Shoutbox 0 nowych PW 


351 Stron V  « < 272 273 274 275 276 > »   
Reply to this topicStart new topic
> Robert Kubica, kariera i dyskusje na ten temat.
cowboy
post Sat, 16 Mar 2019 - 14:45
Post #5461


Administrator
Dołączył: Mon, 21 August 2006
Skąd: Wawa





CYTAT
"Wszystkie wyścigi będą transmitowane w TVP Sport, na stronie TVPSPORT.PL
i w aplikacji mobilnej od 45 minuty. Tylko w ten sposób TVP mogło nabyć
prawa do pokazywania wyścigów Formuły 1"


niezłe jaja
wyscigi od 45 minuty wink.gif
to nie piłka nożna że jest 2x45 minut
ale dobre i to, wieksza oglądalność F1 w PL bedzie

co do Roberta ciekawe czy jutro wystartuje z alei serwisowej ?
to by oznaczało ze chcą dokonać jakichs zmian w ustawieniach

Rozmowa z Russelem - mądrze gada ten chłopak!
CYTAT
Czy wyciągnąłeś maksimum z obecnej sytuacji?
Mam wielką satysfakcję. Samochód był bardzo fajny w prowadzeniu. Mam dwóch inżynierów i naszym zadaniem jest zgadnięcie, jak wyciągnąć maksimum z auta. Nasza strona garażu wykonała naprawdę świetną robotę. Po każdym z trzech przejazdów miałem na twarzy wielki uśmiech. Czułem, że wycisnąłem z tego wszystko, co się da. Wolałbym jednak spędzić w samochodzie więcej czasu, niż 18 minut Q1.

Jakie zrobiłeś postępy jako kierowca?
Podszedłem do tego z nastawieniem, że chcę stawiać krok po kroku. Nauczyłem się tego w wyścigach Formuły 3, w Makau. Zrozumiałem tam, że kluczem jest czas spędzony na torze. Nie chcę popełniać błędów. Gdy byłem w Makau, nie złapałem się w pierwszej dziesiątce w żadnym teście i w pierwszych kwalifikacjach. A potem zdobyłem pole position w głównej czasówce. I tak samo było tu. W dwóch pierwszych treningach jechałem spokojnie, a dziś rano naciskałem trochę mocniej, a potem, gdy wiedziałem, jakie są możliwości tego samochodu i gdzie są jego limity, wyjechałem i dałem z siebie wszystko.

Czy dziś wycisnąłeś wszystko ze swojej maszyny?
W Barcelonie jechałem na 99 procent, ale dziś myślę, że był to maksymalny potencjał. Pozytywnie, jeśli chodzi o moją stronę i moich inżynierów. Wykonaliśmy naszą robotę, która polegała na wyciągnięciu wszystkiego z tego, co mamy. To było bardzo satysfakcjonujące, ale to dopiero pierwszy wyścig i głównym zadaniem jest pomoc zespołowi w zrozumieniu słabości i tego, jak iść do przodu. Nie mam żadnego interesu w walce z Robertem o 19. miejsce. Chcemy ze sobą współpracować, aby cały zespół szedł naprzód.

Jakie są wasze słabości?
Po prostu chodzi o ogólny docisk aerodynamiczny. Jest jeden fundamentalny błąd, o którym nie chcę publicznie rozmawiać. Rozumiemy, co to jest, ale... Nie znaczy to, że możemy sobie w poniedziałek rano go rozwiązać. Zmiana czegoś tak fundamentalnego wymaga miesięcy rozwoju, pracy w symulatorze. Inżynierowie wiedzą, jak to zrobić i teraz należy się tym zająć. Niestety przed nami sporo wyścigów, zanim będziemy w stanie walczyć. Na tym teraz stoimy.

Czy to oznacza, że jak się uda, będzie wielki skok osiągów?
Tak. Jeśli to rozwiążemy, wykonamy wielki skok. Pewnie wciąż będziemy na końcu stawki, ale z szansami walki, a nie jak teraz, gdy nie ma żadnej nadziei, bo jesteśmy zbyt daleko z tyłu.

Czy w wyścigu będzie to kolejna sesja testowa?
Tak sądzę. Nie chcę zrobić nic głupiego. O ile nie znajdziemy się w ekstremalnie szczęśliwej sytuacji, gdy samochody wokół będą miały problem, potrzebujemy po prostu ukończyć wyścig i poznawać ten samochód. Analizować i lepiej poznać problemy. Upewnić się, że opanujemy sytuację.


