Witam serdecznie,
Prosze o opinie na tema Ibizy Cupra 1.4 TSI. Zasnatawiam sie nad kupnme takiego egzemplarza zrobionego w TG - Auto. Obecnie dysponuje 230KM. Obecny wlasciciel zapewnia nie o idealnej wręcz pedanckiej kondycji jednakże nie wiem co myśleć o takiej mocy z tak małej pojemności. Obecny przebieg 84 000km nie chciałbym aby rozleciał się motor przy 100kk. Prosze o opinie.
pozdrawiam
Jesli to jest przed 2013 czyli przed "nowymi" 1.4 tsi to spore ryzyko...z reszta duzo o tym bylo i w necie ogolnie i tutaj.
No wlasnie przed 2013 czytalem sporo na temat VW czy silnik w seacie to ten sam? Szczerze mowiac chcialem fajna 2.0T ale ta cupra jest w pieknym stanie dodatkowo zmodzona i idzie jak pocisk az nie potrafie uwierzyc ze 1.4 potrafi tak przyspieszac..Mam spory dylmat. Czy opisywane usterki sanieuniknione? Czy mozna jakos im zaradzic np zbajac o dobra eksploatacje motoru?
A co ma mówić właściciel że złopie olej albo był naprawiany gdzieś bo stukał silnik? Poza tym sprzedaje go w momencie gdy wszelkie usterki wychodzą na jaw. Po przekroczeniu 100 tys może być ciekawie
Golf v GT 170 koni miał ten silnik, bo to pewnie ten sam lub podobny, to jest jednorazówka, a naprawy mega drogie.
Proponuje zorientować się w temacie - płynących tłoków, przekroczenie krytycznej temperatury i pękanie, w tym mocniejszym 1,4 tsi jest kompresor i turbo to już w ogóle mieszanka wybuchowa.
Rozrząd też jest fajną zabawką do naprawy, napinacz łańcucha itd.
Także ja nie polecam. Te jednostki były/są ok jak są nowe a potem to już bywa różnie i drogo i wertowanie forum bo coś stuka.
Problem jest taki że np na aukcjach za silniczek z Polo GTI, Cupra 1,4 tsi CAVE 180 koni życzą sobie ok 7 tys zł...także pytanie czy warto ryzykować
Krótko i na temat - nie brać.
Jeżdzę 1.4 TSI wersją 160km od 6 lat. Aktualnie mam 120kkm. Przy 40kkm zrobiłem program na ~230km@310NM. Byłem 8 razy na TPTD, zaliczyłem z 20 innych imprez na mniejszych torach. Z silnikiem kompletnie nic się nie dzieje, od wymian do wymiany przepala może z 100ml oleju. Jedynie przy 70kkm wymieniłem kompletny łańcuch rozrządu i cewki profilaktycznie. Olej wymieniam co 10kkm, a świece co 35kkm. Zawsze chłodzę auto po ostrej jeździ, pilnuję by temperatura oleju nie przekraczała 120st, nie pałuję póki temperatura oleju nie osiągnie 85st.
W najbliższym czasie nawet nie myślę o zmianie auta właśnie ze względu na silnik. Mało pali, a jak chce się szybciej pojechać to też jest czym.
Dużo zależy od rocznika ale mimo wszystko kategoryczne NIE BRAĆ
Jak chcesz coś serio małego jako HH i z VAG to albo klasycznie 1.8T albo 1.8TSI 192KM czyli np. polo GTI i koniecznie ręczna skrzynia
Absolutnie się tego nie dotykać, chyba że za 50% wartości jak nie rusza Cię zabawa w naprawy.
Będą się nierzadko zdarzać opinie zadowolonych właścicieli, ale pamiętaj też że auto z tym silnikiem jak nakulasz jeszcze ze 20-30 kkm za parę lat będzie BARDZO ciężko sprzedać za rozsądny pieniądz.
dziekuje za wszystkie opinie wlasciwie autko ma byc na rok czasu ale zastanawiam sie nad jego dalsza cena i mozliwoscia odpsrzedazy. Chyba krazace opinie sprawily ze ceny tych samochodow sa bardzoo rozbiezne a obecny wlasciciel chce za swoja 38 tys..
