Witam wszystkich. Śledzę forum od pewnego czasu i mam dylemat z wyborem samochodu do nauki szybkiej jazdy w zakrętach. Obecnie posiadam E30 z silnikiem M40B18 i zdaję sobie sprawę, że takie auto jest w zupełności wystarczające na początek, ale po obliczeniu kosztów przywrócenia go do stanu używalności stwierdziłem, że nie stać mnie na to (auto wymaga remontu blacharskiego na już, a to oznacza długie miesiące spędzone w garażu ). Wyleczyłem się z taniego RWD i postanowiłem poszukać czegoś przednionapędowego.
Budżet na bazę to 4000 zł. Na czym mi zależy:
-ma dobrze się prowadzić (chcę uczyć się techniki, niekoniecznie walki z samochodem),
-możliwie tanie części zawieszenia i układu hamulcowego,
-dostępność części mechanicznych w przystępnych cenach (zarówno nowych, jak i używanych np. słupek silnika, skrzynia biegów),
-w miarę zdrowa buda, w grę wchodzi zabezpieczenie antykorozyjne na start + jakieś reperaturki błotników, nie zamierzam miesiącami przygotowywać blacharki,
-nie musi być bardzo mocny, na początek wystarczy, że nie będę zamykał stawki (a w szczególności po kilku miesiącach treningu )
Czyli ma być tanio i dobrze, ciężka sprawa
Seicento 1.1 spełnia chyba wszystkie początkowe kryteria i będzie najmniej zmęczone, ale jest mały problem. Mam 202 cm wzrostu i w E30 z nabą jest w porządku, ale w Fiacie może być trochę za mało miejsca na nogi.
Honda Civic 5g z D15b2/b7 też jest do znalezienia w tych pieniądzach, duża dostępność gratów do sportu, ale ciężko o niezardzewiałą i miejsca też niezbyt dużo.
Lanos jest też fajny, części pasują z Kadeta E/Astry F, dużo miejsca dla kierowcy, ale raczej będzie dostawał baty od Hondy i nie wiem, czy prowadzi się tak dobrze.
Wszystko co wiem to trochę spraw ogólnych, przeczytałem sporo wątków na temat przygotowania auta do sportu, także liczę się z kosztami. Na tą chwilę nie przychodzą mi do głowy inne samochody w tym budżecie, ale nie wykluczam innych modeli i marek. Chcę po prostu trochę pojeździć, dłubać będę sam w miarę możliwości (garaż z kanałem i podstawowe narzędzia już mam). Dwa rallysprinty i 1 trening mam już za sobą i nie widzę innej "okołomotoryzacyjnej" alternatywy spędzania wolnego czasu .
Rób e30 nie wymyślaj, zrobisz sobie od podstaw i będziesz wiedział czym jeździsz. Jakiegokolwiek auta za 4tys. byś nie kupił i tak będzie w jakimś stopniu zdezelowane.
Nie żebym sobie robił reklamę ale mam za 2300 na sprzedaż astre F buda wyjątkowo bardzo zdrowa następne 3 sezony będziesz ja katował bez obaw, heble wielkie nie są ale wszystko po wymieniane podobne jak i zawieszenie... Jedyny minus to silnik 1.7td... Kupujesz kompletnego c20xe, dobre fotele, opomy z felami i jazda na dobry początek wystarczy na upartego jak swapa zrobisz sam to i w budżecie masz szanse się zmieścić... Zostawił bym ja dla siebie ale studencki budżet jest strasznie kruchy i nie pociągnę dwóch aut...
kinko, jest mały problem, poza blachą jest do zrobienia remont hamulców, bo na tych przewodach, które są założone obecnie, parę razy mocniej przydusić i będę musiał ratować się ręcznym (który działa tylko na postoju, bo podczas jazdy "nie łapie").
Wszystkie elementy gumowe w zawieszeniu są do wymiany, do ogarnięcia elektryka i sprzęgło. Bardzo chętnie zostałbym przy BMW, ale za samą blachę na początek policzą mi ze 3,5 tysiąca (2 reperaturki tylnich błotników, pas tylni, podłoga do zrobienia, dwa przednie błotniki, lakier).
Policzyłem sobie, że zrobienie wszystkiego na zdrową serię z giftami (jakieś mody w zawiasie i hamulce z 318iS) to wyjdzie jakieś 7 tysięcy, przy robieniu samemu wszystkiego, co będę potrafił. I dopiero wtedy wyjadę, czyli za jakieś pół roku. I nadal nie będzie mnie stać go bezstresowo upalać, bo jak gdzieś w coś uderzę, coś urwę, to auto będzie stało i czekało na przypływ gotówki (dość studencki budżet mam).
mihas66, już chyba nigdy nie podejmę się budowy auta od podstaw, za dużo czasu i nerwów to pochłania, ale dzięki za propozycję
nie pozostaje mi nic innego niz polecic golfa II
dokladnie.
Jak sie postarasz to dorwiesz cos z ABFem pod maska a to juz jedzie fajnie.
Ewentualnie cos takiego
http://tablica.pl/oferta/scirocco-ii-1992-godne-uwagi-silnik-abf-200km-CID5-ID3DmOh.html#60ffad203a
Bedzie jechal lepiej niz Golf a napewno bedzie sie lepiej prowadzil jak mu zalozysz dobra gume i zawias
Bierz to, co będzie w najlepszym stanie. Za 4kpln to cudów wymagać nie można, oby jedynie się kupy trzymało. Pamiętaj, że każda pierdoła do zrobienia po kupnie będzie stanowiła całkiem spory procent ceny zakupu.
Ja jedynie mogę seja bądź cc polecić, bo opony tanie, rozrząd grosze kosztuje, heble to też śmieszne ceny.
