http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,23987287,slowacja-pedzili-luksusowymi-autami-z-polski-jeden-uderzyl.html#s=BoxNewsMT&a=167&c=125
Nie wiedziałem gdzie to dać, ręce opadają ...
Cymbały.
Niestety za granicą takie pajacowanie w wykonaniu naszych rodaków, to nierzadki widok.
Jedno wyprzedzanie chłopaczków którzy jechali na weekend/narty/cokolwiek to nie wyścigi.
Ktoś popełnił błąd i teraz za to odpokutuje. Wypadki były, są i będą.
Tytuł jak to w mediach, chwytliwy. Natomiast uważam, że cymbał który decyduje się na taki manewr, robi to nagminnie.
Tytuł chwytliwy, bo to Gazeta Wyborcza.
Nie zmienia to faktu, ze jazda kierowcy Merca kabotyńska (siedzenie na dupie Ferrarce, przy poruszaniu się przeciwnym pasem, nie mając miejsca żeby zjechać na swój), i w zasadzie zamordował tego gościa w Skodzie.
Aż się we mnie zagotowało...
Jaki realnie wyrok grozi za takie zabicie niewinnych ludzi?
Jak jakieś zawiasy i utrata prawka na 3 lata czy coś podobnego, to to jest kpina.
Lubi czy nie lubi, nie w tym rzecz.
To był błąd kierowcy Ferrari, a jadący za nim fakt - nie miał wyobraźni. Miejsca było wystarczająco dużo aby się zmieścili skoro już zapadła decyzja że jedziemy, albo hamować wcześniej i się schować.
Na polskich drogach też się widuje takie manewry, tyle że to najczęściej firmowe Skody które grzeją na limicie i wyprzedzają wszystko i wszędzie.
Znam ten odcinek drogi bardzo dobrze . Przez 3 lata dzień w dzień latałem tym odcinkiem i jest tam dużo hmmm fajnych miejsc gdzie można wyprzedzić ( jeśli znasz tą drogę ) bo linia ciągła to nie drut kolczasty ale tu widać że to chyba barany z hajsem bez umiejętności no i wyobraźni . Najgorzej jest kiedy jeden chcę zabłysnąć i pokazać jaki to z niego lepszy driver niż kolega . Dlatego na wakacje , zloty , spoty itd. zawsze wolałem jechać sam żeby mi nikt nie chciał zabłysnąć jak zje3y w Porsche i Ferrari . Ja nie dam rady .
Dokładnie, gdyby gwiazdor w Porsche nie siedział mu na ogonie to byłoby to zwykłe wyprzedzanie na ciągłej bez żadnych strat i ofiar. A tak najpierw wydzwonił w tyłek Ferrari, po czym rąbnął czołówkę ze Skodą. Nie patrząc na przepisy - moralnie 100% winy leży po stronie kierowcy Porsche.
w ramach gdybania - prawdziwym "porszę" pewnie by dohamował i uciekł na prawo ... a takim suvowatym klockiem (>2t) no cóż - efekty widać na filmie
Ja tam widzę światła stop w Ferrari w 15s. Purchawką szedł ogniem ale był za blisko i już nie dał rady wyhamować bo liczył że ten pójdzie dalej, no bo niby czemu nie? Miejsce było więc jadący za nim nie spodziewał się hamowania.
Poza tym nie o ciągłą tu chodzi tylko o jadących z naprzeciwka - takie manewry są bardzo ryzykowne bo nigdy nie wiesz jak ten nadjeżdżający się zachowa. jeśli już to się robi szybko i zdecydowanie, Mietek ładnie poszedł.
Zwraca uwagę niezbyt bystra postawa kierowcy w srebrnym aucie (Suzuki SX4?). Widzi w lusterkach zbliżające się z dużą prędkością Ferrari, z przeciwka jedzie Fabia, która już ucieka na pobocze. Gdyby człowiek ze srebrnego auta również zjechał na pobocze, można by uniknąć tej katastrofy.
Ja widzę że zjechał. Od 7 sec prawe koła poza ciągłą linią pobocza.
Weźcie pod uwagę że większość typowych kierowców (nikogo nie obrażam) nie wypatruje przez cały czas bezmózgów lecących na czołówkę.
