S8 D2 zaturbione, obecnie 0,8b. CR 9,7:1 blok ABZ, głowice AHC, tłoki stoczone denka o 1mm, MLS. Silnik po remoncie, głowice kompletny remont, nowe zawory ssące, prowadnice uszczelniacze itp panewki, pierścienie. Po złożeniu silnika i przejechaniu jakichś 1000km kompresja wyglądała tak: 13,1 13,1 13 13,5 13,5 13,5 13,6 13. Obecnie po około 18tys km bardzo dziwny przypadek tzn: 13,4 13,4 13,5 13,7 13,7 13,5 14,5 13,5. Kompresja wszędzie się wyrównała i wzrosła (co jest raczej zrozumiałe) poza jednym cylindrem który nagle odbiega od pozostałych o cały bar w góre. O co chodzi? świece wszystkie wyglądają identycznie, żadnych powodów do zmartwień nie miałem poza tym, że lekko czuć ten jeden cylinder na wolnych obrotach. Martwić się?
Dobry jesteś jak odczuwasz 0.8 bara różnicy na cylindrze. Wg mnie nie ma to wpływu na nic. Wystarczy trochę inne sprasowanie tłoka czy np komora przylana paliwem podczas pomiaru. To nie jest nawet to nie jest nawet 10% różnicy
Czuć to bardzo dobrze na budzie, cykliczne "szarpnięcia" silnikiem. Mam dodatkową poduszkę na górze silnika i to przez nią wszystko przenosi się na budę, bez niej nic nie cuć ale bez niej też turbo wali mi w podłużnicę. Czyli co mam olać temat i sie nie przejmować? No i nie jest to 0,8b tylko cały bar różnicy między najsłabszym cylindrem a najmocniejszym. Poza tym jako jedyny wyskakuje przed szereg i to mnie zdziwiło.
Ten cyl moze olej pobierać (przez to go uszczelniać i podbijać kompresję) i z uwagi na powstały w wyniku jego spalenia nagar - może nieco wypadać zapłon co ty odczuwasz.
Świece nic nie powiedziały ?
BTW. Kolega dopuszcza do myśli możliwość, że cykliczne szarpnięcia mogą mieć inną przyczynę niż to co kolega zmierzył na cylindrach ?
Wszystkie świece wyglądają identycznie. Oleju nie było ani na gwincie ani w komorze, ewentualnie mogło zostać ciut paliwa ale pomiar powtarzałem 3 razy i sprawdzałem sąsiedni cylinder żeby wykluczyć błąd manometru. Oczywiście wiem, że cykliczne szarpnięcia to może być zupełnie coś innego ale właśnie z powodu tych szarpnięć mierzyłem kompresję. Tak jak wcześniej pisałem żadnych innych objawów nie ma, oleju bierze ok 1~1,5l na 10k km (zależy jak jeżdżę) co w tym silniku chyba jest wynikiem bardzo dobrym szczególnie po zaturbieniu.
A na początku, gdy uruchomiłeś piec po remoncie, też czułeś ten cylinder ?
Niestety nie jestem teraz w stanie tego powiedzieć ale raczej nic nie było czuć jeśli nic z tym nie robiłem tylko, że wtedy nie miałem tej dodatkowej poduszki więc to może dlatego nic nie czułem. Tak czy inaczej silnika na pewno nie będę rozbierał póki nic się złego nie będzie działo. za jakiś czas może powtórzę pomiar. przed remontem też miałem szarpnięcia i winny okazał się jeden gar. Wszystkie miały 14,4~15 a jeden 12,7, wpuszczenie antykoksu załatwiło sprawę i kompresja wskoczyła na 14,7. dlatego teraz też zmierzyłem kompresję ale spodziewałem się przypadku podobnego do wcześniejszego czyli słabszej kompresji na jednym cylindrze a nie większej...
Mimo to monitoruj kompresje na tym cylindrze, i oczywiscie stukowe.
Wpadł mi jeszcze jeden pomysł do głowy. Może wtryskiwacz na tym cylindrze cieknie i paliwo uszczelniło komorę? był to przedostatni cylinder który mierzyłem więc mogło się już tam tego paliwa trochę zebrać. Pompa chodzi przez 10s od włączenia zapłonu także czasu sporo. Czy lapiwo też może tak zaburzyć pomiar?
Zobacz jeszcze walek rozrzadu czy przypadkiem cos nie zjadlo krzywki.
Jest to jakis trop. Aczkolwiek na ssaniu luz jest regulowany plytkami wiec walilby pewnie jak glupi gdyby zrobil sie za duzy luz. Jedynie wydechowy jest na hydraulice i tu moglo cos zajsc. Jak bedzie okazja na pewno sprawdze
Wtryskiwacz akurat łatwy do eliminacji, zamień z innym cylindrem i monitoruj.
Aktualizacja. Niestety nie jest miło, kompresja na wszystkich cylindrach wynosi obecnie ok 13 bar natomiast na tym który wyłamał się z szeregu w tej chwili mam 7,5 bara. Niedługo będę rozbierał wszystko. Ciekawi mnie co się mogło stać? Próbowałem lać tam antykoxa i nic to nie dało. Oleju nie widać ani na gwincie świecy ani nigdzie indziej, puszcza raczej przez pierścienie. Niestety nie mam pojęcia czy coś nagle pierdykneło czy był to powolny proces bo zauważyłem ten problem niedawno kiedy na wysokim biegu chciałem przyspieszyć od 1000rpm i zaczeła się masakryczna szarpanina.
Może półka spadła?
Też tak myślę ale jak by na to nie patrzeć to ciekawe zjawisko. Na tym cylindrze akuat stuk się nie pojawiał jak stroiłem auto. Ostatnio latałem na 1,5b i turbo rzygało olejem i pewnie to zabiło motor.
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)