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Wspieraj forum
post Sat, 16 Mar 2019 - 14:45
Post #


Dotacja






Dotacja na forum
Go to the top of the page
 
Quote Post
cowboy
post Sun, 17 Mar 2019 - 07:41
Post #5462


Administrator
Dołączył: Mon, 21 August 2006
Skąd: Wawa





uff, dobrze z chociaż ukonczył wyscig wink.gif
niestety po kontakcie z Gaslym i urwaniu skrzydła wyscig sie skonczył bo nie wypalił taktyka długiegio stintu na hardach
potem ciągła niebieska flaga i musiał ustępować miejsca przy dublowaniu
jednyny pozytyw to stint na miekkich oponach gdzie miał tempo jak Russel
cały czas chyba Robert nie moze sie przyzwyczaic do szerokości bolidu
swoją drogą co za kretyn ustawiał miejsce dla bolidów na podium, Bottas musiał sie tam łamać na 2 razy, Verstapen zaparkował na ukos a Hamilton w ogóle nie miał szans zaparkwoac wink.gif
ciekawe co tam powiedzą po wyscigu, dobrze ze Williamsy dojechały bez awarii
Russel całkiem ładnie się tam probował trzymać z tyłu, niestety bolid wolniejszy niz rok temu
ciezki jest ten powrót dla Kubicy, niby błędy niewielkie jednak mega kosztowne
oby w nastepnym wyscigu było lepiej wink.gif

Wypowiedzi Roberta dla Eleven Sports
CYTAT
"Niedziela nie była łatwa. Najlepsza rzecz w ten weekend to był start. A mimo że plan zakładał tylko patrzenie co się dzieje w pierwszym zakręcie. Nie ćwiczyliśmy startu na tej mieszance, a miałem dobre odejście. W pierwszym zakręcie wydawało mi się, że jadę bardzo bezpiecznie. Potem Gasly został uderzony i zdjął mi pierwsze skrzydło".

"Skrzyło, które założyliśmy nie było w najlepszym stanie, a do tego miałem uszkodzoną tylną podłogę. I tak jak na nasze auto to był dobry rytm.

"Wczoraj nie był mój najlepszy rytm, ale z dzisiejszego trzeba być zadowolonym. Trzeba wyciągnąć z tego wnioski i pracować dalej" -


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
yotomeczek
post Sun, 17 Mar 2019 - 08:05
Post #5463


Forum Killer
Dołączył: Fri, 28 November 2008





Robert właściwie jechał tempem kolegi GR. Przy uszkodzonej tylnej podłodze i chyba używanym przednim skrzydle - nie jest najgorzej smile.gif To nie Robert przywalił przednim skrzydłem - zajechał mu Gasly i zdjął skrzydło (oczywiście szkoda że Robert nie zacieśnił bardziej zakrętu ale ON się SCIGA - w tym przypadku był przed GR.


--------------------
Nie ma takiego okrucieństwa, do którego nie posunie się rząd, kiedy braknie mu pieniędzy
Go to the top of the page
 
+Quote Post
cowboy
post Sun, 17 Mar 2019 - 08:11
Post #5464


Administrator
Dołączył: Mon, 21 August 2006
Skąd: Wawa





skrzydło to było to z treningów uszkodzone przy wjezdzie do pit
prawdopodobnie je jakoś tam pokleili zeby mieć na zapas
podloga tez chyba byłla w kwalu uszkodzona



no cóż jesli Robert widzi pozytywy to znaczy ze zaczyna czuc auto
oby Williams zapewnił w koncu dobry bolid którym bedzie mógł się scigać to jeszcze bedzie dobrze
Russel miał bezproblemowy wyscig, przytomnie sciagneli go do PIT na zmiane opon jak dojechali do niego żeby nie musiał zwalniac przy dublowaniu



--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
_adams_
post Sun, 17 Mar 2019 - 08:23
Post #5465


Forum Killer
Dołączył: Thu, 17 December 2009
Skąd: Kruszwica





Russel początek miał nawet niezły - tracił 0,5 - 1s/okrążenie do poprzedzającego. Potem to już trening dla obojga wink.gif

Najgorsze że znów mają poważny błąd konstrukcyjny - pytanie czy można to wyeliminować? A nawet jeśli to nie zajmie to 2-3 wyścigów, ale pewnie ze trzy razy dłużej.



--------------------
Życie jest rumakiem który nie znosi tchórzliwego jeźdźca.

B6 1.8T@GT28RS>B9 2.0T Allroad
Punto Evo 1.4T
Go to the top of the page
 
+Quote Post
piwo
post Sun, 17 Mar 2019 - 08:24
Post #5466


I live here !
Dołączył: Wed, 03 February 2010
Skąd: Marki





pozytywnie. caly weekend pechowy ale ogolnie ja widze w tym pozytywy. nie jest zle i jest szansa na duza poprawe. tempo wyscigowe tak na prawde nie bylo zle i wiliams nie dostaje za bardzo od mclarena. do srodka stawki na prawde jest blisko i musza tylko wszytsko na spokojnie sobie poukladac. brak testow widac jak na dlini.