Największy problem tego motoru to rozrząd ale teraz już tyle zamienników że pewnie w 1500 się można zamknąć a może i mniej a polatasz na nim ze 2-3 lata na luzie. Te pękające tłoki itp to była wina softu fabrycznego - jak auto ma program to jest na plus bo tuner odpowiednio podlał silnik i tego bym się nie bał. Generalnie zła opinia się ciągnie z dawnych lat jak rozrządy były tylko w ASO za gruby hajs bo producent teoretycznie obliczył je na cale życie auta. Teraz jak np. w bmw n47 żeby wymienić łańcuchy to wyciąga się cały motor i płaci minimum 3,5k w niezależnym warsztacie to problemy tsi wydają mi się śmieszne.
Silnik mały, lekki, mało pali, elastyczny dzięki kompresorowi - sprawdzać, targować cenę i brać
Szukając samochodu na rok nie wpieprzaj sie w tsi twincharged bo może być tak, ze wpieprzysz 10k samochód dalej nie będzie sprawny a nawet sprawny jest niesprzedawalny (nie bez podstaw).
Znam 1.4 TSI 160km golf GT V generacji którego mój kolega mimo pracy w ASO i wpieprzenia w niego 10k nie umie ani ogarnąć do pionu ani sprzedać za jakiekolwiek pieniądze. Po prostu nikt nie dzwoni nawet z otomoto..
Na rok to ja bym sobie kupił coś generację wstecz z 1.8T za max 15k ewentulanie biorąc pod uwagę, że mamy koniec sierpnia to polowałbym na miate NC.
Ogolnie nie warto sie napalac. Predzej czy pozniej sie cos znajdzie, tymbardziej w tym segmencie.
osobiscie wolalbym Grande Punto Abarth 1.4tjet > o wiele fajniejsze auto i paradoksalnie mniej awaryjne
a cos drozszego to fiesta ST na 1.6 ecobooscie....to jest naprawde maly piorun a wydłubac ten motor mozna gruubo ...
Kolega w ostatniej chwili wyrwał mi kasę z reki jak chciałem kupić Fabię RS z niewielkim przebiegiem
doszczednie wybilisie mi z glowy 1.4:) dla mnie najwazniejsza jest mozliwie mala awaryjnosc i możliwość odsprzedaży a z tym faktycznie może być problem chociażby po spędzeniu 10min z wujkiem google. Dzieki za opinie. Chyba zdecyduje sie na 1.8 TFSI i wirusa na poczatek. Szczerze mowiac nie jestem zwolennikiem silnikow ponizej 2.0 ale jak zobaczylem jak 1.4 idzie po modach to nie potrafiłem w to uwierzyc:D stad tez zalozylem temat by finalnie zebrac opinie
Ale 1.8 TFSI to chyba ta sama beczka...
Beczka oleju
dla 1.8tfsi? slyszalem ze 2.0 lubia olej a 1.8 z poczatu produkcji mialy te problemy.
Jak ma być bezawaryjnie to civic type R, ewentualnie clio sport.
Może spalą trochę więcej niż 1,4 TSI, ale można wrzucić LPG bez problemu.
Serio?!! Montujemy LPG ??! Mówimy o małych "zapindalaczach", hothatchach GTI - zakładanie do takich świeżych aut gazu to z całym szacunkiem profanacja...
Nie po to kupuje się tygrysa, żeby go karmić sałatą...
Jaka profanacja?
Przecież nie mówimy o Rollsie ani nawet o SL600 tylko o kompaktach czy segmencie B - niedrogiej masówce nie słynącej z wysokiej jakości.
Jeszcze chociaż żeby to były chociaż jakieś limitowane modele
Komuś się kalkuluje niech zakłada LPG i już, nie róbmy z tego jakiś ideologii..
Posiadałem/posiadam akurat oba te auta i mimo wszystkich ich zalet nijak mi określenie tygrysa nie pasuje
Typ wczoraj dołączył i już swoje mądrości wylewa... Tekst o tygrysie i sałacie? A co do małych aut nie można zamontować gazu? Do Hondy nie bo sie nie nadaje, do V8 nie bo kto to widział. Ale jestem uczulony na takie pierdolenie nie poparte żadną merytoryką.