Żadnych wynalazków, patrz do czego części najtańsze, bo co ci po mega dobrym prowadzeniu, jak się będziesz bal jechać szybciej, żeby czegoś nie popsuć i nie zbankrutować. Lanos nie jest głupim pomysłem, ale prowadzi się dość dziwnie no i lekkością też nie grzeszy. Ale części bardzo tanie i konstrukcja prosta. Seicento też wychodzi atrakcyjnie pod tym względem, a jest lekkie i na ciasnych próbach można tym walczyć z mocniejszymi autami. Pomysły obejmujące SWAPy bym sobie zdecydowanie odpuścił.
Lanos ma fatalne zawieszenie i hamulce. Od razu musiałby to zmienić na cokolwiek innego.
Do tego miękka buda, przynajmniej taka mi się wydaje.
podobno stary CRX się zajebiście prowadzi, jak gokart. fakt wielki nie jest, ale do sportu to itak galeonu nie kupuj
CRX nie prowadzi się wcale dobrze, jest krótki i nerwowy, CRKą można jeździć szybko, ale trzeba ten samochód naprawdę dobrze czuć i ogarniać, lepiej prowadzi się Civic.
Natomiast w budżecie do 4k plnów, jedyną sensowną opcją jest SC/CC 1.1, przy 2m wzrostu, jak zamontujesz kubeł w podłogę i odpowiednio cofniesz do tyłu powinieneś się zmieścić .
Uno + 1.2 silnik.
Opel Tigra 1.6 +tanie mody?
Jaka wasza opinie?
Co bedzie lepsze na poczatek w podobnym budzecie: cc/sc z 1.2 8v, czy civic jajko d15b7? Czy utrzymanie takiego civica jest duzo drozsze? Czy prowadzi sie lepiej? Co da wiecej frajdy i bedzie bardziej konkurencyjne w klasie?
Podłoga w Hondzie praktycznie w ogóle nie rdzewieje, jeżeli auto jest niedzwonione, niezalewane to nie ma z tym problemu, ryży atakuje głównie nadkola tył wewnętrzne/zewnętrzne i progi.
Tak z ciekawości Saxo po prostu mniej się sypie niż Seicento? Bo nie wierzę, że coś może mieć tańsze części niż Fiat CC/SC.
Panowie, a abstrahujac od saxo, co byscie wybrali cc/sc 1.2 czy civica d15b7?
W poblizu mam konkretnie tego civica do obejrzenia:
http://tablica.pl/oferta/pilnie-sprzedam-tanio-civic-v-kjs-CID5-ID47eP7.html
To co bedzie w lepszym stanie jesli rozmawiamy o budzecoe z tematu
Przy sytuacji jesli budżet jest ograniczeniem to lepiej SC.
Niedawno stałem przed bardzo podobnym wyborem. Ja poleciłbym Sunnego 1.4/1.6. Zawieszenie wielowahacz więc całkiem nieźle się prowadzi, silnik nie do zajechania na łańcuchu, części umiarkowanie tanie. Dostępność części sportowych znacznie mniejsza niż do Hondy 106/Saxo czy CC/SC. Rdza najbardziej atakuje tylne nadkola i kielichy ale za 2 tys. można znaleźć jakiś całkiem zdrowy egzemplarz po dziadkowy. Z 1.4 niskim nakładem kosztów łatwo robi się 100KM, a z 1.6 około 115-120KM. Jak znudzi Ci się mały silnik to kupujesz primerę rozbitka z SR20DE na pokładzie za tysiaka góra dwa, przekładasz silnik i za śmieszne pieniądze masz żwawo jeżdżące GTI. Jeśli będziesz miał natomiast większy zastrzyk gotówki do wrzucasz SR20VE + kilka drobnych modów i Civic Type R idzie równo z Tobą jak nie gorzej. Sunny jest więc również autem rozwojowym, co też trzeba brać pod uwagę.
CC/SC jeździłem i nie polecam - krótkie to i narwane. 106/Saxo już lepiej chociaż remont tylnej belki może zaboleć - zadbany egzemplarz jeździ całkiem przyjemnie i potrafi odwdzięczyć się bezawaryjnością przez ładnych parę lat. Jeździłem jako pilot w 106 Rallye, to przez 3 lata jeżdżenia raz straciliśmy ładowanie (jakaś pierdoła była przyczyną) i raz wypięły się nam wodziki od skrzyni biegów i to był jedyny rajd kiedy nie dojechaliśmy do mety tzn. wpiąłem wodziki na miejsce ale zrezygnowaliśmy z dalszego jazdy, bo trzeba było wracać na kołach 170km.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=666429656711340&set=a.548163548537952.1073741825.100000329349447&type=1&theat
moze takie cos ?
staszek, to byłoby wspaniałe auto. Jest tylko jeden problem - całkiem możliwe, że mocowania tylnich wachaczy już nie istnieją i "lekkie" poprawki blacharskie będą wymagać dość dużo czasu i pieniędzy . Teraz śledzę rynek Civiców, ale w granicach 300 km od mojego miejsca zamieszkania nie widzę "niezamęczonych" egzemplarzy (szczególnie hatchbacków z minimum D15 pod maską, tych jest bardzo mało).
O Sunnym też słyszałem, na pewno łatwiej znaleźć solidne auto na początek za małą kasę, zawsze to duży plus. Jeszcze nie zdecydowałem co kupić, ale wybiorę się na najbliższy rallysprint i podpytam o różne sprawy
Sunny w tym budżecie to nieporozumienie Bardzo mało części, brak tanich części, za 4k zł ledwo co zawias da się do Sunny skompletować
Cześć,
Temat umarł kilka lat temu, a ja właśnie, chciałbym kupić coś do nauki. W tym roku zacząłem jeździć na track daye i kjs'y w SLK żony, ale już go troszkę obiłem i żona chce żebym sobie swojego miał do zabawy.
