legalność streetdriftu |
legalność streetdriftu |
Mon, 21 Jun 2004 - 15:24
Post
#1
|
|
Forum Clubber Dołączył: Wed, 11 June 2003 Skąd: Warszawa |
witam!
Jak to jest z legalnością streetdriftu? Był kiedyś przepis zabraniający celowego wprowadzania koł w poślizg, ale czy ona jeszcze obowiązuje? Kilka razy miałem styczność z "da boyz in da blue" podczas zimowych treningów i nigdy nie miałem problemów - przeważnie wystarczyło tłumaczenie, że to dla bezpieczeństwa, że trening czyni mistrza etc. Oczywiście mam na myśli treningi na placykach wszelkiej maści. Jak sprawa wygląda na asfalcie? Czy ktoś to przerabiał? Były jakieś problemy? Zdaje sobioe sprawę, że latanie bokiem po zakrętach nie będzie mile widziane, ale czy w miejscach, gdzie nie stwarza to zagrożenia dla innych uczestników ruchu? Konkretyzując pytanie - czy jazda poślizgowa jest zabroniona przez jakiś konkretny przepis, czy podpada pod "stwarzanie niebezpieczeństwa" ? |
|
|
Wspieraj forum |
Mon, 21 Jun 2004 - 15:24
Post
#
|
Dotacja |
|
|
|
Mon, 21 Jun 2004 - 16:28
Post
#2
|
|
I live here ! Dołączył: Mon, 14 October 2002 Skąd: z dupy... |
Stwarzanie zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego.
-------------------- 530---------------220koni
LC----------------230 koni Evolution V------496 koni V12--------------408 koni |
|
|
Mon, 21 Jun 2004 - 20:50
Post
#3
|
|
Frequent User Dołączył: Thu, 20 May 2004 Skąd: Wioska Olimpijska |
Na placu zamknietym, można się ślizgać do woli. Na ulicy nie masz takiego prawa, bo możesz spowodować niebezpieczeństwo na drodze, nikt z jadących nie jest przygotowany na takie zachowanie, no chyba że wpadłeś w poślizg i usiłujesz się z niego wybronić, ale wtedy świadczy to o tym, że nie została dostosowana prędkośc do warunków panujących na drodze
|
|
|
Mon, 21 Jun 2004 - 21:07
Post
#4
|
|
Forum Killer Dołączył: Mon, 22 December 2003 Skąd: Sopot |
Dokładnie jesteś traktowany jako niebiezpieczny uczestnik ruchu , straszący staruszki na przejściach , matki z dziećmi , innych kierowców oraz zwierzęta . Nic tylko łapiesz się pod paragraf i punkciki karne.
Placyk to co innego choć znam kolesi co potrafią się na pustym pasie startowym zderzyć czołowo . Jednak wolne place są chyba niegroznie postrzegane przez Viagre i mandatów nie wlepiają -------------------- Inter Cars S.A
Gdańsk Piekarnicza www.hondatech.pl / www.jdm-option.pl |
|
|
Mon, 21 Jun 2004 - 21:36
Post
#5
|
|
Frequent User Dołączył: Thu, 20 May 2004 Skąd: Wioska Olimpijska |
CYTAT("Japoniec":37q6ay68) Placyk to co innego choć znam kolesi co potrafią się na pustym pasie startowym zderzyć czołowo .