AKurat do 1.4 tsi to sie nie oplaca LPG. Mam leona 2016, na hamowni wyszlo 159km i 275nm czyli z malym giftem. Pobor oleju zero, spalanie do 160km/h w granicach 7 z kawalkiem. Pytowanie ile fabryka dała w trasie na sport to 10 z groszami. Także to jest jedyny powód, dla którego montaż LPG nie ma sensu. Mój foker mk1 2.0 po "modach" na 147km na lpg jara w tych samych warunkach 5l LPG wiecej.
Acha zaczęła się "gównoburza"?! Obserwatorem forum jestem od dawna i zawsze miałem wrażenie, że to forum dla pasjonatów motoryzacji i ludzi, którzy chcą podnosić osiągi swoich aut często nie licząc się z kasą i własnym czasem...
Faktycznie nie mam żadnych merytorycznych argumentów przeciwko zakładaniu lpg do rasowych czy "podrasowanych" aut. Albo się czuje, że coś tu nie "dinga" jak się zakłada gaz do takich aut albo się okłada auto plastikami i pali gumę za dwa złocisze.
Trochę to dziwne, że w jednym dziale pisze się o kutych elementach silnika, uturbieniu a gdzie indziej argumentem za kupnem "R typa" jest podatność na gaz...
Moje zdanie jest takie, że to trochę słabe. Gaz w wielkim pickupie z v8 jeszcze usprawiedliwię ale w "Rce", eskach czy c63 już zupełnie nie. To są auta dla przyjemności a nie taksówki...
toner7
Tu jest pełen przekrój forumowiczów- jeden szuka auta za 300k, drugi za 10-15k.
Posługujesz się irytującymi stereotypami, nie ma tu żadnej merytoryki.
Jak ktoś szuka używanego, kilkunastoletniego auta za 10-30k to na ogół liczy się z pieniędzmi, nie oszukujmy się.
Choć LPG nigdy nie stosowałem nie miałbym żadnych oporów założyć go robiąc większe przebiegi do takiej Cliówki np.
Dla jednego takie Clio Sport/TypeR czy GTI będzie weekendowym autem, a drugi będzie robił 30k rocznie.
Po co w takim wypadku wydawać co roku na stacji więcej niz to auto warte?
Nie róbmy jakiś cudów z aut, które można kupić za kilka średnich pensji...
Można mieć względną ekonomię i przyjemność w jednym, ale musisz do tego jeszcze dorosnąć chyba by to zrozumieć. Jeżeli można mieć to samo za połowę ceny paliwa, to co w tym jest złego? Ale niektóre kwestie można zrozumieć dopiero kiedy ma się na utrzymaniu rodzinę, dom, poboczne hobby, co wpływa na to, że dla przeciętnego Kowalskiego pokonującego już 15-20tys rocznie różnica wydatków na paliwie potrafi być znacząca.
Sam jeżdżę w daily V8 z gazem i nie czuję się przez to gorszy, czy też nie podejrzewam że samochód mam bardziej zaniedbany .
EOT
Przepraszam jeśli ktoś poczuł się moim wywodem urażony...
Nie było to moją intencją. Mam tylko poczucie, że pewne auta powinny mieć "odpuszczone" zakładanie gazu. Ja wiem, że to nie "tygrysy" ale jak czytam na kolejnym forum ludzi traktujących auta trochę "bardziej" to trochę mnie to irytuje.
Ostatnio słyszałem "peany" na temat zagazowanego MB z V8 6208cm i trochę mi się ulało...
A małe auta mające ambicje bycia bliżej GTI nie do końca podchodzą mi pod lpg - nie widzę tu oszczędności. Instalacja za parę tysięcy do auta z silnikiem 1,4 jakoś do mnie nie przemawia.
Jeszcze raz biję się w piersi jeśli się komuś naraziłem ale jestem wrogiem gazowania aut "z czerwonym paskiem" i tyle...
Dużo ludzi nie lubi instalacji gazowych nie użytkując ich samemu i krytykując innych . Owszem idealne nie sa , ale oszczędności rekompensują wszystko z nawiązką . Pewnie ze nieraz może się to nie oplacac tak jak w przypadku tsi . Bo zanim instalacja się zwróci to silnik się rozsypie sam kiedyś driftowalem bmw z avatara na lpg i zupełnie mu to nie przeszkadzało . A jadąc do pracy pełnym ogniem na pb wydawałem cala dniówkę na sam dojazd . Jak ktoś jest przeciwnikiem , niech sobie będzie , ale nie trzeba tego wmawiać innym . Dla mnie pb nie istnieje od wielu lat . Jak już to diesel . Nawet ostatnio tankowalem swoje e39 i dziadzio mnie zaczepil pytajac czy nie szkoda mi silnika w takim aucie
Wszystko jedno czym napędzane, aby dawało frajdę. A że butla z gazem waży swoje, zaś masa jest wrogiem osiągów, to zostaje pb
Cupra tsi
Ja bym nie brał właśnie przez tą trudną odsprzedawalność, każdy potencjalny nabywca tylko wpisze w googlach i już mu sie odechce kupna.