Jezdze często 7 na północ od Warszawy i cały czas widzę takie akcje, czasem lepsze czasem gorsze auta, problem tutaj był taki że nie było pobocza tylko barierki, do tego oczywiscie maksymalny debilizm naszych rodaków w za szybkich furach, do tego ściganie suvem ferrari to kolejny debilizm tych mistrzów w suvach. Pakują do tych ciężarówek mocne silniki i goscie zapominają że te auta ważą +2 tony i nie hamują jak i skręcają jak normalne auta....Szkoda kierowcy Skody, a nasi rodacy powinni trochę posiedzieć w pierdlu za taką zabawę. Jak widzę górkę, zakręt i ciągłą to jakbym się nie spieszył czekam te 5 sekund aż górka i zakręt się skończą i dopiero wyprzedam. Debile. Niestety.
Maciek1234 nic nie dałoby zjechanie srebrnego na pobocze, no chyba, że jechałby cały czas poboczem przy barierce. Mamy ostro hamujące ferrari i blisko za nim szybko jadące cayenne więc czego się można spodziewać? Błąd popełnił gość w cayenne jak również kierowca ferrari ponieważ ja nie chciałbym zapierdalać w trybie dziki zachód ferrari, gdzie za mną jechałby kolega w cayenne. Jednak jechałbym z tyłu, chyba, że to gość z ferrari gdzieś sobie jechał i wyprzedził jakiegoś cayenne, ale gość z porsche chciał pokazać jak marne są pojazdy z maranello bo coś marudzą, że turbo jest lipne, a cayenne to biturbo przecież.
Teksty o jakichś wyścigach czy szarżach są niepoważne. Nie znamy gościa z Porsche więc opowiadanie, że debil czy głupek świadczy tylko o formułującym takie opinie. Gość po prostu szybko zapie...ł i popełnił błąd, który go będzie sporo kosztował. Który z Was nie zapierdalał i nie wyprzedzał na zakazie? Szczęście mieliście, że nie hamowało przed Wami ferrari. Błędy popełnia każdy, szkoda ludzi, którzy zginęli jak również kierownika Porsche bo przeżył, ale jego życie nie będzie już takie jak dotychczas.
Mam tylko takie wrażenie czy są tu osoby, które próbują jakoś usprawiedliwić ten debilizm/sztucznie pomniejszyć winę tych idiotów? Ja rozumiem, że jesteśmy na racingforum i tutaj mało kto jest święty, ale takie zapierdalanie na ślepo w tak chujowym miejscu to jest po prostu kretynizm do potęgi entej. Typowe podejście pt: "Ja nie dam rady?". Drogie fury więc bardziej kłuje w oczy, ale czy to ferrari czy służbowa octavia czy civic z mugenem używanym z olxa - i tak byłby to bardzo wysoki poziom idiotyzmu. No i w sumie z całej trójki najbardziej ukarał się kierownik Porsche. Pytanie czy rzeczywiście będzie z tego tytułu wymierna kara czy jakieś zawiasy o których typ szybko zapomni i będzie miał wyjebane na całą sytuację.
kierowca srebrnego samochodu NIC NIE MUSIAŁ a i tak był przytomny, patrzył w lusterka i zaczynał robić miejsce. Ale spokojnie mógł nie patrzeć - linii środkowej nie przekraczał, żadnego manewru nie zaczynał - wiec to co jest z tyłu to problem z tych z tyłu co podejmują manewr.
Kto twierdzi inaczej nie ma pojęcia o jeździe samochodem.
To osoby wyprzedzające podjęły decyzje (złą) , podjęły związane z nią ryzyko (duże) i powinny ponieść konsekwencje - ta zabawa na drodze kosztowała kogoś życie. Obaj zawinili tyle że suv miał mniej szczęścia. I nie ma znaczenia czy jechali ferrari czy tico - na drodze trzeba myśleć za siebie i za innych i jeszcze zostawić sobie margines.
Idiotów z drogi trzeba tępić. Można jeździć szybko (aczkolwiek tak na serio to i tak to jest egoizm - bo w sumie podejmujesz decyzje też za kogoś kogo narazisz - teraz podjęli decyzje o zakończeniu życia w imieniu pana ze skody) ale trzeba to robić mądrze. Wyobraźnia za kołkiem jest ważniejsza niż trzymanie się cyferki w kołeczku na znaku.