--------------------
930kg 320KM RWD Torsen RaceTCS lotus111r abs
1/4 2013r 180KM 13,806s
0-200km/h 2020r www.youtube.com/watch?v=jj-Hbidv43s
Poznań 1m48,467s 2021; Łódź 57,517s 2023 a052 fr, vr2 r7a(hl) tyl
Go to the top of the page
 
+Quote Post
kompot
post Sun, 17 Mar 2019 - 11:24
Post #5467


Forum Clubber
Dołączył: Thu, 17 February 2005





Macie jakiś filmik z tym incydentem przy wjeździe do pitów z kwali?


--------------------
E90 330d LCI
BTG 9:49 (IS200)
Go to the top of the page
 
+Quote Post
dzikidaniel
post Sun, 17 Mar 2019 - 11:53
Post #5468


Frequent User
Dołączył: Mon, 20 August 2007





1 s w google: link
Tyle tylko że było to podczas FP3, a nie Q
Go to the top of the page
 
+Quote Post
cowboy
post Sun, 17 Mar 2019 - 12:58
Post #5469


Administrator
Dołączył: Mon, 21 August 2006
Skąd: Wawa





hehe,cały Kubica albo wszystko albo nic, szuka limitów nawet przy wjezdzie do PITlane wink.gif
podłoga mogła się uszkodzić po przejeździe przez resztki skrzydła Riccardo

tempo niestety IMO jednak słabe, tego nie wiemy na ile zespoły w koncówce juz odpuszczali ani tez co Williams testował ale George chyba cisnał cały czas, a Kibica tez coraz bardziej napierał w miare poznawania auta
zobaczymy w Bahrainie , tam pewnie bedzie cieplej i Ferrari sobie lepiej poradzi
Kubica kiedyś zdobył tam PP o ile pamietam

ktoś przytoczył jak DiResta zastąpił Masse w 2017 roku na Hungaroringu, to wtedy Paul zajął przedostatnie miejsce w kwalu i nie ukończył wyscigu bo nie było sensu - a miał 4 lata przerwy a nie 8
kiedyś tez Massą zastąpił Luca Badoer po incydencie ze spreżyną to w ogóle odstawał po 2 sek na okrazeniu jadąc topowym bolidem
co prawda Kubica coś tam potestował ale i tak ma mniej doswiadczenia niz George który testował Merca i Force India miał sezony w F3 i GP2 gdzie wygrywał
niestety w tak wymagającym sporcie każdy detal ma znaczenie i dojście do formy musi potrwać, nie ma takiego geniusza który by w takim szrocie pokazał błysk od razu w debiucie po 8 latach
błędy były ale nie były to wielbłądy, nie rozwalił bolidu, przejechał cały wyścig zdezelowanym autem (to jest to zmęczone chasis z Barcelony - Russel ma nowy sprzet), bez lustarek które odpadło musiał się dac dublować, wiec Kubica jest zadowlony że w jednym kawałku dojechał do mety wink.gif

Jakoś po kilku gdzinach negatywne emocje zastepują te nieśmiałe pozytywy, poza tym trzeba kibicować i trzymać kciuki za Williamsa
Tylko oni dali szanse Robertowi wiec nalezy im sie szacunek
pewnie robią co mogą i pozostaje wierzyć ze się podniosą i ze bedzie jakiś punkt zwrotny
powtórze co juz pisałem naprawde ciekawy duet kierowców
chce wierzyć ze te opoźnienia to przez kase i jakoś to poskładają do kupy