Co do małych aut ,,mających ambicje bycia bliżej GTI" i lpg...
Chyba musze być zdrowo &ebnięty, skoro zagazowałem mały miejski samochód z 2litrówką pod maską, który 15 lat temu wychodził ze znaczkiem gti na klapie Tyle, że ja w ciągu roku zrobiłem 38kkm, za rok pewnie też nawine kolejne 40kkm i w ciągu zaledwie tych dwóch lat oszczędności dojdą do kilkunastu tys. Mieć 15tysi w portfelu, a nie mieć to chyba spora różnica A jedzie sie tak samo
Ferrari bym nie zagazował, Lancii delty HF Integrale też nie, ale ,,takie" samochody...
Przecież nawet prawie nowe (nie takie gówno jak to moje coś w avatarze) to żaden rarytas, i tak ktoś to za 20pare lat odda na złom więc co to za profanacja...
Kontynuujac OT, sam uwazam,ze lpg to oszczędność, ale nie niektórych rzeczach po prostu nie chce oszczędzać...
Ciekawy temat to granica montowania lpg, w sensie malo kto by zamontowal lpg w ferrari, ale juz rx8, 350z, s5, mustang w lpg widac. Pytanie, ktory samochod jest odporny ma lpg (nie w sensie technicznym)
Wg. Mnie granicą montowania lpg to niezależnie od auta jest nią opłacalność. Jeśli ktoś w ferrari robi lekko po 2-3tys km miesięcznie to czemu miałby tego gazu tam nie montować. Z drugiej strony, w takim aucie koszt paliwa przy takim przebiegu to jest raczej "pikuś". Jednak stawianie ferrari jakiegokolwiek w tej samej lidze co 350z, rx8 etc to małe nie porozumienie.
Kolejna kwestia to utrata wartości auta z LPG - o ile Golf 4 benzyna w przypadku montażu LPG zyska na wartości, o tyle Nowa S klasa czy bentley raczej straci, bo kto kupi takie auto z LPG. Druga sprawa to bagażnik, trzecia to dystans jaki przejedziemy na jednym tankowaniu
Często to jednak właśnie Ci bardziej majętni instalują do nowych, drogich aut LPG - mimo "wad", "profanacji" itp. Potrafią liczyć i wiedzą, że kilka tysięcy drogą nie chodzi, a pieniądze same się nie zarobią.
No chyba, że ktoś jest z zawodu synem tatusią lub żoną męża to wtedy faktycznie można mieć takie prozaiczne wydatki jak paliwo w 4-ech literach
Co do samego LPG+TSI - wedle tego co opisują użytkownicy, zwrot instalacji typu "proteza" z dotryskiem PB w 1.4 TSI CAX (122-125 KM) to około 30-40 tyś km (oszczędność około 9-12 PLN na 100 km). W moim przypadku to około 1,2 roku dlatego gdzieś na wiosnę planuję taką modyfikację. A te silniki nie palą aż tak dużo benzyny, więc w mocniejszych sil
Panowie, chyba zgodzicie się, że jedyna zaleta "gazowania" to oszczędność... Lpg ani nie daje zalet silnikowi ani nie obniża wagi pojazdu ani nie podnosi wartości świeżego auta.
Teoretycznie do robienia dużych przebiegów są diesle. Jeśli ktoś ich nie lubi i woli benzynę i obliczy sobie, że instalacja za trzy-sześć tysięcy wynagrodzi mu poniesione koszty to jego wybór. Zaznaczam, że nie biorę pod uwagę instalacji druciarskich za dwa tysiące...
Acha często występują także ludzie, którzy marzą o aucie na które ich do końca nie stać - być może wtedy taka instalacja ogólne koszty utrzymania obniży ale ja nie jestem do końca przekonany...
