F1 sezon 2020 i 2021 Opcje

[Maciek1234]

Wyścig świetny i, co dziwne, całkiem sporo walki na torze.

Ferrari zagrało mistrzowska, ale z dużą pomocą Mercedesa. Mercedes, zamiast liczyć na swoje samochody i kierowców, liczył na Safety Car, co pięknie się zemściło. Safety Cary były co prawda trzy, ale akurat w momentach, gdy sprzyjało to Ferrari (za SC nie zużywa się tak bardzo opon, jak podczas ścigania). A cała ta strategia Ferrari była możliwa tylko i wyłącznie dzięki Leclercowi. Najpierw zdobył Pole Position, co było kluczowe, potem obronił pierwszą pozycję, a następnie przez 20 okrążeń prowadził procesję. Najwięcej skorzystał na tym Czterokrotny, który w kwalifikacjach przegrał z Hamiltonem, a potem wiózł się za nim przez 20 okrążeń. Kolejne 40 pojechał jednak dobry wyścig, bez błędów i zgarnął całą pulę, ku rozpaczy Leclerka. Frustracja chłopaka zrozumiała, bo to on zrobił wynik dla Ferrari. Nie upatrywałbym tu złośliwości Ferrari - po prostu tak się ułożył wyścig, chyba nawet w Ferrari (a zwłaszcza w Mercedesie) byli zdumieni tempem bolidów na twardych oponach. A na końcu chyba nie było odważnego, żeby powiedzieli przez radio Vettelowi, żeby oddał pozycję. Dla Ferrari najważniejszy był dublet - na mistrza nie mają szans - 6 wyścigów do końca, 96 pkt przewagi, nawet, jakby Leclerc wygrywał wszystko, to Hamilton musiałby się pałętać gdzieś w okolicach 5-6 miejsca, albo nie ukończyć 4 wyścigów.

Hamilton zagubiony jak dziecko we mgle, jechał apatycznie, nawet nie próbował naciskać na Leclerca. Takie liczenie na to, że komuś powinie się noga i na tor wyjedzie SC jest po prostu słabe. W dodatku, gdyby nie Giermek, wylądowałby na 5-tym miejscu. A propos Bottasa - cóż, taka jest jego rola w teamie, ma osłaniać plecy Lewisa. Valteri został poproszony (łagodne stwierdzenie - to był po prostu rozkaz), by zredukować tempo z 1:45 na 1:48,8, a i tak musiał zwalniać, by przepuścić Hamiltona. A potem resztę wyścigu koncentrował się na tym, żeby Albona trzymać z dala. I w takiej sytuacji, Hamilton nawet nie próbuje naciskać na Verstappena. Po raz kolejny wychodzi, że jak Hamilton nie ma auta szybszego 1-2 sekundy od rywali, to jeździ po prostu słabo. Bottas chyba jest szczęśliwy, że jeździ dla Mercedesa jako Drugi - jak będzie fikał, to na 2021 podpiszą umowę z Oconem i skończy się kariera Fina. Tak, jak Schumacher miał giermków (Irvine, Massa), tak Hamilton ma swojego giermka. Na sezon 2021, Leclercowi potrzebny jest dobry Giermek.
Swoja drogą, to byłoby świetne przetasowanie, Giovinazzi do Ferrari, a Vettel do Alfy - takie sportowe Science-Fiction.

Jeśli chodzi o Kubicę, to wg mnie, to był jego najlepszy występ w tegorocznej F1. I to wbrew Williamsowi. W kwalifikacjach, inżynier poinformował go, że za późno rozpoczął ostatnie okrążenie pomiarowe i żeby dał sobie spokój. Kuriozalne w ogóle jest, że można było dopuścić do takiej sytuacji mając w ręku zegarek. Poza tym, w oficjalnych czasach, sędziowie zaczęli mierzyć Kubicy czas! Świetne posunięcie.
Potem, na starcie, Kubica ograł jak dziecko Georga i zdaje się, na chwilę wpadł na 13-14 lokatę, co wskazuje na naprawdę świetny start.