CYTAT
Jonathan Noble: Jak było?
RK: Zgodnie z oczekiwaniami nie było najłatwiej. Myślę, że byłem jedynym, który startował na twardych oponach, więc był to dla nas bardziej test – żeby zdobyć więcej danych. Start miałem całkiem dobry, dobrze ruszyłem z miejsca, ale niestety na twardych oponach koła potem mocno buksowały. Do pierwszego zakrętu podszedłem bardzo bezpiecznie. W zasadzie przesunąłem się do mocno wewnętrznej, co tarki. W momencie, w którym pomyślałem: OK, przejechałem przez pierwszy zakręt, Gasly – z tego, co widziałem z auta – przesunął się mocno do prawej. Chyba był tam kontakt z Sainzem. Widziałem potem na powtórce wideo, że dość mocno pojechał w prawo i uszkodził moje przednie skrzydło, ale nie zdawałem sobie sprawy, dopiero sto metrów dalej, że straciłem całe skrzydło. Myślałem, że straciłem połowę. To skrzydło spowodowało inne uszkodzenia w samochodzie. Musiałem więc zjechać na pit stop. Samochód nie sprawował się wspaniale. A jeszcze na trzecim okrążeniu straciłem jedno lusterko, co sprawiło, że przy niebieskich flagach było jeszcze trudniej. Było dość ciężko. Gdy miałem przed sobą czysty tor, powiedziano mi, że tempo nie jest złe. Tak naprawdę było dobre, jak na stan samochodu, którym jechałem (śmiech). Prawie zacząłem się śmiać, ponieważ z kokpitu czułem, że jest bardzo źle. Są pewne pozytywy. Wczoraj nie mogłem być zadowolony, ale był to skomplikowany dzień. Dziś był prawdopodobnie jeszcze bardziej skomplikowany, ale biorąc pod uwagę te rzeczy, które były pod moją kontrolą uważam, że wykonałem dość dobrą robotę. Byłem dość pewny, że mi się uda, w co prawdopodobnie większość ludzi wątpiła. Chodzi o aspekt fizyczny, pierwszy zakręt, start...
Tak naprawdę był to mój pierwszy start zatrzymany od ośmiu lat i czterech miesięcy. Od Grand Prix Abu Zabi w 2010 roku nigdy nie ruszałem z prostej startowej. I start wyszedł dość dobrze. Przyznam, że początkowo byłem trochę spanikowany. Gdy zatrzymałem się (po okrążeniu zapoznawczym - przyp. red.) - nie widziałem świateł startowych.

JN: Byłeś za daleko...
RK: Tylne skrzydło McLarena je zasłaniało. Widziałem pierwszy segment, ale reszty nie. Musiałem przesunąć głowę w lewo. Były tam dodatkowe światła... Moment małej paniki, ale ogólnie, jak mówiłem, dziś opuszczam Australię definitywnie bardziej doświadczony i względnie zadowolony, choć nigdy nie pomyślałbym, że mógłbym powiedzieć coś takiego, gdy jechałem takim tempem i dojechałem tak daleko z tyłu. Ale jest jak jest. Wczoraj byłem rozczarowany kilkoma rzeczami. Prawdopodobnie trochę udawałem... Za bardzo koncentrowałem się na pewnych rzeczach tak, jakbym miał się ścigać z innymi. Trochę podejście, jak kiedyś, ale jesteśmy w innej fazie. Musimy zrozumieć, że sytuacja nie jest łatwa i musimy wykorzystywać weekendy wyścigowe jako rodzaj testów. Także dziś poszedłem w kierunku wyznaczonym przez team – abym wystartował na twardych oponach, co nie dawało mi poczucia pewności, ponieważ nigdy na nich nie startowałem. Wiele się działo, ale mówiąc szczerze, jestem dość zadowolony. Myślę, że nieźle się spisałem także pod względem zarządzania oponami. Samochód był bardzo trudny w prowadzeniu ze wszystkimi uszkodzeniami...

JN: Tak wiele lat pracowałeś, aby wrócić. Czy czułeś się normalnie?
RK: Nie czułem się normalnie, jest tu dużo nowych rzeczy. Podczas weekendu wyścigowego przechodzisz przez różne warunki. Kwalifikacje to coś innego, niż przygotowania. Nie był to gładki początek roku dla nas i dla mnie. Wiedziałem, że nie będzie łatwo i wyzwanie jest duże, ale rzeczy, które prawdopodobnie wyszły dobrze – choć ciężko to zobaczyć po wynikach – to te, o których zupełnie nie myślałem. Przyszły naturalnie. A to dobrze. Oczywiście jest jeszcze wiele aspektów, nad którymi należy popracować i należy je poprawić, ale to normalne, gdy nie ma cię przez osiem i pół roku, a Formuła 1 mocno się zmieniła. Także tegoroczny samochód kompletnie różni się od zeszłorocznego. Na przykład wczoraj i przedwczoraj... Miałem względnie dobry początek w pierwszym treningu, a potem w trzecim treningu wszystko to trochę się zagubiło. Jest to jednak rodzaj testowania, szukania kierunków rozwoju. Myślę, że i wczoraj, i dziś były pozytywne rzeczy. Oczywiście z dnia na dzień nie znajdziemy dwóch sekund, ale przynajmniej zwiększyło to mój optymizm, że po jakimś czasie mogę się uporać z tym wszystkim, co potrafiłem robić osiem lat temu.

Cezary Gutowski: Po ponad ośmiu latach zaliczyłeś cały weekend wyścigowy. Narady z inżynierami, sesje zdjęciowe, treningi, kwalifikacje, wyścig... Jak się teraz czujesz?
RK: Cóż czuję się, jak zawsze. Podoba mi się to, co podobało mi się w przeszłości... nie mogę powiedzieć, że lubię inne rzeczy, ale... mniej ich nie lubię, niż osiem-dziewięć lat temu...

