Seat Toledo II 3.6 Turbo, 4x4 Dsg R36 turbo Opcje

[soltyk]

I w porównaniu do takiej wydumki można strzelić trasę na szosę transfogaraską na kołach i wrócić bez stresu, że się coś zesra...

przeczytaj poprzednie posty autora, jakie przebiegi robi to auto
szacun!

[Wspieraj forum]

[ledziu]

przeczytaj poprzednie posty autora, jakie przebiegi robi to auto
szacun!

Byłeś, widziałeś, jechałeś ?

Dla mnie porównywanie takich aut do drogich sportowców jest z dupy wzięte bo są to różne tematy które zazwyczaj łączą filmiki na YT z ustawki z rolki albo pokazany jest autostradowy wyczyn wyprzedzania.

Jeździłem kiedyś wydumkami teraz jeżdżę może nie supercarem ale czymś płaskim i szybkim, prawie seryjnym i wiem że przy moich założeniach motoryzacyjnych wydumki nie łapią się w żadnej kategorii. Jak spotkam takie auto na ulicy zazwyczaj wolę się od niego trzymać z daleka. Mogę sobie pogadać z kierownikiem i tyle.
Ani się nie napinam ani nie chcę nikomu nic pokazać a zazwyczaj idzie to w drugą stronę czyli "sleeper" chce udowodnić jaki jest naj.

Oczywiście jak są ustawki "sleepery" przyjeżdżają i jest fajnie połowa z nich wraca na lawecie a przy reszcie która jeździ zaciskają się zwieracze na sam widok chociażby próby winkla albo hebla przy 28xxkmh.

Później na forach ogłaszane gdzie on nie dojechał, gdzie nie był jakie pojedynki stoczył i tylko trzeba było śrubkę dokręcić... oczywiście w oficjalnej wersji.

Na sam koniec pożegnanie "sleeper'ka przez wystawienie go w przeliczeniu na kilogramy po wysprzedaży garażowej. Natomiast ja jeżdże i jeżdżę oraz paliwo leje. Jak coś auto wystawie i je normalnie sprzedam

Dla mnie sleeperek jest fajny dla kogoś kto lubi sam dłubać, ma na to czas, ma wiedzę i nie koniecznie lubi jeździć.

I pimpowanie "sleeperków" jest śmieszne bo wyciąga się pojedyncze auta, dzieciaki robią wokół nich raban a potem odbiór jest że niby to dotyczy wszystkich projektów a pewnie udanych "sleeperów" jest nawet nie procent a promil.


Podsum0wując:

Szybkie auto w drobnym wycinku zabawy z samochodem i tyle. W związku z tym że szanuje swój czas i pieniądze wybieram coś wolniejszego i do jazdy

[Mis]

Niestety muszę się w 100% zgodzić z powyższym postem, dokładnie tak jest.

[siewcu]

te 2,6 - 2.7 to żaden wysiłek dla wydumki robionej w garazu, ,dla auta 700ps dobry start i jest

Ile razy? Jak powtarzalnie? Co na to przeniesienie napędu? Niby żaden problem, ale ile masz takich pomiarów? W prosiaka wsiadasz i robisz raz, drugi, trzeci i jedziesz dalej. W wydumce siadasz i puszczając hebel zastanawiasz się czy(i co) się zmieli. Pewnych rzeczy po prostu się nie przeskoczy.

Pomijam już to co ledziu napisał, bo nie sposób się nie zgodzić. No i takiego prosiaka sprzedasz bez większych problemów, a z taką wydumką trza będzie się bujać. Już widzę kolejkę chętnych na auto po swapie na silnik, którego nigdy w tej budzie nie było, zmodzony z wtrysku bezpośredniego na pośredni, a dodatkowo z przespawaną w garażu podłogą w furze bez klatki

[kinko]

Nie zesrajcie się, tego typu projekty to geneza tego forum. Po latach człowiek ma dość i woli kupić coś co z miejsca bez problemu ma takie osiągi, ameryki nie odkrywacie, ale osiągniecie takich wyników na własną rękę daje satysfakcję.

[prnit]

Fajny sleeper ale bym w zyciu nie zamienil tego na żadną 911, tez kiedys byky tylko dla mnie osiągi wazne ale to przeszlo, fajnie jest jak auto do tego sprawia frajde z jazdy jak sie prowadzi, hamuje j przede wszystkim skreca...i na koniec jak wygląda. Porownanie do Porsche jest wiec totalnie z dupy. Ale czasy miqzga, gratki.

[gicy]

Przecież nikt tu nie wmawia nikomu, że to auto jest lepsze od 911 za 1,3 miliona. Też już jestem stary i jakbym w latach 90tych "zarobił" taką forsę to dzisiaj też jeździł bym, może nie porsche ale czymś równie ekscytującym. Niestety, przychodzą młodzi i budują auta, o których możemy tylko pomarzyć.

