Witajcie temat taki stoje przed zakupem e92 335i n54 po panewce opiłki w oleju i w filtrze. Silnik stuka po rozgrzniu w okolicy 2 tys obrotów jak zimny jest ok, sprzedający nie jest w stanie powiedzieć kiedy to sie zaczęło taki trochę mało bystry.. . po prostu nie słyszał....
Pytanie takie jaki jest koszt naprawy takiego silnika łącznie z wyjęciem go włożeniem czy w razie uszkodzenia wału da sie go szlifować czy też nie podobno azotowany i nikt tego nie poleca. Chodzi mi o orientacyjny koszt takiej naprawy nie w ASO a w takim normalnym warsztacie
Pozdrawiam
jak chcesz pojezdzic tym autem to wał powinien być w nominale. z doswiadczenia podpowiem, ze licz sie z zakupem drugiego silnika.
W Polsce regenerują wały korbowe i te silniki bez problemu jeżdżą
Regenerują wszystko, tylko prawie nic nie jeździ.
no właśnie chodzi o trwałość. Auto docelowo miało by mieć więcej mocy
Zatem cieszę się szczęściem właścicieli, jednak doświadczenie warsztatowe mówi co innego. Przed laty współpracowałem z różnymi firmami regenerującymi silniki, turbiny, wtryski, odsetek reklamacji był tak abstrakcyjnie duży że przestaliśmy, tylko części nowe.
Dla mnie szukanie używanego silnika, albo remont tego, ale na nowych gratach.
Firmy regenerujące typu januszex to rak polskiej gospodarki (kiedyś ojciec oddał wtryskiwacze do regeneracji do firmy która miała opinie „pijany właściciel nie chciał oddać wtryskiwaczy mimo ze nie zrobił ich na czas, wyzywał od chu..., poszczuł psem i kazał wypierd...,”) chociaż jemu naprawił i jeżdżą już pare lat, jednak teraz naprawdę mamy rynek bogaty w fachowców którzy potrafią zrobić coś dobrze i maja pochlebne opinie w internecie. Specjaliści od regeneracji bloków silnika, wałów korbowych, głowic (nawet potrafią solidnie pospawać głowice żeby się nadawała do użytku), tulejowanie silnikow motocykli, naprawa wałków rozrządu, regeneracja wtryskiwaczy, turbin, nawet jest pare firm które dość solidnie potrafią zrobić dwumase jednak nie jest to jakość nowej.
tak z ciekawiści jaki może być koszt takiego remontu ? jezeli robił by go warsztat ? łacznie z nowymi pierscieniami wszystkie panewki rozrząd wiadomo wszystko zależy od tego co sie zastanie po rozebraniu. Ale zakładając ze wał sie bedzie nadawał bez jego regeneracji
Znajomy robił tylko "górę" coś z zaworami strzeliło bo ktoś wcześniej grzebał i źle poskładał motor. Koszt 8k. Z panewkami wałem, itd. pewnie 10k w górę.
Problem z kosztami w n54 jest taki ze pierścieni nie ma zamienników, ale można dorobić w primie, panewek tez chyba nie ma zamiennych, remont głowicy 1000-1500 i nie wiem ile weźmie ktoś kto to poskłada z gwarancja działania
panewki są, nie ma problemu, np.kolbenschmidt, std na pierwszy i nawet drugi szlif
mialem 335i ale sprzedalem, tak sie sklada ze teraz mam 3 na placu z uszkodzonym silnikiem przez zatarta panewke korbowodowa i jedno auto w ktorym silnik w pore zostal uratowany przez prewencyjną wymianę panewek, kilka juz naprawilismy z kolegami i zostaly sprzedane. jakies tam doswiadczenie z nimi mam.
w przypadku zatarcia tego motoru, pewnie i wałek/wałki rozrządu się przytarły, z doświadczenia przy rozbieraniu tak się często okazuje, pompa oleju sie nie nada z zatartego, napinacz rozrzadu, nawet turbosprezarki czy hydraulika w glowicy potrafi sie opilkow najesc, o chlodnicy oleju nie wspomne, ze mycie nie wchodzi w gre.
ale mniejsza o większość, bo jak dla siebie wolałbym kupić drugi motor i przeserwisować odpowiednio przed wlożeniem.
w nadwymiarze tez to bedzie chodzic, tylko nie tak dlugo jak w nominale
Ja złożę silnik w ten sam sposób, czy to ze szlifniętym wałem, czy z podjechanym nominałem. Za pracę szlifierni oczywiście nie wezmę odpowiedzialności. Ostatni remont zrobiłem, z partyzanta, w najtańszej szlifierni. Spartolili co tylko mogli, ale wał zjeździł już pół Europy. Nic nie wskazuje, aby źle go przeszlifowali.
Nie ufasz żadnej szlifierni, czy twoja zasada ,,nie szlifuj wału" dotyczy wyłącznie n54, bo jest jakiś specjalny?
