Sporny wypadek na mini rondzie, Próba wymuszenia odszkodowania Opcje

[deejey!]

No czekaj czekaj. Nie uderzył go w przód, a uderzył go w tył po zmianie kierunku jazdy niezgodnie z zasadami. Gdyby jechał zgodnie z zasadami (po okręgu) to nie byłoby takiej sytuacji. Jeśli rzeczywiście wjechali obaj w tym samym momencie i obaj by ścięli, to by była czołówka. Dostał strzał w tył będąc na rondzie, mając w tym momencie pierwszeństwo.
Jak włączasz się do ruchu, wjedziesz na drogę i dostajesz strzał w tył, to ten z tyłu jest winny. Słyszałem o takich rozstrzygnięciach. To że masz pierwszeństwo nie znaczy, że masz nie używać hamulca.

Tak, ja by to było uderzenie w TYŁ czyli zderzak, klapę lub chociaż tylny narożnik to można by było mówić o tym, ale to uderzenie boczne, a gość który załadował się w niego może powiedzieć, że odbił bo liczył, że ominie?

ciekawe czemu chłop chciał w to wkręcić swoją żonę której na miejscu nawet nie było

Bo pewnie świeci się na czerwono w ubezpieczalni. Jak ktoś ma na tyle ostrą psychikę i potrafi w kogoś uderzyć z premedytacją i jeszcze celować to raczej nie przypadek a rutyna Nie raz miałem sytuację, że ktoś mi wyjechał, wymusił to z automatu jest albo hebel albo ucieczka w bok...

[Wspieraj forum]

[jackkpl]

Tak, ja by to było uderzenie w TYŁ czyli zderzak, klapę lub chociaż tylny narożnik to można by było mówić o tym, ale to uderzenie boczne, a gość który załadował się w niego może powiedzieć, że odbił bo liczył, że ominie? ;)

Widząc konstrukcję ronda i opis sytuacji, to sprawca wypadku skrócił sobie drogę o kilka metrów. Czyli zrobił taki manewr, bo jadać nie na przełaj nie miałby szansy spowodować kolizji. Ja bym nie odpuścił nawet kosztem paru k pln na prawników. Szkodniki trzeba eliminować.

[piwo]

a jadac na przelaj mialby? przeciez on musial odbic by to spowodowac a nie jechac na wprost.

[jackkpl]

a jadac na przelaj mialby? przeciez on musial odbic by to spowodowac a nie jechac na wprost.

Na przełaj, czyli przez środek ronda. O to mi chodziło.

[Maciek1234]

po uszkodzeniach, to oni musieli mniej więcej tak się zderzyć:



dziwne, że policja tak jednoznacznie wskazała winnego... Jakby autor wymusił pierwszeństwo, to cały bok miały równomiernie uszkodzony, a tu widać, że Citroen wbijał się pod kątem.

[jackkpl]

po uszkodzeniach, to oni musieli mniej więcej tak się zderzyć:



dziwne, że policja tak jednoznacznie wskazała winnego... Jakby autor wymusił pierwszeństwo, to cały bok miały równomiernie uszkodzony, a tu widać, że Citroen wbijał się pod kątem.

Albo autor tematu był 2m niżej, a tamten pojechał linią wyścigową (prawe koła przez środek ronda). .

[piwo]

Albo autor tematu jechał 100 a tamten będąc na rondzie 20

[Joker]

Widzę, że niektórzy dobrze czaszkują, że otrzymaliśmy trochę subiektywną relację. Wymuszenie - nie przeczę. Ale obrót o 180' gdy gość jechał i sobie nagle skręcił w lewo? Nie ta skala uszkodzeń skręcającego (przynajmniej po fotach patrząc).

[streetu]

Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Maciek1234 dosyć trafnie to narysował.
A co obrócenia, to jak nie 180 st. to 150 st. Byłem tyłem do kierunku jazdy na trawniku i prościej było mi wjechać na przystanek tyłem niż przodem.

[As_]

na takim małym rondzie to się w rzeczywistości skręca w lewo lub zawraca jak na zwykłym skrzyżowaniu. Tu nie ma miejsca na okrągły tor jazdy.

"Ja chciałem przejechać przez rondo na wprost, drugi kierowca jechał z przeciwnej strony i chciał skręcić w lewo."

Założyłeś że się zmieścisz, nie zmieściłeś się.
I teraz dywagacje czy ten z naprzeciwka przyspieszył czy hamował czy nie zrobił nic, czy Ty miałeś miejsce żeby mu przejechać przed maską czy jednak się przeliczyłeś bez kamer czy świadków są bez sensu. Nie bardzo widzę jakby to miał zrobić sąd bez wynajęcia jasnowidza jackowskiego.

Przed rondem jest trójkąt i to powoduje, że moim zdaniem jesteś na straconej pozycji. On powie wymusiłeś pierwszeństwo, Ty powiesz nieprawda zmieściłbym się gdyby nie przyspieszył.
No sorry ale kiepskie tłumaczenie. Tak to można by się bronić przy każdym wymuszeniu: "nieprawda było miejsce ale on przyspieszył"

[jackkpl]

na takim małym rondzie to się w rzeczywistości skręca w lewo lub zawraca jak na zwykłym skrzyżowaniu. Tu nie ma miejsca na okrągły tor jazdy.

