Kraków stanie się gettem, wjedziesz tylko nowym samochodem Opcje

[The Driver]

Dla mnie odsiewanie aut ze względu na sama normę to bezsens bo niedługo zamiast jechać do Krakowa moim Daihatsu, typowo miejskim, mało litrażowym autem ktore wącha paliwo i wydziela okolo 110g/km CO2 będę jeździł 2 litrowym dieslem albo benzyną ktore wydzielają około 200g/km CO2

[Wspieraj forum]

[prnit]

coraz wiecej miast wprowadza limity i będą wprowadzać limity ja tam się ciesze bo będzie czystsze powietrze a nie zasmrodzone dieslami bez dpf jakich w pl jest duzo, u nas jeszcze nie ma kultury dbania o klimat bo kazdy patrzy tylko na kasę i swoją wygodę, w całej europie ktora jest 50lat przed pl ten problem został zauważony, kraków ma min. najwiekszy smog chyba ze wszystkich miast w PL (no jeszcze aglomeracja katowicka wiadomo dlaczego), jestem za tym zeby nasze dzieci wdychaly lepsze powietrze niz np ja ktory zył w czasach ze dym z rury to był standard a paliło sie nawet w samolotach..nikt na to nie zważał i miał to w dupie, a to ze kogos nie stać, trudno, jakby mnie nie było stać na samochod to bym jezdził autobusem albo metrem, w lato to wlasciwie najwiecej jezdze i tak rowerem/hulajnogą elektryczną jak mam jechac gdzies dalej...a co do wyjazdow dalej są pociągi, są rozne opcje car sharingu....ceny elektrykow tez będą spadały, mysle ze jesli ma być prawdziwa elektyfikacja to muszą być auta po 80-100tys ktore przejezdzają 200km+ i pewno zaraz takie auta będą, 2-3 lata, tesla juz tez ma w planach cos tanszego bo widzi zapotrzebowanie na takie auta, tak samo inni producenci, na razie np. audi i bmw wprowadzilo limuzyny elektryczne aby sie nauczyc tych aut a pozniej będą wprowadzac mniejsze modele, szkoda ze vw tak spitolił te swoje elektryki, raczej wszyscy na nie narzekają, słabe multimedia, słabe wykonanie ale to sie bedzie zmieniało..a to że auta są drogie dla przeciętnego kowalskiego no niestety nic sie tutaj nie zmieni, zostają kredyty, lesingi czy wynajmy, kiedys golf kosztował 70 tys, dzis kosztuje 120-140 tys w miare wyposazony, to są chore ceny ale tak poprostu jest i trudno

[Type-R]

coraz wiecej miast wprowadza limity i będą wprowadzać limity ja tam się ciesze bo będzie czystsze powietrze a nie zasmrodzone dieslami bez dpf jakich w pl jest duzo, u nas jeszcze nie ma kultury dbania o klimat bo kazdy patrzy tylko na kasę i swoją wygodę, w całej europie ktora jest 50lat przed pl ten problem został zauważony, kraków ma min. najwiekszy smog chyba ze wszystkich miast w PL (no jeszcze aglomeracja katowicka wiadomo dlaczego), jestem za tym zeby nasze dzieci wdychaly lepsze powietrze niz np ja ktory zył w czasach ze dym z rury to był standard a paliło sie nawet w samolotach..nikt na to nie zważał i miał to w dupie, a to ze kogos nie stać, trudno, jakby mnie nie było stać na samochod to bym jezdził autobusem albo metrem, w lato to wlasciwie najwiecej jezdze i tak rowerem/hulajnogą elektryczną jak mam jechac gdzies dalej...a co do wyjazdow dalej są pociągi, są rozne opcje car sharingu....ceny elektrykow tez będą spadały, mysle ze jesli ma być prawdziwa elektyfikacja to muszą być auta po 80-100tys ktore przejezdzają 200km+ i pewno zaraz takie auta będą, 2-3 lata, tesla juz tez ma w planach cos tanszego bo widzi zapotrzebowanie na takie auta, tak samo inni producenci, na razie np. audi i bmw wprowadzilo limuzyny elektryczne aby sie nauczyc tych aut a pozniej będą wprowadzac mniejsze modele, szkoda ze vw tak spitolił te swoje elektryki, raczej wszyscy na nie narzekają, słabe multimedia, słabe wykonanie ale to sie bedzie zmieniało..a to że auta są drogie dla przeciętnego kowalskiego no niestety nic sie tutaj nie zmieni, zostają kredyty, lesingi czy wynajmy, kiedys golf kosztował 70 tys, dzis kosztuje 120-140 tys w miare wyposazony, to są chore ceny ale tak poprostu jest i trudno

