Ostatnio czytałem o osiągach Audi S4 B8 po tuningu (stage 2, stage 3). Samochód robi setkę poniżej 4s bez 1ft rollout jednak wiele osób twierdzi, że nie czuć tego. Wiadomo, że kompresor oddaje moment obrotowy bardziej liniowo niż turbo, a jego maksymalna wartość jest zwykle mniejsza. Zacząłem się zastanawiać czy istnieje parameter, który w jakimś stopniu jest zbieżny z subiektywnymi odczuciami. Racelogic rejestruje maksymlane przeciążenie przy przyspieszaniu. Znalazłem fajny kanał na youtube - PDriveTV gdzie podają maksymalne przeciążenia. Porównałem 3 modele samochodów, wszystkie z napędem na 4 koła, żeby problemy z trakcją nie wpływały negatywnie na uzyskanie maksymalnego przeciążenia. Oto wyniki:
Subaru Impreza WRX 2018, 305ps/407nm: 0-100 km/h - 5.32s, max g: 1.221
BMW X2 m35i, 306ps/450nm: 0-100 km/h - 5.03s, max g: 0.983
Lamborghini Huracan EVO, 640ps/600nm: 0-100 km/h - 3.13s, max g: 1.137
Niestety żadnym z powyższych samochodów nie miałem okazji się przejechać. Subaru pozwala uzyskać bardzo wysokie przeciążenie przy relatywnie słabych osiągach. Wygląda na to, że turbo wstaje przy stosunkowo wysokich obrotach, a przyrost momentu jest gwałtowny. Co o tym sądzicie ?
Auta z kompresorem wydaja sie wolne, dopoki nie zmierzysz tego sprzetem. To samo z mocnymi wolnossakami.
Najwieksze wrazenie daje stopniowy przyrost momentu i duza chwilowa wartosc, czyli moment wstawania turbo. Dlatego tdi wydaja sie szybkie, a wolnossaca benzyna o zblizonej mocy mulowata.
Przyrost momentu na kołach jest chyba kluczowy - im gwałtowniej przyrasta, tym większe odczucia - przysłowiowe "wciśnięcie w fotel".
Dlatego paradoksalnie im szerszy powerband (czyli generalnie lepszy silnik) tym wydaje się relatywnie wolniejszy.
Dlatego też pewnie Honda stroiła swoje auta tak, żeby były znacznie słabsze zaraz przed przepięciem faz niż mogłyby być.
No i to w sumie drobne kopnięcie w plecy przy vtecu wystarczyło żeby zbudować jakąś tam legendę i szeroką grupę fanbojów
czesto nie czuc bo dobrze przyspiesza tylko do setki a 100-200 czyli od trojki w gore juz nie koniecznie, a w wiekszosci przypadkow ludzie uzywaja tej drugiej czesci licznika a rzadko kiedy strzelaja ze sprzegla w lunch control. dwa wazny jest przyrost momentu. czy niuton na kolach jest plaski czy gwlatownie narasta. w tym drugim przypadku ludzie odczuwaja zazwyczaj ze jest szybciej a jest zazwyczaj wolniej.
No taki paradoks, 2.0 turbo w dupowozie, które robi 100-200 14s wydaje się "szybkie" , natomiast RX na kompresorze, który robi 100-200 w 10s jakoś nie jedzie. W każdym zakresie prędkości RX przyspiesza znacznie lepiej.
Pamiętne czasy 8 lat temu jak wolnossącym Coltem 1.6 100KM 1050kg jechało się łeb w łeb z Passatem 2.0Tdi 140KM. W Pasku wciska w fotel, a Colt po prostu przyśpieszał
A8d3 4.2 vs Mondeo mk3 St220, mondeo oczywiście dostaje w dupe. Audi ladnie jedzie sobie a w st220 czuć jak idzie. Tu akurat jest roznica klas auta.
wrażenia dźwiękowe też potęgują efekt... jak z wydechu dobrze gada to od razu jakoś szybciej jedzie.
Mialem 206 2.0 16v 169km i golfy V GTI to nawet podejscia nie mialy, teraz mam golfa V GTI i subiektywnie jedzie lepiej czemu ? Bo z dołu jest strzał a górą zdycha że głowa boli a 206 ciągneło do końca.
Miałem okazje modzić przez trochę (kilka lat) 3auta jednocześnie a potem skurczyło się do dwóch w 30tu konfiguracjach od soft po max wymózgi tuningowe oczywiście auta takie same i mogę stwierdzić iż... dupohamownie, odczucia, odgłosy a nawet tabelki można wsadzić sobie w dup...e przy określaniu "szybkości" auta
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)