Od jutra (19.12.2018) koniec ze zniżkami OC dla 25 letnich samochodów, Koniec ze zniżkami PZM w PZU Opcje

[Bio]

Ale przecież z żadnej polisy nie pokryjesz całego wydatku Bez zniżek na stare auto, mając większy litraż płace 900zł - to też nei wystarczy na auto zastępcze, jak kogoś pierdykne Ba, nawet jakbym miał zwyżki i płacił 5000 za oc/rok, to dalej mało. Na tym chyba polega OC - zakładają, że nie każdy będzie miał szkode i reszta zrzuci się na "wybrańców". Idąc dalej - jeżeli kogoś walnę ze zniżką z pzmotu, to nie wskakuje na próg +10%, tylko trace sporo więcej. Więc nie wiem, czy sugerowanie "luźniejszej jazdy" i dzwonienia we wszystkie elementy krajobrazu ma sens.


W sumie ciekawa sprawa, ile aut z polisą "na pzmot" miało kolizje. Ja na chwile obecną 100% trwania polisy (4 lata jedno auto, pół roku drugie) mam czysto. Znajomi też jeszcze nie mieli żadnych nieprzyjemności.

musisz patrzyć w nieco większej skali niż "ja i moi znajomi".

Weź pod uwagę, że na realizację jakiejś małej szkody "zrzuca się" kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt polis. A potem już idzie statystyka: stosunek szkodliwości do ilości sprzedanych polis i ubezpieczyciel stwierdza, czy to ma sens. "Byznes is Byznes"

[Wspieraj forum]

[vegetagt]

no niby tak. Z drugiej strony pewnie jest jakaś ekipa, która dzwoni praktycznie wszystkim i wiezie na złom

Dlatego ciekawią mnie statystyki, czy na prawdę jest aż tak źle.


Zbaczając delikatnie z tematu: swego czasu czytałem, że warto robić żółte blachy, bo wtedy nie ma problemu przy kolizji i zawsze auto naprawiają/płacą. Ciekawe, jak sprawa naprawy sierry z olsztyna, bo na początku nie brzmiało to zbyt pozytywnie

[Rudiger]

Od 12 lat korzystałem ze zniżek na leg. kluby pojazdów militarnych. Póki znizki były udzielane klubom kolekcjonerskim to było ok. PZM rozdawał je de facto komu popadnie, posiadaczom róznych strupów motoryzacyjnych i tzw doniczek motoryzacyjnych stojacych po grusza to wyszła hryja. Bo zrobiło sie to masow. A to nie po kupiecku.
Przepraszam za brak PL liter - gips.

[Rezor]

Imo najbardziej po tyłku dostaną osoby które dłubia hobbystycznie w jakimś swoim wynalazku bo stoi a płacić trzeba no i posiadacze tzw retrofit bo żółtych blach raczej nie dostaną.

[Bio]

no niby tak. Z drugiej strony pewnie jest jakaś ekipa, która dzwoni praktycznie wszystkim i wiezie na złom

Dlatego ciekawią mnie statystyki, czy na prawdę jest aż tak źle.

swego czasu do jednego wpisu dorwałem jakieś liczby i ogólnie polisy OC są średnio opłacalnym biznesem. Ubezpieczalnie robią pieniądze na innych rzeczach.

[Wombat]

Spokojnie. Jakby sie nie opłacało to by nie mieli w ofercie albo cena by była wyższa. Zarabiają na tym spokojnie.

[Bio]

Spokojnie. Jakby sie nie opłacało to by nie mieli w ofercie albo cena by była wyższa. Zarabiają na tym spokojnie.

nie zawsze musisz zarabiać na jednym produkcie, żeby zarabiać na całości. Patrz VAG i produkcja Veyrona, czy Chirona (produkowane na stracie)

[Wombat]

tak. tylko chironów produkują 1 a passatów 200 tysięcy (o ile nawet nie jeszcze inaczej wygląda ta proporcja) bo na nim zarabiają. Ty usiłujesz mnie przekonać że to ta masowo sprzedawana część jest niedochodowa.
Jestem skłonny uwierzyć że na 200 tys ubezpieczonych passatow ubezpieczą 1 dzieło sztuki (albo inne lambo) poniżej rentowności - to tak to ma to sens.

[Bio]

tak. tylko chironów produkują 1 a passatów 200 tysięcy (o ile nawet nie jeszcze inaczej wygląda ta proporcja) bo na nim zarabiają. Ty usiłujesz mnie przekonać że to ta masowo sprzedawana część jest niedochodowa.
Jestem skłonny uwierzyć że na 200 tys ubezpieczonych passatow ubezpieczą 1 dzieło sztuki (albo inne lambo) poniżej rentowności - to tak to ma to sens.

Nie chcę Cię przekonywać, opieram swoje zdanie na faktach.

Wg. Danych Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego od 2007 roku ubezpieczalnie tracą na OC. W 2009 r. były „w plecy” 1 miliard złotych.
Według danych Polskiej Izby Ubezpieczeniowej dwa pierwsze kwartały roku 2016 przyniosły stratę na poziomie 606,5 milionów złotych.

Dlatego OC idzie w górę i dlatego ubezpieczalnie mają przez chwilę, ale docelowo rezygnują z dodatkowych pomysłów typu "70% zniżki dla młodego kierowcy, który statystycznie ma większe szanse na dachowanie".

Pamiętaj że OC jest obowiązkowe, więc jest jasnym, że firmy które będą to oferować jako usługa, dzięki której można sprzedać inne rzeczy, na których się zarobi.