Ten bełkotliwie propagandowy zielono-czerwony ejakulat być może (wątpię) byłby łatwiejszy do przeczytania, gdyby zawierał choć jedną kropkę

[Andrzejsr]

W tym wszystkim chodzi o jakiś poprawny politycznie i akceptowalny społecznie wymówkami o emisjach itd przy zachowaniu zysków prod samochodów sposób na ograniczenie ich ilości w miastach po prostu. Przecież obecnie w większych to jest jakaś totalna udręka. Pojeździłem ostatnio po rzeczonym Krakowie trochę, pamiętając jak się tam jeździło prawie 30 lat temu ( kurde...) maluchem... Wtedy mi sie zdawało że już jest tragicznie (pod sukiennicami nie zaparkuje itp teraz
w okolicach nawet dalszych rynku to powodzenia ). Już nie mówię o nawierzchni dziurawej tak samo jak 30nlat temu .. Teraz to tylko uciekać z tamtad . Jakoś ten ruch trzeba ograniczyć na pewno, czy takimi uchwałami nie wiem ale to udręka . Co to za życie pół dnia w korkach. Można znienawidzić samochody w każdym wydaniu naprawdę ; )
Pułapka dobrobytu i nieprzystosowanych miast.

[Nanab]

10 lat to resurs akumulatorów. W większości elektryków, ich wymiana jest bardzo trudna lub niemożliwa. Całe auta są projektowane na 10 lat.

A resurs spalinowego samochodu to 2-5 lat, więc zamieniasz siekierke na kijek. Poza tym bateria nie przestaje działać tylko stopniowo spada jej pojemność, jak osiągnie 80% fabrycznej uznaje się ją za zużytą. Czyli jak masz zużyta baterię to nie musisz jej wymieniać, po prostu zasięg spadnie z 500 do 400km.

niezłe te wpisy laugh.gif laugh.gif tak, zaraz będą kary dla elektryków laugh.gif, poprosze numer konta juz zeby sie przygotować, ja tam nikogo nie staram sie przekonać do elektryków, odpisuje tylko na bzdury ktore czytam i argumenty ktore nie mają żadnego potwierdzenia w rzeczywistości

Czasem czytając forum czuję się jakbym czytał posty płaskoziemców czy innych foliarzy, co piszą że przez reptilian czy innych masonów za kilka lat wszyscy zdechniemy na raka odbytu od 5G, albo na grzybice płuc od maseczek xd

to przy cenie elektryka 200 tys. złotych

Już teraz tani elektryk kosztuje 25tys a nie 250tys, no chyba że zakładasz, że każdy polak kupuje nowy samochód z salonu.

Rozumiem, że to elektryk a nie hybryda plug-in a auto kosztowało mniej niż 25 tysięcy? Coś tani ten elektryk napiszesz co to? Pomijając kwestię standardu auta względem Matiza to z ekonomicznego punktu widzenia ten zakup zwróci się po mniej więcej 5-6 latach. Pod warunkiem, że bateria nie padnie i cena prądu nie wzrośnie a jedno i drugie jest całkiem prawdopodobne (wzrost cen prądu właściwie pewny). No i rozumiem, że na Wakacje do Włoch czy Chorwacji też pojedziesz elektrykiem.

Przecież napisał, peugeot ion, nawet teraz jest jakiś w high line na otomoto za 25tys. wystawiony. Cena prądu wzrośnie, ale nie tak bardzo jak ceny paliw płynnych.
Normalni ludzie odżyłowują tą stówkę czy dwie na bilet zamiast tłuc się samochodem 30 godzin na wakacje, tylko po to żeby spędzić ich połowę w korkach i na szukaniu miejsc do zaparkowania.

[InnyLogin]

Kraków od lat sukcesywnie modernizuję infrastrukturę drogową pod hasłem "Z nienawiścią dla mieszkańców".

Zabieranie całych pasów na drogę rowerową. Z dwupasmówki robienie jednego pasa po którym jeździsz slalomem. Urywanie z dwóch pasów przed skrzyżowaniem jednego dla bus pas/taxi. A to tylko odcinek długości 2km gdzie pełno turystów.