Przejrzałem rynek i znalazłem:
1. SLK R170 230k (bo cholernie mi się podoba wygląd i RWD)
2. Peugeot 207 1,6 turbo
3. Fiesta ST 150
4. Colt 1,5 turbo
5. Golf V 1,4 170KM
6. MINI Cooper S
Wszystko poniżej 10kPLN, w "dobrym" stanie. Części jak części, są droższe i tańsze, ale czy któeś auta bardziej się nadają na tor od innych? W sensie że mają fabrycznie lepsze zawieszenia, silniki, skrzynie? Są prostsze w obsłudze? Łatwiej przełożyć coś z mocniejszych wersji? (np. do SLK pasują hamulce Brembo od CL500, dyfer ze szperą od 190 itp.)
No wiem, użyj wyszukiwarki. Sęk w tym, że każda sroka swój ogon chwali, ale tak w jednym miejscu żednego sensownego zestawienia nie ma. A na tym forum chyba na wszystkim się jeździ, nie?
Przejrzyj sobie wyniki w Kjs-ach, będziesz miał odpowiedź jakich aut szukać.
Widziałeś jakieś szybkie Slk w rajdach?
Clio sport, a jeśli chcesz mieć fun i luz finansowy przy tym budżecie to 206 1.6 za 3,5k + doprowadzenie go do porządku + jak najwięcej jazdy.
AleksanderVM
Fundamentalna sprawa - chcesz jeździć wyłącznie dla funu, czy też zależy Ci w jakimś stopniu na wynikach? Jeśli opcja nr 1, to w zasadzie czego nie wybierzesz będzie OK. Natomiast jeśli chcesz od czasu do czasu przywieźć jakiś "dzbanek" do domu, to popatrz jak auta są podzielone na klasy - chodzi o pojemności i obecność/brak doładowania silnika. Wszystkie wymienione przez Ciebie auta mają doładowanie, przez co z miejsca trafiają do najwyższej klasy (z reguły powyżej 2000 ccm pojemności), gdzie będziesz w jednym rzędzie z np. Focusem RS, Megane RS itp. I pewnie już zdajesz sobie sprawę, że takim np. Golfem 1.4 TSI to raczej za nimi nie nadążysz. Tak jak napisał done4, zobacz jakie auta są w czubie klasyfikacji i zweryfikuj to ze swoim budżetem. I tak pewnie skończy się na Saxo/106, Clio Sport, Peugeocie 206 RC albo podłubanym Civicu ;-) Bo to najbardziej przetarty szlak a co za tym idzie, najlepsza dostępność części.
Przynajmniej dwa auta z grona wymienionych (207 i Golf) to potencjalne miny silnikowe
Hmmm... zakładałem jakąś bazę do 10k żeby zacząć jeździć, a potem co miesiąc coś modyfikować, żeby mieć szansę poczuć różnicę. Clio Sport w dobrym stanie są trochę droższe, ale faktycznie chyba lepiej dołożyć. Czy szukając takiej bazy zwracać na coś szczególnie uwagę? Jest kilka ogłoszeń gdzie piszą o wymienionym niedawno rozrządzie, remoncie skrzyni, uszczelki głowicy - czy to są wozy "po przejściach" i je omijać? Wiadomo że Clio Sport czy Peugeota RC nie kupuje się do niedzielnych zakupów, ale czy coś definitywnie wskazuje na złom? To na przykład wygląda mi na szrot i nawet bym nie spojrzał, ale może się mylę? https://sprzedajemy.pl/clio-2-sport-cap-2-0-16v-124kw-lubin-2-6bea9f-nr62347406
Są też ogłoszenia już "zrobionych" rajdówek - czy bawić się w takiego gotowca czy jednak samemu budować bolid?
Sory za lamerskie pytania, nie irytujcie się na nowicjusza
Gotowiec wyjdzie najtaniej, ale jak ktoś ładuje pasy "fake takata", to taki egzemplarz sobie odpuść
Oszczędzanie na podstawowym bezpieczeństwie to nie jest dobry znak.
No napisał ze te pasy zmienił...
Dajcie spokój z tym Clio Sport... skrzynie z gównolitu i do tego jeszcze drogie. Auto na pewno z potencjałem jeśli chodzi o prowadzenie i osiagi, ale jak sam szukałem następcy Astry GSi, to po rozmowach z paroma właścicielami i obserwując konkurencje uznałem, że nie ma co się ładować w Renault.
tez myślę o zakupie czegoś głównie pod track day w budżecie 10-15 tyś.
Clio sobie już odpuściłem.
Najbardziej skłaniam się ku 206 RC, Fiesta ST150, Saxo.
W wakacje stałem przed podobnym dylematem.
Na liście miałem 206 RC, MX5 i E46 compacta.
Udało się dorwać niezjedzoną MX5 NB 1.8 z Torsenem i skrzynią 6b (poniżej Twojego budżetu).
Świetne auto, uśmiech na gębie nawet jadąc zgodnie z przepisami, części pełno i są tanie (nawet te z wyższej półki), do tego bardzo fajnie i łatwo się przy tym aucie pracuje.
Co z tą skrzynią w clio? Myślę nad ph2 na daily, bez modów silnika i na drogowej oponie. Nie wytrzyma okazjonalnego latania po górach?
Męczyłem Clio sporta przez ponad dwa lata na torach i kilku kjsach. Oprócz wypadającej półosi ze skrzynia nie miałem problemu. W tej kasie nie znajdziesz nic szybszego. Gratów do przeróbek jest cala masa. Samochód rozkminiony w każda stronę, nawet jeśli nie u nas to w UK.
Wagowo bez laminatów zejdziesz na 9XXkg a to przy mocy 17Xkm robi relatywnie szybki samochod.
Seryjne części sa tanie.
Moje 3 gr
Saxo/106 16v świetne samochody, spędziłem w nich trochę, pucharów się nawiozlo, bardzo często za generalkę
Moje ważyły 850-860 gotowe do jazdy z klatka itd co przy 12x km i 160nm bardzo przyjemnie się napędzało.