[soltyk]

Ledziu ma w głowie jedynie upalanie, a ja pisałem o czymś zupełnie innym. To fakt, że awaryjność seryjnego wozu, a wydumki, to dwa różne światy. Nie ma dyskusji. Pierwszy buduje sztab inżynierów, prototypy robią miliony km testów. A drugi jest testowany dopiero w czasie użytkowania. Tylko że nie każdy rusza swoją zmotą z piskiem spod świateł, i co weekend jeździ na ustawki. Niektórzy budują wydumki w innym celu (nie znam właściciela Toledo, mówię tu bardziej o sobie). Użytkując kilka lat taką zmotę jako daily, można znaleźć i dopracować słabe punkty. Potem robić już całkiem sensowne przebiegi, bez poważnych awarii.

Mamy tu usera, który totalną wydumką zjeździł Bałkany. Ja swoją byłem jeszcze dalej. Dlatego napisałem, że da się takim autem, praktycznie bezstresowo, zajechać na wspomnianą drogę transfogaraską, poszaleć i wrócić na kołach do domu. Uwierzcie mi, jest to możliwe. A frajda lepsza, niż zrobić to czymś seryjnym i drogim. Nawet jeśli po drodze trzeba dokręcić śrubkę czy dwie.

[Buli Golf]

Zazdrość i tylko zazdrość was zżera . Dla mnie to jeden z najciekawszych projektów na tym forum . Dość reklamowania kolesi z projektami firmowanymi ...... . Dla mnie to szacun za włożoną pracę .

[rwtnt]

win is win przecież to jest zabawka, a nie bezawaryjne daily do tłuczenia tysięcy kilometrów.

[siewcu]

No a jednak ktoś to porównał do auta, którym możesz tłuc codziennie kilometry, bez stresu, że coś się może zaraz zjebać. Ale nie, nie można tego zrobić, bo to porównanie od samego początku było kompletnie z dupy - bo co tu porównywać? W prosiaka wsiądziesz, przejedziesz pół europy, możesz na lajcie pozamykać licznik na blacie po drodze, ponapierdalać z procedury ścigając się z lokalesami na mieście i wrócisz zadowolony. Wydumką tego nie zrobisz, bo nie była do tego robiona, nie siedziało nad tym stado inżynierów z zadaniem zrobienia tego tak, żeby było niezajebywalne. Za to wydumka da emocje innego rodzaju, szczególnie przy budowie. Takie trochę pierdololo o wyższości wielkanocy nad bożym narodzeniem... Dwa różne światy, a zawsze i tak sprowadza się do tego do jednej prostej rzeczy - auto ma sprawiać frajdę właścicielowi. Tylko tyle, albo aż tyle.

A zazdrość? Ktoś tu komuś czegoś zazdrości? Nie odniosłem takiego wrażenia. Ba, raczej dyskusja odjechała w kierunku "filozoficznym"...

[woytek9]

Dajcie spokój bo robi się z tego podobny temat jak Evo z LPG...
Z takim podejściem to nasuwa się wniosek że lepiej w ogóle nie grzebać przy aucie

[16vg60]

Niestety forum już dawno obrało ten kierunek, a jak ktoś myśli, robi inaczej jest sprowadzany na ten właściwy, nowy/ bezpieczny/ekologiczny/trakdejowy...
Kiedys wchodziłeś na forum i kipalo od projektów "bez sensu", Leon Rafałka, Colt Evo, lamikow golfy, quziora turbo druty których poziom budowy był skrajnie choj... , itd., itd. upierdalanie po mieście nocami, nikogo to nie szkowalo...

Teraz wchodzisz z sentymentu bo fora pozdychały i jest to chyba ostatnie działające, czasami coś ciekawego przeczytasz, ale w 80% to zastanawiam się jak z biegiem czasu podejście się tu zmieniło

[drag_op]

Dajcie spokój bo robi się z tego podobny temat jak Evo z LPG...
Z takim podejściem to nasuwa się wniosek że lepiej w ogóle nie grzebać przy aucie

Bez szydery, to toledo też wyjściowo na gaziorku nie miało latać?

[soltyk]

W prosiaka wsiądziesz, przejedziesz pół europy, możesz na lajcie pozamykać licznik na blacie po drodze, ponapierdalać z procedury ścigając się z lokalesami na mieście i wrócisz zadowolony. Wydumką tego nie zrobisz, bo nie była do tego robiona

Jak grochem o ścianę. To, że ty robisz projekty z takimi założeniami, nie oznacza że wszyscy tak robią.

[YoGii]

16vg60 osobiście zgadzam się z tobą w 100%, teraz to forum strasznie "spoważniało"! Nie dziwie się że już tacy ludzie jak Rafałek, lamik przestali się tu udzielać skoro lepiej kupować prosiaki niż samemu budować jakiegoś turbo kota:) Teraz chciałbym widzieć miny tych ludzi w prosiakach którzy dostają baty od takiego "paździza" jak to Toledo, i umówmy się szczerze że coś budowanego w "szopie" wcale nie musi oznaczać że nie da się tym napierdala...bo coś jebnie wszystko zależy od podejścia budowniczego do budowy!:)
I Sorry Jacku z OT ale musiałem też swoje 3gr.wrzucić do tego ogródka, ja osobiście kibicuje i podziwiam takich ludzi jak ty którzy wolą budować, majstrować niż iść do salonu położyć mln.zł.na blat i bujać się szybkim wozem. Kupić może "każdy" zbudować już niekoniecznie.

