Temp oleju - GOLF GTI mk7 Opcje

[feels3]

Nie jest to czasem efekt coraz bardziej wyśróbowanych norm emisji spalin? Poprzednie generacje chyba nie miały tego "problemu". W mk7, przynajmniej w GTI i R-ce, bazowa temp oleju przy spokojnej jeździe po mieście to 105-110'C.

[Wspieraj forum]

[ZUCZEKTT]

110 to norma? Jaki olej idzie do serii 5w30?
Jeżeli już tak upierasz się przy oem to pozostaw to tak jak jest i po prostu zmieniaj olej na nowy przed torem i po upalaniu. Na tor możesz wlać millers cfs 10w60 Nt dobrze znosi temp.

[feels3]

Tak, 105-110 dla oleju to norma w GTI/R/Cupra, podobna temp jest cieczy chłodzącej ~ 105-110'C (czytana przez OBD, na desce roźdź. zawsze 90) Olej 5w30 albo 5w40, teraz zalany jest Millers CFS 5w40 NT, zmieniam po każdym upalaniu, tak jak piszesz.

Obecnie jestem po zmianach w sofcie (min termostatu) w Compsporcie i świeżo po zamontowaniu downpipu i sportowego kata od MG.

Temp robocza oleju w tej chwili to 97-102'C, płynu chłodniczego 90-95'C . Zobaczymy latem na torze, ale silnik powinien mieć teraz trochę lżej. Jak spadnie mi po ostrym upalaniu ze 130-stu paru, do choćby 125'C to będzie to (nie)mały sukces.

Dzięki za pomoc, dam znać latem jak sprawy stoją.

[feels3]

Panowie, wrócę do tematu choć tym razem w innej sprawie.

Takie o to dziwne zjawisko mnie dopadło ostatnio na torze, kłęby dymu z wydechu, trwające może 2-3sek, tylko w tym zakręcie po mocnm hamowaniu i tylko w momencie redukcji z 3 na 2.

Grzecznie chciałbym się zapytać WTF? (cały wydech MG, soft CS, dla przypomnienia jeśli to w ogóle ma znaczenie, olej 5w30 Millersa)

https://ibb.co/h3Mb55

[Vasterad]

Skąd wiesz, że to z wydechu? Skoro w tym samym miejscu i przy redukcji to raczej blokujesz koła przy redukcji i to dym palonej gumy.

[feels3]

Koledzy na torze tak twierdzili.

Mam kawałek nagrany.

https://drive.google.com/file/d/0B07r0bY_ec...EtsV1p1ME0/view

[greenhorn]

Skąd wiesz, że to z wydechu? Skoro w tym samym miejscu i przy redukcji to raczej blokujesz koła przy redukcji i to dym palonej gumy.

Dziwne by było, gdyby kolega nie czuł, że pali kapcia na wyjściu.

Nie chcę spekulować co to, ale błękitny dymek w jakichkolwiek okolicznościach, to nie jest dobry znak. Oleju nie masz za dużo zalane?

GTI wg mnie generalnie nie do końca nadaje się do regularnego upalania na torze.
Jeżeli to Twój daily, to dałbym mu spokój, jeśli chcesz nim trochę pojeździć.

[feels3]

Sprawdzę olej, zresztą będę zmieniał jak po każdym torze to robie.

Drogowe auto na tor nie nadaje się IMO żadne, ale do zrobienia kilkunastu kółek kilka razy w roku?
To nie moje daily, mam drugi dupowóz, a GTI widzi tor kilka razy w roku, rok temu zacząłem zabawę, byłem 4 razy, w tym chciałbym to max podwoić, z autem się cackam jak z jajkiem, nigdy nie upalam na zimno, chłodzę zawsze po jeździe, oleje lecą jeden po drugim (a to tylko roczne auto z 25k km) , w DSG też olej zmieniany. Nic więcej zrobić nie mogę, i musi to wystarczyć na kilka wypadów na tor , na samym torze to też dramatu nie ma, 5 kółek, postój 30-40min, niektóre auta bardziej w d. dostają na drogach przez głupotę swoich właścicieli.

Poza tym jak GTI się nie nadaje, to Cupry, Rki, S3 też nie, baza silnika wszędzie ta sama, skrzynie też, a ludzie jeżdżą przecież

[greenhorn]

Wszystko prawda.

Użytkowanie jak opisujesz zdaje się mieścić w granicach rozsądku.

Grunt, to nie oczekiwać, że sportowe auto drogowe będzie znosiło chłostę na torze dzień i noc.

[feels3]

Nie oczekuje, dlatego tego typu sprawy traktuje jako naturalne następstwo upalania, po prostu chcę się tym zająć i problem rozwiązać.

[jackkpl]

W Kielcach każdemu kopciło po dohamowaniu do szykany. U Herra i Billka to sam widziałem, że puszczaly takiego bąka. Podejrzewam,że przytyka się odma (w sensie kanały między miską a głowicą zalewają się olejem od przeciążenia przy hamowaniu) i silnik zasysa trochę więcej mgły olejowej. Olać