Po podstawowych modach prowadziło się fajnie z typowa dla nich nerwowością.
206 mialem 2.0 s16 gotowe z klatka ważyło 950. Właściwie to takie saxo na sterydach. Obecnie s16 są bardzo tanie a kilka prostych modów plug&play i mamy moc jak w RC za ułamek $.
Skrzynia bardzo fajna. Części tanie. Moc to nie problem warto zadbać o trakcje, katy, lsd. Itd rzeczy wtedy zaczyna to działać.
RCkow jest stosunkowo mało i ceny wyższe.
Clio sport świetne auto w serii, skrzynia jest specyficzna, nie daje takiego odczucia pewności przy zmianie biegu. Używane są stosunkowo drogie a jakieś 'krótsze' jeszcze droższe. Na klowce sytuacja zmienia się diametralnie. Ogólnie serwis clio będzie ciut droższy a samo auto może być troszkę bardziej kapryśne ale dobrze przygotowane zawsze w czubie.
Civic V/VI z b seria, wiadomo w każdych zawodach wysoko w wynikach jakąś honda/y będzie. Ale trzeba położyć sporo $ żeby to zaczęło robić zamieszanie. W razie awarii dostępność, ceny silników skrzyń mogą zniechęcać.
St150 jeździło u nas jedno jakiś czas temu. Kierowca dwoił się i troil ale ciężko mu było coś zwojowac. Może przez masę samochodu? Nie wiem.
Budowanie samemu jest fajne, jeśli masz na to zajawke.. Jeśli nie lub nie masz warunków to gotowiec. Oszdzisz przy tym 50% $ jeśli mówimy o dobrze przygotowanym samochodzie.
https://www.olx.pl/oferta/renault-megane-coupe-williams-2-0-f7r-kjs-CID5-IDH2UUw.html#85c77e75e0
Miałem kiedyś takie Megane i na Bilsteinie B6 + H&R z przodu i hamulcu przednim z Clio Sport, dawało odczucia z prowadzenia bardzo podobne do Clio właśnie (przesiadłem się w Megane bezpośrednio po Clio), z tym że było wolniejsze na wprost, wiadomo ~20KM mniej. Biorąc pod uwagę, że zrobienie go kosztowało mnie mniej niż 1/2 ceny przyzwoitego Clio, to uważam że jest to naprawdę fajne auto za niewielkie pieniądze, choć teraz to już ciężko cokolwiek trafić na rynku.
No to mi zamieszaliście, ale teraz lepiej wiem, czego chcę. Zacznę od 206 s16 i sobie go podłubię pod domem, a jak się nauczę jeździć, to pewnie mi się wyklaruje kolejne auto.
Dzięki wszystkim za podpowiedzi.
No i super
Ten temat powinien trafić do jakiejś kroniki racingforum - historyczny temat, gdzie ktoś zaprezentował swoje typy, spytał o radę i jej posłuchał, zamiast obstawiać przy swoim (a na końcu nic nie kupić)
Na wiosnę będzie wiadomo, jak będą wyglądały przeglądy rejestracyjne, co w przypadku zmotanych aut będzie miało kluczowe znaczenie.
Kierunek 206 S16 jest dobry. Posiadam takowe. Z seryjnych 135 koni, po wydechu (wraz z kolektorem) wyszło 150 koni (zmierzone). Pozwala to na zaskakiwanie na mecie znacznie mocniejszych aut Ceny części są niskie, dostępność zawieszenia, szpery itp. całkiem dobra.
Przy 206 i co najważniejsze przy aucie na początek:
- jeżeli padnie silnik (chociaż ponoć jest pancerny) - używka kosztuje 900 zł,
- jeżeli padnie skrzynia BE (która także ponoć jest pancerna) - używka kosztuje 400 zł,
- błotniki, zderzaki po 90 zł w kolorze,
- ruda nie lubi tych aut, wiec koszty remontów blacharskich odpadają.
A jak jest z reakcją na gaz w Pugu 206 RC i Clio Sporcie? Ja do tej pory jeździłem tylko 2 autami na elektronicznej przepustnicy. Mazda 3 2012r 1.6, absolutny dramat, depasz do podłogi i można dosłownie odliczyć 3 sekundy i dopiero ecu sie zczaja że chcesz przyspieszyć. Drugie auto to Alfa GT 3.2 busso. Tutaj dużo, dużo lepiej ale dalej czuć zwłokę, a ja jestem przyzwyczajony do mojego starego kapcia CA18DE gdzie jest zwykła mechaniczna i reakcja jest natychmiastowa.
Clio bardzo żywo reaguje na gaz i moim zdaniem nie ma najmniejszych powodów do narzekania, że to DBW. 206 nigdy nie jeździłem.
Clio Sport PH1 (ten z obłymi reflektorami) ma przepustnicę na linkę i reakcja na gaz jest błyskawiczna. Dopiero od PH2 była elektroniczna przepustnica.
Ph1 ma też tylko jedną sondę lambda i jest lepszą bazą do sportu (lżejsze), trafiają się aluminiowe maski, sam mam PH1 jako daily.
Natomiast czytając wypowiedzi, 206 brzmi dużo ciekawiej, szczególnie że jest dwa, trzy razy tańsze, oraz o wiele łatwiejsze do znalezienia.
Clio Sport powoli już czai się na łatkę future classic/youngtimer.
pzdr
Radek
No to się wkopałem... wcale tych s16 nie ma na rynku. Te co są to kosmicznie przechodzone.
Chyba dozbieram na RS'a. Chociaż i te są trudno dostępne.