Chciałbym zauważyć, że są samochody w których instalacja LPG znacząco podnosi wartość rynkową pojazdu.
Ma to miejsce np. w wypadku Touarega 3,2
http://allegro.pl/touareg-2004r-3-2-gaz-i6935898408.html
Jak widać w autach za 300 tys+ również montuje sie LPG
hahaha, sie chyba ktoś o jedno 0 pomylił
Granice do jakiego auta wsadzić gaz wyznacza sobie sam wlasciciel i nic nam do tego . Jednemu się opłaca drugiemu nie . Czy to w aucie za 400 czy za 4 .
Prawda, ale jak widać po rynku ta granica zdecydowanie jest dużo poniżej pułapu "drogich i nowych aut"
Bo kupując auto za kwotę ponad 300k raczej nie liczysz ile pali. Co ci za różnica czy zapłacisz za paliwo 1k czy 2k jak ratę za auto masz 10k.
Wszystko zależy od rocznych przebiegów i ,,przekonań" w głowie
Pierwsze 2 samochody miałem na pb, bo kiedyś też z pogardą patrzyłem na ludzi jeżdżących na lpg i plułem na zagazowane fury
Głównie przez opinie ludzi nie mających lpg. Sam nie mając lpg też wmawiałem wszystkim, że gaz rozpie@dala silnik, zabiera połowe mocy i to sie nadaje tylko do kuchenek he he
Czy nie jest właśnie tak, że na gaz narzekają ci, którzy go nie mają?
Chyba tak było od zawsze, sam też tak miałem
Jednak jeżdżąc coraz więcej i więcej, widząc ile wydaje na paliwo ja, a ile mój brat i ojciec sam zatrułem już kolejny samochód...
Z tym, że ja diesli nie cierpie, no i dieslem wcale tak tanio nie jest.
Przez ostatnie 10 lat we wszystkich moich samochodach miałem gaz i wychodzi na to, że wydałem z 60-70tys. mniej niż gdybym jezdzil na pb, więc chyba było warto.
Ale...
-gdybym mógł sobie pozwolić na zakup samochodu za 300-400tys. miałbym w dupie czy to pali 20 czy 100zł/100km
-gdybym robił rocznie 10-15kkm, albo gdyby to była tylko wekendowa zabawka lub jakiś rzadki model/rarytas też bym nie zakładał
-lpg w fsi itp. z dotryskiem pb, też średnio opłacalne
,,Dobry" gaz nie jest zły
A że 80% samochodów w Polsce jeździ na źle skonfigurowanej i źle wystrojonej instalacji lpg to już nie moje zmartwienie...
Możesz mówić lub nie, jak sobie życzysz. Ja jakiemuś wielkiemu schabowi bym nie powiedział
Wszystko można, jedni kupują multiplę a inni amg w gazie. Jest wolność.
A to, że jest to bez sensu to już inna para kaloszy.
Ja nadal uważam, że gaz to bezwzględna oszczędność, tylko samochodu supersportowego lub bardzo drogiego nie kupuje się dla oszczędzania i gaz w takim przypadku jest na równi z ładowaniem kołpaków lub koreańskich nexenów, bo przecież jest taniej...
Jak już offtop to mój kolega jest bardzo zadowolony z nexenow
A mój z linglongów
a mój z kołpaków, ale nie wozi ich na sl65 amg..
ja mam 1,4 tsi CAXA od roku odrazu przerobione na 200 koni wczoraj 230 tys wyskoczyło przebiegu i śmiga, oleju nie ubywa bo zamiany co 10-15 tys,
pali dziadowanie w mieście 7-8 /normalna jazda 8-10/ a szybka i upalania 10-14
łąńcuch był przy 185 tys wymieniony
A co jest z tymi nexenami?
Z ciekawości czytałem i zbiera to nawet pozytywne opinie.
Z tego co też wyczytałem to zaczynają się rozpychać na rynku amerykańskim.
Z kia też się ludzie śmiali a okazała się być prężnym graczem na rynku motoryzacyjnym.
Z nexenami?
