Witam wszystkich jak w temacie po wyspawaniu sobie nowego kolektora ssącego okazało się że ssanie wariuje najgorsze to jest to ze ssanie mam regulowane za pomocą temperatury cieczy chłodzącej a nie silniczkiem krokowym Coś na zasadzie termostatu. Zmieniałem juz ten zaworek juz 3 razy i dzieje sie to samo czyli nawet po rozgrzaniu auto wchodzi na obroty około 1500 po czym spadają na 1100 i tak w kółko rzadko kiedy spadają na katalogowe 750 ale zostają tam na krótko Co mogło sie zmienić jaka wartość i jak to wysterować aby nie wariowało już ? załączam fotki starego kolektora ssącego i nowego. Proszę o jakieś wskazówki może spotkaliście sie z tym problemem już.

stary


nowy

a może masz jakaś nieszczelność i to kwestia "lewego powietrza"? odłączałeś już cały ten system ssania na próbę na ciepłym silniku żeby sprawdzić czy jest ok?

Bogdan9999 widze że f2t się skończył i czas na fe3, napisz czy coś w silniku zmieniałeś i z czego przepływka czy od fe3 czy f2t??

Tak ten zaworek od ssania odłączyłem na próbę i bez niego wszystko jest ok nie ma żadnych problemów z wolnymi wtedy. Nieszczelności też nie ma. Na razie składam resztę auta do końca ale przy okazji myślę co z tym fantem zrobić.
Co do silnika to został poddany kompletnej obróbce wyważaniu + kute tłoki CP, regeneracja korb lekkie koło zamachowe + podwójny docisk(mojej produkcji ), wszystko wyważone:) głowica po obróbce i portingu min. wymiana prowadnic uszczelniaczy zawory na 3 kąty nowe zapinki na zawory Zobaczymy czy ten mit o FE3 to prawda
Narazie przepływka i elektryka od F2T ale niedługo przepływka znika i będzie strojenie.

jak zamontowałeś na innej wysokości, lub węże są dłuższe, to przez "zawór szybkiego biegu jałowego" może nie przepływać borygo:)

Za maly jest przeplyw cieczy chlodzacej (zawor za malo sie rozgrzewa wraz z silnikiem).

Węże są tej samej długości mniej więcej. Ale wysokość jest inna troszke nirzej jest zamontowany jakieś 5 cm. Co jest najdziwniejsze to że gdy jest zimny wszystko jest ok ale po rozgrzaniu nazwijmy to pełnym nie trzyma wolnych już wcale tz. obroty faluja od 1200 do 1500 i tak cały czas. Jak zgasze i posti troche powiedzmy godzine i zapale znowu jest ok ale jak znowu złapie konkret temperatury obroty znowu wariują Czy to może być wina przepływu ? Jak z tym walczyć ?

Witam problem rozwiązany całe te szopki były przez wadliwy korek od chłodnicy który nie trzymał ciśnienia w układzie ;/ Kupiłem korek HKS i wszystko jest ok chodzi jak laleczka