Teraz kolejne pytanie: Jeśli RS ma instalację gazową, to go dyskwalifikuje, czy mogę ją bezpiecznie wywalić?
ale kombinujecie, jak wygląda regulamin w zawodach w których chciałbyś startować?
np. w ak królewskim najlepiej mieć silnik wolnossący, bo mnożnik dla pojemności silnika z turbem jest 1,7, w tym budżecie to oznacza hondy/clio/106 i e36
inaczej jest w kielcach i tam np. taki pug 207 z 1.6t albo mini miałby sens.
ja już w którymś temacie o tym pisałem, jako że najlepiej smakuje jednak walka o generalkę to warto się zastanowić nad a3/s3/leonem z 1.8t gdzie po wsadzeniu k04-64 (które pasuje nawet z seryjnym kolektorem po zastosowaniu flanszy) jest ~300hp i ok. 1300kg (mini waży 1200kg) i da się tym objeżdżać evo/sti
https://www.youtube.com/watch?v=uT7VhYaAvao
Ja się właśnie tak zastanawiam od dłuższego czasu - dlaczego w tego typu zawodach jest tak mało grupy VAG? Pewnie auta rozkminione na każdą możliwą stronę, a jednak mało tego. Serio, żeby było to konkurencyjne trzeba włożyć aż taki worek pieniędzy? Ogólną opinię "bo VAG nie skręca" zignorujmy, ciekawią mnie konkrety. Jest aż tak źle?
Jeśli chodzi o VAG to nie trzeba się od razu pchać w Leony czy Golfy.
Kupujesz Ibize 1.8T, która w pełnym umundurowaniu waży 1150KG lub mniej zależnie od wyposażenia.
Wywalasz z niej zbędne KG, robisz podstawowe mody, masz 200-230km zależnie od tego czy to wersja z K03 czy K03s, dokładasz lepszy zawias, gruby stab na tył i już się robi przyjemnie.
Piszę z własnego doświadczenia, kilka lat temu miałem Ibize Cupre 6L i żadnego Clio się nie bałem, a nie mam na myśli tylko startów spod świateł
Pewnie nie będzie dawać tyle frajdy i feedbacku co wyżej wymienione Clio czy 206RC, ale na pewno nie będzie od nich wolniejsze.
Takie pytanie z pogranicza tematu - czy 2.0 wolnossące Renault 136KM (np. w Megane II) też można w miarę tanio zrobić na 170-180KM? Czy w Peugeotach 307 silniki 2.0 można tak samo łatwo podnieść moc na te 170-180KM jak w 206?
a ja ostatatnio zastanawiałem się jako alternatywa do 206RC, Clio Sporta nad Corollą TS, 1.8L moc 192 KM w serii, tylko tego wogóle w nie widać żeby startowało
Jako ujarzmiacz najbardziej popierdzielonego auta rajdowego z stajni VAG - VW Touran 4x4 powiem tak - jezdzic sie da wszystkim nawet 3cie miejsce w klasie V pod koniec zeszlego sezonu
autobusem wyłapałem irytujac chłopaków w imprezach czy evo stwierdzam jednak ze ....
Haldex do rajd-owania nadaje sie jak osioł do westernu - mozesz kombinowac co chcesz ale baczki w około beczki to marzenie scietej glowy. Na wejsciu w zakret masz przednionapedówke na srodku masz 4x4 a na wyjsciu
potrafi zarzucić dupskiem jak tylnonapędowa
Po za tym rozwiązania z ułożeniem mas sa tragiczne wszystko z przodu wisi....
Wiec pomysł z leonem 4x4 na poczatek OK ale po roku jak sie wjeździsz i będziesz chciał powalczyć tam gdzie inni jada sobie z zapasem Ty bedziesz walczył o zycie
ale nie mowie ze sie nie da zwlaszcza by zaczac przygode to bierz cokolwiek byle by mialo dobra klatke i zawias
Czy 206CC z silnikiem 2,0 136km to dobry wybór ?
Zwykłych S16 mało, a w CC motor ( tak sądzę) taki sam ?
Cel zabawa, bez spiny o ułamki sekund.
Pepel dwie strony wcześniej już odpowiedział. Dla samego fanu to cokolwiek kupisz będzie dobre. I tak, to ten sam silnik (he he, tyle już o tym czytałem, że sam mogę odpowiedzieć
CC jest 100 kilo cięższe i ma inny rozkład masy.
Inny ? chcesz powiedzieć że aż tak zły !
Absolutnie NIE! Mój (żony) SLK ma rozkład niemalże 50/50, czyli, według niektórych, idealny, a skubaniec jest niemiłosiernie podsterowny!
Z kolei na śliskim jest dramatycznie nadsterowny. Ja, z kolei, jestem za mało doświadczony, żeby go okiełznać, więc tylko zwracam Koledze uwagę na tę kwestię
Spojrzałem z ciekawości na dane i to jest prawie 200 kilo różnicy. Już nawet sw czyli kombi mniej waży.
Ciekawe jak ze sztywnoscią budy i jak sie takie cabrio prowadzi.
No właśnie i mnie ciekawi, bo mam w okolicy za marny grosz taki do dostania. 2,0 136 km i trochę poobijany, ale i dobrze bo i ja go też nie raz obiję. Ciekawe czy aby cała ta większa masa wynika z mechanizmu dachu tylko ? Bo gdyby te kilogramy poszły tak w miarę równo miedzy przodem a tyłem to może by to jakoś skręcało ?
I ciekawi mnie jedno jeszcze . Clio 3 rs to ponoć całkiem inaczej zrobione auto niż zwykłe Clio 3 ,czy z 206 s16 i RC też tak może być ?
SLK zrobiony na lekko powinien ważyć max 900kg z silnikiem 3.2 NA który się zamienia na 3.7 i waży tyle samo a w serii ma 245KM po drobnych korektach 300+ i po pierwsze jak komuś nie pasi dach to bierze crossfire a po drugie rozważanie Clio czy 206 jako alternatywy jest śmieszne. I tak. Też się z takich stwierdzeń śmiałem i ich nie rozumialem upalajac Xsare i posiadając 206RC w tym celu, którego w końcu sprzedałem bo się bałem nim jeździć.
kylo - Moje cabrio ma pionową gródź za fotelami i jest mega sztywne (jak na moje niewprawione oko). Prowadzi się świetnie. Przednie opony zdarłem do kordu po pięciu KJS-ach (Eagle F1).