https://www.youtube.com/watch?v=Fi2vIo37dU0

Potem stało się to, co dzieje się zawsze - Engine Mode 1 i wszyscy objechali i odjechali Kubicy. George w swoim silniku miał chyba Engine Mode Race, bo w okrążeniu potrafił odrabiać nawet po 2 sekundy Ale to wszystko nic. W Singapurze stała się rzecz historyczna dla Williamsa i po raz pierwszy dokonał jej Robert - bolid Williamsa, w równej walce, wyprzedził bolid z innej stajni:

https://www.youtube.com/watch?v=bYrw4KLS4dU

Jasne, Magnussen miał zużyte opony, ale nie zmienia to faktu, że obaj jechali ten sam wyścig i walczyli o pozycję. Właśnie po to wrócił Kubica do F1, by walczyć, a nie wieźć się gdzieś z tyłu.

[Wspieraj forum]

[yotomeczek]

Wyścig świetny i, co dziwne, całkiem sporo walki na torze.
...

Hehe dobre
To był wyścig w ogóle? Pierwsze kilkanaście okrążeń to jak okrążenia spacerowe. Jechali tak wolno (kilkanaście sekund wolniej niż w kwalifikacjach), że to cud że nikt się nie rozbił z powodu niedogrzanych hamulców... RUS był najszybszy na torze dzięki temu i odrabiał zajebiście dużo na każdym kółku. Tak wygląda ściganie?
Nikt nie cisnął bo każdy oszczędzał opony. No świetny wyścig... i jeszcze 3xSC - emocje jak na grzybach. Bardziej mi to przypominało procesję jak za czasów Trulliego

[Maciek1234]

Czołówka około 30-35 okrążenia dojechała do Hulkenbergów i innych Strolli, którzy jechali na starszych oponach. Vettel i Leclerc musieli cisnąć, wyprzedzać, żeby na dać się dogonić Hamiltonowi z Giermkiem. Środek stawki ostro ze sobą walczył, nawet George miał szansę posmakować, jak to jest, zostać wystrychniętym na dudka przez Grosjeana. Safety Cary dodatkowo ścieśniały stawkę, więc się działo.

Pozycje 1-6 to owszem, było wożenie się, gdy mowa o walce bezpośredniej, ale nie na pozycji 6-tej kończy się stawka wyścigu.

[cowboy]

[16vg60]

Hahahaha dobre

[_adams_]

Ja pierdzielę, nie mogę wyobrazić sobie jak Kubica mu przygotowuje bolid w piątki. Daremny trud Już lepiej chyba zabrać Kimiego na piwko.

[[Yossarian]]

https://pl.motorsport.com/f1/news/kubica-za...-punkt/4547167/

No to Kubicy jednak punkcik się uchował. Pewno jedyny, jaki Williams w tym roku zobaczy

[yotomeczek]

Sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie

[_adams_]

Hasło bardzo na czasie, mógłbyś kampanię wyborczą prowadzić

[Leo]

ale granatów mu nie dawajcie...

[yotomeczek]

Kubica po piątkowych treningach w Sochi:
"brak stabilności, brak przyczepności, jeden z gorszych dni w tym roku w bolidzie, nowy silnik - nie czułem różnicy"

[Honada]

Może i silnik nowy, ale mapa ta sama

[Linarr]

stratedzy wiliamsa jak zawsze w formie i to wycofanie Roberta żeby GR miał części na kolejny wyścig to już kur.. dno !

[Honada]

Gdybym wczoraj zaczął interesować się F1 to stwierdzilnym, że Williams to jakiś nowy zespół, który dolaczyl w tym roku do rywalizacji nie zdając sobie sprawy ile kosztuje utrzymanie zespołu w F1. Albo że to brytyjska wersji Arrinery - wystawić pseudo bolid, zarobić na frajerach-sponsorach i zamknąć biznes po roku.

[jakub1t]

A co się stało z Groszkiem , bo się spóźniłem o 5 okrążeń i już go nie było ? Winny , niewinny ?