ufam kilku szlifierniom, z ich pomocy korzysta wiele osob tu z forum. jednak są silniki i silniki, w przypadku tego o ktorym tu piszemy z doswiadczenia bywa tak, ze nie zrobi jakiegoś mega przebiegu, a auta są często mocno pałowane. po 1 szlifie walu jeden kierowca 50-70tys.km przelata, a drugi po drugim szlifie zapałuje go w 30. no a oryginalny robi ok.250tys. wiec duza róznica. ja Cie rozumiem, że robisz po zatarciu jakiegos dieselka jezdzącego 130km/h po trasach, wał ledwo na drugi szlif wydał, a auto zrobiło 200tys.km po remoncie. wcale mnie to nie dziwi. aby bardziej pokazac o co mi chodzi, to m5 v10 wytrzymuje ok.120tys.km i sie zaciera, robisz szlif wału i po remoncie zgadnij ile przejedziesz... 4tys.km, nie wiem czemu , ale tak juz jest
Lepiej zakładać nominał z nowymi panewkami, nawet ze starymi w dobrym stanie bym założył. Wał często zaciera się po szlifie i to z różnych przyczyn, zazwyczaj jest krzywy, ma zbyt ciasne pasowanie, nie ma wyczyszczonych kanałów olejowych, nie została naprawiona przyczyna usterki. Tak naprawdę prace szlifierni oceniasz odbierając wał i ich odpowiedzialność się kończy i przechodzi na ciebie. To ze udało wyremontować ci się diesla, dwa skutery i kosiarkę nie czyni z Ciebie króla remontów. Ludzie którzy robią to na codzień i z tego żyją cenią sobie tez święty spokój, dobra opinie w mieście i w internecie, szanują tez swój czas i pieniądze.
Poza tym „To nie 125p” No właśnie nie i tutaj producent nie przewidział naprawy wału korbowego z tego co się dowiadywałem.
ale o czym my rozmawiamy ??
nie przewidział naprawy i wał utwardził powierzchniowo, dlatego nominały tak dobrze się sprzedają
Też chciałbym zobaczyć te wszystkie emki i n54, które na szlifowanym wale po 0,5mm robią przebiegi 200tys. km z pedałem w podłodze.
W moim garażu nie zobaczysz, bo gównolitu nie tykam. Po ostatnim wyjeździe na urlop, gdzie awaria goniła awarię, chciałem zmienić samochód na jakiś nowszy. Ale ten temat mnie wyleczył. Widzę, że mój wał więcej przejedzie po szlifie, niż n54 nowy z fabryki.
Skoro producent nie przewidział, to nie ma dostępnych nadwymiarowych panewek. Więc nie wiem, po co ta dyskusja.
Zdecyduj się. Albo:
1) producent nie przewidział szlifu (jak np. w Seacie 1.0), a ty szlifujesz pod panewki z innego silnika i uzyskujesz marny rezultat, bo nie przewidział, albo
2) przewidział, ale dał ciała / wtrącił się księgowy / doszło do postarzenia produktu itp. W takim razie silnik wyszedł nienajlepiej, lub może powiedzmy, zgodnie z aktualnymi trendami.
Kurczę, uparli się na Diesla ... Dobra, sam się prosiłeś. Zalewam mojego ,,dieselka" dziewięćdziesięciodwu oktanową ,,ropą", rozgrzewam, wpadam na autostradę i przez pół godziny 6 nie schodzi z obrotomierza. Znosi to regularnie. Nie porównuj więc go do silnika kręconego do odcinki na parę sekund. Inna liga, nie ważne ile koni.
Tylko że silnik, o którym piszę, pochodzi z czasów, gdy Engine of the Year nie było jeszcze przyznawane. Takie silniki wtedy się robiło. Skończył ci się wał, szlifowałeś, i jeździłeś do następnego szlifu - tyle samo, co na nominale do pierwszego.
Zrozum więc, że dla osób ,,siedzących" w takich silnikach, informacja, że wał n54 nie nadaje się do szlifu jest zaskoczeniem, a sam silnik rozczarowaniem i gównolitem. Z całym szacunkiem dla jego mocy i nagrody, jaką otrzymał.
ps. W dawnych czasach parę Dieselków też kiedyś wyremontowałem. Takich 11 litrowych. Skarg nie było. Więc można i umieć czytać, i remontować.
Tafferel czy na pewno te firmy ktore wymieniłeś proponują panewki korbowe? Czy tylko i wyłącznie główne?
Następny wyjeżdża z Dieslem. Mam po prostu wyższe wymagania, od was, co do trwałości i bezawaryjności silnika. Z wątku wynika, że pod moją nogą, taki n54 wyzionął by ducha po 100 tys. Dla was wszystko gra, bo jest ciut więcej mocy. Ok, zrozumiałem.
Jest bardzo dużo części których producent nie przewidział naprawy lub regeneracji, ale występują "zestawy naprawcze". Jest to wymuszone między innymi przez rynek, generalnie producent nie oferuje części do regeneracji ale zawsze znajdzie się firma która ma takie elementy w ofercie - w tym przypadku panewki. Czasem sam producent wysyła zepsute elementy do regeneracji w takich firmach potem przeprowadza kontrole jakości i oferuje takie części jako nowe w swoich serwisach, ale jak ktoś ma klapki na oczach no to szkoda tłumaczyć.
Kiedyś też myślałem że to jest tak kolorowo, ale potem zrozumiałem że producenci też potrafią "liczyć pieniążki"
Produkty oferowane jako nowe w serwisach, a regenerowane w zwykłych firmach to np. wały korbowe, bloki silnika, głowice, pompy wody, wtryskiwacze, skrzynie biegów, zaciski hamulcowe. Mam nadzieje że nikogo nie zszokowałem
Aha jeszcze się odniosę do diesla który jeździ po autostradzie przy 6k obr przez pół godziny, wiesz co, ja myślałem że ty trochę na świat przez różowe okulary patrzysz a ty głupi zwyczajnie i dyskusja nie ma sensu.
Ja bym nie zrobił szlifu wału do silnika który mam mieć w aucie. Nominał to nominał. Doświadczenia w temacie panewek to trochę mam, ale nie o tym temat. Kwestia, że na przestrzeni lat niewiele się zmieniło. Silniki są dużo nowocześniejsze ale parki maszyn niekoniecznie. W przypadku takiego rozwalonego N54 zdecydowanie wolałbym kupić drugi słupek, zwłaszcza jak moc ma być podnoszona.
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)