość sportów. Później miałem różne mocniejsze sprzęty ale najlepiej mi się jeździlo małym banditem. Lekki, zwrotny i teraz do tego wracam.

[Wojcieh]

A orientuje się ktoś z Was ile kosztuje teraz zrobienie prawka kat. A? Tak od początku do końca, czyli kurs + egzaminy?

[Wombat]

210 egzamin, ze 200 nawet lekarz i z -1100-1300 kurs