Myślę o wymianie auta żonie. Auto ma dać oczywiście również mi przynajmniej minimum frajdy za kółkiem. Szukam auta z roczników 2005-2008. W tej chwili żona jeździ poczciwym audi a4 b5 1.6 w benzynie (rocznik 1997) i o dziwo jest to naprawdę świetny samochód. Nie psuje się kompletnie nic, nawet wielowahacz po przebiegu 200k km (bo tyle ma nalatane) jest jeszcze w pełni oryginalny i nie stuka (po 20 latach !). W Vaga wydaje mi się, że nie ma co wchodzić już teraz, bo FSI + rozrządy z papieru skutecznie mnie irytują. Wiem, że można myśleć o a4 b7 z 1.8T albo o seacie exeo ale chciałem dla żony auto z automatem i nie zakatowane przez przysłowiowego Janusza. Pomyślalem więc o lexusie GS ale:
1. Kompletnie nie mam żadnych znajomych, którzy takie auta mają
2. Kompletnie nie znam strony technicznej tego auta (w tej chwili grupę VAG do 2013 roku ogarniam bez najmniejszego problemu samodzielnie na każdym poziomie i serwisuję auta samodzielnie)
3. Zielonego pojęcia nie mam jakie słabe punkty może takie auto mieć - bo ma je na pewno
4. Kompletnie nie znam cen części zamiennych i nie wiem jaka jest ich dostępność np. w używkach (do vagów leży tego pełno za każdym rogiem)
Czy ktoś kto użytkował takie auto może mnie naprowadzić i podzielić się doświadczeniami, ewentualnie wskazać słabe punkty lub odpowiedzieć na pytania w stylu:
1. Jaka jest żywotność automatów lexusowych i ewentualne koszty ich napraw?
2. Czy bać się przebiegów powyżej 250k km? (mowa o autach prawidłowo serwisowanych a nie u heńka w stodole)
3. Czy bać się hybryd na krótkich odcinkach (żona ma mniej niż 5km do pracy w jedną stronę, w korkach itd.)
4. Czy hybrydy serwisuje się jakoś szczególnie ciężko i o co trzeba zadbać żeby nie sprawiały problemów?
5. Czy bać się lexusów z gazem? (osobiście bym nie zakładał - ale jak trafie takiego do kupienia to czy omijać?)
6. Który silnik tak naprawdę tam jest sensowny na krótkie dojazdy?
7. Jak sytuacja wygląda z rozrządami w tych silnikach (jaki koszt ich wymiany jest na przykład i czy to łańcuchy czy paski)
8. Czy ktoś może podać nawet z głowy ceny jakichś podstawowych części eksploatacyjnych typu amory, heble, jakieś elementy zawieszenia?
Generalnie wydaje mi się, że podstawowa wersja ta 3-litrowa nie hybryda będzie najsensowniejszym rozwiązaniem, nie chcę tylko kupić czegoś co pociągnie ode mnie na dzień dobry kilkanaście/dziesiąt tysięcy na pierwszy serwis. Nie chcę też kupić czegoś, czego nie będę mógł sam przeserwisować przynajmniej w podstawowym zakresie bo lexusa nie ogarnie mi "pan Heniek" w dziupli za rogiem.
Ja miałem GS450H i złego słowa nie mogę powiedzieć . (2008r)
Ostatnie auto jakie miałem z cyklu nic się nie psuło .
Części eksploatacyjne na normalnym poziomie a że zupełni nic się nie psuło to poza eksploatacją cięzko mi coś powiedzieć .
W przypadku 450H bardzo przyjemne auto spalanie na poziomie 11L osiągi jak na takie auto bardzo dobre .
1. Jaka jest żywotność automatów lexusowych i ewentualne koszty ich napraw?
Chyba duża, używane automaty do GS450h (a tam w środku są dwa silniki elektryczne, dwie przekładnie planetarne i dwubiegowy automat na końcu) chodzą po ok. 1000 zł - czyli widać się nie psują. Do nowszych Merców czy beemek używane automaty są po 10 tys zł - czyli widać się psują. Warto wymienić olej.
