Podatek od aut spalinowych 2024/2026 coraz bliżej. Opcje

[MadeInPoland]

No i zaraz znów się zaczną osobiste wycieczki bo mam wrażenie, że coraz bardziej próbujesz bić bezpośrednio do mnie nie do tego co chce przekazać. Już pisałem, że to główny problem bo z obu stron dopisuje sie do problemu ideologię. Wiem do czego zmierzasz i już raz to "tłumaczyszłeś", zgadzam się z Tobą ale nie w 100% i wyjaśniam dlaczego i nie ma w tym, żadnej religii. Ja Ci podsyłam artykuły naukowe od ludzi którzy badaniami takimi rzeczami się zajmują i są to dla mnie bardziej wiarygodne źródła niż Ty, (bez żadnego przytyku) random z forum motoryzacyjnego.
Bardziej wracająć do tematu: też mam samochody spalinowe, duże pojemności, też sie sram o to czy projekt który ledwo mam na ukończeniu nie wyląduje zaraz na złomie albo jako pomnik stanie na trawniku zanim zdąże sie tym dobrze nacieszyć. Z tym, że to nie koniec problemów, idę o zakład, że za te powiedzmy 7 lat uda się uwalić większość konwencjonalnej motoryzacji to zaraz pojawią się podobne problemy z prywanymi samochodami, czy za dużymi domami. Zmiana sposobu pozyskiwania energii to raczej pierwszy krok, drugi to redukcja jej konsumpcji

Nie mogę tutaj pisać o artykułach naukowych, ich jakości i tym jak powstają bo to mocno niedyplomatyczne, ale może mam powody nie spoglądać w nie jak w wyrocznię.
Einstein kiedy ogłaszał teorię względności to też tam pisano artykuły i nawet list 100 naukowców, etc.
Prawda jest autorytetem, a nie autorytet prawdą. Ludzie się mylą. Nawet Ci najwięksi i najmądrzejsi. Nikt nie ma patentu na prawdę.

Powtórzę, że cała energia zgromadzona w paliwach kopalnych na ziemi jest równa ilości energii słońca, która dociera do ziemi w 56 dni. Pięćdziesiąt sześć dni.
Jeśli ktoś nie docenia tego faktu to trudna gadka.
Zapal sobie zapałkę w zimie w lesie i niech Ci ogrzeje otoczenie, a zobacz co się wydarzy kiedy wychodzi słońce.
No naprawdę trudno to skumać?

[Wspieraj forum]

[Type-R]

Nie mówiąc już o bezwładności zmian klimatu (które następowaly zawsze). Jeżeli ktoś wierzy, że jakiekolwiek działania człowieka (a już zwłaszcza te polegające na rugowaniu prywatnej motoryzacji, bo po spalinówkach przyjdzie kolej na elektryki) są w stanie tą bezwładność odwrócić a interwał skrócić (do paru lat!!), gratuluję roztropności.
Ale "handel powietrzem" stanowił intratny biznes już w średniowieczu....

[Leo]

odpustami też. Bo dzisiejsza walka o klimat to właśnie kupowanie odpustów przypomina.

[Rezor]

Nie mogę tutaj pisać o artykułach naukowych, ich jakości i tym jak powstają bo to mocno niedyplomatyczne, ale może mam powody nie spoglądać w nie jak w wyrocznię.
Einstein kiedy ogłaszał teorię względności to też tam pisano artykuły i nawet list 100 naukowców, etc.
Prawda jest autorytetem, a nie autorytet prawdą. Ludzie się mylą. Nawet Ci najwięksi i najmądrzejsi. Nikt nie ma patentu na prawdę.

Powtórzę, że cała energia zgromadzona w paliwach kopalnych na ziemi jest równa ilości energii słońca, która dociera do ziemi w 56 dni. Pięćdziesiąt sześć dni.
Jeśli ktoś nie docenia tego faktu to trudna gadka.
Zapal sobie zapałkę w zimie w lesie i niech Ci ogrzeje otoczenie, a zobacz co się wydarzy kiedy wychodzi słońce.
No naprawdę trudno to skumać?