Ja bym tego nie piętnował za prędkość tylko z głupotę.
Wombat stawiam dobrą flachę, że kierowca Porsche pisał dokładnie to co Ty w poście #30 w życiu niejeden raz komentując filmiki z sieci i podobne zachowania.
Nie ma lepszego słowa niż hipokryzja w tym temacie. Każdy mądry. Niestety znam kilku mądrali, którzy twierdzili dokładnie to samo i już nie żyją z powodu wypadku drogowego, którego byli sprawcami. Wcześniej do złudzenia opowiadali dokładnie to samo. Ja wiem, że los kusi i nie znamy dnia ani godziny. Więc zamiast filozofować z powodu komentowanej tutaj tragedii proponuję trochę pokory i zadumy nad tym co robimy na drogach.
To był zorganizowany wyjazd, kierowcy Merca, Ferrari i Porsche jechali "razem".
Ciekawe jaką dostaną kwalifikację. Jechali na złamanie karku, wyprzedzali na ciągłej, na ślepym zakręcie, ciekawe, czy prokurator pokusi się o umyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Czy to prawda, że człowiek w Porsche jechał z żoną i dziećmi?
Średnio rozumiem przysapanie się do Wombata... przecież nie pochwala tego co tam sie odjebało...
Wombat jest na cenzurowanym, bo twierdzi, że Kubica nie wróci do F1
Temat podobny jak gosc z X5 przydzwaniajacy w kogos na wezle kolo Łodzi
Argumenty tez podobne
A w ramach komentarza - taka jazda jak na tym filmiku to debilizm i zadne usprawiedliwiania tego nie zmienia
ja też. Ja rozumiem idee "że kto bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem" ale chyba MiP cos ci się pokiełbasiło.
Gdzie w moim poście jest hipokryzja? Hipokryzja to by była jakbym był znany z pociskania 200 w tłumie a jednoczesnie krytykował każdego kto robi to samo.
Są dwie proste zasady. Pierwsza to żebyś nie jeździł szybciej niż twój anioł stróż potrafi latać - bo może nie zdążyć. Druga to zasadniczo traktuj wszystkich na drodze dookoła siebie jak potencjalnych idiotów z których każdy może zrobić coś głupiego wiec w zakresie w jakim kontrolujesz sytuacje zostawiaj sobie margines na CUDZE błędy.
Jest też trzecia zasada: czym byś nie jechał to na pewno może być ktoś szybszy wiec nic nie zakładaj z góry.
Ale przyznam uczciwie że mój margines nie jest chyba aż tak szeroki żeby permanentnie uwzględniał kolumne z Antonim albo z Beatą ale w ferrarkach nadlatującą z tyłu.
Trzymam sie tych zasad ponad 20 lat na drodze i jakoś nie pamiętam żebym się choć w ułamku procenta przyczynił do powstania nawet namiastki takiej sytuacji jak ta z filmu - wiec chyba działa.
Tutaj na filmiku odbyła się klasyka tematu "dać małpie brzytwe". Nie garneli narzędzia które dostali. Wiele rzeczy im sie tam źle wydawało. Wydawało im sie że takimi samochodami to mogą wszystko, że są najszybsi na tej drodze a inni to jakby w miejscu stali (nie stali - sie okazało sie), wydawało im sie też że ponieważ są tam tacy najmocniejsi to już nie obowiązuje ich prawo o ruchu drogowym a co gorsza też prawo fizyki...itd.
Nie chciałbym wyjść na zrzędliwiego dziada ale zasadniczo są w życiu chwile kiedy ktoś cie wyprzedza z nadświetlną a ty się uśmiechasz i mówisz "ładnie leciał" a są bardzo podobne sytuacje kiedy dzieje się bardzo podobnie a mówisz "debil... no debil po prostu". Różnica jest dokładnie o to czy kiedy byłes tak wyprzedzany/mijałes sie z takim meteorem to miałes komfort i czas to podziwiać czy też własnie srałes ze strachu bojąc się o siebie - bo w kontekście warunków było za szybko/za ciasno/za blisko..itd
Tutaj nawet nie trzeba udowadniać potencjalnych zagrożeń bo oni realnie udowodnili wszystko i można sobie ten dowód puszczać w kółko.
edit:
flapjck1, dokładnie. tez ta analogi mi sie nasuwała. I tam też podobno "ten samochód co mu "zajechał" to się "bardzo przyczynił do tego wypadku". No tak. Bo istniał.