2. Czy bać się przebiegów powyżej 250k km? (mowa o autach prawidłowo serwisowanych a nie u heńka w stodole)
BAĆ SIĘ, bez względu na przebieg: Silniki serii „GR” mają wadę: padają wariatory po stronie wałków dolotów (jak nie przykładając wiele w Alfie Romeo czy beemce) . Miały złą konstrukcję (czytaj: były zrobione z gówna). Trzeba wymienić oba. Te nowe co wymieniają- już są zrobione tak, że nie padają (chyba od 2012 roku przestali je ponownie robić z gówna). Jak u mnie wymieniali, to też pompę wody, łańcuch rozrządu i ślizgi… Zaśmierdziało beemką, prawda? No niestety: łańcuch się NACIĄGNĄŁ! Dawniej Pan Toyoda zrobiłby sepuku a teraz po prostu dał więcej kasy na reklamę . Razem na ASO to ok. 10 tys zł z czego ok. 30-40% to koszty robocizny. Silnik musi być wyjęty z samochodu. Dość poważna naprawa. W USraelau jest na to akcja serwisowa przywoławcza i robią to darmo (resztki godności Pana Toyody), ale u nas w Lexus-Polska-Strzyżemy-Frajerów ma na to wyjeb**e i czesze za to kasiorę.
Generalna uwaga. Lexusy po 2005 roku to już nie ta sama jakość co wcześniejsze. Dużo reklamy i marketingu a mniej jakości. Ale kawę mają dobrą.
3. Czy bać się hybryd na krótkich odcinkach (żona ma mniej niż 5km do pracy w jedną stronę, w korkach itd.)
Nie bać się: miasto 10-12 l/100 km, trasa od 6 do 10l /100 km - przeciętnie trasa to 8 l/100 km. Lexy bez hybrydy miały u mnie w takich samych warunkach zużycie 18-20 l/100 km miasto i 11-12 l/100 km trasa. Więc hybryda DUŻO daje. Poza ty hybryda jedzie (czuć te niskie 5 sekund do setki, jest naprawdę szybka) a GSa 350 będziesz musiał pchać, bo nie jedzie.
4. Czy hybrydy serwisuje się jakoś szczególnie ciężko i o co trzeba zadbać, żeby nie sprawiały problemów?
Kupić zadbany, niewalony egzemplarz, poza tym nie obchodzi Cię, że tam jest też prąd, nie zawracaj sobie w ogóle tym głowy: to sprawdzona technologia toyoty mająca ponad 20lat. Nie dotykaj się tylko pomarańczowych przewodów wysokiego napięcia i nie polewaj ich wodą
5. Czy bać się lexusów z gazem? (osobiście bym nie zakładał - ale jak trafie takiego do kupienia to czy omijać?)
Może Cię zaskoczę, ale od 12 lat lexus ma w silnikach (za wyjątkiem najtańszych badziewnych golców) bezpośredni wtrysk benzyny (D4-S) i JEDNOCZEŚNIE pośredni (tradycyjny) wtrysk benzyny (i taki i tak), bo oba mają zalety i oba mają wady. Komputer steruje tym jak chce i kiedy chce: raz jedzie na pośrednim, innym razem na bezpośrednim wtrysku, czasem na obu systemach jednocześnie. Zmienia się to stale i w locie. Jak chcesz to „zagazować”?!? Jeśli jakimś nieziemskim cudem byłby taki z gazem (Polak potrafi ??? ) to oczywiście omijać z daleka.
Ww. uwaga nie dotyczy starego V8 serii „UZ”, który miał tradycyjny, tylko pośredni wtrysk paliwa.