Jak chcesz zobaczyć moją nierówną walkę na mokrym w Kielcach to masz tutaj:
https://www.facebook.com/100001042786144/videos/3745827502128639/
Made - dzięki za to - SLK będzie dla mnie rewelacyjnym autem na co dzień, ale na tor poszukam czegoś innego jednak.
leon - Bierz ten CC, żebyś mi nie podkupił RC
Do zobaczenia na torze...
Ten Twój kocioł 2.3k jest cięższy od 3.7 v6 i ma śmieszna moc. Wez przytul slk320 manual zmień na 3.7 i trochę zmieni Ci się optyka. O 3.2k nie wspominam ale też jest opcja.
Aby się liczyć w tym sporcie najpierw trzeba zarobic
Cóż, jeśli w tym sporcie liczy się ten, kto więcej zarabia, to współczuję.
Ja pozostanę jednak przy swoich ideałach, że lepszym jest ten, kto jest lepszy. A samochód to tylko narzędzie, którego trzeba umieć używać.
Przepraszam za OT.
#Aleksander - ja jutro jadę na Kielce na trening, ma być deszczowo/mrzyście więc też będzie fajnie ale zależało mi na takich warunkach, bo mega chce nauczyć się jeździć RWD w deszczu
leon - Bierz ten CC, żebyś mi nie podkupił RC
RC nie podkupię koledze, bo będzie tak samo jak napisał MadeInPoland. Strach będzie by nie zniszczyć auta. Wolę coś słabszego a tańszego by aż tak nie bolało, a wynik ? Ważna zabawa . Bo na zabawę to zarobię , a na wynik jeszcze długo nie.
mystek - powodzenia! Przyślij film
#Aleks - w styczniu już byłem na TJS "na ślisko", tj temperatura 0-1 stopień. Pół dnia było sucho, a później sypło śniegiem, a ja na Nankangu NS2R (twarda mieszanka) . Fajnie było - https://www.youtube.com/watch?v=UmttZ0uw7ko&t=67s oczywiście jazda 4fun bez ryzyka, co by auta nie uszkodzić . Na jutro przygotowałem już kamerkę, popróbuję też może ten cały Race Chrono. Tyle elektroniki nigdy jeszcze nie brałem
W RSMP jesteś skazany na drożyzne w postaci samochodów klas R. W amatorkach możesz sobie wybrać co chcesz i budować co chcesz rękami swoimi lub swoich ludzi, albo dać zarobić sąsiadowi, który buduje jakieś szybkie fury.
Ja nie wiem, uparliście się żeby mnie zniechęcić do startów? Wyluzujcie, ja tu mówię o samochodzie za śmieszne kwoty, dłubanym własnoręcznie pod blokiem w centrum Warszawy. O karierze Hołowczyca nie myślę. To ma być fun, ale jednocześnie nie sztuka dla sztuki. Jestem mechanikiem hobbystą i zrobienie wozu będzie radochą i nowym wyzwaniem, bo rozebranie rozrządu zimą w V6, ubranym jak na Syberię, to jedno, a wystrojenie silnika piggy-backiem po zmodowaniu, to inna para kaloszy, a w to właśnie planuję się bawić.
I wystarczy mi jak objadę kogoś "mocniejszego" na "oszukańczych" zawodach w time-attack
Nikt się nie uparł. Ty sobie bierzesz coś zbyt osobiście. Sam napisałeś, że najpierw nauczysz się jeździć, a później zarobisz ja Ci to skomentowałem jak wyżej, a Ty się przypalasz i wyciągasz daleko idące wnioski. Działaj jak Ci pasuje póki masz motywację i wybieraj furę jaką chcesz, kiedy wygrasz zawody furą za którą nikt by 5 złotych nie dał to będzie frajda. Sam znam to uczucie, ale jednak to nie jest sport dla odważnych tylko rozważnych i odpuściłem tą drogę.
No ja akurat chyba zachęcam a nie zniechecam? Gdzie ja zniechecam ? Podałem przyklady serii niedrogich gdzie kierowca i ustawienie mają znaczenie większe niż horrendalne budzety.
Bo sam zakup auta to tylko ułamek.
A mocniejsze nieraz objedziesz - jeden ze sposobów to zawsze dojeżdżać. Co akurat słabszym autom łatwiej bo się wszystko mniej zużywa. I nie łapią się w klasy 3 litry i doładowanie .
Co by nie mówić w tym sporcie sprzęt liczy się bardzo a dobry sprzęt kosztuje.
Ja mam porównanie z ostatnich treningów na Ułężu. Ostatnio kolega dał się przejacjać swoim megane 2 rs. I siedząc pierszy raz w tym samochodzie na pierwszym okrążeniu, na sparciałych drogowych pirelli i z rozwalonym mechanizmem biegów byłem szybszy jakieś 3 sekundy na minutę jazdy w porównaniu do mojego compacta na semi slicku w którego już byłem wjeżdżony po pół dnia treningu.
Mimo to ja się nie napalam na wyścig zbrojeń bo wiadomo że fajnie jest jakiś puchar wyjąć, ale nawet takim sprzętem jak mój frajda z jazdy jest. Tym wieksza jak mimo wszystko czasem coś się uda wywalczyć czy np objechać lepsze(czyli prawie każde ) auto.
Tylko co za frajda zrobić słabsze Evezy?
Frajda, to jest się przejechać takim bolidem.
Nie. Sztuka jest pokazać jazda na 105% fura za 5PLN rozwaznemu typowi w samochodzie za kilkaset tysięcy, że jest zwykła pizda jadąc na 95proc swoich możliwości w amatorce po złote kalesony.
