Witam Panowie, zachęcam do teoretycznych rozważań. Nie potrzebuję, ale chce zmienić mondeo mk4 z 2.0eb 260/380 na coś innego. Nie wiem sam czego szukam, ale biorąc pod uwagę, że auta nie używam w mieście i pokonuję nim 10k rocznie (i to już z górką powiedziałem;)) to pewnie coś z v8, byle nie 4 garnki. Jedyne co mnie interesuję jeżeli chodzi o osiągi to przyśpieszenie na prostej - taki to ze mnie prostak motoryzacyjny Budżet w miare elastyczny, ale nie chciałabym przekraczać tych 70k - wiadomo, że po zakupie i tak sporo jeszcze trzeba dołożyć na pakiet/odszczurzenie.
Moje typy na ten moment:
GS460/LS460 - Auta wielkości ls nie potrzebuje, gs aktualnie jest jeden na portalach ogłoszeniowych więc podaż żadna. Wolnossak, 8 biegowy automat, osiągi gs byłby wystarczające. LS to opasly kloc, może brakować ciosu
Jaguar XJ x350 - czaje się na jedno auto w wesji super v8 i to w krótkiej budzie. Baaardzo mi sie to podoba, tam jest pancerne 4.2 z kompresorem + 6hp - raczej rozsądne połączenie. Aczkolwiek teraz mam 6 biegowy automat i marzę o 7 biegu. Może ta jest inaczej zestopniowana, może przełożenie dyfra inne i bedzie lepiej, nie wiem.
Myślałem jeszcze o jaguarze XF, tam też jest 4.2 doładowane (prawie ten sam pancerny motór co w xj), wolnossące 5.0 v8 - tylko jakoś zawiewaja mi te auta "kiepskością"
S80 v8/t6 - kiedyś mi sie podobały teraz przestały mi leżeć - odpada.
Infinity m37s - bardzo mi sie podoba, nie wiem dlaczego wmawiam sobie, że będzie odczuwalnie słabe, mam uraz do wolnossaków po Accordzie type-erze
Do glowy przychodzi pomysł czegoś młodszego typu a6c7 z 3.0tfsi ale jakoś nudne wydaje mi sie to auto. Pewnie robi wszystko czego potrzebuje niz wyżej wymienione ale no cóż. Teraz mam poprawne auto, czas na zmianę. Gnojówe raczej odrzucam, chyba, że są jakieś godne uwagi.
A S60 T6 R-design po liftingu rozważałeś? W sumie też Ford
Miałem podobny dylemat ale na końcu budżet większy zrobiłem i wziąłem RC 300 AWD.
S60 tak bardzo nie ma bagażnika, że odpada, jedynie v60, ale też raczej nie dla mnie. Z tych samych powodów odrzuciłem gs450h, który byłby spoko opcją
Musi być takie duże? Nie lepiej jakieś v6/r6 coupé rwd z LSD?
Jak Mondeo było ok to może Focus IV wybierz jakąś magiczną wersję. To będzie znacznie fajniejsze od Mondeo a dalej dość rozsądne a będzie się prowadzić, ale ty wolisz proste...
Jak chcesz mniej rozsądnie to amcarów do wyboru do koloru. Germanów i Japońców też nie brakuję ale te trochę bardziej rozsądne. CL, S były fajne i mega komfortowe, szybkie (względnie) na prostych.
Ewentualnie jako imiennik innego forumowego kolegi odpowiedź jest tylko jedna - Insignia!
Ogólnie co jakiś czas zakładasz taki temat i ...nic się nie dzieję.
Muszą być 4 drzwi - koniecznie. Wszelkiej maści kompakty odpadają, bo jest głośno w środku. Tak jak pisałem nie chcę 4 cylindrów, jeżeli bym rozważał takie silniki otwiera się mnóstwo możliwość. Insignia odpada.
Jak a6 jest nudne to może a7?
Jak nie lubię tej marki, to ma ten wóz cos w sobie.