Problem, że to Ty nie chcesz zrozumieć Pisałem już 2 razy i napisze jeszcze raz: wiem o czym mówisz i co chcesz przekazać tylko nie zgadzam się w tym w 100%. Jeżeli bilans energatyczny planety będzie dodatni to się ugotujemy i tu zgoda. Co nie oznacza też, że w takim razie mamy zostać przy paliwach kopalnych i cieszyć się chwilą bo PV "gówno pomoże". Nigdy w historii świata nie pojawiło się remedium, które zadziałało idealnie albo nie powodując skutków ubocznych albo nie wymagającego suplementacji. PV też nie są lekarstwem przy obecnym skladzie atmosfery. A jak już mam sie opowiadać za źródłami energii to według mnie optymalnymi źródłami energi to atom+magazynowanie energii w postaci ogniw wodorowych i elektryycznych.
Mam ten "przywilej", że stoje po środku tego konfliktu. Sytuacja wygląda tak jak te filmiki z innego tematu odnośnie regeneracji klocków hamulcowych i akumulatorów w Pakistanie. Dla nas abstrakcja, pylica, rak i inne. Możemy to samo zrobione zgodnie ze sztuką kupić w sklepie, od ręki, względnie tanio. Dla nich jeden komplet to miesiąc pracy. Niech ktoś tam teraz pojedzie i im zakaże produkcji chałupniczej dla ich dobra bo jak nie to będą kary płacić. Przecież by go na taczce wywieźli. Nie wspominając o tym, że terminy medyczne są im obce jak 99% nas na tym forum zasada działania komputera kwantowego. "Panie, pan dostaniesz pylicy czy raka, jak i osoby w okolicy. Dlatego dla ich i pańskiego dobra nakładam na pana karę"
Tak samo na problem z korkami w mieście mogę sąsiadowi który jeździ starym golfem i spłaca kredyt na hipoteke, doradzić żeby kupił sobie elektryka W krajach bogatszych w ogóle nie ogarneliby istoty problemu jaki tu jest poruszany z perspektywy typowego Polaka Jak to nie mogą sobie kupić elektryków i zrezygnować z węgla?
W ogóle to lawirowanie w takiej dyskusji to jak stanie okrakiem nad przepaścią. Prędzej czy później trzeba stanąć po którejś stronie albo odpuścić

[soltyk]

CO KUŹWA, mamy już kwiecień???? Jaka będzie maksymalna stawka tego podatku? Bo jeśli ma nie być limitu, to będzie równoznaczne z zakazem posiadania klasyka. Ok, tak lubię swoje auta, że sprzedam chatę, ale dalej będę nimi jeździł. Najwyżej zamieszkam na centralnym. A po roku - dwóch co, mam sprzedać nerkę??

Nie jest stała tylko zależna od aktywności słońca i w dłuższej perspektywie trwale rośnie, aż kiedyś na etapie czerwonego olbrzyma ziemia znajdzie się wewnątrz słońca.

Fazą czerwonego olbrzyma nie musimy martwić się, bo to nastąpi dopiero za 5 miliardów lat. Życie na Ziemi będzie trwało 0,5 do 1 miliarda lat. Potem będzie już martwą planetą właśnie przez powolny, lecz ciągły wzrost aktywności Słońca. Zwyczajnie, będzie już tu za gorąco, niezależnie od tego, co byśmy robili.

[Maciek1234]

CO KUŹWA, mamy już kwiecień???? Jaka będzie maksymalna stawka tego podatku? Bo jeśli ma nie być limitu, to będzie równoznaczne z zakazem posiadania klasyka.

wzór jest dosyć prosty. Maksymalne stawki nie są jakieś niebotyczne (w sensie abstrakcyjnie niewyobrażalne). Większość współczesnych aut to EURO 4 i 5, więc mnożnik 1 albo 0,9. Kluczowa jest pojemność, która idzie w kwadracie. Za takiego Phateona 5,0 TDI zapłacisz "tylko" 11 tysięcy rocznie (zdaje się, tyle to te samochody dziś kosztują ).

Natomiast jeśli na myśli masz klasyki z lat 80-tych, czy 70-tych, gdzie pojemności były olbrzymie, a nie było EURO, to 40-latka rejestrujesz na żółte bez łaski i opłata cię nie dotyczy. Najbardziej się oberwie auto z lat 84-98, gdzie były parszywe normy Euro, a jeszcze auto nie kwalifikuje się na żółte blachy (bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że po wejściu nowego podatku, otrzymanie żółtych blach będzie bardziej kosztowne i utrudnione). Ta ustawa wytnie przede wszystkim E65, W220, A8 D2 i wszystkie inne 20-25-letnie auta, które miały duże silniki, a dziś kosztują w granicach 15-25 tysięcy złotych.