Wiadomo jak się kończy zazwyczaj jazda na 105procent, ale do czasu jest chwała na mieście a dziewczyny lecą na chłopaków w złotych kalesonach. Ten w furze za kilkaset tysi ma już zwykle żonę i rodzinę, ale jak to mówią do młodych świat należy.
Jak ktoś pakuje wagony pieniędzy w samochód, to zwykle jest wjeżdżony w auto i regularnie jeździ. A w tym sporcie, jak zresztą w każdym innym, najważniejszy jest regularny trening. W grzmocie za 5k, po pierwszym treningu/zawodach utkniesz na tygodnie w garażu, bo będzie trzeba wymienić pół samochodu. A nawet, jak wymienisz pół, to na następnych zawodach padnie część z z drugiej, tej niewymienionej jeszcze połowy. Dlatego pisałem, żeby kupić seryjne 206, wybebeszyć do blachy, zrobić swapa z remontem generalnym etc. Tym bardziej, że autor już jechał jakieś zawody i wie, że mu się to podoba. Nie ma nic bardziej frustrującego, jak drutowanie gruza w wierze, że może się uda, a na początku zawodów przywitać się z awarią.
Grunt, to na początku mieć niezawodne auto, z dostępem do tanich opon i dużo trenować. Wynik przyjdzie z czasem.
Ech to musi być życie mieć fure za setki tysięcy, ale nie dodawać gazu bo jeszcze się uszkodzi. Jedyny minus to te matoły w furach za piątaka które powodują ból pupki bo jadą na 120% i zabierają cały fejm i człowiek rozważnie nie może pokazać kto tu rządzi.
A tak na poważnie i tak i tak jest pewnie fajnie. Jeden woli szrotem naginać na maxa, drugi rozsądnie bo fura droga a trzeci ładuje kolejne tysiące żeby tylko być choć odrobine szybszy.
I bardzo dobrze że tak jest bo byłoby nudno. Nie ma co oceniać która postawa jest lepsza.
Jak ja się ciesz ze jeszcze udało mi się załapać na te amatorki po taniości, gdzie samochodem za parę tys, na zwykłym zawieszeniu ze 130km pod maską bez szpery wygrywało się generalkę czy było się na podium w skjs.
Obecnie 200km w 1.6, sekwy klowki, ohlins, reigery, protlumy itd itp i tłuką chłopaki te sprinciki po 2km sprzętami za 40k
Na nic większego się nie wybiorą bo milion powód przeciwko
Brak szpery to w ogóle wstyd i z domu lepiej nie wychodzić.
Podejście typu 'musi być top sprzet' mocno się zakorzeniło. Szkoda.
Gdzieś ten duch amatorki uleciał.
Od 2021 w rsmsl wchodzą nowe klasy, w tym klasa rn2 gdzie samochody będą bardzo bliskie serii i będą miały że 100km max.
Kibicuje temu chociaż pewno chętnych będzie mało bo co to za rajdowka
Pare lat temu padła u nas propozycja, jeden samochód, minimalne zniany, właśnie 206 s16, chętnych nie było, za wolne toto itd itp nie dogodzi.
A co do 206 samej w sobie, fajny wózek ale już też na wylocie. Ostatnie sztuki zostały. Alternatywy pod względem $/mozliwosci nie widzę
To prawda. Jeżdząc Hondą 5 na zawody przyznam szczerze że na tle innych aut na parkingu wyglądała , skromnie wręcz żałośnie !
Jeszcze za wcześnie na to, jeszcze na rok można, a po drugie - jakie imprezy torowe amatorskie jeszcze wymagają przeglądu ? Już od jakiegoś czasu część Orgnizatorów nie stosuje tego zapisu w regulaminie lub stosuje z rozpędu, ale z opcją "organizator może dopuścić..." . Jak zabraknie uczestników to i z regulaminów innych imprez ten punkt zniknie. Więc nie ma co się na gwałt takich aut pozbywać.
Ja tam widzę sporo plusów takiego obrotu sprawy. Jest przestrzeń dla zapalonych dłubaczy/mechaników, którzy nie tylko lubią jeździć, ale przede wszystkim lubią sam proces budowania szybkiego samochodu, i mogą sobie dopracowywać swoje projekty bez potrzeby wkładania części homologowanych za dziesiątki tysięcy a potem sprawdzać się w zawodach, bez nadmiernie ograniczających regulaminów.
A jak komuś potrzeba (w miarę) równej rywalizacji gdzie najważniejszy jest kierowca to są przecież gokarty
..coś zdublowałem wpis
Bo właśnie zniecheca to wykształconych ludzi do zabawy w te klocki. Inżynierowie i wizjonerzy idą w inne gałęzie gospodarki. Stąd później masz taki a nie inny profil typowego dlubacza oraz brak fachowej literatury.
mnie to boli ze te tuningi to zawsze sie koncza u mnie awariami i im wiecej zmian tym auto wiecej stoi a nie jezdzi. poki bylo seryjnie bylo bezawaryjnie i byla jazda a teraz nie ma jazdy. auto jest niby szybsze ale tylko przez pare godzin w sezonie. i wiem ze bez wlozenia worka pieniedzy sytuacja sie nie zmieni.
Piwo to od początku sport w którym poza umiejętnością prowadzenia odgrywają istotną rolę zdolnosci używania rak w garażu i/lub zdolność do zdobywania na to środków. Dla dobrych kierowców zostają seryjne fury niech objezdzaja te pokoksowane fury seryjnymi za 5 PLN.
