Witam
Problem dotyczy mojej 330Ci przy niskich predkosciach prowadzi sie dobrze. dopiero jak przekrocze 120km/h i rusze kiera lewo-prawo to autem jeszcze chwilke buja mimo ze kiere trzymam juz prosto.
Wymienialem zawieszenie na gwintowane, wraz z wymiana calege zawiasu (wachacze Mtechnik, drazki, tuleje) byla ustawiona zbierznosc dostalem wydruk dla e46 cabrio ze sportowym zawieszeniem i wszystkei wartosci byly na zielono, po tym w domu zalozylem 19" kola i obnizylem przod do ok -55 i tył -35, pojezdzilem chwile i zauwazylem ze auto zle sie prowadzi.
pojechalem do nich i powiedzialem zeby poprawili geometrie po zawieszenei m technik bo taki zawias mam (inny kat osadzenia sworznia wachaczy) odebralem auto od mechanika nie dostalem wydruku i gosc powiedzial ze teraz jest dobrze, niestety nie mialem jak sie rozpedzic (srodek miasta) zeby zobaczyc czy rzeczywiscie jest dobrze. okazalo sie ze jest gorzej
pojechalem do innego warsztatu i okazalo sie ze mam cos takiego
po jakims czasie jednak stwierdzilem ze to nei mozy byc od geometri tylko blad lezy w zawieszce. i przypomnialo mi sie ze od sprzedajacego gwit dostalem laczniki stabilizatora krotsze (na moje oko jeszcze za dlugie)
przygladam sie fotce gwintu kolegi FK i widze ze on ma lacznik stabilizatora krotszy niz ja, ktory dostalem od sprzedawcy do mojego weiteca bylem w garazu i na oko moj drazek wystaje poza spod amora
czy jest mozliwe ze mam za dlugi lacznik stabilizatora i stabilizator jest lozniejszy niz tylni. dlatego jak jade szybciej to jest roznica sztywnosci stabiliatorow i autem buja przy ruchach kierownica?
kolega napisal ze jego drazek z tego co pamieta ma 16cm. musze jutro odkrecic kolo i sprawdzic swoj
dodam tylko ze auto nie sciaga ani nic takiego. przy niskich predkosciach prowadzi sie dobrze. dopiero jak przekrocze 120km/h i rusze kiera lewo-prawo to autem jeszcze chwilke buja mimo ze kiere trzymam juz prosto.
edit.
moje laczniki maja 19-20cm laczniki od gwintu FK maja 16-17cm czyli chyba mam winowajce, kupie takie laczniki i zobacze co sie bedzie dzialo
To nie będzie wina łączników. Jeżeli są dwa jednakowej długości to drążek pracuje prawidłowo. Myślę że przyczyną może byc np. za miękkie zawieszenie.
albo wina lezy w oponach lub cisnieniu powietrza w nich
troche juz po kombinowalem
laczniki skrocone - bez efektu
wymienione gorne mocowania amorow z przodu- bez efektu
wymienione tylnie springi na zwykle z kitu weitec- bez efektu
zalozone zimowki- bez efektu
w tym momencie zostaje mi jedynie opcja ze amory sa zkaszanione. bede na dniach przekladal stare amory Mtechnik i springi weitec na ktorych 100% wszystko grało. bo juz innej opcji nie widze. na przegladzie wyszło mi po 80% sprawnosci kazdego amora. ale przekladajac mocowania, zauwazylem ze prawy przod krecac imbusem tloczysko ma duzo mniejszy opor niz lewy
Ten luz może być powodem.
Pomiar amortyzatorów często nie wychodzi poprawnie przy twardych sprężynach.
Podejrzewam, że mocowanie tylnej ramy pomocnicznej sprawdzałeś.
http://forum.bmwcarmagazine.com/viewtopic.php?t=61781
Często lubi się lekko urwać
auto bezwypadkowe ??
Tuleje przednie nowe ? Jakiej firmy ?
tuleje to mahle HD (nie wiem czy tak sie pisze nazwe producenta dokladnie)
A nie przypadkiem Meyle w wersji Heavy Duty, mocniejszej niż seria?
240Z dokladnie tak, jw napisalem nazwe producenta z bledem.
Hm.... ja ostatnie tuleje jakie miałem to były własnie HD. Ale mimo to auto lekko pływało, na 225 18 cali z przodu. Amortyzatory na maszynie wyszły 45% sprawności, więc napewno dużo gorsze od twoich. Jakie masz cisnienia w oponach i jakie opony z przodu ?
cisnienia nie sprawdzalem bo zjawisko jest odczuwalne i na letnich i na zimowych kolach. sprawnoscia amorow sie nie sugeruje mocno bo amor na badaniu moze wyjsc ok a po zdjeciu z auta tloczysko wogole nie wstaje widzialem takie przypadki. na ta chwile jedyna rzecz ktora obstawiam to gwint. niestety auta nie bede miac przez nastepne 2 tyg tak wiec nie sprawdze
Kolego mam podobne objawy w swojej e36.
W zawieszeniu zrobione wszystko co możliwe.Troche z M-ki na próbę i ciągle to samo.
Obstawiłem w końcu na opony bo trochę z tyłu były zjechane nierówno.
Wczoraj kupiłem nówki sztuki.I teraz jest masakra.Na nowych oponach jest 2-3 razy gorzej jak na starych.
Przy ruszaniu kierą lewo prawo tył zamiata na boki jak na lodzie.
Jak znajdziesz rozwiązanie swojego problemu to chętnie się zapoznam.
znajomy na innym forum napisal cos takiego:
"Dzisiaj rozmawiałem z kumplem, sprawdź wahacze, czy nie mają luzów wzdłuż samochodu, najlepiej na jakimś kanale. Jedna osoba w kanale a druga w aucie i ruszasz i hamujesz. Jemu auto też myszkowało i było niby wszystko w porządku. Okazało się że miał właśnie luzy na wahaczach."
trochedziwne bo mam nowe wachacze z ASO Mtechnik za worek hajsu, no ale jak nic nie da wymiana amorow to zobacze te wachacze
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)