NIE DA SIĘ zajechać drogi kamikadze meteorytom. Tutaj nie istnieje takie pojęcie.
Inna sprawa że dzisiaj wiele osób ma dostęp do zabawek które potrafią zrobić niesamowitą krzywdę i ludzie sobie z tego nie zdają sprawy. Udało się finansowo i z bmw 320d przesiadają się do ferrari czy do innego auta które przyspiesza do 100 w 3 sekundy. Ludzie nie mają pojęcia jak tym jezdzić, wierzą że elektronika czuwa i nic złego się nie stanie. Dzisiaj na pradze trafiłem na 20 latka w bmw m2, jechał tak jakby był na torze wyścigowym, wyprzedzał kolumnę aut prawie w centrum, zajężdzał drogę itd. Tak szybkie auta to potencjalne półtora tonowe noże, najgorzej jak ktoś nie ma pojęcia o tym jak takie auto potrafi przyspieszyć, jak potrafi wyhamować, jak zachowa się na mokrym itd itd itd. To tak jak z motocyklami, powinno zacząć się od 125 i pozniej dopiero 600-1000 itd. Tak powinno być też z autami bo często przesiadka ze 100km do 500km tak się właśnie kończy. A ogólnie polacy zwariowali na punkcie supersamochodów, byłem 3 dni w berlinie i nie widziałem tylu "fur" jak po jednej przejażdzce po centrum Warszawy w sobotę wieczorem....
właśnie z tymi superfurami to chyba nie do końca tak jest.
Kiedyś identyczne teksty padały pod adresem kadetów GSI czyt. potwor, 9 sekund do setki, trzeba mieć doświadczenie żeby tym jeździć.
Dzisiaj większość nowych samochodów ma poniżej 9 do setki i nikt nie jeździ na szkolenia torowe zanim w nie wsiądzie.
To samo można było zrobić Volkswagenem Caddy 1,6 TDI. To kwestia głupoty a nie Cayenna V8 czy co tam było pod maską.
Pewnie też jakby to było Caddy albo Fiat Combo to nie trafiło by do wyborczej.
U nas ludzie sa jeszcze zbyt glupi zeby wzniesc sie ponadto co daja duze pieniadze. A jak widac korelacja miedzy ich posiadaniem a posiadaniem mozgu jest zadna. W tym przypadku. Mam nadzieje, ze sprawca(y) zostana przykladnie ukarani, ale jak znam zycie to nie. Szkoda tylko niewinnego czlowieka, ktory zginal, to jest prawdziwa tragedia.
tak. i tu by należało w zasadzie zakończyć dyskurs.
Ja się jednak nie zgodze, autem który ma bardzo dużo mocy wyprzedza się rewelacyjnie, mówie tutaj o autach 500+, chwila i bach 180, od 80 do 160 3-4 sekundy, to są bardzo szybkie zabawki i nie jest to porównywalne z kadetami gsi, takie auta tylko zachęcają i wydaje się że zawsze się zmieszczę albo..jeszcze dwa auta spokojnie wyprzedze, sam mając o wiele słabsze auto niż supersamochody często się na tym łapie że robi się niebezpiecznie własnie przez to poczucie że linia przerywana jeszcze dwa auta wyprzedze zanim ten mi dojedzie z naprzeciwka. Ci co jechali na tej słowacji też mieli takie wrażenie, dlatego wyprzedzali na ciągłej itd. Niestety idiotyzm i za mocne zabawki plus brak doświadczenia i wyobrażni i tak to wyglądało.
https://www.topky.sk/gl/539227/2264741/Zbesile-preteky-luxusnych-aut-a-smrt-nevinneho-otca--Policia-obvinila-troch-Poliakov--desive-FOTO-po-nehode
https://www.youtube.com/watch?v=aKPCPyKIQ28
A tu gdyby był dzwon, to czyja wina?
