Aston Martin DB9 czy Maserati Granturismo?, Który wybralibyście? Opcje

[troublemaker]

Zdaje sobie z tego sprawę, natomiast przyznam się szczerze że jestem odwiecznym kawalerem i prawiczkiem (sprawy naturalne, wybrakowanie itp) i takim pozostanę do śmierci bezdzietnym singlem, także mam potrzebę zapewnienia sobie luki ekstremalnych doznań życiowych, szukam własnego szczęścia, czegoś co będzie dla mnie bardzo ważne, stąd od pewnego czasu podobają mi się wyłącznie piękne auta, nic poza tym. Nie wiem czy jesteś w stanie kogoś takiego jak ja zrozumieć. W życiu z nie miałem żadnych kontaktów romantycznych jakie Ty prawdopodobnie posiadłeś w szkole średniej, nie wspominając o grubszych sprawach.

Ekstremalne doznania w parze z klasycznymi samochodami idą wyłącznie wtedy gdy te się zesrają spektakularnie. Albo gdy zaliczysz równie klasycznego jak sam pojazd, dzwona...

Jeśli szukasz ekstremy buduj auto na tor i ogień. Ewentualnie skoki spadochronowe (dam dobry kontakt na szkoleniowca )

Jeśli chcesz klasyka wybranego z podanych opcji kup Astona. Tracą zdecydowanie mniej na wartości (szybciej i więcej będą zyskiwać) i zakładam, że eksploatacja możliwa w przeciwieństwie do Maserati...

W 2017 lub 2018 chciałem kupić kilka dupereli + lampy przednie do 3200 GT. Rynek części używanych oczywiści (zakłądam że jak i w przypadku Astona), w Polsce nie istnieje. Na pewniaka dzwonię do Chodzenia. Kulturalnie informują, że nic nie mają ale sprawdzą dostępność i oddzwonią. Facet oddzwania i mówi, że bez szans, bo w magazynie producenta pusto a już nie produkują.

Pomyślałem, że spuszczają mnie na drzewo bo te części to żaden deal dla nich, więc szybki mail do Bolonii. Odpowiedź po trzech dniach. "Nie ma i nie będzie. Produkcja zakończona".

Po ok 1,5 dekady od zakończenia produkcji nie ma dostępnych części w Maserati. W kontekście klasyka, trochę żart.

Dobre info jest takie, że w Holandii do Maseraka dostaniesz wszystko i od ręki. Tylko, że dobre źródła wymagają obsługi w niderlandzkim...

[Wspieraj forum]

[ju-by]

Tym razem to nie ja. Historia o wybrakowanym prawiczku jest niemal doskonała.

Renault Laguna Coupe w angliku.

[Maciek1234]

jeśli dobrze rozumiem, to szukamy chłopakowi super fury w przedziale 100-200 tysięcy pln.

Aston się nie złapie, po na otomocie startują od 160 tysięcy za jakieś rozbitki, zostaje więc Maserati Grandturismo tyle, że będzie to miało już kilkanaście lat.

Może lepiej iść w Corvette. Budżet w sam raz, za 2 paki kupujesz 5-latka, autko wciąż wygląda świeżo. I jest szansa, że sobie pojeździsz autem gdzieś dalej niż tylko od mechanika do mechanika. Względnie jakiś niestary Porsche Cayman.


PS. 200 tysięcy to może był fajny budżet na auto, ale jakieś 10 lat temu. Dziś w salonie nawet jest problem by średnim SUVem o mocy 200KM wyjechać. Sadzenie się z taką kwotą na coś supersportowego to proszenie się o kłopoty i wieczna tułaczka po ogłoszeniach.

[Aval]

Otomoto niedawno uruchomiło niesamowitą ofertę, w której można kupić samochód z cyfrowym paszportem polsatu, myślę że powinieneś to rozważyć bo jest to znaczny większy prestiż niż jakiśtsam znaczek z kucykiem czy skrzydełkami.

[InnyLogin]

Tym razem to nie ja. Historia o wybrakowanym prawiczku jest niemal doskonała.

Dobra ale szybko. Za mało zanęcił.

Jakby co stawiając na klasykę i sport. To odpowiedź jest jedna E36 2.0 w gazie, bo "nie ma nic złego że lubię szybką i oszczędną jazdę".