[Maciek1234]

tak, zaraz będą kary dla elektryków ,

oczywiście, że będą - pewnie nawet szybciej, niż ci się wydaje. Oczywiście nikt tego nie nazwie karą, ale podatkiem, opłatą, abonamentem. Kilka propozycji już mam:

- opłata za użytkowanie dróg (zależna od masy samochodu)
- opłata na pierwiastki rzadkie (zależna od pojemności i rodzaju baterii)
- opłata recyklingowa
- podatek od obliczonej emisji CO2 emitowanej podczas produkcji auta
- opłata środowiskowa
- opłata mocowa

i tak dalej. Jak zacznie brakować spaliniarzy, to ktoś będzie musiał zrobić zrzutkę na utrzymanie dróg. Same się nie utrzymają, a nikogo tak łatwo się nie doi, jak kierowców. Teraz doi się spaliniarzy, ale w perspektywie dekady, rządy przerzucą się na elektryków. To jest nieuniknione.

Przecież obecnie w większych to jest jakaś totalna udręka.

i teraz wybór należy do mieszkańca - czy woli jeździć zbiorkomem, rowerem, skuterem, czy samochodem. A może potrzeba wyburzyć część budynków i dodać pasy jezdni, i parkingi. Tyle, że jest to trudne - najłatwiej po prostu napisać, że "TU NIE WOLNO WJEŻDŻAĆ" i problem rozwiązany... papier wszystko przyjmie.

[prnit]

Płaskoziemcy dobre określenie, niech jeżdżą i smrodzą swoimi autami po 20 lat za 5 tysi najlepiej dieslami z wyciętymi dpfami i będą z tego dumni ..bo przecież to jest zabieranie wolności...no tak z takim podejściem to trudno dyskutowa, elektryki to zło wcielone...dobra lecę, elektryk czeka cichy, nie wydzielajacy tych gównianych zapachów przez które społeczeństwo choruje coraz wiecej na raka...AA ok no tak zapomniałem lepiej truć sąsiada gównem z rury..bo moge kupić matiza na olx za 3 tysie...jejku jakie to polskie podejscie...smutne.

[kris309]

Rozumiem, że to elektryk a nie hybryda plug-in a auto kosztowało mniej niż 25 tysięcy? Coś tani ten elektryk napiszesz co to? Pomijając kwestię standardu auta względem Matiza to z ekonomicznego punktu widzenia ten zakup zwróci się po mniej więcej 5-6 latach. Pod warunkiem, że bateria nie padnie i cena prądu nie wzrośnie a jedno i drugie jest całkiem prawdopodobne (wzrost cen prądu właściwie pewny). No i rozumiem, że na Wakacje do Włoch czy Chorwacji też pojedziesz elektrykiem.

Ale wiesz że odpowiedź na wszystko o co pytasz jest w moim poprzednim poście?

Jeszcze raz, w prostszej formie:

Pełny elektryk Peugeot iOn 2012r, cena 20tys, inaczej mówiąc tyle co 4 lata paliwa/oleju do Matiza - więc za 4 lata mogę go do stawu spuścić i wyjdę na zero, albo po prostu dalej go używać bądź sprzedać. Standard w sumie podobny, tylko młodszy o te kilkanaście lat - miejsce/komfort podobne tylko że cisza, osiągi lepsze, jest ESP. Bateria ma 10 lat i ma sie dobrze, a w razie czego jest naprawialna - 88 ogniw na śrubki, jak któreś padnie to się przez weekend wymieni. Cena prądu, niby ma teraz być 75gr czy jakoś tak - w lecie pali 10-11kWh/100km, zimą z ogrzewaniem do 20kWh. Tj. 8-15zł/100km. To jednak taniej niż ok. 40zł w Matizie. A w sumie mam to gdzieś, bo ładuje tylko w domu z FV i mimo to jest spora szansa że się wyrobie bez dopłat albo z jakąś minimalną.
I oczywiście że do Chorwacji nim nie pojadę, tak samo jakbym Matizem nie jechał - od tego mam dwa diesle w domu, 1990r EURO1 i 1996r EURO2. Ten młodszy ewtl. kiedyś sie zamieni na pierwszą Amperę, czy coś podobnego. Ale tylko jak ekoterroryści mnie zmuszą

[Type-R]

Płaskoziemcy dobre określenie, niech jeżdżą i smrodzą swoimi autami po 20 lat za 5 tysi najlepiej dieslami z wyciętymi dpfami i będą z tego dumni ..bo przecież to jest zabieranie wolności...no tak z takim podejściem to trudno dyskutowa, elektryki to zło wcielone...dobra lecę, elektryk czeka cichy, nie wydzielajacy tych gównianych zapachów przez które społeczeństwo choruje coraz wiecej na raka...AA ok no tak zapomniałem lepiej truć sąsiada gównem z rury..bo moge kupić matiza na olx za 3 tysie...jejku jakie to polskie podejscie...smutne.