Tak sobie z ciekawości podliczyłem Jeepa Grand Cherokee 5,9 Euro 2 - 72,000 pln to chyba jest maksymalny, realny pułap rocznego podatku (plus oczywiście jakieś Dodge Duranga 5,9).

[Rezor]

@Maciek1234

W tym podanym wzorze to chyba nie cc^2 tylko cl^2 Tam coś mi grubo nie pasuje. Może dla mojego mustanga Euro 2 4.949L

4.949*4*500 = 9 898 ??!!

Lepiej ale wciąż jakaś straszna abstrakcja . . .

EDIT:
Ten kwadrat przy pojemności naprawdę wygląda jak babol, jeszcze to :
cc – pojemność skokowa silnika wyrażona w litrach, do jednego miejsca po przecinku, zaokrąglając w dół dla wartości poniżej 5 i w górę dla wartości równej lub większej 5,
Od matematyka/fizyka za taki brak spójności jednostek z wyjasnieniem to by po łepetynie autor dostał.

W przypadku mojego Taty, który zawsze preferował ekonomiczne i ekologiczne samochody to wychodzi podatek na typowo preferowane przez niego wozidło:
2*2*1*500 = 2000zł rocznie. Dla kogoś na rencie komu dopiero co po dupie dostało się po akcjach z ekogroszkiem to po prostu świetna wiadomość

[ElXen]

Ten projekt już się kiedyś przewijał przez forum. Na stronie sejmu / w RCL nie widać, żeby był temu nadany jakiś tryb, więc to chyba tak wisi jak dziesiątki innych projektów, które są, ale którymi nikt się nie zajmie. Zresztą, na 2 tygodnie przed wyborami, nikt, łącznie nawet z lewicą, nie będzie tematu podejmować. Co się wydarzy dalej, to moim zdaniem, zależeć będzie od tego, kto wybory wygra. Można podatek wprowadzić idąc przykładam Węgier, gdzie to jest bardziej kilkaset złotych, max kilka tysięcy, a można iść pomysłem tego projektu, gdzie roczny podatek przekroczy niejednokrotnie wartość opodatkowanego samochodu.

U mnie 5,4l pojemności i EURO 4, więc 15k rocznie.

[Maciek1234]

Ten projekt już się kiedyś przewijał przez forum. Na stronie sejmu / w RCL nie widać, żeby był temu nadany jakiś tryb, więc to chyba tak wisi jak dziesiątki innych projektów, które są, ale którymi nikt się nie zajmie. Zresztą, na 2 tygodnie przed wyborami, nikt, łącznie nawet z lewicą, nie będzie tematu podejmować.

nie po to przez 2 miesiące trzymają dumpingową cenę paliwa, żeby zajmować się projektem, który mocno uderzy po kieszeni praktycznie każdego Polaka.

Ale jednak Morawiecki zgodził się na taki mechanizm i prędzej, czy później po prostu wprowadzą ten podatek. No chyba, że najpierw nas wyrzucą z UE, albo sami z niej wyjdziemy.

@Maciek1234

W tym podanym wzorze to chyba nie cc^2 tylko cl^2 Tam coś mi grubo nie pasuje. Może dla mojego mustanga Euro 2 4.949L

4.949*4*500 = 9 898 ??!!

Lepiej ale wciąż jakaś straszna abstrakcja . . .

EDIT:
Ten kwadrat przy pojemności naprawdę wygląda jak babol, jeszcze to :
cc – pojemność skokowa silnika wyrażona w litrach, do jednego miejsca po przecinku, zaokrąglając w dół dla wartości poniżej 5 i w górę dla wartości równej lub większej 5,
Od matematyka/fizyka za taki brak spójności jednostek z wyjasnieniem to by po łepetynie autor dostał.

W przypadku mojego Taty, który zawsze preferował ekonomiczne i ekologiczne samochody to wychodzi podatek na typowo preferowane przez niego wozidło:
2*2*1*500 = 2000zł rocznie. Dla kogoś na rencie komu dopiero co po dupie dostało się po akcjach z ekogroszkiem to po prostu świetna wiadomość

wydaje się, że najbardziej mają przerąbane właśnie posiadacze starych amerykańców. Licha norma plus wielka pojemność to idealna recepta, by zapłacić zbyt dużo.

no i na otarcie łez, to tam JEST ten kwadrat, więc za swojego Mustanga zapłacisz:
5^2 * 4 * 500 = 50 000 pln

(żeby była jasność - nie śmieję się z twojej krzywdy, tylko ogólnie z pomysłu, by za fakt posiadania przedmiotu państwo żądało od obywatela opłaty przekraczającej wartość tego przedmiotu. To jest absurd, nad którym można się jedynie zaśmiać).