To jeszcze nic ja widziałem jak się 2 rowerzystów czołowo spotkało na równej, płaskiej drodze o szerokości 8 metrów i jeszcze z położonym nowym asfaltem. |
|
|
Mon, 21 Jun 2004 - 23:01
Post
#6
|
|
Forum Clubber Dołączył: Thu, 03 July 2003 Skąd: Warszawa |
CYTAT("Kropek":2p44gnqt) To jeszcze nic ja widziałem jak się 2 rowerzystów czołowo spotkało na równej, płaskiej drodze o szerokości 8 metrów :lol: i jeszcze z położonym nowym asfaltem. :shock:
Smiejesz się, a ja raz sam cudem uniknąłem takiej kolizji. -------------------- Jakub "Azrael" Zawiła-Niedźwiecki
|
|
|
Mon, 21 Jun 2004 - 23:11
Post
#7
|
|
Frequent User Dołączył: Thu, 20 May 2004 Skąd: Wioska Olimpijska |
nie chciałem się z nikogo się śmiać, ale by doszło do takiego spotkania to naprawdę trzeba się postarać, tak mi się wydaje.
A by jeszcze doprecyzować to mogli się spokojnie minąć, bo tylko oni na tej drodze się znajdowali. Naszczęście skończyło się na pogiętych rafkach i drobnych skaleczeniach. Acha prędkość każdego to jakieś max. 10 km/h. kończmy już ten rowerowy wątek, bo zaq bardzo odjechaliśmy od tematu tego topicu. Pozdro dla wszystkich. |
|
|
Tue, 22 Jun 2004 - 08:59
Post
#8
|
|
User Dołączył: Thu, 27 November 2003 Skąd: z miasta |
NIgdy mi sie nie zdarzyło, aby Policja zatrzymala mnie za jazde bokiem po ulicy. W razie jakby co to bede sie tlumaczyl ze wpadlem w poslizg i co mialem robic - trzeba wychodzic a nie bic po latarniach
|
|
|
Tue, 22 Jun 2004 - 11:48
Post
#9
|
|
Forum Clubber Dołączył: Sun, 20 October 2002 Skąd: W-wa |
mnie raz opier***li tylko za to ze zawracając bokiem odwinąłem konkretnie...
zabawna sprawa - bo bylo pusto - droga 3 pasy w kazda strone a oni musieli to widziec z calkiem duzej odleglosci, bo potem sie wloklem prawym pasem i dogonili mnie po chwili z wscieklymi buziami. wlasnie mieli pretensje co do stwarzania zagrozenia w ruchu drogowym. warto pamietac ze mozna tez "stworzyc to zagrozenie" samemu sobie - co tez nie jest ok dla policjantow.. i nic ich nie interesuje ze pusto i wogole pod kontrola... |
|
|
Tue, 22 Jun 2004 - 12:35
Post
#10
|
|
Forum Clubber Dołączył: Wed, 11 June 2003 Skąd: Warszawa |
CYTAT("Adam626":3eqrk7ty) NIgdy mi sie nie zdarzyło, aby Policja zatrzymala mnie za jazde bokiem po ulicy. W razie jakby co to bede sie tlumaczyl ze wpadlem w poslizg i co mialem robic - trzeba wychodzic a nie bic po latarniach Fajnie musi brzmieć takie tłumaczenie w przypadku, dajmy na to, czwartej rundy bokiem po kompaktowym rondzie A tak poważniej - mam na myśli raczej placyki, gdzie też trudno wmawiać - prosze pana, bo tak mnie zażuciło i sobie poleciałem w poslizgu... Pewnie to zależy od tego, na kogo się trafi, dlatego chciałem wiedzieć, czy złośliwy patrol ma się czego czepić... i niestety ma ;( Wysłany Wto Cze 22, 2004 12:37 pm: CYTAT("Japoniec":3eqrk7ty) Dokładnie jesteś traktowany jako niebiezpieczny uczestnik ruchu , straszący staruszki na przejściach , matki z dziećmi , innych kierowców oraz zwierzęta . Nic tylko łapiesz się pod paragraf i punkciki karne. Placyk to co innego choć znam kolesi co potrafią się na pustym pasie startowym zderzyć czołowo . Jednak wolne place są chyba niegroznie postrzegane przez Viagre i mandatów nie wlepiają Niekoniecznie, bo gdyby przy takim placu nagle było przedszkole w przyszłości... Wysłany Wto Cze 22, 2004 12:40 pm: CYTAT("Kropek":3eqrk7ty) Na placu zamknietym, można się ślizgać do woli.