JN: ...rozmawianie z nami...
RK: Ja tego nie powiedziałem! Rozumiem to lepiej, bo po prostu człowiek się starzeje i zaczyna rozumieć różne sprawy. Myślę, że pomógł także mój etap rajdowy, ponieważ sam zarządzałem własnym zespołem. Pomogło mi to zrozumieć pewne trudności, przez jakie przechodzi menedżer czy szef zespołu. Ponieważ wówczas pełniłem trzy funkcje, jako jedna osoba. Czasami cztery. Byłem szefem zespołu, właścicielem zespołu, kierowcą i czasami zajmowałem się logistyką, więc daje mi to lepsze rozeznanie. Ale to też przychodzi z wiekiem. Dlatego po tym powrocie czuję się... normalnie. Jedna rzecz się różni. Dla mnie to wielkie osiągnięcie. Ostatecznie mam za sobą daleką drogę. Było ekstremalnie ciężko i będzie bardzo ciężko, ale tak już jest, ale ostatecznie... nigdy się nie spodziewałem, że Australię opuszczę szczęśliwy. Nie jestem w pełni zadowolony, ponieważ nie mogę być, ale mówiąc szczerze – po tym ciężkim starcie, trudnościach w testach zimowych, w ten weekend napotkałem tak wiele nowości a część rzeczy musiałem robić po długiej przerwie. Na koniec tego weekendu jestem w dobrej formie mentalnej, a to było ważne.

JN: Gdy startowałeś na końcu stawki, czy choć przez moment żałowałeś? Zastanawiałeś się: Czemu to robię? Nie potrzebuję tego!
RK: Cóż... Nie. Nie, ponieważ... Ostatecznie decyzję w zeszłym roku podjąłem po ponad sześciotygodniowych przemyśleniach. Wiedziałem, że nie będzie łatwo, choć nie oczekiwałem, że będzie tak trudno. Wiedziałem, że dla mnie powrót do sportu na tak wysokim poziomie będzie ekstremalnie ciężki. Wiedziałem, że trudności może mieć Williams, ale nie spodziewałem się, że przyjadę do Australii tak nieprzygotowany. Nie z punktu widzenia przygotowania fizycznego, tylko z powodu braku przebiegu (w testach). Przed Barceloną czułem, te testy będą dla mnie najważniejszymi dniami od ośmiu lat - jako kierowcy. Nie jako człowieka, bo byłem w szpitalu i nie mogłem nic zrobić. Ale jako kierowcy. Nie spotkały mnie w życiu ważniejsze dni testowe, niż Barcelona. Niestety zupełnie się to nie udało, więc znalazłem się na trudnej pozycji, ale jakoś musiałem przejść przez te rzeczy tu i będę musiał w Bahrajnie i prawdopodobnie w kilku kolejnych wyścigach, ale mam nadzieję, i z tego, co widzę, nie mam czego żałować. Nawet, jeśli miałem dziś problemy, wciąż miałem też frajdę. To ogromna różnica w porównaniu z tym, co przechodziłem już dawno temu. Duża różnica (śmiech)! Po prostu wiem, z jakiej sytuacji wyszedłem i... Nie jestem facetem, który daje się ponieść emocjom, ale ostatecznie, po tym wyścigu czułem, że to wielkie osiągnięcie.

CG: A co sądzisz o swojej powtarzalności, czasach okrążeń w wyścigu. Jak ci się podobały?
RK: Gdy miałem czysty tor, bo przez większość okrążeń byłem dublowany, a bez lusterka było jeszcze trudniej, szczególnie na oponach kwalifikacyjnych, czyli najmiększych, dobrze się spisywałem, kontrolując ich zużycie. Jak wspomniałem, samochód był dość mocno uszkodzony, więc nie było łatwo. Jechało się jeszcze gorzej, niż przez cały weekend, więc miałem jeszcze bardziej utrudnione życie. Nauczyłem się kilku nowych rzeczy. Zobaczyłem, jak poprawiają się poprawiają się opony od piątku, do dziś, z powodu zmiany warunków na torze i innych temperatur powietrza. To wszystko są rzeczy, których się uczysz. Czułem się dość pewnie, że jakoś rzeczy, które zdaniem ludzi będą dla mnie najtrudniejsze, prawdopodobnie będą najłatwiejsze. I dla mnie to coś dobrego, ale oczywiście, jak wcześniej powiedziałem, są jeszcze rzeczy, których wyczucie musisz odzyskać. Szczególnie że w naszej sytuacji czasami nie pomaga, że musimy trochę eksperymentować i zrozumieć różne sprawy. Choć wczoraj były to inne odczucia, zrozumieliśmy wiele ważnych spraw, co miało wielki wpływ na moją pewność siebie i wyczucie oraz generalną przyczepność samochodu.