[dandy]

Tym razem to nie ja. Historia o wybrakowanym prawiczku jest niemal doskonała.

Renault Laguna Coupe w angliku.

Tak to prawda. Kilkadziesiąt lat braku doświadczeń w nawiązywaniu kontaktów miłosnych i w moim przypadku to się nie zmieni z przyczyn oczywistych. Na randce w życiu nie byłem, nawet nie było żadnej sytuacji sam na sam, także pozostał mi obiekt westchnień w postaci auta.

[ju-by]

A może w tym budżecie warto rozważyć budowę repliki Arrinery na bazie repliki Lamborghini? Skontaktowałbym się z syndykiem i firmą Bojar, o ile jeszcze istnieje.

[dandy]

Może lepiej iść w Corvette. Budżet w sam raz, za 2 paki kupujesz 5-latka, autko wciąż wygląda świeżo. I jest szansa, że sobie pojeździsz autem gdzieś dalej niż tylko od mechanika do mechanika. Względnie jakiś niestary Porsche Cayman.

Jeżeli już idziesz w małe coupe/cabrio z silnikiem do 3 l. to mamy tu do wyboru opcje następujące:

Porsche Cayman
Porsche Boxter
Audi TT
BMW M2
Subaru BRZ
Lexus RC
Jaguar F-Type
Mazda MX-5

Ewentualnie mógłbym w przyszłości rozważyć coś z opcji ekonomicznej w sensie oszczędniejszego spalania, serwisowania. Pytanie który z powyższych według ciebie jest najlepszą opcją?

[InnyLogin]

A może w tym budżecie warto rozważyć budowę repliki Arrinery na bazie repliki Lamborghini? Skontaktowałbym się z syndykiem i firmą Bojar, o ile jeszcze istnieje.

To wydaję się najlepsza opcją. Ewentualnie:

[ju-by]

To wydaję się najlepsza opcją. Ewentualnie:

Zwiększy szanse na romantyczne sytuacje z kolegami z track dayów

[Batorer]

Jakby co stawiając na klasykę i sport. To odpowiedź jest jedna E36 2.0 w gazie, bo "nie ma nic złego że lubię szybką i oszczędną jazdę".

Nie no, w tym budżecie to można zaszaleć i nawet na 2.8 by starczyło w coupe, ale z m3 już mogłoby nie być wcale tak łatwo.

Mustang z v8 nie wchodzi w grę? Chyba najbardziej "cywilne" auto i łatwe eksploatacji

[h8r]

Bierz Maserati:
https://www.otomoto.pl/oferta/maserati-quat...i-ID6DBnQP.html
pozostałe 160tyś powinno wystarczyć na serwis pozakupowy (ale pewien nie jestem)
To jest świetny wybór na 7 auto w domu, jak nie w każdym sezonie masz zamiar wyjechać z garażu

[scorpio_24]

+1 dla Caymana 718. Frajda z jazdy niesamowita. Nawet w wersji 2.0T. Szlaki przetarte na sporo więcej koni.

[pszczelaszkov]

Weź se jakiegoś challengera R/T, fajnie mruczy, dzieci się cieszą na ulicy jak widzą, kierowcy szyby opuszczają na światłach. I daje frajde, przynajmniej na tydzień.
Nie wiem jak długo będzie ci samochód frajde sprawiał, człowiek zawsze po chwili się przyzwyczaja.
Chyba że ten samochód ma zastępować kobiete, wliczając w to grymasy i możliwość jazdy raz na miesiąc.
Infiniti Q60S jest fajnym GT. I jest chyba w miare cywilizowany.

[_adams_]

Litości...

chłopaki ogarnijcie się i przestańcie już karmić trolla... napisze wszystko, cokolwiek zwróci uwagę i pozwoli kontynuować watek.

[nomad66]

jak ma tyle kasy, to najpierw na terapię porządek z głową zrobić, nigdy nie jest za późno

[piwo]

Ja pitolę. Ogarnijcie się i trochę pokory.