A6 C6 lift, 3.0tfsi gdzie lekką ręką zrobisz solidne +400KM/+500NM
XJ 350 jak dla mnie petarda, nie ma tego na ulicach i ciężko będzie znaleźć gdzieś taki specyficzny klimat jak w tym brytolu.
Czasem warto kupić sercem, nie rozumem
Z Jagów to jeszcze na XFa warto popatrzeć, były V6 z kompresorem, były V8
ostatnio modne jest uturbianie VR6
Takie paserati albo superb zrobione na 600 koni musi robić robotę.
Wiem że obie budy to przeciwieństwo "ciekowości" ale może szóstka z przodu to nadrobi?
Zobacz "R36 turbo" na FB masa projektów opisana
pojęcia "na co dzień" i "uturbione" nie powinny być obok siebie w jednym zdaniu
Ehhh no 6 z przodu to zapewne byłoby coś, ale tak jak powyżej - zdarza mi się pojechać na wakacje gdzies w Europe, tak średnio raz/dwa razy do roku - trochę bym się cykał To przez jakiś czas będzie jedyne auto. W przyszłym tygodniu jadę obadać xj z 2004 4.2sc. Mam nadzieję, że mimo to, że starszy od Mondeo, segment nadrobi i będzie miło wewnątrz przy wyższych prędkościach.
pełnoletni jagi też chyba mistrzem bezawaryjności nie jest.
Nie namawiam bo prowizji od tego nie mam.
Napiszę tylko że ostatnio wrzucali superba III po swapie z 2.0
Sądząć po ludziach którzy za tym stoją druta tam raczej nie ma
Oczywiście, że może się pojawić awaria, biorę to pod uwagę i wybierając takie a nie inne auto, z takiego nie innego segmentu, wiem ile może kosztować naprawa. Wole wrzucić 10k w naprawe jaguara niż 5 w swapowanego vaga (no offence).
Co do vrt to sam mam takie i użytkuję je jako daily więc się da. Autko dobrze zrobione z skrzynią dq500 to świetna sprawa na trasę 2 tys obrotów 110km/h 3tys to 165+- 800nm całkiem żwawo napędza audi tt ważace +- 1500kg pewnie trochę mniej. W takim jaguarze 10tys to jest na waciki
https://m.youtube.com/watch?v=P6J8rQwtMp8&feature=youtu.be
Wpisuje się ciekawy samochód do 70k z dobrym brzmieniem 6 cylindrów i robiącym przeciąg na wprost.
Autor już pisał że woli Jaga
https://www.olx.pl/d/oferta/volkswagen-passat-piekny-i-bezwypadkowy-w-bardzo-dobrym-stanie-CID5-IDKjPsN.html
Nooo za 70000 to akurat będzie początek przygody
Zakładam 35k baza + 35k turbo.
Stage light bez zmiany skrzyni na dq500.
Chyba że w dobie inflacji bardziej trzeba 40k+40k. Nie wiem można napisać do Witka po wycenę.
Nadal jest to ciekawa opcja.
kupić tanie, stare, auto, włożyć w nie kasy co najmniej drugie tyle ile wyniósł zakup, rzeźbić cholera wie ile czasu, użerać z tunerami tylko po to żeby mieć ciekawego ulepa
vs
kupić coś co seryjnie ma jakąś tam większą moc i jest spójnie zaprojektowane jako limuzyna do wygodnego tłuczenia kilometrów, zrobić mu serwis podstawowych przypadłości danego modelu i jeździć.
Sam oceń, która opcja ma więcej sensu i daje większą nadzieję na przyjemność z jazdy
Czyli co konkretnie?
Pierwsze jest ekonomicznie bez sensu, zgoda.
Ale drugie też, bo serwis starej, luksusowej limuzyny typu Jag, Aston czy Prosie kosztuje chore pieniądze . I tego wkładu też się nigdy nie odzyska.
Zostaje kupić A6, zrobić program i przestać kombinować.