To znaczy, jedziesz zbawiać świat, i przeprowadzać terapię przeciwnowotworową swoją Teslunią, mając w dodatku przed sobą nieuświadomiony motłoch w starych Matizach?

Powodzenia, to tytaniczna praca, ale czemuż miałoby sie nie udać herosowi?

[mihau_dst]

coraz wiecej miast wprowadza limity i będą wprowadzać limity ja tam się ciesze bo będzie czystsze powietrze a nie zasmrodzone dieslami bez dpf jakich w pl jest duzo, u nas jeszcze nie ma kultury dbania o klimat bo kazdy patrzy tylko na kasę i swoją wygodę, w całej europie ktora jest 50lat przed pl ten problem został zauważony, kraków ma min. najwiekszy smog chyba ze wszystkich miast w PL (no jeszcze aglomeracja katowicka wiadomo dlaczego), jestem za tym zeby nasze dzieci wdychaly lepsze powietrze niz np ja ktory zył w czasach ze dym z rury to był standard a paliło sie nawet w samolotach..nikt na to nie zważał i miał to w dupie, a to ze kogos nie stać, trudno, jakby mnie nie było stać na samochod to bym jezdził autobusem albo metrem, w lato to wlasciwie najwiecej jezdze i tak rowerem/hulajnogą elektryczną jak mam jechac gdzies dalej...a co do wyjazdow dalej są pociągi, są rozne opcje car sharingu....ceny elektrykow tez będą spadały, mysle ze jesli ma być prawdziwa elektyfikacja to muszą być auta po 80-100tys ktore przejezdzają 200km+ i pewno zaraz takie auta będą, 2-3 lata, tesla juz tez ma w planach cos tanszego bo widzi zapotrzebowanie na takie auta, tak samo inni producenci, na razie np. audi i bmw wprowadzilo limuzyny elektryczne aby sie nauczyc tych aut a pozniej będą wprowadzac mniejsze modele, szkoda ze vw tak spitolił te swoje elektryki, raczej wszyscy na nie narzekają, słabe multimedia, słabe wykonanie ale to sie bedzie zmieniało..a to że auta są drogie dla przeciętnego kowalskiego no niestety nic sie tutaj nie zmieni, zostają kredyty, lesingi czy wynajmy, kiedys golf kosztował 70 tys, dzis kosztuje 120-140 tys w miare wyposazony, to są chore ceny ale tak poprostu jest i trudno

pogrubilem najciekawksze - piszesz to mając 997TT, 3000GT, F10 w ropie i abartha 500 faktycznie myślenie o dbaniu o klimat masz specyficzne

widzę, że stacja Warszawa odjechała daleko

[piwo]