[dandy]

W pewnym sensie decyzji wyboru Aston vs Maserati poniekąd decydują kwestie osobowościowe jak też stylu bycia. Maserati Granturismo jako auto o bardziej agresywnym spojrzeniu będzie popularne wśród osób chcących zaszpanować, przygazować, raperów z Bronxu, idealne do tuningu. DB9 z kolei to już usportowione lecz eleganckiej auto do którego nie wypada wsiąść w dresach, zarówno do zabaw na torze jak do opery, idealne dla przebojowych prezesów korporacji, osób ustatkowanych potrafiących docenić szlachetne piękno detali, dla których nie koniecznie liczą się ekstremalne doznania z szybkiej jazdy.

Mustang z v8 nie wchodzi w grę? Chyba najbardziej "cywilne" auto i łatwe eksploatacji

Sęk w tym że Mustanga rozpatruję wyłącznie w kategorii muscle carów, a tu wygrywa u mnie Challenger, chyba że masz na myśli wersje eco boost, które mają tyle z Mustangiem wspólnego co kot napłakał.

+1 dla Caymana 718. Frajda z jazdy niesamowita. Nawet w wersji 2.0T. Szlaki przetarte na sporo więcej koni.

Masz na myśli wyłącznie opcje 718, a jak w takim razie sprawdza się podstawowy Cayman/Boxter?

[Type-R]

718 to właśnie oznaczenie aktualnej linii modelowej Boxster/Cayman, nie wersja wyposażenia.

Widzę że zarzut trollingu nie jest bezpodstawny.

[Murphy]

Zgadzam się tutaj z przedmówcami. Pakowanie się w egzotyki pokroju Maserati, Aston Martin, Bentley, Ferrari, Lambo, to na własne życzenie proszenie się o kłopoty na zasadzie: nie stać cię na Astona za 1 mln pln to tym bardziej nie stać cię na Astona za 200 tys - po paru latach koszty eksploatacji i serwisu przekroczą bagatela wspomniany milion. To zabawa dla naprawdę bogaczy z kasą i czasem na profilaktyczne naprawianie usterek, tym bardziej że w kwocie do 500 tys kupisz min. 10-letniego, w najlepszym wypadku poawaryjnego jeśli uda ci się uniknąć odrestaurowanego rozbitka, średniej używalności, zapóźnionego technologicznie, z przebiegiem 120 tys km egzotyka nie pierwszej świeżości. Jeżeli już rzeczywiście celować w egzotyka to wyłącznie ponadczasowe klasyki np. DBS, MC Stradale albo świeżutkie 2-latki prawie z salonu, ale do kupna takiego cuda i o zgrozo utrzymania potrzeba jeszcze większej ilości many, czasu też, taka skarbonka bez dna.

Tak, wspomniane 718 2.0l z manetkami przy kierownicy to najlepsze co w tej kwocie można sobie jeszcze sprawić jeśli zależy tobie na: rzeczywistej frajdzie z prowadzenia, precyzji kierowania na zakrętach, niezłym przyspieszeniu - 300 koni przy tej wadze, rozmiarach auta, warunkach panujących w przestrzeni publicznej w zupełności wystarczy, wszechstronności - pętla bieszczadzka, codzienna wolna jazda po mieście, szybkie i komfortowe przemieszczanie się na dużych odległościach, relatywnie wygodnym zawieszeniu, max 5-letniej nówce pachnącej jeszcze salonem, niskiej używalności, z relatywnie z niskim przebiegiem, bajerami współczesnej technologii, rozwiniętego pod kątem niedzielnego kierowcy, zadowalającym wykończeniu, dość niskim spalaniu, kosztach eksploatacji, serwisowaniu - niemiecka jakość + spora na rynku ilość serwisów oraz części zamiennych Porsche - Polska Niemcem stoi a Porsche dość popularne u nas. Z kolei nie zależy tobie na: aucie rodzinnym, większej ilości miejsc niż dwa, wielkim bagażniku - w dwie osoby dwa walizki spokojnie na urlop zapakujesz, napędzie na 4 koła - na śliskiej nawierzchni trzeba po prostu poruszać się rozważnie, objeżdżaniu na światłach każdego kto się nawinie, ryczącej V8 pod maską. Na pewno lepsza opcja niż leciwe 911, chyba że w grę wchodzi wersja Turbo S, GT2, GT3 lub inna nówka sztuka.

Polecam się zastanowić czego na prawdę potrzebujesz.

Edit: Za jeszcze niższe pieniądze kupisz Jaguara F-Type porównywalnego z 718.