[Malisz]

Artykuł, który przeczytałem w gazecie parę dni temu przeczy temu co napisałeś. Tam podana jest zupełnie inna przyczyna wzrostu cen OC (chociaż w tym roku zapłaciłem o wiele mniej niż w zeszłym za te same auta z tymi samymi znizkami). Postaram się zrobić zdjęcia i wrzucić. A no i artykuł głównie o PZU

[czerniel2]

Jestem w tej branży, powiem tak, na obowiązkowym OC (ppm) firmy tracą, rzadko kiedy uda się wypracować jakiś zysk. Zarabia się na innych produktach, najwięcej na ubezpieczeniach na życie.
Stawka idzie w górę aby nie być za dużo w plecy na OC - tak czy siak firmy mają to wyliczone że do OC się dokłada, a OC muszą mieć w sprzedaży masowej ponieważ to podstawowy składnik niczym mąka w cieście na mące można nie zarobić ale na wisienkach już tak

[scorpio_24]

Nawet swego czasu(ze 3 lata temu) nadzór finansowy zainteresował się tematem ubezpieczania OC poniżej kosztów. Na rynku była ostra gra o zdobycie klientów. Niestety groziło to ryzykiem systemowym polegającym na tym, że w razie dużego W (np katastrofa dwóch autokarów pełnych ludzi-zadoscuczynienia i odszkodowania oraz ewentualne renty moglyby sumarycznie wynieść z takiego zdarzenia xxx mln pln), ktorys z ubezpieczycieli tego nie udzwignie, a nastepnie upadnie. A reszta z tysiecy jego klientów zostanie na lodzie(i bedzie musial to na siebie wziąć państwowy UFG).
Dlatego nadzór nakazał urealnic stawki do mozliwych kosztów na OC. I już tylko z tego powodu ostatnie lata to dość istotny wzrost cen składek (do tego oczywiście dochodzi systematyczny wzrost zasądzanych odszkodowań np zmiana podejscia co do pojazdow zastepczych i zadośćuczynien, ktore ubezpieczalnie wklalkulowuja w ryzyko)

Akurat najwieksi tak ostro nie mogli grać z nowymi, bo dlugoobecni ubezpieczyciele mają w portfolio wiele zdarzeń za ktore od lat i przez dziesiatki lat będą wypłacać renty (ktore podlegaja aktualizacji).

[vegetagt]

(...)nadzór finansowy zainteresował się tematem ubezpieczania OC poniżej kosztów. Na rynku była ostra gra o zdobycie klientów. Niestety groziło to ryzykiem systemowym(...)

Super. A czy gefiona i tego typu firmy wkońcu ktoś ogarnie?

[scorpio_24]

W przypadku problemów z jakakolwiek instytucją finansową warto zainteresować swoja sprawą Rzecznika Finansowego

[vegetagt]

scorpio_24: ale przeciez już "walczą" w tej sprawie


a wracając do tematu: https://www.facebook.com/pzmot/posts/2003173276398675

[zmoświ]

Nowe zniżki na ubezpieczenie OC starych samochodów. Zamiast PZU – Compensa.

https://spidersweb.pl/autoblog/pzm-znizki-u...ie-oc-compensa/

[done4]

To -70% jest od podstawy wyceny, czy po standardowych zniżkach za bezszkodową jazdę ?

[maaaad]

https://www.msn.com/pl-pl/motoryzacja/wiado...W50s?li=BBr5MK7

Dla obu sprawdzanych samochodów szumnie ogłaszane przez PZMot zniżki w Compensie okazały się niewypałem. Składki jeśli są zbliżone do oferty PZU – to tylko tej pozbawionej rabatu 70% dla starych aut. Nie mają szans z tym co towarzystwo z niebieskim logiem proponuje nadal właścicielom pojazdów na żółtych blachach. Deklasowane są nawet przez zwykłe, pozbawione lukratywnych ulg oferty innych towarzystw. Wygląda to jakby umowa między Compensą i PZM była zwykłym tanim chwytem marketingowym, a nie prawdziwą promocją. Mając w pamięci korzystne rabaty w PZU ludzie rzucą się na assistance SOS PZM by uzyskać status członka automobilklubu, a potem pójdą do Compensy po ubezpieczenie.

[Kuki]

Tydzień temu płaciłem wPZU OC za suzuki z '81 cena OC: 46zł/rok (było to kiedyś rejestrowane do OC w PZU na zniżki PZM), w tamtym roku OC: kosztowało mnie 50zł/rok, więc albo się pomylili w moim przypadku, albo jak ktoś już kiedyś jeździł danym sprzętem i nadal to jest u nich w rejestrze z roku na rok to nie ruszają stawek.

Z drugiej strony absurdalna dla mnie sytuacja, znajomy miał szkodę na VOLVO z 2011r, lampa rozbita, zderzak i błotnik porysowany. Wycena naprawy u mechanika 5000zł (nowa lampa ori+ lakierowanie błotnika zderzaka), znajomy wziął samochód zastępczy i oddał auto do warsztatu, po 55dniach odebrał auto od mechanika, naprawa na warsztacie trwała 2dni, reszta czasu to czekanie na rzeczoznawcę i wymiana pisemek typu czemu mają być ori części itp itd, więc ubezpieczyciel sprawcy zapłacił za naprawę ostatecznie coś około 5-6 tysięcy + 55x80zł za wynajem auta zastępczego. Jak OC ma nie być drogie?

[Bogdan9999]

15 lat jeżdżę autami aktualnie na stanie 4 sztuki ale średnio 2 auta za OC i NW płacę od 260 ze zniżkami z PZM w PZU inne od 700 co 1400 zł przez 15 lat grosza od nich nie wziąłem i z innych ubezpieczalni.