Jak patrzę w jakim kierunku to wszystko zmierza to jestem tym po prostu przerażony. Tu nawet nie chodzi o ograniczenie prawa do użytkowania auta z silnikiem spalinowym ale o zmianę koncepcji funkcjonowania współczesnego człowieka. Prawda jest taka, że samochód stanie się dobrem luksusowym jak za komuny a nawet bardziej bo za komuny to były kartki na auta, można było poskładać auto z 3 wraków przywiezionych z Niemiec albo użytkować Maluch przez 20 lat. A niedługo auto to będzie jak z Baltony czy Pewex-u. Na auta będzie stać tylko ludzi zamożnych dobrze zarabiających. Obecnie dominanta wynagrodzenia w Polsce to ok. 3 tysiące na rękę a mediana ok. 4 tys. Więc statystyczny Polak zarabia najczęściej w granicach 3-4 tysięcy na rękę. Dla operujących jedynie średnim wynagrodzeniem proponuję zglebić trochę zagadnienia statystyczne. Nawet optymistycznie zakładając 5 tys. złoty netto jako nazwijmy to standardowy miesięczny dochód przeciętnego Polaka to przy cenie elektryka 200 tys. złotych ( wiem można taniej ale nie zakładajmy najtańszej opcji a 200 tys. to i tak fajerwerków nie będzie) na zakup potrzeba 40 miesięcznych pensji czyli ok 3,5 roku pracy odkładając 100% wypłaty. Oczywiście za coś trzeba żyć i nikt 100% nie odłoży ale nawet jak odłoży 50% co i tak jest nierealne to na zakup nowego auta będzie musiał zbierać 7 lat. W praktyce na nowe auto będzie stać jedynie osoby zarabiające na rękę ponad 10 tys. złotych a tych jest w Polsce mniej niż 5%. A nawet dla wielu z tych osób będzie to naprawdę spory wydatek. Na bezproblemowy zakup będzie stać co najwyżej 2-3% osób. Radzę przejrzeć na oczy. To, ze wielu z nas na forum czy naszym znajomym powodzi się całkiem nieźle nie oznacza, że przeciętny Kowalski jest w takiej samej sytuacji. Jestem na tyle stary, że pamiętam dość dokładnie czasy przez UE, gdzie ulepy z Niemiec kosztowały jakieś kosmiczne pieniądze i jaki to był luksus mieć zagraniczna furę nawet jak miała 10 lat i była po szkodzie całkowitej. Pamiętam jak jeździłem do kumpla z dzieciństwa do Niemiec i mu zazdrościłem (i jego Kolegom) bo za równowartość 1-2 wynagrodzeń to oni mieli świetne fury typu Golf III (oczywiście używka), na które u nas całe rodziny musiały oszczędzać latami. Obecne pokolenie 30 latków (o 20 latkach nie wspominając) nie ma świadomości w jakich luksusach żyje bo za te 5 tys. to można już kupić już "coś" a za 15-20 już coś naprawdę fajnego. Na auto stać praktycznie każdego a auto daje możliwości i mobilność. A teraz wszystko dąży do tego aby znaczną cześć populacji nie tyle pozbawić tej mobilności ile podporządkować ich do swoich korporacyjnych zasad. Nie stać Cię na zakup? Wynajmiemy Ci już za 2 tys. miesięcznie oczywiście jak będziesz robił 500 km miesięcznie bo jak więcej to dopłata chyba że weźmiesz droższy abonament za 3 tys/miesiąc. Chcesz jeździć autem płać całe życie ratę jak za mieszkanie z średnim mieście a auto i tak nigdy nie będzie Twoje. Stracisz pracę albo pójdziesz na emeryturę to zapomnij o aucie. A jak spłacasz kredyt hipoteczny to i tak zapomnij nawet jak zarabiasz lepiej niż 70% rodaków. Może przesadzam, może wyolbrzymiam ale obawiam sie, że wcale nie tak bardzo. A najgorsze jest to, że to wszystko i tak chu..a do w wymiarze globalnym w kwestii zmian klimatycznych. Obawiam się, że jakość życia nie tylko przeciętnego Polaka ale przeciętnego Europejczyka zacznie niedługo systematycznie spadać. Już teraz realny rozporządzalny dochód zaczyna spadać a będzie jeszcze gorzej. Nierówności społeczne będą się pogłębiać a żadne programu społeczne temu nie poradzą na dłuższa metę. Zakazy dla aut spalinowych spowodują wiesze negatywne konsekwencje niż się wydaje tym oszołomom forsującym te rozważania. Najwięcej do powiedzenia mają decydenci oderwani od rzeczywistości, eksperci opłaceni przez beneficjentów tych zmian oraz eko terroryści z klapkami na oczach. Zastanawia mnie tylko czy Ci decydenci są tak głupi czy po prostu maja jakieś głębiej ukryte cele, których nie dostrzegam bo, ze nie o środowisko chodzi to wie chyba każdy średnio rozgarnięty człowiek a przynajmniej wiedzieć powinien po zapoznaniu się z tematem.

a myslsiz ze morawiceki sam wpadl na to co robi i jak rzadzi czy ktos mu kazal? myslsiz ze on w rzadzie po przejsciu z po do pis znalazl sie przypadkowo? myslsiz ze na davos do szwaba jezdzil rpzypadkowo ustalac co maja kraje wprowadzac? swiatem rzadzi garstka ludzi wyznania satanistycznego i dla nich hipoteka zadluzanie ludzi ubezwlasnowalnianie to cel zycia. cel jest jasny. jedyne co moga zrobic ludzie to wyjsc na ulice, powiesic wszelkich rzadzacych, odciac sie od innych krajow i wprowadzic swoje rzady.