[soltyk]

5^2 * 4 * 500 = 50 000 pln :lol:

Czyli nie ma limitu? To za 3 auta, na których mi zależy, wychodzi 86500 zł rocznie!!! I to nie są Mustangi z sinikiem od ciężarówki, a zwyczajne samochody, pojemności 2,0 - 2,5. SKURRRR ...!!!!! Nie widzę innej opcji, jak pozbycie się samochodów, zanim to wejdzie w życie. I przesiadkę na jakieś jedno gówniane, współczesne wozidełko.

Pieniłem się, że nie wjadę do Krakowa, Warszawy. Teraz to już nie problem, bo to złodziejskie państwo nie zamierza odebrać nam wolności poruszania się, ale same samochody!!

[Tommo]

Jeśli potrzebujesz naukowe opracowanie w celu określenia tego, że w dzień jest ciepło kiedy świeci słońce i wahania dobowe temperatury są nieosiągalne w żaden inny sposób paląc ognisko, etc to obawiam się, że dyskusja będzie jałowa.
Natomiast jak będziesz wnikliwie szukał to znajdziesz opracowania jaki odsetek energii słońca jest odbijane w kosmos przez ziemię, jaki odsetek jest konwertowany do ciepła, jaki jest konwertowany do energii chemicznej przez fotosyntezę, etc.
Panele odsetkowo niewiele więcej energii zatrzymują względem średniej dla ziemi (zielone, czarne, wody, asfalty, piaski, etc). , ale wartość tej energii (słonecznej) jest ogromna. I jak sam widzisz Euro 6 czy 7 a temperatury rosną.
Inna sprawa, że jesteśmy obecnie na fali wznoszącej 25 cyklu słonecznego więc z roku na rok ilość energii docierającej do ziemi rośnie. Czy są na ten temat naukowe opracowania?
Są. A czy się o tym 'mówi'? Dlaczego nie? Bo nie ma z tego kasy, lepiej pajacować w ramach geopolitycznych wojen sprowadzać europę do parteru

Ale to że EV jako całość nie jest obojętna wobec przyrody to jest zupełnie oczywiste. Tą technologię trzeba oceniać w kontekście tradycyjnej i najbardziej upowszechnionej czyli spalania paliw kopalnych. Bo gdybym do tej pory jeździł rowerem i wpadł na pomysł, że kupię sobie Teslę to pełna zgoda. A teraz wróćmy do realiów obecnych

[Tommo]

Powtórzę, że cała energia zgromadzona w paliwach kopalnych na ziemi jest równa ilości energii słońca, która dociera do ziemi w 56 dni. Pięćdziesiąt sześć dni.
Jeśli ktoś nie docenia tego faktu to trudna gadka.
Zapal sobie zapałkę w zimie w lesie i niech Ci ogrzeje otoczenie, a zobacz co się wydarzy kiedy wychodzi słońce.
No naprawdę trudno to skumać?

No i co z tego bo nie rozumiem?
Czy jako ludzie mamy jakiekolwiek wpływ na to ile ciepła dociera ze Słońca na naszą planetę?
A czy jako ludzie możemy zmniejszyć emisję CO2 do atmosfery jako główny czynnik wzrostu temperatury na planecie? Oczywiście tak.

[soltyk]

Skoro już o tym

cała energia zgromadzona w paliwach kopalnych na ziemi jest równa ilości energii słońca, która dociera do ziemi w 56 dni. Pięćdziesiąt sześć dni.

Ilość energii to jedno. Kolosalne znaczenie ma, co z tą energią zrobimy. Kiedy spalamy węglowodory, emitujemy CO2, który jest dla Ziemi niczym ciepły kocyk. Aby podgrzać planetę, nie musimy nawet nic spalać, uwalniać żadnej energii. Wystarczy sama emisja gazu:

https://www.wnp.pl/nafta/turkmenski-metan-p...nii,707699.html

Zaledwie dwa wycieki metanu, do których doszło w 2022 roku w Turkmenistanie na polach naftowych, podgrzały ziemską atmosferę bardziej niż całoroczne emisje Wielkiej Brytanii.