6. Który silnik tak naprawdę tam jest sensowny na krótkie dojazdy?
ŻADEN, ale jeśli już któryś: to na pewno ten w 450h
7. Jak sytuacja wygląda z rozrządami w tych silnikach (jaki koszt ich wymiany jest na przykład i czy to łańcuchy czy paski)
Masz już w punkcie 2: to jest koszt ok. 10 tys zł. Jak to egzemplarz sprzed 2012 roku i nie miał tego robione - to dolicz to na dzień dobry do kosztów zakupu. Wada objawia się tak: po zapaleniu (na zimnym silniku słychać to najlepiej) terkocze kilka sekund (wariatory stukają). I poza wymianą, NIC z tym się zrobić nie da. I uprzedzając pytanie: Nie, nie można z tym jeździć, bo grozi to rozsypaniem się rozrządu: te stuki powodują wibracje, które potrafią poluzować śruby na których te wariatory są poskręcane i potrafią się rozpaść. Ale poza tą badziewną wadą wariatorów strony dolotowej raczej nic innego się nie psuje.
8. Czy ktoś może podać nawet z głowy ceny jakichś podstawowych części eksploatacyjnych typu amory, heble, jakieś elementy zawieszenia?
Ceny części eksploatacyjnych są normalne, a z zamienników mogą być dostępne tylko klocki hamulcowe
Podsumowanie:
W GS masz trzy opcje napędu:
stary - bardzo dobry V8 z rodziny „UZ” (niezniszczalny, dużo pali, w miarę jedzie)
GS 350 3,5 litrowy nowy benzyniak z rodziny „GR” (zniszczalny, dużo pali, nie jedzie)
GS450h 3,5 litrowy nowy benzyniak z rodziny „GR” + prąd (zniszczalny, mało pali, jedzie)
Więc albo v8 albo hybrydę. 6 cylindrową benzynę bez hybrydy omijaj szeroko i daleko –NIC nie daje a wszystko zabiera.
PS kup jej (żonie) Priusa … serio.
jtjerry fajnie opisałeś temat z jednym małym ale... usterka wariatorów nie jest taka obligatoryjna jaką ją opisujesz, do tego w jednych rocznikach wyjdzie 6-7k poza ASO a w innych taniej bo zmieniono gównolit na coś lepszego i to było znacznie wcześniej niż 2012r.
Następna sprawa to stwierdzasz że 3uz dużo pali to pokaż mi V8kę w takiej budzie która mniej pali... jeździłem różnymi V8kami i jeżeli chodzi o spalanie to 3uz nie ma sobie równych. Już nie będę komentował że "w miarę jedzie"...
Do tego porównujesz wspomniane autka do BMW ... zapytaj się właścicieli aut świętej trójcy o zestawy czynności serwisowych w droższych silnikowo wersjach a potem porównaj do zestawu wad o których pisałeś przy lexach.
Często jeżdżę GRem który ma już 14lat i w PL jest od nowości wariatory są ok. W najbliższym czasie będę sprzedawał inne auto mające GRa i 10lat oraz prawie 200tyś.km. i też zero problemów z wariatorami... i wiesz co ciekawe w tym pierwszym autku po 14latach wysypał się tylny amor... masakra prawda???
No i co do 450h to mój serdeczny kolega ma 450h z 2012r kupił ją w trakcie udanego użytkowania x6ki. Co ciekawe oba auta od nowości są jego. Jak na tą chwilę x6 ma około 80tyś.km. i w aso na same naprawy poszło około 20k a Lex ma 150tyś.km. i na naprawy poszło 0zł.
To tyle porównania...
Z resztą się zgodzę jest gorzej niż było ale bidy nie ma...
jtjerry, a co z aku w 450h ?
jaka żywotność i koszt ew. wymiany
przemek530d ale po co upierasz się przy hybrydzie jak w tej samej budzie masz 430kę z 3uzetem?
Jest to w użytkowaniu najtańsza opcja Lexa, paląca naprawdę mało (tankuje jak coś pod korek a nogę mam ciężkawą ) a sam silnik jest mega łatwy w serwisie.
