Cześć,
znowu musze Was pomęczyc. Odebrałem dziś auto rodziców z salonu (nowe). miało założone letnie Continentale dlatego od razu podjechałem 5 km do Feu Vert i kupiłem komplet Continentali ts 850. Problem w tym, że po wymianie opon zauważyłem, że auto wyraźnie ciągnie do prawej strony.

W związku z tym, że to opony kierunkowe to czy jeśli założe tylne prawe koło na przód a przednie prawe na tył, to czy pomoże ta operacja wykryć uszkodzoną oponę?Nie sądze, że winę za to ponosi złe wyważenie, chyba aż tacy partacze to tam nie pracują. Jakieś porady jak diagnozować przyczynę ściagania? Nie chcę by ściągali teraz każdą oponę z alufelgi bo je zamęczą.

sprawdz cisnienie i zbieznosc.....aa opony nowe czy uzywki?

Ze stronami i oponami to nie musi byc prawa strona, ale zrób jak napisałeś, a wcześniej zobacz czy aby na pewno są dobrze założone, no i ciśnienie jak podpowiada kolega wyżej. A potem pojechałbym prosto do salonu. Sprawdzą geometrię, wątpię by się połapali w oponach. A nawet jeśli, to wskażą ostatecznie problem. Zresztą nie musisz jechać do 'swojego' salonu.

auto nowe, dzis odebrane. Opony też nowe, zaraz po odebraniu auta zakupione w pobliskim Feu Vert i założone. Spodziewając się takich problemów, sprawdziłem jeszcze przed podjechaniem do feu Vert, czy na letnich auto ściąga, ale szło naprawdę równo. Dopiero jak zimówki sie znalazły na kołach to auto nie chce jechac na wprost bez przekręcenia kierownicy lekko w lewo.

Na forum był kiedyś temat jak komuś w feu vercie przy jakiejś rutynowej naprawie pozaginali progi w aucie podnośnikiem, więc wracając do Twojego pytania - tak, pracują tam aż tacy partacze. Jeśli na letnich było dobrze a zimówki kupiłeś nowe, to szukałbym przyczyny w jakości usługi a nie towaru.
Edit :
http://www.racingforum.pl/index.php?showto...&hl=feuvert

fakt, zdziwiło mnie to jak oni podkładają auto na podnośniku. ale nic się nie wygieło tym razem. Jutro do nich uderzam.Cholera, pierwszy raz skorzystałem z innego wulkaniztora niż zawsze i już czuje niesmak. Nowe auto i problemy. Chyba wolałbym jakby winę ponosiła za to opona.


Edit: o ja pier...

Ciekawe jak były przechowywane te oponu i z którego są roku ....wg mnie opony do reklamacji...bo przy ich montażu raczej nic nie można "popsuć"
Prawdopodobnie uszkodzony kord w oponie
Zeby Cię pocieszyć ...nie jesteś pierwszy i ostatni .

Zacząłbym od samodzielnego obejrzenia kół, czy opony kierunkowe są dobrze założone, potem sprawdź, czy się nie blokuje koło, czy nie skrzywili drążka przy montażu kół, a potem jedź na zbieżność. FV, to młócka - możesz tam trafić na porządnego mechanika, a możesz na partacza - to jak z kupowaniem mięsa w hipermarkecie - jest taniej, ale i jest ryzyko.

opony sa z 46 tygodnia 2012 wiec jeszcze ok, ale jutro sie okaze co i jak. nie wiem czy wogogle do nich jechac bo wiem ze czasem po złosci potrafia cos zamieszac z uwagi na urazoną dume...ale jesli to opona to gra warta świeczki. Opony są założone ok, wyrównałem cisnieniei na każdej i nadal troche znosi.

Pochwal się co to za auto..

Byłeś przy wymianie, czy zostawiałeś auto?

Chwalić sie nie ma co raczej tym autem na sr.pl bo to nowe aveo sedan chociaż tragedii nie ma biorąc pod uwagę cena/wyposażenie/ilość miejsca. Ale to jest auto do pracy i dla rodziców więc im pasuje.



A wracając do tematu byłem u wulkanizatora, u którego zawsze zmieniam/naprawiam opony. Przełożył przednie prawe koło na tył ale nadal muszę mieć kierownicę lekko w lewo aby nie zjeżdżało. Efekt jak przy złej zbieżności.
Byłem w trakcie montażu (w Feu Vert) za szybą i auta nie widziałem stale, bo czasem drugie na podnośniku zasłaniało. Z warsztatu mnie wyprosili więc nie mogłem obejrzeć co i jak. Chociaż nie myślalem, że będę teraz ganiał z autem i męczył tak ten temat.