Masz na myśli teren prywatny? Czyli na przykład parking supermarketu? Było to chyba ćwiczone pod M1 - jak wtedy wygląda sprawa - ochrona dzwoni po boyz in da blue, czy działają sami z siebie? Jeśli masz na myśli taką sytuacje, że ślizgasz się na dużym, pustym parkingu - to chyba jednak mimo wszystko mogą się przyczepić... |
|
|
Tue, 22 Jun 2004 - 14:11
Post
#11
|
|
Forum Killer Dołączył: Mon, 22 September 2003 Skąd: Kielce |
Przyczepić a ukarać to 2 różne rzeczy. Zawsze należy byc przygotowanym na niemiłe nastawienie władz. Sądzę jednak, ze należy zachować zimną krew i walić jak najładniejsze boki, a nie palić kapcia, to panowie łagodniej sprawę potraktują, bo wątpie żeby smerfik był taki głupi i nie odróżnił katowania opon od doskonalenia techniki jazdy
-------------------- |
|
|
Tue, 22 Jun 2004 - 14:54
Post
#12
|
|
Forum Clubber Dołączył: Wed, 11 June 2003 Skąd: Warszawa |
CYTAT("Smasher E30":26dqrz4k) Przyczepić a ukarać to 2 różne rzeczy. Zawsze należy byc przygotowanym na niemiłe nastawienie władz. Sądzę jednak, ze należy zachować zimną krew i walić jak najładniejsze boki, a nie palić kapcia, to panowie łagodniej sprawę potraktują, bo wątpie żeby smerfik był taki głupi i nie odróżnił katowania opon od doskonalenia techniki jazdy
Miałbym obawy, czy tak właśnie jest... Wydaje mi się, że pisk i dym z opon może się jednoznacznie kojarzyć z czymś, za co trzeba pogonić tego bandyte, co te hece uprawia... A wytłumaczenie smutnym panom z wąsem różnicy między driftingiem a "łojeniem lacza" w ferforze dyskusji może być trudne... |
|
|
Tue, 22 Jun 2004 - 15:02
Post
#13
|
|
Forum Killer Dołączył: Tue, 01 July 2003 |
Będąc w Bawarce i tak jesteś na straconej pozycji... uBaW kiedyś opisywał jak wyglądała legitymacja kiedy jeździł S14 a jak w E30...
|
|
|
Tue, 22 Jun 2004 - 15:16
Post
#14
|
|
Forum Clubber Dołączył: Thu, 03 July 2003 Skąd: Warszawa |
Jak?
-------------------- Jakub "Azrael" Zawiła-Niedźwiecki
|
|
|
Tue, 22 Jun 2004 - 16:37
Post
#15
|
|
Forum Killer Dołączył: Sun, 20 October 2002 Skąd: Wrocław/Kalisz |
skrajnie roznie, chodzilo raczej o pana pilujacego placu...
jak "szalal" bmw pan poprostu zadzwonil po niebieskich, przy 200sx wyszedl pogadac AFAIR... nie ma to jak stereotypy |
|
|
Tue, 22 Jun 2004 - 16:48
Post
#16
|
|
Forum Killer Dołączył: Mon, 22 September 2003 Skąd: Kielce |
K..de mol edit by mod. :evil: No sory Ale mnie w tym momencie dobiłeś Co za debilstwo
-------------------- |
|
|
Tue, 22 Jun 2004 - 17:02
Post
#17
|
|
Forum Clubber Dołączył: Wed, 11 June 2003 Skąd: Warszawa |
CYTAT("BlitzZ!":1n0r412y) Będąc w Bawarce i tak jesteś na straconej pozycji... uBaW kiedyś opisywał jak wyglądała legitymacja kiedy jeździł S14 a jak w E30...