Przy tej opcji silnikowej lista potencjalnych wpadek kończy się na tylnych amorach i skrzypieniu deski rozdzielczej.
jest jeszcze rzadka 460 tka. spalanie w trasie, tak jak ledziu pisze, w miescie wiecej. w malym miescie bez korkow ponizej 14 sie nie zejdzie.
W gs mk3 ori felga (szerokie 5 ramion)18x8j-13kg
Kurcze,
W zyciu nie spodziewalem sie tak wyczerpującej odpowiedzi. Normalnie mam szeroko otwarte oczy w tej chwili. Bardzo Wam Panowie dziękuję.
Jesli chodzi o Priusa - siedzieliście w nim w ogóle? Przeciez stare audi a4b5 w srodku wyglada 100 razy lepiej niż to. W priusie jakość materiałów tapicerki i samych plastików w srodku jest jak dla mnie po prostu dramatyczna (bo same bebechy pod maską są dla mnie ok). Poza tym to auto dla kobiety a prius do pięknych aut nie należy i wolalbym go nie sprzedawać od razu po zakupie z powodu "bo brzydki"
Panowie "gdzie , Kto" w hybrydzie reanimuje ogniwa jesli wyjdzie, że mamy problem z akumulatorem. Zastanawiam sie mocno nad zakupem Is250 ale moi znajomi namawiaja mnie na gs450h - użytkują takowe i mocno zachwalają (prócz bagażnika)
Jako że w temacie zebrało się sporo wiedzy o GS pozwolę sobie zapytać tutaj jak wygląda kwestia typowych bolączek gs 300 i na co powinienem zwrócić szczególną uwagę przy zakupie?
Jakieś bolączki go trapią czy to co zostało napisane we wcześniejszych wpisach ma zastosowanie również do 300tki?
pierwsze roczniki(w sensie pierwszego roku produkcji jesli sie nie myle, albo bylo to tu albo w innych wynikach googlowania gs mk3) lubiły podobno brac olej, ale to nie było chyba w ilosciach na VW. swojej normy zapisanej w instrukcji nie przekraczaly i nie bylo ona jak w VW czy kiedys oplu abstrakcyjna na poziomie 1L/1000km.
kolumna kierownicza to inna z przypadłosci, ale dostepna z polki w aso i przyzwoitej cenie
Pozwolę sobie odgrzać stary temat i dołożyć swoje trzy grosze, może komuś się przyda. Autor tematu pytał o zagazowane GSy, a jtjerry słusznie zauważył, że 3UZ czyli GS430 ma wtrysk pośredni. Biorąc tą "dogodność" pod uwagę, GS430 + LPG będzie tańszy w eksploatacji od hybrydy (wyłączając krótkie, kilkukilometrowe dojazdy). Ledziu znowu wspomniał, że 3UZ jest mega prosty w serwisowaniu. W rozrządzie brak jednak hydraulicznych popychaczy zaworów, więc rozrząd wymaga pewnej troski. Co oczywiste, przy LPG należy się liczyć z częstszym kontrolowaniem luzów zaworowych. Niefortunnie w 3UZ są płytki (a raczej pastylki) pod szklankami. Ich regulacja nie jest więc tak mega prosta, jak w starym 1UZ bez VVTI, gdzie są płytki na szklance. W 3UZ trzeba zrzucać wałki rozrządu, więc trochę więcej pracy. Z istotnych spraw wspomniałbym jeszcze o aktywnym zawieszeniu AVS. Nie mam pojęcia, czy to pneumatyka, czy hydraulika, ale mimo iż uznawana za trwałą, to po tylu latach już zdycha, a jeden amorek (kielich) to bodajże >2 tys PLN i dlatego wielu użytkowników decyduje się montaż tradycyjnych. GSy z AVS nie mają ponoć koła zapasowego, bo w jego miejscu jest pompa AVS. Niestety nie widziałem jeszcze GS430 MKIII bez AVS. Więcej na ten tema tu -> http://www.lexus-forum.pl/viewtopic.php?t=12840 i tu http://www.lexus-forum.pl/viewtopic.php?f=129&t=11872
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)