[Blaid]

Z k64 też się wszyscy nabijali, że buduje auta w szklarni koło stodoły, tylko teraz dzięki jego wieloletnim eksperymentom znacznie przesunęło się zrozumienie tego, co mogą przyjąć bez kucia zwykłe słupki BMW za 1500 zł, i dzięki jego wysiłkom teraz dziesiątki chłopaków mogą się cieszyć swoimi 400-konnymi beemkami do upalania. Wcześniej nie mogli nawet marzyć, że w takich pieniądzach da się poskładać i jeździć przez całe wakacje autem o takich osiągach.

Całe to forum powstało na kanwie zapaleńców, którzy z audi kombi albo 200-konnych eclipsów budowali sprzęty do ścigania się z porszakami i ferrari.
Rozśmieszył mnie argument z poprzednich stron, że nie można tego Toledo porównywać z 911, bo Porsche jest słabsze i cięższe...no to chyba po to się przerabia auto, żeby było lżejsze i mocniejsze, czy mamy wprowadzić jakieś parytety, bo nie może być tak, żeby drogie auto było w czymkolwiek gorsze?

Nikt nie argumentuje, że Porsche jest ogólnie gorszym autem, ale jest tu na szczeście jeszcze sporo osób, które uważają (jak ja), że człowiekowi który zbudował pewnie jedno z naszybszych ulicznych aut w Polsce należą się przynajmniej słowa uznania na takim forum jak to

[InnyLogin]

16vg60 osobiście zgadzam się z tobą w 100%, teraz to forum strasznie "spoważniało"!

Ten no użytkownicy nabrali doświadczenia. Znaczy się po prostu zestarzeli . A tematy o projektach nie zachęcają do budowania.

Teraz chciałbym widzieć miny tych ludzi w prosiakach którzy dostają baty od takiego "paździza"

Tego nie ogarniam serio cię to podnieca? Nie sądzę by ktoś się tym przejmował. Chociaż kierowca Porsche czy tam BMW dość często tak, ale suva. Gdzie taki suv nie stanowi jakiegoś wyzwania. To po wyprzedzeniu potrafią dojść do wniosku że jednak im się bardzo śpieszy i zaczynają jechać na złamanie karku.

Zazwyczaj jak spotykam na drodze "projekty" to są młodych gniewnych z zepsutym wydechem w aucie które jest równolatkiem kierowcy. Którzy jadą jak pojeby.
Zresztą ciekawe jest objechanie słabszą furą. A jak masz gruby projekt i milion kunia to statystyka. Jeszcze lepsze jest ściganie się z kimś kto o tym nie wie. A samo ściganie się po ulicach uważam za słabe, bo niebezpieczeństwo dla innych i to nie pokazuję żadnych większych umiejętności prócz szybkiej jazdy na wprost. Wolę szybkie zakręty.


Sprzedaż projektu z tego co widać po ogłoszeniach to w większości przypadków tuning powoduję spadek wartości w porównaniu do seryjnych. Szczerze sam bym nie kupił grzebanego auta bo to równa się problemy. A mając parę aut wole je utrzymywać w jak najlepszej kondycji i jeździć a nie dochodzić do tego co artysta miał na myśli.
No i większość modyfikacji powoduję problemy albo zabiera czas. Jak się robi samemu to chociaż wiesz że tam co się zepsuło to już nie idzie seryjna część.
Mając zgrzebane auto masz problemy których inni nie mają bo padają części które nie powinny paść albo zużycie jest znacznie szybsze.

Więc ze swojej strony wolę szybkie seryjne auto i może mnie objeżdżać tico po tuningu bo mam to gdzieś.

[Misior]

Kasa, kasa i jeszcze raz kasa...
Forum powstało bo ludzie budowali szybkie fury jeśli nie było ich stać żeby seryjnie szybkie sobie kupić, lub z zamiłowania do grzebania.
Teraz byle gówniarz pod szkołę podjeżdża seryjną furą, która zrobiłaby wiatrak z połowy aut w okolicy.
Na nocnych zlotach galerianki nie oglądają się za Toledo Turbo - bo przecież sąsiad ma "takie same"
Ale prosiakiem czy innym eRSem to już można ściągać majtki przez głowę

p.s. - nie stać mnie na prosiaka to sobie buduję Ladę 2105 turbo i mam w dupie galerianki

[wujek_]

Wyjście jest jedno. W tym samym garażu 911 do upierdalania i toledo r36 do budowania. Któryś z nich zawsze wyjedzie