Moze Aveo ma ujemny promień zataczania, i wieksze opory na lewym kole będą powodować sciąganie w prawo ?
(w sensie że może uszkodzoną masz oponę lewą)

no tym pytaniem mnie załatwiłeś. Nie mam pojęcia ale nie do końca rozumiem, jeśli większy opór stawia lewa opona to czy nie powinno ściągać auta w lewo? możesz rozwinąć Twoją myśl? bo nie spotkałem się z pojęciem ujemnego promienia zataczania i nie rozumiem tego.

PS.w czwartek rano autp idzie na serwis i niech sprawdzą zbiezność, prawy zacisk i powód ściągania. jak nic nie stwierdzą to zamienie opony lewe z prawymi.

Nie wiem, czy jest jeszcze jakieś auto na ulicę, które miałoby dodatni promień zataczania.

r.

co to jest promien zataczania?

Sprawdzic rozmiar opon i cisnienie. Potem indeksy predkosci i nosnosci; 3 opony w H i jedna w T i bedzie taki efekt. Felgi alu oryginalne ? Jak nie to sprawdzic czy nie zgubili pierscienia centrujacego.

Tak też myślałem, ale chciałem na wszelki wypadek delikatnie zasugerować taką możliwość. Czy zatem uszkodzenie lewej opony nie będzie powodować ściągania samochodu w prawo ?
Wg mnie logiczne jest że przy dodatnim promieniu zataczania moment pojawiający się na zwrotnicy będzie powodował skręcanie samochodu w stronę opony która generuje większe opory. Przy ujemnym promieniu zataczania wg mnie będzie na odwrót - może się ktoś jeszcze do tej teorii ustosunkować ?


Wg mnie - nie koniecznie. Wyjaśnienie - patrz wyżej . Przy czym zaznaczam że pomimo że moja teoria nie jest wyssana z palca, to dopuszczam taką możliwość że mogę się mylić .



Weź pod uwagę że na ściąganie samochodu nie ma wpływu zbieżność przodu, a jedynie zbieznośc tyłu. Przy złej zbieżności z przodu jedynie powstają większe opory, i kierownica może być nie na wprost, ale jak puścisz kierownicę to samochód będzie jechał prosto.

Przed wizytą gdziekolwiek przełóż może opony na próbę (przednie pomiędzy sobą) i już będziesz miał jakiś punkt oparcia, zanim mechanicy zaczną pół auta rozbierać. Wiem oczywiście, że wtedy opony będą niezgodnie ze swoją kierunkowością, ale na wynik tej "próby" myślę że nie będzie to miało wpływu .

Scrub radius.



Tu jest dodatni, ujemny by był, gdyby oś zwrotnicy przecinała płaszczyznę symetrii koła nad podłożem.



Tak właśnie jest. I ujemny promień zataczania stabilizuje auto w takich wypadkach (hamowanie jednym obwodem diagonalnym czy najechanie na miękkie pobocze), a dodatni wzmacnia jeszcze działanie niesymetrycznej siły. Dlatego trzeba uważać z dystansami, a już montowanie ich w autach z Revo Knuckle i podobnymi rozwiązaniami jest psuciem tego, co fabryka naprawiła przez komplikując McPhersona.

r.

wczoraj wybrałem się na przejażdzkę drogą z saolnu do feuvert. Pokonałem identyczną trasę jak w dniu zakupu auta i opon. Zauważyłem jeden, dość istotny problem. Droga na tamtym odcinku jest gładka, ale jest spore nachylenie w lewą stronę. W rezultacie, gdy puszczam kierownicę auto bardzo powolnie przesuwa się w prawą stronę. Droga nie prowadzi też idealnie na wprost. Szczerze mówiąc, doświadczenie to dało mi do myślenia. Mam wrażenie, że mogłem po prostu nie dostrzec w dniu odbioru samochodu, że auto ściąga od nowości.

Co więcej, zauważyłem drugą rzecz. Nawet istotniejszą. Po dłuższej jeździe, po wyjściu z auta czuć swąd spalenizny, coś jakby kable elektryczne się tliły. coś takiego.

Sądzę, że prawdopodobnie to wina zacisku hamulcowego, a właściwie tłoczka(ów), który nie cofa do końca klocka hamulcowego. Co więcej, przy ruszaniu czuję takie chwilowe chrobotanie przy prawym kole, jakby zacisk trzymał tarcze. Auto ma system Hill Start Assist, który zaciska tarcze na klocku gdy auto stoi. Tłoczek najprawdopodobniej nie odbija minimalnie, a siłę tarcia pomiedzy klockiem a tarczą pokonuje moment obrotowy i auto rusza.

Na tą chwilę winowajcy upatruję więc w prawym zacisku. Jakie jest Wasze zdanie?