Roboczy pick-up do firmy, wozidlo 4x4 dla 5 budowlancow i ich sprzetu. Opcje

[RaNaar]

Wiem,ze na naszym rynku jakiego wielkiego wyboru nie ma,ale jednak kilka modeli sie znalazlo;

Nissan Navara

Nissan NP300

Mitsubishi L200

Ford Ranger

Toyota Hilux

Przez foldery reklamowe i dane techniczne jeszcze nie do konca przebrnalem wiec moze zbyt wczesnie pytam, ale czy macie jakies zdanie o tych autach? Ktos z Was eksploatuje je w firmie? Kwestia serwisu, awaryjnosci.
Auto bedzie 'dyspozycyjne' -> ekipa wsiada i leci zalezy mi zeby mieli relatywnie komfortowe warunki, wiec manualna klimatyzacja i jakies elektryczne szyby wskazane. Ale takie kryterium chyba nie eliminuje zadnego ze wskazanych.

Patrzylem tez troszke za mozliwymi zabudowami paki takich samochodow i przynajmniej w wypadku Mitsubishi cena mnie dosc mocno zaskoczyla - full box za 18 604 to chyba(?) niemalo :-|
Sa jakies alternatywy? Czy cos poza spalaniem i pojemnoscia paki w takich autach moze przemaiwac na plus/minus?

To pierwsze 'robocze auto' ktore bede kupowal i chcialbym dobrze zglebic temat.

I tak jeszcze konczac...pick up dlatego,ze czasem dojazd na budowe nie prowadzi ladna droga a nie chcialbym zeby chlopaki tracily pol dnia na wygrzebywaniu jakies fwd-bus z gnoju po oski. A busow 4x4 chyba nie uswiadcze?

Pozdrawiam!

[Wspieraj forum]

[darksmile]

Navara

[KaeS]

Nie widzę navary jako roboczego woła, to najbardziej luksusowy z pickupów, najmocniejszy, a zarazem najbardziej awaryjny .
Mi najbardziej odpowiadał L200, ale ja chciałem wozić VAT .

[Skrzypass]

W listopadzie miałem podobny problem bo koszt przywrócenia poloneza pickup wartego 600 zł do stanu w którym przeszedłby przegląd wyniósł szacunkowo 4kpln i szef kazał coś nowego poszukać. Rozejrzałem się po szczecińskich salonach za czymś co ma 5 osobową kabine i pake, koszta przejawiały się tak jak poniżej

Netto brutto
Mitsubishi L200 69754 85100
Nissan Navara 68688 83799
Navara NP300 52120 63586,4
Toyota hilux 72786, 88800
Ssangyong Actyon sport 71639 87400
Renault Maxity 90000 109800
Kia K2900 64400 78568
Ford transit 78000 95160

Podstawowym kryterium były koszty toteż wygrał Nissan NP300. Auto zdaje się być toporne i idioto odporne, podłoga wyłożona gumą 3 tony uciągnie, ponad tone ładowności ma. W porównaniu do Navary to taczka ale niezawodnością ją przebija. Rozmawiałem z właścicielami Navar i narzekają na szwankującą elektronikę . Poczytaj byle jakie forum Nissana same gorzkie żale na Navare a NP 300 raczej same pochlebne opinie zbiera. Nasz egzemplarz ma 5 mcy i jeszcze sie nic nie popsuło coś tam stukało w kole przy skręcaniu ale nasmarowali i jest git. Spalanie jest dosyć duże około 13 l ale auto jeździ tylko po mieście dystanse po 2 albo 3km ze względu na to że użytkują je konserwatorzy hydraulicy. Gwarancja 3 lata albo 100 kkm. Jeżeli chcesz czegoś dokładniej się dowiedzieć to zajrzyj na stronke http://www.forum4x4.pl jest tam dużo informacji na temat interesujących Cię aut, widziałem również temat o busach 4x4 ale w PL chyba są dostępne tylko ruskie gazele i mietki sprintery za jakieś chore pieniądze.
A i jeszcze jedno apropo kosztów wymiana oleju i filtra 530 pln a w Navarze ponad 700 pln

[Raceboy]

NP300 z dużą kabiną. Jeździłem czymś takim po torze off roadowym i spisuje się bardzo dzielnie. Troszke mało miejsca na tylnej kanapie, ale za to paka dość duża.
Polecam opcję z klimatyzacją, gdyż kabina ma tendencję do nagrzewania się.

