Czy przepalona uszczelka pod głowicą między 2 a 3 cylindrem może powodować nagrzewanie się wydechu? (mocno się oparzyłem o końcówkę wydechu, więc nagrzewanie jest konkretne). Ciśnienie na cylindrach 1-12, 2-9, 3-7, 4-12.
Chodzi o silnik wolnossący 2.0 16v Pb

ja mam zwykly zdrowy 1.5 wolnossacy i jak chwile pozapierdzielam po miescie a potem spokojnie podjade pod dom to ma ponad 100*C ...

Chodzi o romalną jazdę w przedziale 2-3 krpm/min

Mam w planach samodzielnie ustawić rozrząd ale chcę mieć pewność, że będzie git więc postanowiłem utrudnić sobie to zadanie. Słyszałem, że jest narzędzie, którym można bardzo precyzyjnie zmierzyć pozycję tłoka w celu znalezienia punktu zero czyli aby wszystkie tłoki stały w jednej lini z dokładnością do 0,1mm. Coś na zasadzie suwmiarki zapuszczanej przez dekiel głowicy dziurą na świecę. Ponoć stosuje się to wtedy gdy nie ma znaków a przeważnie w dizlach. Bym sobie to kupił ale ni cholery nie mogę znaleść, bo nie wiem jak to się nazywa. Jak ktoś wie to niech napisze. Z góry dzięki.

A po co? Nie ma fabrycznej procedury? Co to za auto?

Jest procedura, są znaki ale silnik składany z trzech i kute korby custom, więc wszystko powinno pasować ale nie musi tak precyzyjnie jak jest na znakach.
Auto to volvo v40 T4 1998r.

Wydechu nie posadzałbym ze nagrzeje sie mocniej od walnietej uszczelki.

taki przyrzad do rozrzadu nazywa sie czujnik zegarowy ze statywem. do niego potrzeba przedłuzki na wysokośc głowicy i dekla, np szprychy

Tak sobie teraz gdybam, że skoro uszczelka padła między 2 a 3 cylindrem, to gdy np na drugim cylindrze jest suw wedechowy, to na trzecim jest suw sprężania. Jako, że jest nieszczelność, to ciśnienie wypycha mieszankę paliwowo powietrzną do sąsiadującego cylindra. Miesznaka dostaje się od razu do wydechu i tam zostaje dopalona. Oczywiście zmieniając się w ciepło. Druga sprawa, że taka mieszanka, z której część "ładunku" poszła do drugiego cylindra w trakcie spężania inaczej się spala i przez to np rośnie EGT. Oczywiście czuć spadek mocy silnika. Takie moje gdybanie, którego nie potrafię poprzeć doświadczeniem itd. Ma to jakiś sens?

http://nokautimg3.pl/p-6a-e1-6ae14421ced0a...m-zegarowym.jpg

nie jest to zadna technika z kosmosu, mozesz sobie kupic czujnik z odpowiednia dla Twoich wymagan dokładnoscia i wymierzyc GMP z dokladnoscia przewyzszajaca grubosc filmu olejowego.

Czujnik zegarowy zmierzy ci z dokładnością do 0,01. Do 0.1mm wystarczyłby głębokościomierz. Fakt jest taki że wszędzie zalecają wykonanie pomiaru za pomocą czujnika zegarowego.

http://allegro.pl/czujnik-zegarowy-przyrza...3103879510.html
Kup sobie coś w ten deseń z uchwytem przedłużającym. Wkładasz to w miejsce świecy/wtryskiwacza i kręcisz

Panowie takie pytanie. Zaczął pulsować pedał sprzęgła, delikatnie ale wyczuwalnie. Sprzęgło jest nowe więc myślę, że to dwumas bo przy wymianie sprzęgła był sprawdzony i wykazywał delikatny, ale niegroźny luz. Autem nie rzuca przy odpalaniu, czy gaszeniu i nie słychać klekotania od dwumasu. Teraz pytanie. Jak długo można tak jeździć i czy nie będzie to zabójcze dla panewek? Bo najchętniej bym zrobił to od razu, ale na razie fundusze nie pozwalają, więc auto musi pojeździć jeszcze z 2 miesiące. Silnik to 1.9 dCi w Lagunie II.

Opiszę sytuację: auto - golf 6 1.6tdi cr; odpalany na 10-15 sekund (w tym czasie przestawiony parę metrów) i gaszony. Następnie i tak już zabijająca silnik trasa 3 km i znów postój. Jak wytłumaczyć kobiecie dlaczego nie warto przestawiać tego auta (chodzi o tą pierwszą sytuację) bo ma to negatywny wpływ na silnik itp. Muszę ją postraszyć tylko muszę mieć twarde argumenty. Nie będę opisywał skąd ta sytuacja wynika, bo chodzi o jej lenistwo - z tym przestawianiem auta

Golf IV TDI ze skrzynią 6 i hydraulicznym sprzęgłem.
Notorycznie raz w roku puszcza mi pompka przy pedale sprzęgła.
Irytuje mnie fakt, że muszę to robić raz w roku.

Układ po wymianie zawsze odpowietrzany i zalewany nowym płynem hamulcowym.
Co się dzieje? Nie uśmiecha mi się korzystać z lawety czy wozić ze sobą w zapasie pompki.
Skrzyni mi się nie chce wyjmować żeby sprawdzić stan wysprzęglika.

Jakieś pomysły?

Zabije DPF'a (nie nagrzeje się do temp. oczyszczania) i będzie konieczna wizyta w ASO, zabije aku (nie zdąży się naładować, jak jest traktowany do sprawdzenia w kompie) i będzie konieczna wymiana.



Nie masz wzmocnionego docisku sprzęgła?

Wie ktoś gdzie dostanę śrubę rzymską taka jak do rozporek? Bo na allegro widze same popierdółki?

Nie sądzę.
Po wymianie kolejnej pompki chciałbym to solidnie odpowietrzyć. Po domowym sposobie pedał nie jest tak twardy jak bym chciał.
Wiem, że istnieją przyrządy do ciśnieniowego odpowietrzania. Możesz coś polecić?
Ewentualnie inne wskazówki.

nbajblizszy tokarz lub sklep z lożyskami


bywa tak, ze zły płyn utrudnia lub nawet uniemozliwia prace sprzegła. sprawdz czy zalewasz płynem zalecanym przez producenta.

Kolega w Corolli wymienił pompkę zostawił stary wysprzęglik. Nowa pompka padła po pol roku. Wymienil wtedy z wysprzeglikiem i spokoj, inna sprawa, ze po wymienie samej pompki i odpowietrzeniu po tygodniu z odpowietrznika leciało bagno i mysle, ze to moze zabijac, brudny układ.

Chłopaki, macie jakiś fajny sposób na wyciągnięcie zapieczonego pierścionka uszczelniającego z tłoka? Póki co jestem na początku walki z nim, tłok wcześniej ponoć leżał 3 tyg. w nafcie i go nie ruszyło nic. Ja próbowałem póki co palnikiem podgrzewać tłok, ale efekty są mizerne