Opony jak opony, chodziło bardziej o dobór słabych opon do wymagającego samochodu. 95% kierowców nie odczułaby różnicy, ale do mocnych/sportowych samochodów się nie nadają. (no chyba, że ktoś chce jeździć bulwarowo, ale wtedy odbiera sobie możliwość ostrej jazdy)
Ich podstawowa zaleta to to, że są tanie. Więcej zalet nie stwierdzono - głośne, "pływają" przy dużych prędkościach, kiepskie na mokrym. Wolę nie wiele droższego Hankooka (koreański ale jednak lepsza jakość).
Ale tak można w nieskończoność. Ktoś kupuje M3 a jeździ z poniewymianionymi luźnymi tulejami w wahaczach, na łysych chińskich oponach, na klockach hamulcowych zamiennikach chińskich by przypadkiem nie stracić za dużo kasy po kupnie i przed sprzedażą auta po dwóch latach. I nie ważne że z radości z jazdy zostało może 10% z oryginału. Ważne że nie wladowalo się 20 tys w auto mimo że tego potrzebowalo. Po co ladowac 20tys zł w części by auto dawało frajde z jazdy jak warte 10tys zl. Lepiej mieć złom ale nie stracić za duzo. Haha. Cale polskie myślenie. Później przynajmniej można pośmiać się miło przy samochód marzeń kup i zrob gdzie takie wraki ale w lepszym tylko stanie trafiają. Tymi gorszymi się nie zajmują
To w końcu to auto, w które ktoś nie chce pakować 20 tysięcy jest warte 10 koła, czy tyle co M3?
Jest warte tyle ile ktoś będzie skłonny za nie zaplacić.
Przykładem, choć z beczki typowych "du**wozów", niech będzie mój poprzedni samochód:
- Passat B4 1.9 TDI Variant (90 KM) z roku 96, kupiłem go w 2014 (albo 2013) za 8200. Suma kosztów eksploatacji (oleje, rozrządy, opony, klimatyzacje itp, itd) - 15000 w niecałe 3-4 lata (na częściu musiałem często czekać, bo sobie "wymyślałem" TRW zamiast Kamoki czy innego Toprana ).
Za ile poszedł? 5950. Mimo, że cena rynkowa to teraz okolice raczej 2500-3000 (i z takimi cenami do mnie dzwoniono).
Mineło pół roku, i użytkownik nie narzeka (tfuu)
Dlatego powinno się kupować auto na jakie stać nas w utrzymaniu, a nie w zakupie ale to nic odkrywczego. Pytanie jednak, wracając do tematu 1.4 TwinCharger, czy taki zakup jest dobry, a LPG do niego profanacją - to zależy. Jak ktoś jeździ malo (poniżej 30 tyś rocznie) to moim zdaniem w tym silniku nie warto inwestować w instalacje. Ja swoim 1.4 122KM robię około 40.000 rocznie (wiem, że to lepsze przebiegi na diesla ale już nie chciałem ) i to jest moim zdaniem granica opłacalności - po roku bym już oszczędzał. Ale przy tym nie oszczędzam na innych "gratach", bo moim zdaniem nie warto.
ale kupujac uzywane autko mozna kupic auto z lpg wtedy koszt zakladania lpg odpada.
To zludna oszczędność. Ja wolalbym sam zakładać - wiesz co masz i kto zakładał.
Ja wydałem już pewnie kilkanaście tysięcy na wkładanie instalacji do swoich aut . Teraz wole kupić już z lpg i co najwyżej poprawić po swojemu za pare groszy .
tez nei rozumiem. kupujac widzisz co kupujesz i kupujesz auto tylko z taka instalacja ktora ci odpowiada jazda na gazie nie rozni sie na benzynie itd. wtedy tylko na przeglad wykladasz 200zl i tyle. zreszta pelna jest aut z instalacja gazowa roczna lub nawet i nie to czyli prawie nowa.
Wracając do tematu 1.4 tsi
Parę słów ode mnie na temat 1.4 TSI.
Jechałem dwa dni temu z Łodzi do Poznania Skodą Octavią 1.4 TSI 150KM. Średnie spalanie 12l/100km. 1.4 ??? Delikatnie nie jechałem ale jednak spodziewałem się mniejszego spalania.
Dzisiaj autem jechał inny kierowca i pomimo, że jechał jak ostatnia pipa z Łodzi do Warszawy na targi IC, pokazało mu 6,8l/100km. Ja się pytam gdzie jest ta oszczędność.