[Skrzypass]

Koleś ma rangera 3,0 TDCi i wozi na stałe na pace 200 kg. Twierdzi, że nie dało sie ruszyć bez smażenia laka przy lekko wilgotnej nawierzchni

[subek]

Ja wziąłem L200 w tej najbiedniejszej wersji ze skrzynia Easy Select, lata ponad rok w różnych warunkach, pola, budowy i inne. Ładunki też różne i daje sobie super rade. Zero usterek, dość wygodne, klima i podstawowa elektryka jest. Na trasie daje rade, w terenie idzie jak czołg i wychodzi w sumie bardzo tanio. Zabudowę już na wejściu do salonu masz 50% taniej, a jak dalej drogo to na allegro tego pełno.

Navare sobie odpuść, każdy właściciel tego auta Ci je odradzi

[lucifuge]

mozna jeszcze trafic hiluxy z 2008 sprzed face liftingu zarowno z 2,4 jak i 3,0 tym z land cruisera 120 za dobre pieniadze, maszynki zacne, znam egzemplarze tej generacji z przebiegami ponad 250 kkm i tylko serwisy robione bez zadnej wtopy, uzytkuja to i sluzby lesne, straz pozarna i GROM a w tych firmach nikt raczej sprzetu nie oszczedza.

[srbenda]

Jeżeli to ma być stricte roboczy samochód, zastanowiłbym się na Tata Xenon. Daleko jej do wygody i wyposażenia w/w samochodów ale do jazdy na budowe pasuje jak ulał. Poza tym - cena jest wyjątkowo atrakcyjna

[lucifuge]

jesli chodzi o auto do biznesu to ja nie pchalbym sie w wynalazki, moze sie okazac ze wiecej kasy stracisz niz oszczedzisz.

[Brychu]

Jeśli nie zależy Ci na gwarancji możesz szukać L200 z Arabii, nówki chodzą po jakieś 70 koła nbetto z tego co pamiętam, sprzedaje to m.in. Kanama z Chonic (znajdziesz na otomoto). Dla robotników nie polecałbym Navary, tak jak ktoś wspomniał - to najbardziej luksusowy z pickupów, szkoda go - lepiej NP300 który de facto jest starą Navarą. Druga rzecz że tylko Mitsubishi ma naprawdę stały 4x4.

[KaeS]

Na mitsumaniakach dużo poczytasz o L200, ma zdecydowanie najlepszy napęd.
Jako ciekawostkę dodam, że po 20kkm należy skontrolować luz zaworowy, a po 40kkm obligatoryjnie wyregulować.

[rallyfan]

Ja moze napisze pare słow o Navarze. Mam mieszane uczucia.Pod względem jazdy naprawde super, jezdze nieraz tym autem i pod względem prowadzenia super.Pzy duzych predkosciach auto sie bardzo dobrze prowadzi, ja nie czulem roznicy ze to wysoki pikap, no i mocowo daje rade. Zastrzezenia mozna miec do awaryjnosci. Znam 2 navary,obie uzytkowane od nowosci. jedna z przebiegiem okolo 40 000 km daje jeszcze rade, druga przebieg grubo ponad 100 000km juz nie. Od początku problemy z autem, (wymieniany silnik, skrzynia biegów itp). I czytajac fora o tej tematyce nie sa to odosobnione przypadki. Co do luksusu ktorzy niektorzy przytaczaja, byla mozliwosc kupienia golej wersji navary, typowo roboczej ale to trzeba by bylo pytac dilerow bo ostatnio takich nie widze.

[Marlon]

Ja moze napisze pare słow o Navarze. Mam mieszane uczucia.Pod względem jazdy naprawde super, jezdze nieraz tym autem i pod względem prowadzenia super.Pzy duzych predkosciach auto sie bardzo dobrze prowadzi, ja nie czulem roznicy ze to wysoki pikap, no i mocowo daje rade. Zastrzezenia mozna miec do awaryjnosci. Znam 2 navary,obie uzytkowane od nowosci. jedna z przebiegiem okolo 40 000 km daje jeszcze rade, druga przebieg grubo ponad 100 000km juz nie. Od początku problemy z autem, (wymieniany silnik, skrzynia biegów itp). I czytajac fora o tej tematyce nie sa to odosobnione przypadki. Co do luksusu ktorzy niektorzy przytaczaja, byla mozliwosc kupienia golej wersji navary, typowo roboczej ale to trzeba by bylo pytac dilerow bo ostatnio takich nie widze.