[Lincoln e30ix]

@Maciek1234

W tym podanym wzorze to chyba nie cc^2 tylko cl^2 Tam coś mi grubo nie pasuje. Może dla mojego mustanga Euro 2 4.949L

4.949*4*500 = 9 898 ??!!

To jedziemy na tym samym wózku, u mnie BMW 99' Euro2 i 4941cm3

A czy jako ludzie możemy zmniejszyć emisję CO2 do atmosfery jako główny czynnik wzrostu temperatury na planecie? Oczywiście tak.

Tak, ograniczając liczbę "grzałek" o wartości 36.6stopnia o jakieś 50%

[Rezor]

no i na otarcie łez, to tam JEST ten kwadrat, więc za swojego Mustanga zapłacisz:
5^2 * 4 * 500 = 50 000 pln

Ja pierdole, ja się budowa strokera martwię, a zaraz pół funduszu pochłonie po prostu utrzymanie.
Edit: a jeszcze jakbym stroker w dowodzie wbił 6.8^2 * 4 * 500 = 92 480

[piwo]

[MadeInPoland]

Byłem osobistym swiadkiem tych jego pierwszych krokow we Wrocławiu i stad dla mnie ten dmuchany balon jest zwykłym c...

[ap2]

No, w końcu jakiś konkret. A tak się rządzący zarzekali, że nie zamierzają opodatkować spalinowców. Lol i iksde.

Wzór jest taki:

S = cc^2 * euro * stawka

cc2 - pojemność silnika w litrach
euro - współczynnik EURO
2) dla normy EURO 1 – wartość 8;

3) dla normy EURO 2 – wartość 4;

4) dla normy EURO 3 – wartość 2;

5) dla normy EURO 4 – wartość 1;

6) dla normy EURO 5 i wyższej – wartość 0,9

stawka - 500 pln

i to będą stawki dla aut zarejestrowanych w kraju.

Dla przykładu: Mercedes W220 S500 EURO 4

S = 5^2 x 1 x 500 = 12,500 pln rocznie

BMW 528i EURO 2

S = 3^2 x 4 x 500 = 18,000 pln

VW Golf V 2,0TDI EURO 4

S = 2^2 x 1 x 500 = 2,000 pln

Mercedes S500 silnik 3,0 EURO 6+

S= 3^2 x 0,9 x 500 = 4050 pln

generalnie absolutne zabicie aut z dużymi pojemnościami. I to bez względu na to, czy nowe, czy stare, ale w starych to jest już jakaś aberracja. Stare 5-litrowe Mercedesy i BMW to będzie +18 tysięcy rocznie, czy jeździsz, czy nie.

Przed wyborami jest cisza, nikt nie chce się przyznać, co tam dla nas przygotowali, ale po wyborach zostaniemy poinformowani o niespodziance.

Fajnie, że już sobie przywidzieli, ile z nas kasy ściągną:

Prognozowany dochód z podatku od samochodów (samochody osobowe nowe): 302 508 000 pln
Prognozowany dochód z podatku od samochodów (samochody osobowe używane): 900 000 000 pln

Należy przyjąć, że całkowity dochód budżetowy, przy założeniach modelu i prognozowanej liczby sprowadzonych używanych samochodów osobowych na poziomie 150 000 sztuk, liczby nowych samochodów kupowanych w kraju na poziomie ok. 235 000 sztuk wynieść może ok. 1 200 mln zł.


No i jak ktoś myśli, że sobie nie będzie płacił, to ściąganiem kasy zajmie się skarbówka, a właściciel auta będzie w zębach zanosił deklaracje, jakie ma samochody, jakie spełniają normy i tak dalej.

Generalnie mamy przeyebane. I to bardzo. Ciekawe, kiedy ludzie wyjdą na ulice

Z tym, że:
"cc – pojemność skokowa silnika wyrażona w litrach, do jednego miejsca po przecinku, zaokrąglając w dół dla wartości poniżej 5 i w górę dla wartości równej lub większej 5"
Mam auto 2993 cm3 - matematycznie do jednego miejsca mam 3.0 ale fizycznie tego nie osiągam. Chyba, że źle to rozumiem.
I tak wychodzą niezłe 'jaja' bo 4,9 to 4 a 5,1 to 6...

[srbenda]

Przeczytaj jeszcze raz i się zastanów.

[ap2]

Przeczytaj jeszcze raz i się zastanów.

Bądź łaskaw wyjaśnić. Proszę.