[piwo]

Każdy powinien mieć możliwość wyboru. Nie jestem przeciwnikiem aut elektrycznych tylko ustawowego wymuszania na ludziach ich posiadania bo do tego to się de facto sprowadza. Rozumiem również potrzebę stopniowej eliminacji z ruchu (lub ograniczenia ich ilości) pojazdów mocno szkodzących środowisku ale jak do tej pory jeśli chodzi o auta spalinowe to w Polsce posiadacze aut spełniających najnowsze normy nie byli w żaden sposób nagradzani a właściciele starych gratów w jakiś sposób karani za to że zatruwają środowisko. Teraz wszystkich chcą wrzucić do jednego worka hybrydę z golfem 2 i to jest patologia. System opłat powinien premiować w sposób rozsądny nowsze pojazdy tak aby właściciele tych starszych byli bardziej skłonni do pozbycia się ich i zakupu aut spełniających nowsze normy. Tylko takie rzeczy trzeba robić rozsądnie i z głową a u nas nikt tego nie robi a teraz wyleją dziecko z kąpielą. Jestem przeciwnikiem wszelkiego przerzucania opłat i ściągania kasy z kierowców ale coś takiego jak roczna obowiązkowa opłata ekologiczna uzależniona od normy emisji spalin powinna być wprowadzona już dawno najlepiej z chwilą wejścia do UE. Takie rozwiązanie na pewno by istotnie ograniczyło ilość największych trucicieli i nieco zmniejszyło średni wiek pojazdów. Bo czy ktoś teraz patrzy na normy emisji w kilkunastoletnim aucie? No to mamy jak mamy i nagle tego nie zmienimy radykalnymi działaniami. Rozumiem strefy zero emisyjne w ścisłych centrach miast ale objecie rygorystycznymi normami obszaru całego miasta to jakaś kpina.

przede wszystkim jakby chodzilo o elkologie to elektrownie jadrowe stalyby juz w Polsce 20lat temu. nie byloby utrudniania zycia przy zakladaniu fotowoltaniki. tu chodzi wylacznie o interesy rzadzacych ewentualnie odgorne rozkazy rzadzacych swiatem jakie realizuja.

[piwo]

coraz wiecej miast wprowadza limity i będą wprowadzać limity ja tam się ciesze bo będzie czystsze powietrze a nie zasmrodzone dieslami bez dpf jakich w pl jest duzo, u nas jeszcze nie ma kultury dbania o klimat bo kazdy patrzy tylko na kasę i swoją wygodę, w całej europie ktora jest 50lat przed pl ten problem został zauważony, kraków ma min. najwiekszy smog chyba ze wszystkich miast w PL (no jeszcze aglomeracja katowicka wiadomo dlaczego), jestem za tym zeby nasze dzieci wdychaly lepsze powietrze niz np ja ktory zył w czasach ze dym z rury to był standard a paliło sie nawet w samolotach..nikt na to nie zważał i miał to w dupie, a to ze kogos nie stać, trudno, jakby mnie nie było stać na samochod to bym jezdził autobusem albo metrem, w lato to wlasciwie najwiecej jezdze i tak rowerem/hulajnogą elektryczną jak mam jechac gdzies dalej...a co do wyjazdow dalej są pociągi, są rozne opcje car sharingu....ceny elektrykow tez będą spadały, mysle ze jesli ma być prawdziwa elektyfikacja to muszą być auta po 80-100tys ktore przejezdzają 200km+ i pewno zaraz takie auta będą, 2-3 lata, tesla juz tez ma w planach cos tanszego bo widzi zapotrzebowanie na takie auta, tak samo inni producenci, na razie np. audi i bmw wprowadzilo limuzyny elektryczne aby sie nauczyc tych aut a pozniej będą wprowadzac mniejsze modele, szkoda ze vw tak spitolił te swoje elektryki, raczej wszyscy na nie narzekają, słabe multimedia, słabe wykonanie ale to sie bedzie zmieniało..a to że auta są drogie dla przeciętnego kowalskiego no niestety nic sie tutaj nie zmieni, zostają kredyty, lesingi czy wynajmy, kiedys golf kosztował 70 tys, dzis kosztuje 120-140 tys w miare wyposazony, to są chore ceny ale tak poprostu jest i trudno