Typ z ferrari zjebal niewiele gorzej od goscia z porsche(ewidentnie jego wina )
Po kiego grzyba zaczal hamować jak byl na.rowno.z gosciem poprzedajacym go w bialym aucie ,tym bardziej ze ten mu zjechal i.mial miejsce "przeleciec"
Powinien chowac sie za biale auto albo isc ogniem dalej
Gosciu w porszaku widząc z góry cala sytuacje pewnie myslal ze przeleca ,docisnał i sie zdziwił bo typ zaczął hamowac w najmniej odpowiednim momencie
Wygląda tak jakby porsze ratowalo sie przed wjechaniem w ferrari. Odbil lekko zachaczyl ferrari, odbilo go mocniej w lewo i prosto w niewinnych ludzi. Szkoda ze to nie byla zupelnie przypadkowo tatra. Szkoda, że ludzie cierpia za bledy idiotow.
Od rana coraz glosniej o tym w kazdych mediach
https://wiadomosci.wp.pl/slowackie-media-po-tragicznym-wypadku-jechali-jak-idioci-6301321965192833a
Z tego co czytam to kierowca Porsche od 4 do 10 lat a pozostała dwójka do 4 lat.
Jak by jechali Dacią Duster, Fiatem Tipo i czymś tam jeszcze to by tak nie zapierdalali na złamanie karku.
Niestety szybkie samochody, głupota i chęć udowodnienia jeden drugiemu swojej mega zajebistości skończyło się tragicznie.
za wolno jechali
kierowcy mercedesa i ferrari 26,27 lat
w tym wieku to tez wiekszość z nas była glupia, ja tez
ale kierownik cayenne 42 lata z rodziną i sie scigał 2 tonowym klockiem ?
Przecież napisałem,ze nie pochwalam takiej jazdy.
Ciekawe czy zapadnie jakiś sensowny wyrok. Znajomy był w podobnej sytuacji co kierowca cayenne i poszło bez większych konsekwencji.
Takie zachowania widać na drogach CODZIENNIE I WIELOKROTNIE. No ale gdy się coś takiego piętnuje w towarzystwie (choć niekoniecznie na tle jakiegoś dzwona), to w najlepszym przypadku można liczyć na pobłażliwy uśmieszek ze strony
tegoż towarzystwa.
Rozum przegrał z ego kierowcy Porsche. W miażdżący sposób.
Bardzo mądre słowa Wombata o "odpowiedzialnym" zapierdalaniu. Sam stosuję i polecam tym, którzy nie mogą się powstrzymać przed szybką jazdą. Gdyby kierowca kiosku też je stosował, to nie byłoby tej tragedii i tego tematu. Koleś z kamerką zostawiał tyle miejsca, że można by się tam zmieścić TIR-em. Swoją drogą to zostawianie odstępu między samochodami u nas jakoś jest mało popularne, również u tych "przepisowych".
Co do różnych głosów, że koleś z Ferrari zawalił, bo speniał, to weźcie pod uwagę, że to forum wyrosło na tych co lubią/lubili zapierdalać i siłą rzeczy takie opinie będą się pojawiać jako uzupełnienie obrazu sytuacji. Bo nie wierzę, że ktoś nie widzi kompletnej nieodpowiedzialności i braku wyobraźni kierowcy Porsche.
a skąd przypuszczenie że speniał?
to już nie można po prostu odpuścić żeby nie robić wiochy na drodze?
Nie przelatuje na wczesnych czerwonych nie ze strachu tylko uważam że to najzwyczajniej w swiecie wiocha,
Nie wyprzedzam poboczem z prawej tirów na autostradzie nie ze strachu tylko dlatego że to wiocha,
Nie wyprzedam na żyletę bo straszenie pozostałych kierowców to wiocha.
Tu gosciu zaczął hamować:
https://zapodaj.net/13f863b3faa0e.jpg.html
nie wygląda żeby speniał jest jeszcze sporo miejsca.
Głośno o polskich kierowcach w mediach, a na Słowację to lepiej nie wjeżdżać jak ktoś lubi szybko
Mamy śmiesznie niskie mandaty. U nas za przekroczenie ponad 60km/h dają 116 Eur (500zł).
We Włoszech 3200 Eur ...
As - tyle że trzeba wiedzieć kiedy odpuścić. Ci goście obaj źle ocenili sytuację: drugi liczył że pierwszy pójdzie (bo można było - pomijam przepisy i brawurę - można było tam czysto przejść i powinni tak zrobić), ale pierwszy się zawahał, za późno odpuścił, widział że ten za nim nie wyhamuje, a dalej to już gong.