JN: Czyli?
RK: W kwalifikacjach nie możesz za wiele zrobić z samochodem. W zasadzie jest bardzo mało obszarów, które mają wpływ (na prędkość). Wiedzieliśmy, że one ten wpływ będą miały, ale musieliśmy zrozumieć, jakie są tego przyczyny. Wiedzieliśmy, że jest takie prawdopodobieństwo, ale okazało się, że efekt był potężny. Zbyt wielki. To naprawdę coś, nad czym musimy zapanować.

Ktoś, kogo nie znam wink.gif: Wracając do kwestii nieprzygotowania po testach. Czy po tym weekendzie wiesz już, że są rzeczy, których jeszcze musisz się nauczyć?
RK: Oczywiście, ale jestem dość szczery. Muszę się uczyć i muszę się uczyć większości tych rzeczy lub odnaleźć je na nowo. Dopasować do innej Formuły 1. Poza tym w tym zespole jestem już od szesnastu miesięcy, więc wiem, jakie są trudności. Jakoś korzystam z tego weekendu, aby znaleźć swoje limity, choć normalnie takich rzeczy nigdy byś nie robił podczas weekendu wyścigowego, ale nie mamy nic do stracenia. Szczerze. Kończenie wyścigu na 19., czy 17. pozycji... Wiem, że wszyscy na to patrzą, ale jak na pierwszy weekend po ponad ośmiu latach, bez jazd w Barcelonie... Miałem tam wielkiego pecha, ponieważ wykonałem tylko trzy przejazdy, gdy samochód nadawał się do jazdy. Wszystkie te rzeczy sprawiają, że ryzykujesz bardziej, aby odkrywać, więcej się nauczyć - także z mojej strony. Chodzi także o inżynierów. Pracując nad ustawieniami obraliśmy drogę, która bazowała na tym, co działo się w zeszłym roku, ponieważ (w Barcelonie) brakowało nam czasu na torze. I był to zły kierunek. Ale to zrozumieliśmy dopiero w kwalifikacjach, w trzecim przejeździe – co było kolejnym pozytywem. Gdy tracisz czas na torze, a nie było cię przez osiem i pół roku, to normalne, że zawsze chcesz wyprzedzać plan, a nie być spóźniony. Myślę, że większość osób zlekceważyła to, gdy powiedziałem, że po testach czuję się przygotowany w dwudziestu procentach. Nie chodziło o moje przygotowanie fizyczne. Chodziło o to, że sprawdziłem 20 procent rzeczy, które powinienem był sprawdzić. Są to także drobne rzeczy, jak komfort w samochodzie, który musimy wciąż poprawić. Bo kiedy jesteś opóźniony z częściami, których potrzebujesz, aby móc jeździć, nie masz czasu na to, aby zająć się wszystkim. A ważne jest to, abyś dobrze czuł się w samochodzie, aby nie mieć takich problemów. Musisz przejść przez procedury. Jest wiele rzeczy, których ludzie nie widzą, a które twój weekend wyścigowy albo ułatwiają, albo utrudniają. Na przykład, przed Barceloną mówiłem to naszym chłopakom, że w moim ostatnim sezonie startów nawet raz nie wyjechałem poza tor. A będzie taki moment, gdy będę musiał spróbować, jak to jest. Prawdopodobnie z tego wynikał mój błąd w kwalifikacjach - nie z naciskania, ale z tego, że źle oceniłem pewne sprawy. To wszystko są rzeczy, których musisz się nauczyć. Gdy debiutanci sobie jeździli, ja walczyłem o przetrwanie. To sprawia większą różnicę w podejściu do weekendu wyścigowego. Biorąc pod uwagę mój punkt wyjścia, jestem szczery przed samym sobą. Wczoraj byłem niezadowolony, nie tyle z wyników, bo znałem ich powody, ale nie mogłem zabrać się za pewne sprawy w taki sposób, jak bym chciał. Jednak dziś, będąc w jeszcze trudniejszej sytuacji, myślę, że nauczyłem się ich właściwie.