"Ja chciałem przejechać przez rondo na wprost, drugi kierowca jechał z przeciwnej strony i chciał skręcić w lewo."

Założyłeś że się zmieścisz, nie zmieściłeś się.
I teraz dywagacje czy ten z naprzeciwka przyspieszył czy hamował czy nie zrobił nic, czy Ty miałeś miejsce żeby mu przejechać przed maską czy jednak się przeliczyłeś bez kamer czy świadków są bez sensu. Nie bardzo widzę jakby to miał zrobić sąd bez wynajęcia jasnowidza jackowskiego.

Przed rondem jest trójkąt i to powoduje, że moim zdaniem jesteś na straconej pozycji. On powie wymusiłeś pierwszeństwo, Ty powiesz nieprawda zmieściłbym się gdyby nie przyspieszył.
No sorry ale kiepskie tłumaczenie. Tak to można by się bronić przy każdym wymuszeniu: "nieprawda było miejsce ale on przyspieszył"

Nie zgodzę się. Twoje podejście przy tak małym rondzie to "mi się należy".
Czysto teoretycznie załóż ,że jednak wjechali na rondo w tym samym momencie i jeden skręca. Czy sytuacja byłaby kolizyjna, czy nie? Ten co skręca musi zwolnić, czy jedzie jak pan ,bo ma pierwszeństwo? Właśnie na takim małym rondzie jeżdżę często i trzeba dużo zachodu, żeby komuś władować się w tył samochodu. Jeśli ktoś ewidentnie wymusi ,to walisz w przednie koło. Może sprawa powinna trafić do kogoś, kto zajmuje się organizacją ruchu. I powinno być to normalne skrzyżowanie, skoro jest za mało miejsca na rondo.

[As_]

clue mojej wypowiedzi to że sprawa bez kamer / świadków nie do rozstrzygnięcia a nie komu się należy.
A skoro jeden ma trójkąt a drugi nie to jednak ten z trójkątem jest na gorszej pozycji bo musi przekonać sąd (nie wiem jeszcze jak) że ten drugi przyspieszył i celowo władował mu się w bok.
Nie uważam też że walenie w przód / środek / tył miało tu wielkie znaczenia.
Wystarczy że drugi powie że starał się uniknąć wypadku i odbił w prawo i dlatego trafił w tył.
Ofiar brak więc nikt nie będzie robił nie wiadomo jakiego dochodzenia i zatrudniać biegłych badających wypadki z NASA.

[jackkpl]

clue mojej wypowiedzi to że sprawa bez kamer / świadków nie do rozstrzygnięcia.
A skoro jeden ma trójkąt a drugi nie to jednak ten z trójkątem jest na gorszej pozycji bo musi przekonać sąd (nie wiem jeszcze jak) że ten drugi przyspieszył i celowo władował mu się w bok.

Tu zgoda,że bez kamer będzie ciężko. Może dlatego sprawca kolizji przestawił od razu samochód? Widać obycie w temacie .
No i trójkąt ma każdy na wjeździe na rondo tak samo .

Trzeba fachowca, który oceni, w jakim miejscu nastąpiła kolizja. Jeśli ustali że tam ,gdzie nie powinien znajdować się ten drugi samochód, to sprawa do wygrania.
Każdy z nas lekko ścina i najeżdża na linie , gdy sytuacja na to pozwala (brak innych uczestników ruchu). Ale jednak rondo, nawet mikro, wymaga jazdy zgodnie z przepisami. Ustąp pierwszeństwa na wjeździe (u nas tak są oznakowane ronda) i jazda po okręgu.

https://stop-cham.pl/kolizja-na-mini-rondzie/

[As_]

https://stop-cham.pl/kolizja-na-mini-rondzie/

Co Pan zrobił żeby uniknąć zderzenia?
Dodałem gazu

[jackkpl]

Co Pan zrobił żeby uniknąć zderzenia?
Dodałem gazu

Widać odruchy z rajdów

[dany_47]

ten filmik to chyba prawie idealne odwzorowanie sytuacji autora. tylko tu delikwent lepiej przy celował bo w środek drzwi a nie lekka obciereczka.

[Misior]

No ale ten na filmiku przyciął zakręt po "wysepce".
Niech mi ktoś wyjaśni jak na tym rondzie (filmik poniżej jest dokładnie z tego ronda w Gdańsku - chyba, że coś się zmieniło?) można bez ścinania po kółku przywalić komuś lewym przodem skręcając w lewo?
https://www.youtube.com/watch?v=hLBt2qVmCHE

[As_]

można odbić w prawo w ostatniej chwili żeby własnie próbować nie przywalić,

Ale przy takim rondzie generalnie większość tnie więc dyskusja bardziej teoretyczna

[piwo]

Wysepka jest odgrodzona biała ciągła linia. Tu jej nie widzę więc to nie wysepka i ciąć mozna

[As_]

https://youtu.be/IwvnK8Q4GMo?t=80

tutaj widać sytuacje w której jakby bus jechał sekundę później mógłby dostać strzała prosto w tył za specjalnych starań prowadzącego.