Kierownik Porsche jechał za blisko. Myślał, że Ferrari pójdzie dalej pełnym ogniem i też chciał się jeszcze za nim zmieścić. Może nawet dociskając gaz. A tu zonk bo Ferrari zrezygnował i dał po heblach. I było już za późno na cokolwiek. Odruchowo odbił w lewo próbując uniknąć dzwona. Milisekundy. I to był największy błąd bo tam była Fabia. Tą jedną reakcją zabił człowieka. Mógł walić prosto w Ferrari, mógł w prawo, mógł mu nie jechać na dupie, mógł się nie ścigać, mógł nie zabić człowieka. Dużo mógł ale zabrakło wyobraźni. Niestety za jego głupotę ktoś zapłacił najwyższą cenę.
Cieszę się że na forum dotyczącym bezpiecznego poruszania się po drogach i przestrzegania przepisów drogowych wszyscy merytorycznie komentują to zdarzenie....
ops, czekaj, to racing forum, forum gdzie 95% albo więcej ludzi upala po mieście w taki albo gorszy sposób auta zapewne mniej sprawnie technicznie niż te na filmie. aaaale co tam, swoje trzeba powiedziec, bo wygodnie siedze sobie przed monitorem, bo filmik zobaczylem 5 razy zanim napisalem komentarz, bo przeanalizowalem sobie cala sytuacje na chłodno i wtedy wiem co powinienem zrobić
Eksperci Szanuje i podziwiam! i fajnie ze nie ma w was hipokryzji, że wszyscy jezdzicie zgodnie z przepisami i nigdy ale NIGDY zaden z was nie odwalil niczego na miescie albo na trasie sytuacji z ktorej wyszliscie calo tylko dlatego bo mieliscie farta i akurat nic nie jechalo
Extra!
Panowie na filmie robili to co 90% z was robi (lub robiło bo może niektorzy wyrośli) na drogach ale oni w przeciwienstwie do was mieli tego pecha ze akurat... ktos jechal.
Nauczka do konca zycia, trauma do konca zycia. Wspolczuje wszystkim.
Zachowania oczywiscie takiego nie pochlebiam, ale juz w 30stym miejscu w sieci czytam opinie expertow "co to nie oni" i szczerze juz powiem rzygam juz tym. Kazdy jest expertem a jak widac rzeczywistosc brutalnie weryfikuje.
Zycze wszystkim bezpiecznej jazdy.
A ja ciesze się, że na tego typu forum, ludzie potrafią rozgraniczyć pewne rzeczy i odzywa się w nich zdrowy rozsądek. Bo "lubienie zapierdalać" wcale nie musi oznaczać takiego pajacowania na drogach, obojętnie czym byś nie jechał. Nie wiem ile we mnie hipokryzji o której tu mowa, bo to że potrafię pakować się w zakręt na międzymiastowej po 130, mając dookoła same drzewa nie jest równoznaczne z tym, że lecę na trzeciego/czwartego praktycznie po łuku przed wzniesieniem.
Możesz mi wierzyć, możesz nie, ale jest jedna zasada której staram się trzymać, ciągła to ciągła, ale dzięki takim memowym mądrością typu "dajesz młody, linia ciągła to nie drut kolczasty" ludzie podchodzą do tego jak na załączonym filmie. A statystyka na temat przyczyn wypadków mówi wszystko.
I to nie jest tak, że "akurat ktoś jechał", już bardziej poprawne jest "akurat tym razem ktoś jechał", jestem ciekaw jak wyglądało wcześniejsze 15-20km w ich wykonaniu, bo sądzę że zupełnie podobnie. W sumie w dobie wszechobecnych kamerek nie zdziwie się jak znajdzie się inny kierowca, który załapał moment jak tym razem "się udało". Tak, jestem wróżbitą Maciejem.