Szczególnie, że do jazdy poślizgowej wybierasz raczej E21/E30, niż E46... a one kojarzą się jakoś tak jednoznacznie... Wydaje mi się, że w przypadku PF125p sprawa wygląda podobnie. Japońskie auto nie ma takich negatywnych konotacji. Może dlatego do driftu warto jednak brać egzotykę - zamiast dzwonić po "boyz in da blue" parkingowy dziadek wyjdzie zapytać "a co to, królu złoty, jest za auto?" |
|
|
Tue, 22 Jun 2004 - 17:13
Post
#18
|
|
I live here ! Dołączył: Mon, 14 October 2002 Skąd: z dupy... |
Prosze o powrót do sedna Topicu. I jednocześnie przypominam, że TUTAJ nie przeklinamy. OK?
-------------------- 530---------------220koni
LC----------------230 koni Evolution V------496 koni V12--------------408 koni |
|
|
Tue, 22 Jun 2004 - 19:33
Post
#19
|
|
Frequent User Dołączył: Thu, 20 May 2004 Skąd: Wioska Olimpijska |
[quote="Kropek":37u3ubmx]Na placu zamknietym, można się ślizgać do woli.[/quote]
[guote="ju-by"]Masz na myśli teren prywatny? Czyli na przykład parking supermarketu? Było to chyba ćwiczone pod M1 - jak wtedy wygląda sprawa - ochrona dzwoni po boyz in da blue, czy działają sami z siebie? Jeśli masz na myśli taką sytuacje, że ślizgasz się na dużym, pustym parkingu - to chyba jednak mimo wszystko mogą się przyczepić...[/quote] napisał ju-by Chodziło mi o wolny plac, gdzie jest zminimalizowane ryzyko, pojawienia się postronnych osób lub innych pojazdów, bo to może skończyć się tragicznie. Nie miałem na myśli parkingów pod marketami , bo tam można kogoś przejechać, a nie daj boże jakiegoś dzieciaka tfu tfu. myślę, że może być to plac prywatny, jeśli oczywiscie właściciel się zgodzi Zawsze mozna skoczyc sobie na jakieś stare wojskowe lotnisko, jeśli akórat takowe jest w okolicy . |
|
|
Tue, 22 Jun 2004 - 21:04
Post
#20
|
|
Forum Clubber Dołączył: Wed, 11 June 2003 Skąd: Warszawa |
CYTAT("Kropek":1l90p4yd) Chodziło mi o wolny plac, gdzie jest zminimalizowane ryzyko, pojawienia się postronnych osób lub innych pojazdów, bo to może skończyć się tragicznie. Nie miałem na myśli parkingów pod marketami , bo tam można kogoś przejechać, a nie daj boże jakiegoś dzieciaka tfu tfu.
myślę, że może być to plac prywatny, jeśli oczywiscie właściciel się zgodzi Zawsze mozna skoczyc sobie na jakieś stare wojskowe lotnisko, jeśli akórat takowe jest w okolicy . Prawdopodobieństwo trafienia dziecka, babci w chodziku czy rodziny małych tapirów na parkingu pod centrum handlowym w godzinach nocnych jest chyba dość małe... Tyle, że kwestia dogadywania się z właścicielami marketów jest dość kłopotliwa... Niestety w Warszawie jest mało miejsc, gdzie można swobodnie polatać bokiem... Prócz takowych parkingów do głowy przychodzą mi: tak zwana fireroad na siekierkach parking pod SGGW teren giełdy kwiatowej czy jak to się nazywa - w bok od Łopuszańskiej stegny zakręt na burakowskiej przy stacji lpg - do driftu dobry, bo nawierzchnia luzna i nie potrzeba mocnego auta, tyle, ze tam akurat trzeba uważać, bo ruch występuje i to chyba tyle... a może znacie jakieś inne dobre miejscówki? |
|
|
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: Saturday, 27 April 2024 - 20:48 |