Auto jest sprawne bo jest nowe odebrane w środę i było bez przebiegu. Teraz tylko czekam aż się zacznie sypać. Do tego waży chyba tylko koło 1100kg. Najpierw byłem zaskoczony, że tak idzie jak na 150KM. Chyba ma jakieś bonusy. Potem sprawdzałem opony organoleptycznie jak mi na autostradzie zaczęło jeździć po całej drodze. Waga ...
Pojechało licznikowe 227, GPS 218. Pewnie i 230 bym złamał ale nie to było moim celem. Co ciekawe BMW F30 GT 320xda albo delikatnie, ale jednak poległ w 140-200, albo się nie ścigał.
Nie wiem jak inne auta z 1.4 TSI ale Octavia jest masakrycznie nie wygłuszona. Te 140 da się jechać ale więcej już szkoda uszu. Do tego ten śmieszny zbiornik.
jak jezdzi po calej drodze to sprawdz cisnienia w oponach bo potrafia ladowac prawie 3 bary na start. spusc do 2,2 -2,0 bara i powinno byc dobrze.
Dokładnie, sprawdzanie spalania wozu i prędkości maksymalnej, dodatkowo porównania z BMW jednoczesnie nie sprzyja spalaniu.
Są opinie o tym silniku że jadąc normalnie spala mało, ale potrafi żłopnąć przy mocniejszej jeździe.
W mojej 1.4 CAXA (122 KM) w B6 spalanie średnie oscyluje w granicach 7.2-7.4 litra przy czym trasę robi co drugi dzień (2x60 km krajowymi - tu spalanie mam ~6.0 dla prędkości do 120 km/h, a w mieście około 10 litrów dla dystansu 2x5 km).
Trasa, z prędkościami autostradowymi 130-160 to spalanie 7.0. Jazda drogami lokalnymi zupełnie przepisowo, z wyprzedzaniem ślamazar (czyli jazda do około 100 km licznikowo) - 5,5 litra (w/g komputera ale przekłamanie to około 0,1-0,2 litra). Mało, dużo? Moim zdaniem w sam raz.
Nie prowadziłem osobiście auta z nowszymi 1.4 ale podczas jazdy jeden za drugim (nowe B8 1.4 125 KM i moje obecne B6 1.4 122 - wówczas jeszcze poprzedniego właściciela, spalały na trasie podczas jazdy jeden za drugim odpowiednio ~5.8 i ~6.4 litra). No ale jak się jeździ skokowo 140-200 to i spalanie wzrośnie, w takich warunkach nawet 2.0 TDI spali 9-10 litrów.
PS: ten tłok powyżej to z 1.4 TwinCharger? Co się dokładnie wydarzyło? Wersje z kompresorem miały chyba jakieś poprawki softu aby unikać takich uszkodzeń.
W seryjnym sofcie Fabii RS/Cupry/Polo GTI mieszanka była zbyt uboga. Korekta softu powinna wyeliminować problem płynących tłoków. Warto też zdjąć trochę niuta poniżej 2700 obr by oszczędzić kiepski łancuch.
Tak, ten tłok to TwinCharger, trudno powiedzieć co się stało. Długo tak samochód jeździł aż przepaliło dziurę. Może zaniedbane świece ? Może źle zrobiony soft ? Może kwestia paliwa ? Może usterka o której jeszcze nie wiemy bo nie odpalony ?
kompot piłeś coś ? Następnym razem mam Cię pytać czy mogę wyrazić swoją opinię o aucie, którą dość rzetelnie zresztą opisałem ?
Nie bijmy niepotrzebnie piany.
Nigdzie nie pisałem, że to był test jazdy o kropelce. Myślałem, że nawet go gniotąc w 10l po trasie się zmieszczę.
Dzisiaj wracałem z Wawy do Ldz, też 3/4 drogi ścigałem się z nową BMW 5 i spalanie 9,8l. Nie wiem jaki motor miał, pewnie najsłabszy, ale 140-200 mu delikatnie odchodziłem. Tylko ta trasa jest tak zakiblowana, że nie da się tak pociągnąć jak na Poznań bo za duży ruch.
Żeby nie było zaraz, że się podniecam 1.4 TSI to napiszę że próbowałem za nowym Leonem Cupra podraftować i tu już solidnie mi odjeżdżał. Tylko pierdy z wydechu mogłem słyszeć i wąchać.