[Linarr]

ciasno na starcie było i tym razem tak nie bardzo jego wina że najechał tylnym kołem na przednie kogoś innego po czym wylądował w bandzie

[Bio]

Riccardo wpychał się pod Giovanazziego, a ten już był zamknięty od lewej przez Groszka. Groszek tyłem najeżdża na przód alfy i po zawodach.

[cowboy]

gorąco u czerwonych

https://sokolimokiem.com/czerwone-zamieszan...4906_2Qzb3SEC04

[Maciek1234]

Wyścig mocno patologiczny - w końcu wiadomo, dlaczego przez ostatnie 3 lata Ferrari nie zdobyło mistrzostwa. To nie wina samochodów, tylko kierowców.

Może od początku - to już kolejny weekend, gdy Ferrari jest znacząco szybsze podczas treningów, ale w kwalifikacji, to Leclerc zdobywa pole position, a Vettel jest wyprzedzony przez Hamiltona i nie ma pierwszego rzędu dla Ferrari (GP Rosji, Singapuru, Monza). W F1 miejsce z przodu jest kluczowe. Gdyby nie Leclerk, nie byłoby zwycięstwa na Monzie, Singapurze, Belgii. I w Rosji Ferrari było na dobrej drodze po dublet tylko i wyłącznie dzięki pracy Leclerka. Tymczasem Czterokrotny stwierdził, że sam poprowadzi auto do zwycięstwa i zaczął cisnąć bolid ponad limit. Jeszcze te głupie teksty, żeby Leclerc się do niego zbliżył, to wtedy mu ustąpi - totalnie bez sensu, bo sam Leclerc widział, że przegrzewa bolid, gdy chce się zbliżyć. A chodziło o to, żeby pozostać jak najdłużej na torze, by właśnie zminimalizować czas, gdy Ferrari jest po, a Mercedes przed pitstopem (po to były te teksty do Hamiltona 'target +15'). Dodatkowo Mercedes miał asa w rękawie - Bottasa. On był skazany na pożarcie, bo jego zadaniem miało być przyblokowanie Ferrari - po pitstopach Bottas był 9 tylko sekund przed Leclerkiem i w przeciągu 5-8 okrążeń zacząłby ograniczać tempo Ferrari. Pewnie też Mercedes liczył, że Vettel nie wytrzyma i będzie walczył z Leclerckiem, obaj zniszczą opony, a Lewis odjedzie.

Widać było nawet po dojeździe do pitlane, jak Vettel jest skoncentrowany na tym, by nie dać się wyprzedzić Leclerkowi - i teraz pytanie, na które nigdy nie uzyskamy odpowiedzi - czy usterka u Vettela była losowa, czy była spowodowana tym, że Vettel za mocno cisnął samochód, czy może Vettel widząc Leclerka przed sobą, wolał zniszczyć wyścig teamowi, niż dać mu wygrać i po raz kolejny zostać bohaterem Ferrari. Na Monzie Verstappen zrobił numer z umyślnie wygenerowaną usterką w Q1, żeby oszczędzać bolid, a nie pomagać Albonowi - więc się da.

Vettel pokazał, że im szybciej Ferrari się go pozbędzie, tym szybciej zdobędzie mistrza konstruktorów. Vettel jest niekooperatywny, nie myśli o teamie, a z kolei jest za wolny na lidera - nie potrafi wygrać kwalifikacji, a nie można oczekiwać, by cały czas Leclerk je wygrywał, a potem Czterokrotny wiózł się w jego strudze. Osobiście widziałbym swap typu Vettel do Alfy, a Giovinazzi do Ferrari w roli skrzydłowego. Bez teamworku nie da się dziś zdobyć mistrza.

[dzikidaniel]

Przecież to od 10 lat wiadomo: Vettel był mistrzem bo Webber mu schodził z drogi w czasach gdy RBR miał bolid klasę lepszy niż reszta, a gdy bolid jest porównywalny do konkurencji to robi takie babole że głowa mała nawet jak ma wszystko podane na tacy i wystarczy dojechać do mety.
Mnie ciekawi jedno w Ferrari: ile mają szybszy bolid od Merca? Leclerc z dużym błędem robi czas o 0,4 s szybszy niż najlepszy czas Hamiltona więc daje do myślenia.