Aldona Marciniak: Czy można powiedzieć, że mając za sobą pierwszy weekend wyścigowy, gdy pewne oczekiwania i presja już minęły, możesz w końcu zabrać się za swoją pracę, mając większy spokój od tego, co na zewnątrz?
RK: Nie wiem, co przychodzi z zewnątrz. Z powodu moich ograniczeń wygląda to tak, że zawsze muszę pokazać więcej, niż pozostali, ponieważ ludzie zawsze mają z tego powodu wątpliwości. Jedyne, co mogę zrobić, to starać się wykonać swoją pracę najlepiej, jak potrafię. Starać kończyć weekendy wyścigowe widząc wszystkie rzeczy pozytywne i negatywne. Ponieważ nie może być wszystko zawsze pozytywne. Pewne rzeczy zawsze da się zrobić lepiej nawet, gdy wygrywasz wyścigi. Zawsze możesz się poprawić. Oczywiście ja wiem, gdzie muszę się poprawić. Nie oczekiwałem pewnych rzeczy, które wyszły pozytywnie i przyszły naturalnie. Większości trudności się spodziewałem, bo byłem tu w przeszłości i wiem, jak zmieniła się Formuła 1, a jestem wystarczająco szczery wobec siebie, aby ocenić właściwie, czego muszę się nauczyć i co muszę poprawić. Myślę, że tylko dzięki takiemu podejściu wróciłem do Formuły 1. Dzięki niemu walczyłem. Inaczej łatwiej byłoby mi sześć lat temu przyjąć szanse, jakie miałem w GT3 albo w DTM. Miałbym frajdę i mniej stresów – więcej frajdy z jazdy, bo z pewnością walczyłbym o lepsze pozycje, niż teraz. Ale jakoś jest powód, dla którego się tu znalazłem. Może być tak, że na koniec roku będę czegoś żałował, ale jedno, czego nie będę żałował to to, że spróbowałem. To bardzo proste.


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Misior
post Sun, 17 Mar 2019 - 13:33
Post #5470


Forum Homee
Dołączył: Fri, 10 March 2006
Skąd: Małopolska





Podziwiam ten Wasz niezniszczalny pozytywny optymizm cool.gif
Williams (po mojemu) jak na chwilę obecną jest w czarnej d... która jest w czarnej dziurze.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
flapjck1
post Sun, 17 Mar 2019 - 14:41
Post #5471


Forum Homee
Dołączył: Tue, 14 November 2006





No owszem jest, ale jeśli się chce to można wszystko poprawić smile.gif
Go to the top of the page
 
+Quote Post
santacruz
post Sun, 17 Mar 2019 - 16:16
Post #5472


Frequent User
Dołączył: Mon, 27 September 2010
Skąd: oslo





nikt nie mowi, ze jest dobrze w odniesieniu do innych teamow f1

jest dobrze jak na kubice w williamsie - i to sie teraz liczy -

i on i zespol musza zaczac jezdzic na 100%, dopiero wtedy bedzie mozna mowic gdzie sa w odniesieniu do f1

nie ma zludzen, beda zamykac klasyfikacje przez nastepne pare(parenascie) wyscigow (oby nie wszystkie )

chodzi w jaki sposob beda to robic i z jakimi perspektywami beda patrzec na nowy sezon


--------------------
2cool4ya
bmw e23 728i 1984 lpg
hvitlok.no
macademy.no
Go to the top of the page
 
+Quote Post
_adams_
post Sun, 17 Mar 2019 - 18:55
Post #5473


Forum Killer
Dołączył: Thu, 17 December 2009
Skąd: Kruszwica





CYTAT(Misior @ Sun, 17 Mar 2019 - 13:33) *
Podziwiam ten Wasz niezniszczalny pozytywny optymizm cool.gif
Williams (po mojemu) jak na chwilę obecną jest w czarnej d... która jest w czarnej dziurze.


No jest - każdy chyba dziś to zobaczył. I co teraz? Mamy zacząć wieszać psy na Williamsie i narzekać na Kubicę że przyjechał ostatni? Proponuję postawę Kubicy oceniać po sezonie, kiedy będzie już widać czego nie zrobił lub co mógł zrobić lepiej niż inni.
Na razie jest dno, ale pozytywne jest to że może być tylko lepiej smile.gif


--------------------
Życie jest rumakiem który nie znosi tchórzliwego jeźdźca.

B6 1.8T@GT28RS>B9 2.0T Allroad
Punto Evo 1.4T
Go to the top of the page
 
+Quote Post
_adams_
post Sun, 17 Mar 2019 - 19:15
Post #5474


Forum Killer
Dołączył: Thu, 17 December 2009
Skąd: Kruszwica





https://wmeritum.pl/clarkson-o-kubicy/273307


--------------------
Życie jest rumakiem który nie znosi tchórzliwego jeźdźca.

B6 1.8T@GT28RS>B9 2.0T Allroad
Punto Evo 1.4T
Go to the top of the page
 
+Quote Post
cowboy
post Sun, 17 Mar 2019 - 19:38
Post #5475


Administrator
Dołączył: Mon, 21 August 2006
Skąd: Wawa





mega fajny wywiad
http://sport.tvp.pl/41784633/formula-1-rob...jade-zadowolony


--------------------
Go to the top of the page
 
+Quote Post
yotomeczek
post Sun, 17 Mar 2019 - 19:49
Post #5476


Forum Killer
Dołączył: Fri, 28 November 2008





CYTAT(cowboy @ Sun, 17 Mar 2019 - 19:38) *
mega fajny wywiad
...