Sprawdziłem 0-100 jakimś programem na androida (tak wiem, że z dupy) i pokazuje mi 7,5 do 100.
Nie wiem czemu ale odnoszę wrażenie, że właśnie 140-200 jakoś to auto przyspiesza zadziwiająco dobrze jak na 150KM.
Od kiedy montowali te poprawione 1.4 TSI ?
Wyścigi skodą 1.4 z BMW, ja pierdole co tutaj się dzieje.
No właśnie żebym nie ja jechał tym autem też bym tak napisał. Sam do końca nie wiem o co chodzi. Pewnie BMW było zepsute albo się nie ścigał. Bo przecież sam znaczek BMW powoduje, że jest oczywiście najszybsze. Bez jaj. Dragi z gulfami to ja uprawiałem 17 lat temu. Podejrzewam, że BMW z podstawowym silnikiem. Ktoś pisał niedawno że na 30 sztuk A6 na placu wszystkie były 2.0. No albo może i jedna 3.0. BMW to auto w pytę cięższe od kury i ma ze 30KM więcej. Co tu jest niemożliwego ?
Trzy lata temu jeździłem O2 z 2.0 TDI i szła zdecydowanie gorzej niż ta.
I w dowodzie mam 1180kg.
Zresztą to nie moje auto więc nie to, że się spuszczam bo moje. Nie kupiłbym takiej kupy. Sam jestem zdziwiony, że to jedzie jak na 1.4.
Dobra, koniec tematu - 1.4 to shit i tyle.
Nie ty jeden, szczególnie jak się usłyszy, że to 1.4 - może to placebo.
Te rzekomo lepsze 1.4 to tylko nowe platformy (Golf VII, Passat B8, A3 8V, A4 B9, Superb III, Octavia III, Leon III itp.).
Inaczej...jak na 1.4 to te nowe TSI jest bardzo fajne. Mam w leonie z dsg. Wyszlo 157 i 275nm na hamowni. Oleju pobor zero. I z kolegi 320i rzeczywiscie kilkukrotnie do 180 wygrywalem. Waga leona 1160 w dowodzie. Jazda na sport na maxa na trasie E7 to kolo 10.5l, do 160 kolo 7 na tempomacie. Podobno programem do 190 mozna go ogarnac bo on po 4200 spada na leb na szyje.
Ale te spadki to chyba kwestia wydajności doładwania tych słabszych wersji niż jakiegoś cięcia softu. Ja bym w swoim chętnie wyłączył dogrzewanie kata i "zoptymalizował" to co jest ale ta mała turbinka może tego nie wytrzymać
Nie no mowil w Diagtroniku ze spokojnie daloby go pociagnac jeszcze z 1000rpm z moca. Z reszta powischne jest to 180+ po sofcie i wtedy juz w bardzo milo zwlaszcza w miescie bo wiadomo ze na predkosciach autostradowych to pojemnosci nie przeskoczy.
To moze ja dodam cos od siebie.Sirocco dobrego znajomego 1.4tsi 170 ps Przy 110km padl silnik,jakis problem z tlokiem.Wczesniej palil juz znaczne ilosci oleju.Zrobiony remont generalny.Pozniej padlo turbo przy okolo 140kkm i za niedlugi czas kompresor.Dzisiaj ma przebieg 160kkm od nowosci.Po remonce nadal pali oliwe ale juz mniej.Wydech okopcony jak w starym tdi.
Kopcenie wydechu to nie efekt spalania oleju (tzn. nie tylko), a zwyczajnie emisji cząstek stałych. Emisja pyłów/sadzy w silnikach TSI (i ogólnie wtryskiem bezpośrednim) jest nie lepsza jak w dieslach bez DPF. Stąd wymóg filtrów GPF w nowych autach.
Co do awarii tłoków w 1.4 TSI-TC - podobno sprawę rozwiązało aktualizowanie oprogramowania ale na forach i tak jest wiele relacji z uszkodzeń mimo tych zmian. Niby lepiej jest po modyfikacji u dowolnego tunera, który odpowiednio "podleje" i ustawi zapłon tak aby silnik nie wchodził w spalanie stukowe.
O spalaniu oleju się nie wypowiem, bo w moim CAXA wychodzi około 0.5-07 litra między wymianami (9.000-12.000 km) więc jak na moje użytkowanie - bez problemu (przebieg 120.000).
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)