Osobiście jestem świadom tego, że im więcej się przy aucie dłubie tym więcej fuck upów wychodzi (i to są fakty, wystarczy przejechać się na super oes do Kielc - ile już naoglądałem się rajdówek, które po prostu wytrzymywały 1-2 przejazdy i kończyły na lawetach). Mam zwykłego wolnossaka, od zakupu auta nawet nie wymieniłem rozrządu (bezkolizyjny na szczęście ), jedynie filtry i oleje, ostatnio dopiero jakiś wyciek. To jest mega zaleta tanich, seryjnych wozów. Wczoraj też byłem na Track Dayu na Kielcach, akurat oglądałem przejazdy i jakiś gość z ekipy oglądał "swojego" zawodnika z teamu, tamten wyspinował, a ten wkurwiony krzyczy "Kurwa!". Tu już widać, że etap "for fun" przeszedł na spinanie się o wyniki. Tj w etapie dla zabawy też jest spinanie się o wyniki, ale nie aż takie.
#Aleksander - coś tam nakręciłem z tych mokrych Kielc. Przepraszam za jakość, standarodowo myślałem, że kamera nagrywa dobrze a tu dupa )
https://www.youtube.com/watch?v=WyIWMw5asEs
A u mnie jakby odwrotnie - dopiero jak co
A u mnie jakby odwrotnie - dopiero jak coś zrobię, to działa jak należy, a jak coś odłożę na później, to wywali.
mystek - mokre Kielce to słaby fun :-D
Bo było za mało ślisko tu było naprawdę ślisko i fun był że hej
https://www.youtube.com/watch?v=GMV5gEudff0
(to nie jest slow motion ! )
#Aleksander - na zawodach, gdzie walczymy o czas to fakt - słaby fun, ale na takim treningu, gdzie jedziesz luźno, to zabawa przednia takim RWD . Gorzej, żę wczoraj nie obyło się bez szkód. Już gdzieś na 5 okrążeniu wpadłem w poślizg niekontrolowany i wyrżnąłem w słupek opon. Szkody - wgniecony błotnik przedni, ale na szczęście koło całe więc mogłem jeździć dalej . Teraz tylko jakoś zrobić to tanio i dobrze.
#Andrzej - nitka podobna dość, do tego co miałem, to Twój przejazd to ponad 3 minuty, a w deszczu 1:50 jakoś robiłem, to średnio podzielić prędkość przez 2 dziwnie to brzmi, kiedy niektóre zakręty pokonywałem z prędkością 20-25kmh w deszczu ). Raz jeździłem po śniegu tą Toyotą MR2 będąc na letnich oponach. Specjalnie pojechałem sobie na taki parking niedaleko mnie. 2h się ślizgałem też przy prędkościach cały czas z 10-20kmh. Fun nieziemski .
Co do fajnych zawodów, to jest Interia Drive Cup, może słyszeliście. Jeżdżę tam, bo właśnie mogę rywalizować samochodem seryjnym z innymi podobnymi do mojego i nie muszę pakować fury pieniędzy, żeby walczyć o wygraną w klasie.
Słuchajcie, bardzo Wam dziękuję za wszystkie rady i komentarze. Niestety nie do końca Was posłuchałem...
Kupiłem RC.
Po kilku(nastu) tygodniach poszukiwań, obejrzeniu tuzina (do kwadratu) szrotów, przejrzeniu nawet ofert z Niemiec, oświadczam, że rynek S16/RC nie istnieje.
To co kupiłem, jest w oryginale. No, powiedzmy, bo ma gaz, ale zaraz go wywalę. Za to blachy zdrowe, silnik mocny, choć z problemami, żadnych wiejskich modyfikacji. Nawet felgi mam RC. Cena była nader przystępna, jak na RC (i moją kieszeń). No i ma śliczny kolor.
Teraz poradźcie, komu dać silnik do remontu, takiego z honowaniem i strojeniem itp. No i gdzie szukać porad odnośnie RC, bo wszyscy gadają tylko o rasowaniu S16, jakby RC było jakąś wiedzą tajemną. Albo nie umiem szukać. A i chcę jeszcze świnkę nabyć - to dobry pomysł?
Ale na razie opijam zakup, więc radujcie się ze mną :-) Wasze zdrowie :-)
Dziwny ten rynek dziwny. Tak jak pisałem 206 są już na wylocie niestety. W ostatnim czasie oglądałem dwie s16. Jedna za 1k PLN i buda poza malowaym prawym tyłem i klapa była dobra ( progi, podłoga, podłużnice, bagażnik igła) belka i zawieszenie przod nie istniały ale cena adekwatna.
Druga s16 za 5k nadal wisi. Do sprzedania też zła nie była, jako baza do zabawy jak najbardziej.
Może po. Prostu więcej szczescia mam do nich.
Dlaczego chcesz robić remont silnika, honowania itd?
Świnkę odpuść. Poszukaj kogoś kto zrobi seryjne ECU jeśli juz
Mocy za mało? Wrzuć ktokie fd i będzie jej więcej na kołach
Seryjne ECU z tego co mi znajomy posiadacz RC mówił jest dość upierdliwe w strojeniu. Jak już to zmienić na EMU, ale to już się spory koszt robi
Upierdliwe bo to marelli iaw a nie jakieś edc czy inny ms z bmw rozpracowane na wszystkie strony. Ale jak ktoś potrafi to robi.
https://www.olx.pl/oferta/renault-megane-2-0-b-g-CID5-IDHO0cj.html
Trochę w temacie. Niby buda 5d ale z moich obserwacji wynika:
- Duży hebel
- Zegary od wersji f7r
- Dzikie listwy 16v które z tego co kojarzę to w żadnej innej wersji przed liftowej nie występowały
- Silnik f7r
- Rozpórka taka jak w coupe f7r
Ktoś się mocno napracował przekładając rzetelnie graty z coupe 2.0 16v, albo jest to jakaś limitowana wersja budy 5d.
Nawiązując do tematu, nadaje się na upalanie - wolnossące 150km i tanie części.
Z tego co pamietam była jakaś seria na szwajcarie 5 drzwi z f7r. Jeździła kiedyś taka czarna po Lublinie.
Nosz kurde, jechać pół Polski po auto za 1,5k..
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)