Alfa Romeo GTV6 1984, Classic Racetool... in progress Opcje

[cowboy]

troche to trwało ale sie udało, super bo cały czas trzymam kciuki za ten projekt

gratulacje !

napisz jak auto podaje , jaka moc, jak sie spisało na torze ?

[Wspieraj forum]

[Pan. B]

Drapieżnik w naturalnym środowisku;) Fajna odskocznia od vag'ow, bmw i łopli na forum.

[Rudiger]

+1

piękny model, prosimy o obszerniejsze opisy wrażeń z jazdy

w CA cupach będziesz startował?

[GIB]

Reaktor 12v czy 24v?

[kirpek]

bez filmiku się nie liczy!

[PietereQ]

Dzięki za komentarze! Jak wrażenia? Cóż, 5 lat autem nie jeździłem ale różnica jest, na tyle dramatyczna że pierwsze 15 minut na torze musiałem się na nowo oswajać ze sprzętem. Świetne wrażenie gdy kilka lat czytania teorii, pytania, możdżenia, projektowania częsci, zbierania gratów nabiera "fizycznego" kształtu i konkretnych rezultatów w praktyce. Auto tak się posłusznie składa do zakrętu, wybacza na tak wiele, że w końcu rozumiem te annały kierowców wyścigowych z lat 80' którzy chwalili właśnie gtv6 z to, że można szastać nią po torze, bez większych konsekwencji Czuć troszkę, że zmulone auto przy przyspieszeniu przez duże koła i hamulce, no i ta nieszczęsna skrzynia z długim przełożeniem. 5 biegu w ogóle nie używałem (tor poznań rzecz jasna), i sprzęgło z przebiegiem 180K zaczęło odmawiać pod koniec posłuszeństwa. Pewnie na budżecie wleci jakiś spiek od Radzikowskiego. Ale wrażenia bardzo na plus!

Reaktor 24V - niewielkim nakładem technicznym można się zbliżyć w okolice 100KM/l - dolot, wałki, wydech, strojenie. Plany startów na razie niestety nieznane, inne priorytety. Jak będzie dalej, zobaczymy

[raich]

chetnie bym uslyszal ten side wydech.

[Dziku]

Żyje to auto jeszcze?

[Tommo]

Szkoda że już foty nie banglają.

[PietereQ]

Żyje to auto jeszcze?

Jak najbardziej. Aktualnie walczę ze swapem, ale jestem już na etapie, że nie składam deklaracji co, gdzie, kiedy - fura będzie skończona jak będzie skończona

Faktycznie foty wyparowały, gwoli przypomnienia jak to wygląda:








Latem udało mi się wyrwać 3.0 24V z włoskiej, rządowej 166, w ostatniej iteracji Busso czyli CF3.

Teraz jestem w trakcie przystosowywania samego silnika do RWD. Nie ma jakiś dramatycznych kombinacji, ale na wszystko trzeba mieć czas.. Na alfaholikach założyłem temat w formie tutoriala, gdzie bardziej wchodzę w alfowe technikalia, którę myślę, że tutaj raczej by większego zainteresowania nie wzbudziły, dlatego nie update'owałem specjalnie tematu, dopóki nie będzie jakiś większych postępów.

W każdym razie już kolektor przerobiony jest:

[Tommo]

Bosko piękny, szczere gratulacje.

[weede]

Rewelacja!

[radekrp90]

Bomba... nawet nie zauważyłem, ze taki temat tu jest.

Jakie to ma osiągi tak mniej-więcej i co jest spodziewane po swapie? Tylne hamulce przy skrzyni nie sprawiają problemów na torze?

[marcinm]

Piękna, i ona i silnik

[EssiRS]

Bardzo ładny samochód, ale ani razu go nie widziałem na classic'u.
Do których imprez go budujesz?

[PietereQ]

Dzięki za miłe słowa.

Bomba... nawet nie zauważyłem, ze taki temat tu jest.

Jakie to ma osiągi tak mniej-więcej i co jest spodziewane po swapie? Tylne hamulce przy skrzyni nie sprawiają problemów na torze?

30 lat temu w zależności od testu i rocznika, bo żonglowano przełożeniami 7.7 do 8.5 s. Ja nigdy auta nie mierzyłem, po kilkuletniej przerwie od jeżdżenia kiedy złożyłem auto w pierwszym specu, z seryjnym 150 konnym silnikiem, z marszu na TP zrobiłem: 2:00:XXX. Ogarnięty kierownik spokojnie zjechałby do 1:5X:XXX. Teraz z planowaną prawie 2x większą mocą myślę że będzie nieco lepiej.

Bardzo ładny samochód, ale ani razu go nie widziałem na classic'u.
Do których imprez go budujesz?

Oryginalnie czyli, z jakieś 7 lat temu...? Koncepcja była startów w WPP, i pod tym kątem szykowałem auto. Ale jest to już kategoria imprezy zupełnie inaczej angażująca czasowo i finansowo. Na CA Cup jakoś nigdy nie dotarłem, mieszkam od toru rzut beretem, i z tego co widzę i słyszę wciąż ciężko przebić Tor Poznań Track Day pod względem ilości jeżdżenia, dojeżdżam sobie i wracam na kołach, a na dłuższy dystans, już raczej laweta by się przydała - więc jakoś tak wyszło, że z za miedzy się nie ruszałem.