Hehe właśnie miałem to zalinkować smile.gif
Robert stał się dużo bardziej medialny i taki bardziej pozytywny, mimo że nadal bardzo wymagający (od siebie i teamu).
Dzięki cowboy za wrzutki z CG i nie tylko.
Ja się po ostatnim dniu "testów" RK spodziewałem podwójnego dubla RWR. Co mnie zdziwiło to fakt, że od 7 miejsca też wszyscy zostali zdublowani.
Wierzę że Robert pokaże jeszcze w tym sezonie że nadal jest topowym kierowcą. Może to pokazać pokonując kilka razy GR w kwali czy wyścigu (przy takich samych warunkach - czyli oba bolidy takie same itd). Jak Robert pokona Russela nawet w 25% kwali czy wyścigach to już będzie dowód że nie zardzewiał - w końcu GR jest typowany na następcę HAM smile.gif
Czeka nas jeszcze kilka wyścigów bez żadnych szans ale w drugiej połowie sezonu może RWR będzie w stanie podgryzać ostatnie zespoły/zespół.


--------------------
Nie ma takiego okrucieństwa, do którego nie posunie się rząd, kiedy braknie mu pieniędzy
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Misior
post Sun, 17 Mar 2019 - 19:58
Post #5477


Forum Homee
Dołączył: Fri, 10 March 2006
Skąd: Małopolska





CYTAT(_adams_ @ Sun, 17 Mar 2019 - 18:55) *
No jest - każdy chyba dziś to zobaczył. I co teraz? Mamy zacząć wieszać psy na Williamsie i narzekać na Kubicę że przyjechał ostatni?

Absolutnie. Prawdą jest to co napisałeś niżej.

CYTAT(_adams_ @ Sun, 17 Mar 2019 - 18:55) *
Na razie jest dno, ale pozytywne jest to że może być tylko lepiej smile.gif


Chociaż wydawało się, że Williams na dnie już był. W zeszłym roku. Natomiast w tym to już kompletna klapa.
W zeszłym roku były jakieś aspiracje a w tym wszyscy się cieszą, że ukończył wyścig.
RK musi mieć niesamowicie mocne nerwy. Będąc w takiej niemocy w związku z kiblowatym samochodem stara się nie pokazywać, że jest lipa.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
yotomeczek
post Sun, 17 Mar 2019 - 20:05
Post #5478


Forum Killer
Dołączył: Fri, 28 November 2008





CYTAT(Misior @ Sun, 17 Mar 2019 - 19:58) *
Chociaż wydawało się, że Williams na dnie już był. W zeszłym roku. Natomiast w tym to już kompletna klapa.
W zeszłym roku były jakieś aspiracje a w tym wszyscy się cieszą, że ukończył wyścig.
RK musi mieć niesamowicie mocne nerwy. Będąc w takiej niemocy w związku z kiblowatym samochodem stara się nie pokazywać, że jest lipa.


No niezupełnie - nie ściemnia i nie czaruje. Sam powiedział, że nigdy by nie przypuszczał że dojechanie do mety na ostatnim da mu jakąś frajdę. Powiedział też, że być może po sezonie będzie żałował (w domyśle że sezon skreśli nadzieje na następny rok w F1) ale nie będzie żałował że spróbował - bo to jednak wymagało bardzo dużej odwagi. Robert mówi otwarcie że musi się rozjeździć, bo w testach nie miał takiej szansy. Wtedy będzie wiedział czy wrócił do topowego poziomu czy nie. Ja wierzę że wróci smile.gif


--------------------
Nie ma takiego okrucieństwa, do którego nie posunie się rząd, kiedy braknie mu pieniędzy
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Misior
post Sun, 17 Mar 2019 - 20:14
Post #5479


Forum Homee
Dołączył: Fri, 10 March 2006
Skąd: Małopolska





Ja też w to wierzę.
Bardziej chodziło mi o to, że wrócił do ścigania (wszyscy wiedzą po jakich przejściach i po jakiej walce) a tu taka pyta z bolidem.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
kompot
post Sun, 17 Mar 2019 - 20:35
Post #5480


Forum Clubber
Dołączył: Thu, 17 February 2005





CYTAT(dzikidaniel @ Sun, 17 Mar 2019 - 10:53) *
1 s w google: link
Tyle tylko że było to podczas FP3, a nie Q

Dzięki, jakimś cudem udało mi się nie potrafić tego znaleźć.


--------------------
E90 330d LCI
BTG 9:49 (IS200)
Go to the top of the page
 
+Quote Post

351 Stron V  « < 272 273 274 275 276 > » 
Reply to this topicStart new topic
 

RSS Wersja Lo-Fi Aktualny czas: Thursday, 25 April 2024 - 23:52