Tak, jasne - nie ma to sensu. Aczkolwiek w mojej sytuacji, ta druga opcja - czyli auto szybkie (dość) w serii ma większy. Przypominam, robię do 10k rocznie, jeżeli będę potrzebował robić większe przebiegi to jasne, młodsze auto bedzie znacznie rozsądniejsze. Tylko pytanie czy teraz musze się "męczyć" ze "zwykłym" autem. Jeżeli kupię coś w stylu jaga xjr/super v8 (te modele aktualnie najbardziej chodzą mi po głowie) to może zostawię go sobie już i niech stoi. Uważam, że za powiedzmy 10 lat, rwd z doładowanym v8 też będzie spoko - chociażby jako weekendowe auto. A teraz przez jakiś czas bez problemu posłuży na daily.
A jakies Maserati znajdzie się w tym budzecie?
Myślałem bardziej o 300s, ale powiedzmy, że to to samo. 3.6 wychodziło z fajnym 8 biegowym automatem, ale jakbym rozważał wolnossące v6 to m37s ma pierwszeństwo. Boję się, że moment dwulitrowego gnoju będzie przyjemniejszy w jeździe niż cos takiego:( 5.7 ciężko trafić to raz a dwa - strasznie to auto agresywne wizualnie, chyba nie dla mnie - w każdym razie obadam temat.
Dodge Charger 5.7? Wygląda dużo lepiej niż 300c
Sprawdź sobie tego Infiniti M37. Bardzo fajne, przyjemne auto. Trwałe i tanie w eksploatacji, raczej bezawaryjne. Na dupowóz na trasy wg mnie dużo lepsze niż jakikolwiek Jaguar czy tym bardziej tuningowany VW. Oczywiście zależy na czym nabywcy najbardziej zależy, może pod względem osiagów nie jest pierwszy ze świateł zawsze, ale trwałość i bezawaryjność bije wszystkie inne ktore wymieniłeś. Może poza lexem, ktory natomiast jest raczej bezpłciowy i frajdy z jazdy nie daje raczej. Choć na pewno wygodny i trwały.
Halo, A7 z 3.0 tfsi w serii.
Wymienione auta trochę to sugerują, ale w sumie wprost nie jest napisane - musi być czterodrzwiowe?
Budżet już się trochę ociera o CLS55, a przynajmniej o 550, to są auta warte zainteresowania?
A m278? Widzę, że w okolicach 70k czasami pojawiają sie w212
Znajomy ma w CLu 30k zrobił z 170k. Nic mu się nie dzieje z silnikiem tylko olej, filtry, coś w zawieszeniu. Zrobiłem tym samochodem z 700km. Czuć moment obrotowy. Automat przy zdecydowanym nadepnięciu dość żwawo reaguję. Zdziwiłem się że ma zalecaną 95. O prowadzeniu raczej nie ma sensu się wypowiadać bo jednak inny model cię interesuję ale w skrócie komfortowa, szybka, kolubryna znaczy limuzyna. Napęd 4x4 na PS3 powodował brak jakichkolwiek problemów z trakcją. Ze względu na występowanie wolnossących V8 w tym modelu odradzałem doładowany ale jak na razie zadowolony.
W tym budżecie to ja bym chciał Boxstera lub Caymana jako autko dla funu ale na co dzień? Hmmm...
Mam czarnego CLS550 w pakiecie AMG w dobrym stanie jak chcesz zobaczyć
cena 65tyś bez negocjacji
Dobra tylko dam znać, bo potem mi tu piszą, że wątki zakładam a nie kupuje aut Kupiłem w211 z e500 w sedanie z 7g, na razie jestem zadowolony, sporo pary z dołu - przyjemnie się jeździ Chciałbym zrobić wydech i to wystroić, na razie szukam kolektorów. Nic nie ma Pozdrawiam
Spoko że nie 5g tronic, bo nie pasuje do charakteru tego auta. Krótko jeździłem, ale przyjemnie wspominam kombi z 7g. Faktycznie nie brzmi, ale jak trzeba to całkiem szybko mija się krajobraz
5.0 czy 5.5?
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)