Postaram się dodać zdj ale może ktoś się z takim przypadkiem już spotkal i wie o co chodzi ??

Od jesieni pod maskę nie zaglądałem. Jeździłem co jakiś czas używając nagrzewnicy (miedziany rdzeń ). Potem wóz stał z miesiąc dziś otwieram maskę i w zbiorniczku chłodziwa płynu mniej a plastik tego zbiorniczka zrobił się ...niebieski.
Właśnie zrobiłem test podciśnienia po dolaniu trochę wody (może szklanka) i trzyma podciśnienie.

Sądziłem że może nagrzewnica nieszczelna i jakieś sole miedzi czy coś bo one mogą być niebieskie. Ale żadnych wycieków i po podłączeniu podciśnienia do zborniczka trzyma.

Ostatnio jeżdżąc żadnego przegrzewania temp wody stabilna.

Poziom oleju jak był i olej bez oznak "kawy z mlekiem"

Zdj zbiorniczka

https://forum.wscc.co.uk/forum/uploads/mont...c907473975d.jpg

Myślę, że o nic tu nie chodzi. To jest nowy zbiorniczek, z czasem osiądą na nim różne osady i stanie się prawie nieprzezroczysty. Obstawiam, że ten specyficzny kolor pochodzi z twojego płynu chłodniczego. Miedziana nagrzewnica nie ma na to wpływu. W jednym samochodzie też mam miedzianą nagrzewnicę a także chłodnicę, przy aluminiowej głowicy silnika i żeliwnym bloku, do tego blaszana (stalowa) magistrala wodna. Kiedyś to był standard. Moim zdaniem, nie ma powodu do niepokoju. Co innego, gdybyś znalazł tam ślady oleju, albo bąble spalin.

Ok dzięki, no obserwowałem latami zmiany kolorów zbiorniczków jak nowe do aut zakładałem ale raczej na żółtawy/brunatny. Ale wiadomo różne płyny, różne może tworzywa. Nie miałem dotąd auta z miedzianą chłodnicą czy nagrzewnicą.

Tak z ciekawości, jakiego płynu używasz?

W tym przypadku był uniwersalny Prestone, o taki :

https://prestone.pl/produkty/prestone-plyn-do-chlodnic-37c/

Prestone jest na glikolu etylenowego, zbiornik powinien żółknąć, gdyby był na glikol propylenowy, to powinien zżółknąc, albo zrobić się ciemny. Może to przez ta miedzianą nagrzewnicę.

Mój strzał - korozja galwaniczna wychodzi. Dopadło mnie to w komputerze, mechanizm działania(łączenie alu i miedzi) i kolor podobne.

W teorii tak będzie, a w praktyce to nie chce wystąpić. Mam aluminiową głowicę, a chłodnicę i nagrzewnicę miedzianą. W przeszłości, miałem chłodnicę aluminiową. W lecie, przeważnie jeżdżę na samej wodzie (destyolowanej), i nic poza rdzą oraz typowym syfem.

W komputerze widzisz każdy syfek. W samochodzie, łuszczą się gumowe węże, koroduje żeliwny blok itd. Jeśli coś tam tworzy się na bazie korozji elektrolitycznej, niknie w całości osadów, które wytrącają się w układzie. U siebie nie widzę różnicy w osadach, na zbiorniczkach, pomiędzy autami z nagrzewnicą miedzianą i aluminiową (samochody z tym samym silnikiem).