jakbys chcial zeby powietrze bylo czyste to bys cisnal rzadzaych by budowali elektrownie jadrowe i przy nich elektrocieplownie by tych palacych weglem drewenem czy smiecaimi nie bylo wogole. pyly w meiscie to glownie smieciuchy. jak patrze na stan poweitrza lato zima to jest jakies 20 krotny wzrost pylow zima (MArki kolo Warszawy, odczyty za pomoca airly) . czsami nie da sie isc zima chodnikiem bez owiniecia nosa i ust szalikiem tak daje po ryju drazniacym dymem

[soltyk]

Normalni ludzie odżyłowują tą stówkę czy dwie na bilet zamiast tłuc się samochodem 30 godzin na wakacje, tylko po to żeby spędzić ich połowę w korkach i na szukaniu miejsc do zaparkowania.

A może chcą jechać na wakacje, żeby zwiedzić wiele miejsc, a nie siedzieć 2 tygodnie na tej samej plaży? może chcą pozwiedzać coś po drodze? wreszcie, może sama trasa, fajnym samochodem, jest dla nich przyjemnością (dla mnie - szybkim klasykiem), i można połączyć 2 w 1? Nie wrzucaj wszystkich do jednego kotła, gdzie twoja osoba/rodzina jest wzorem.

oczywiście, że będą - pewnie nawet szybciej, niż ci się wydaje. Oczywiście nikt tego nie nazwie karą, ale podatkiem, opłatą, abonamentem. Kilka propozycji już mam:

- opłata za użytkowanie dróg (zależna od masy samochodu)
- opłata na pierwiastki rzadkie (zależna od pojemności i rodzaju baterii)
- opłata recyklingowa
- podatek od obliczonej emisji CO2 emitowanej podczas produkcji auta
- opłata środowiskowa
- opłata mocowa

i tak dalej. Jak zacznie brakować spaliniarzy, to ktoś będzie musiał zrobić zrzutkę na utrzymanie dróg. Same się nie utrzymają, a nikogo tak łatwo się nie doi, jak kierowców. Teraz doi się spaliniarzy, ale w perspektywie dekady, rządy przerzucą się na elektryków. To jest nieuniknione.

Kurczę, on ma rację. Obecnie, elektryk ładowany w domu, nie odprowadza podatku drogowego. Im więcej ich będzie jeździło, tym większy to będzie problem. W końcu, taka opłata będzie musiała pojawić się.

Może też być inne wyjście, np. zakłady energetyczne odprowadzają podatek, podnoszą ceny, i płacą go wszyscy - nawet nie mający żadnego samochodu. W naszym kraju, wszystko jest możliwe, a społeczeństwo najłatwiej przełknie nowy podatek, gdy będzie zakamuflowany.
Oczywiście, elektorat otrzyma comiesięczną dotację w związku ze wzrostem cen prądu.

[scorpio_24]

Transport w Krakowie odpowiada w zimie za emisję ok 5% pm10 więc walka z nim, to wymysl [wpisz co uwazasz za stosowne].
Szukałem badań co do Krakowa dla mniejszych pm z transportu, ale nie znalazłem choć pytałem kilku mądrzejszych. Może są, z chęcią się zapoznam.
Od czasu, gdy Kraków wprowadzil zakaz spalania paliw stałych, to emisje antropogeniczne pm10 w większości pochodzą spoza Krakowa (gród Kraka jest w dolinie). Btw połowa emisji pm10 jest pozantropogeniczna (źródła naturalne).
Moim zdaniem sct wzgledem jakości powietrza w Krk da zaniedbywalnie małą poprawę lub żadną.

Natomiast drogi A i S mają nie wchodzić w zakres tego śmiesznego bytu.

[yotomeczek]

a myslsiz ze morawiceki sam wpadl na to co robi i jak rzadzi czy ktos mu kazal? myslsiz ze on w rzadzie po przejsciu z po do pis znalazl sie przypadkowo? myslsiz ze na davos do szwaba jezdzil rpzypadkowo ustalac co maja kraje wprowadzac? swiatem rzadzi garstka ludzi wyznania satanistycznego i dla nich hipoteka zadluzanie ludzi ubezwlasnowalnianie to cel zycia. cel jest jasny. jedyne co moga zrobic ludzie to wyjsc na ulice, powiesic wszelkich rzadzacych, odciac sie od innych krajow i wprowadzic swoje rzady.