Navara prowadzi się jak Tarpan, do takiego wozu można ją porównać, chociaż faktycznie odrobinę lepiej hamuje Nissan niż owoc poznańskiej myśli technicznej.

Jeżdżę często niedużym dostawczakiem (vivaro) i to się prowadzi jakoś rozsądnie, nie skacze na wybojach i na zakrętach nie rysuje klamkami asfaltu. Navara moim zdaniem prowadzi się gorzej niż taki dostawczak i z pewnością nie da się powiedzieć że prowadzi się jak osobówka. 

A co do przebiegu... Jeśli to jest samochód do pracy, to powinien bez kwiknięcia zrobić 400 000km, jeśli przy 100kkm ma problemy to bym go od razu zdyskwalifikował - bo dostawczak w mojej firmie minimum 60-70kkm rocznie. I nie jest to jakoś bardzo dużo. 

[RaNaar]

Dziekuje Panowie za odzew! :-)

Jestem poumawiany na "jazdy testowe" i niedlugo rozpisze konkurs ofert a wktorce potem pochwale sie nabytkiem

Jest jednak jedno auto ktore wprowadzilo nieco zamieszania w stawce - ford oferuje transita w wersji AWD. I to taka informacja dla potomnych - poki co nie jestem w stanie o nim niczego napisac.

[subek]

Marlon to są auta stricte do roboty, na pusto każdy pickup podskakuje bo ma resor z tyłu. Walisz przynajmniej 200 kilo na pake i jedzie gładko jak osobówka

RaNaar jeżeli idziesz tropem Transita to chyba Iveco też ma coś ciekawego w ofercie.

[Marlon]

A jak jest z jakością w Iveco? Nie będzie to skarbonka? Iveco dość tanie w zakupie w porównaniu do innych marek i to trochę mnie zastanawia.

@subek: Wiem że po załadowaniu 200-400kg jest lepiej bo mój opelek ma to samo, ale dalej jazda takim wołem roboczym nie jest na poziomie komfortu i prowadzenia osobówki.

[dejv667]

Na codzien mam styczność z Transitem i Iveco (dostawczaki) i obie te marki sa delikatnie mowiac do bani. Tranist mocowo dostaje po dupie od reszty, jak sie go zaladuje to przestaje jechac (w porównaniu do ducato, sprintera i craftera). Iveco z silnikiem 3.0 mocnowo daje rade, ale w srodku to stare ducato. Ergonomia w porównaniu do Sprintera/Craftera i nowego Ducato jest tragiczna. Ale o dziwo mało osób narzeka na silniki. Słabsze silniki w Iveco to kompletna pomyłka.
Ze swojej strony moge odradzic pojazdy VW z silnikiem 2,5 TDi (chyba da sie kupic jakiegos wola roboczego z tym silnikiem). Jezdze 4 Crafterem z tym silnikiem. przy niecalych 180 silniki zaczynaly klekotac, przy troche ponad 200 konczyly zywot.

[marcin s.]

Jest jednak jedno auto ktore wprowadzilo nieco zamieszania w stawce - ford oferuje transita w wersji AWD. I to taka informacja dla potomnych - poki co nie jestem w stanie o nim niczego napisac.

Z furgonetek AWD jest także Sprinter [np wersja 184KM i 400Nm]- niestety nie jeździłem

[dejv667]

Z furgonetek AWD jest także Sprinter [np wersja 184KM i 400Nm]- niestety nie jeździłem

Jeździłem wersja RWD. Świetnie się prowadzi. Po zakrętach jeździ neutralnie i w tej klasie samochodów chyba najlepiej. Dobra ergonomia wnętrza przynajmniej dla kierowcy (jeździłem wersja MAXI), choć brakuje podparcia dla lewej reki (drzwi są trochę zbyt daleko żeby oprzeć o nie rękę). Dość sensownie rozmieszczone schowki i polki choć mogłoby ich być więcej. Świetna widoczność w lusterkach a samochód nawet w najdłuższej wersji jest zadziwiająco zwrotny. Do około 140kmh w kabinie panuje względna cisza i spokój, później wiatr zaczyna dość mocno walić o lusterka. Przy jeździe z prędkościami nie przekraczającymi 120kmh i delikatnym obchodzeniem się z pedałem gazu da się tym zejść do około 10 litrów na setkę. Przy wyższych prędkościach jest więcej, ale na trasie tragedii nie ma - 13-16 litrów podczas podróżowania w zakresie 140-160kmh.