Kurw@ parę osób próbujących usprawiedliwiać tych poje3anych zarobasów ma widzę nieźle naje3@ne do łba !!! Gdyby byli sędziami to skazali by chyba gościa w Suzuki i tego w Skodzie bo nie zjechali pojazdą które wyprzedzały a widzieli że z@pierdalają . Tam jest gdzie i jak wyprzedzić tylko trzeba czasem wziąść na wstrzymanie i nie starać się zepchnąć innych z drogi . Linia ciągła to nie drut kolczasty . Za zakrętem była taka ładna prosta z lekkiej górki i za 3 km mieli na Oravskim podzamku taka widoczność że bajka wpadając na kawałek expressówki z pięknym widokiem na zamek . Aleee nieee z drogi biedaki jadą Polskie buraki !!!
temat sie wyczerpał
95% z nas raczej nie jest debilami, którzy wyprzedzają w slepym zakręcie licząc na farta
wszyscy Ci którzy probują pechem że akurat ktos jechał wytłumaczyć debilizm na drodze dzieki któremu gina niewinni ludzie powinni naprawde przemyslec swoje wartości w życiu
sytuacja podobna jak z tym BMW X5
zap.........nie bez grama wyobraźni, bez umiejetności, bez przewidywania na drodze predzej czy później się tak konczy
Myślę, że nie ma co tu udawać niewiniątek. Ewidentna wina w porsche, bo nie zachował odpowiedniej odległości, pomijając karkołomność całego przedsięwzięcia. Natomiast, będąc szczerym właśnie tak często się jeździ w Polsce tylko w sposób jak tych dwóch co im się "udało". Sam tak robiłem wielokrotnie, tyle, że respektując linię ciągłą. I jest prawdą również, że kiedyś jak miałem escorta to na wiele mniej sobie pozwalałem niż teraz (chociaż i tak z wiekiem się zmądrzało). Jadąc ferrari czy jakimś AMG większość ludzi miałby właśnie takie podejście, że się zmieści, że jeszcze jeden, że tamten zjedzie i to raczej z praktyki niż "a może się uda". Tak się nauczyliśmy jeździć w naszym pięknym kraju i takie są czasami efekty bo nie każdemu starcza rozumu.
Sorry, panowie.
Ale typ z Porsche widział nad dachem Ferrari co się dzieję i z powodzeniem mógł wklepać hamulec i zjechać za to Suzuki już na samym początku łuku. Przecwaniakował, ale z moich obserwacji na drogach wynika jasno, że pewna grupa kierowców w autach 300tyś+ uważa się za święte krowy, spychając innych, nie używając kierunkowskazów czy parkując na kopertach/pod samym wejściem do marketów. Bo oni są PANISKAMI, a reszta maluczkich niech się pier...li.
jest tez bardzo duza grupa ludzi w autach 20k - ktora robi dokladnie to samo.
cena auta nie ma nic do rzeczy, debil zdarzy sie wszedzie, to kwestia mentalnosci.
ja jadąc lambo czy ferrari czy g klasą zachowuje się na drodze raczej w porządku, puszczam, uzywam kierunkow, parkuje gdzie jest to legalne, ba nawet place za parking ale pewnie pewna grupa ludzi i tak na mnie wrzuca stereotypowe flagi i sporo ludzi ktorzy maja jeszcze drozsze auta i ktorych znam robią dokładnie to samo (w sensie zachowuja sie normalnie). wiec nie wiem skad ten stereotyp?
ogolnie do czego zmierzam:
- jeśli drogie auto uczestniczy w wypadku to ludzie komentują że od dobrobytu ludziom odwala
- jeśli normalne auto uczestniczy w wypadku to:
a) jeśli kieruje mlody kierowca to debil i powiesic
jesli stary to nikt o tym nie wie bo nie ma sensacji
c) jesli to stare BMW to wszystkie media pieją
prawdopodobnie nie uslyszelibyscie o tym wypadku gdyby brala w nim udzial skoda octavia, ford mondeo i ow fabia. mniej sensacji.
http://cartests.net/2018/10/02/wypadek-ferrari-i-porsche-w-slowacji-to-byl-wyjazd-zorganizowany-nowe-informacje-zdjecia/
Wydaje mi się, że temat został całkowicie wyczerpany już po dwóch stronach Reszta to tylko smutne pierdu pierdu "co by było gdyby" i "ale wy też tak robicie"
https://www.topky.sk/gl/539227/2264661/Zbesile-preteky-luxusnych-aut-a-smrt-nevinneho-otca--Policia-obvinila-troch-Poliakov--desive-FOTO-po-nehode#infopanel
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)