I wtedy USA przyjedzie ratowac demokracje. Znaczy sie moga zacząc od nalotow i rakiet jak juz wiele razy bywalo...
Cel jest jasny - ludzi jest za duzo i trzeba zredukowac populacje do kilkuset milionow - mówią to juz wprost. Droga ku temu musi byc totalitaryzm.
Ekologia to tylko wymowka. Kontola tego co wydobywa sie z.kominow i rur wydechowych aut poprawila by radykalnie jakosc powietrza.
Rozbawil mnie niejaki Budka na kongresie oposycji mowiac o ogrzewaniu domow z.fotowoltaiki - to pokazuje stopien oderwania od rzeczywistosci. Ida w klimatyzm bo beda mieli za taka propagande kase z UE i nie tylko.
Auta elektryczne na razie to zrzutka wiekszosci na tych co nimi jezdza - wszystkie te ulgi i bonusy nie biora sie z niczego - tylko z.podatkow ktore wszyscy placa. Podatek drogowy jest w cenie paliw ale nie dla.elektrykow - a.co one nie zuzywaja drog? Darmowe ladowarki to kolejny przyklad zrzutki.
Mam pytanie - nie kradna jeszcze kabli do ladowania? Sporo miedzi w nich jest...

[exocet]

przede wszystkim jakby chodzilo o elkologie to elektrownie jadrowe stalyby juz w Polsce 20lat temu. nie byloby utrudniania zycia przy zakladaniu fotowoltaniki. tu chodzi wylacznie o interesy rzadzacych ewentualnie odgorne rozkazy rzadzacych swiatem jakie realizuja.

20 lat temu mało kto myślał tyle o ekologii co teraz. Kto ci utrudnia zakładanie PV? PV i wiatraki nie są lekiem na całe zło jak twierdzą zieloni i ostatnio PO.

Darmowe ladowarki to kolejny przyklad zrzutki.

A te darmowe ładowarki to państwo funduje? Ja o takich nie słyszałem. Najczęściej takie coś jest pod marketami albo galeriami - a tam nikt nie robi tego charytatywnie.

[piwo]

no orlen jak je zaklada na swoich stacjach to na pewno nie kosztem tych co jezdza na benzynie czy oleju. na pewno nie. to samo ulgi na auta elektryczne. wiesz nie mozna generalizowac ale wszystko to sie mniej wiecej uklada w jedna retoryke. podnosic koszty aut spalinowych by za te pieniadze moc pomoc kupujacym ejzdzacym na elektryku. oczywiscie to wszystko bedzie do czasu gdy tych elektrykow bedzie juz na tyle duzo (czytaj ponad 20% ogolu) ze beda problemem (czytaj za duze obciazenie sieci, brak placonych podatkow od paliwa). wtedy retoryka zmieni sie tak samo jak retoryka covidowa w przeddzien wybuchu wojny na ukrainie.

23 luty 2022


24 luty 2022

[Joker]

to tylko w waszych okolicach glownie jezdzą golfami 3 i astrami 1? bo ja dzisiaj spojrzałem na ulice warszawy i tak 80% aut to ma srednią spokojnie po 50 tys zł, moze na wsiach ta srednia to nadal jest 10 tys i to sie tak szybko nie zmieni ale w miastach aut za 5x tej ceny jest b. duzo.

Tak, mieszkam na wiosce (kulturalne podejście do rozmówcy wykazujesz), jak ktoś ma Golfa powyżej 3-ciej generacji to pewnie ukradł....

A że Polskę odwiedzam niemal w każdym regionie w dużych i średnich miastach od 10 lat i przecież poza Astrą I nic nie widziałem to pewnie dlatego nie możesz dalej prowadzić normalnie ze mną konwersacji.

A tak na poważnie to masz jedną trudną cechę jesteś - jesteś subiektywny i nie czytasz/próbujesz zrozumieć tego, co starają Ci się przekazać inni. Trudno, ja się poddaję. Czytając dodatkowo, że jak w Krakowie będą same elektryki to smog zginie wzbudza we mnie mały uśmiech, ale każdy słyszy to co chce słyszeć więc nawet nie będę Cię wyprowadzać z błędu.