Problem następujący: silnik BMW M50, popychacze hydrauliczne (małe szklanki). Silnik gubi czasem 1 cylinder - kuleje na piątym cylindrze. Nie jest to na 100% cewka, świeca, wtryski też sprawdzone. Silnik czasami pracuje kilka tygodni normalnie po czym np w czasie jazdy traci moc i po chwili ją odzyskuje. Dodam że towarzyszą temu dźwięki jakby nie był domknięty zawór i sprężane powietrze cofało się do dolotu. Zdaża się że na wysokich obrotach silnik kuleje a po powrocie na wolne obroty cylinder zaskakuje ale dopiero po chwili - ale jakby coraz bardziej zamykał się zawór (trwa to kilka sekund)

Podejrzenia padły na zawór lub popychacz po stronie ssącej. Usterkę ciężko zidentyfikować ponieważ pojawia się i znika. Dodam że silnik ma przejechane po remoncie ok 2000km, olej 5W-50 Valvoline VR-1, brak nagaru. Ciśnienie oleju sprawdzone - w normie.

Co waszym zdaniem jest winne? Przytarty popychacz? Przytarty zawór? Zatkany popychacz (może nabiera oleju i zawór nie może się zamknąć)

Jeżeli coś tych rzeczy to w/g mnie naprawdopodobniej przycierający się w prowadnicy trzonek zaworu.

Przychodzi mi jednak na myśl jeszcze jeden pomysł: czy ten silnik ma zmienne fazy rozrządu ?

Ma zmienne fazy rozrządu na wałku ssącym, ostatnio podczas odpalania z tym niesprawnym cylindrem jakby "cofnęło "wał ale po odpaleniu jest OK. Też myślałem na początku że to mechanizm vanosa się zawiesza i stąd te chwilowe spadki mocy. Ale problem jest tylko z 1 cylindrem...

Sprawdź czujnik położenia wału korbowego bo może jest już wysłużony i myli się w liczeniu

Własnie Mario- masz rację- to samo chodzi mi po głowie- cos z tymi fazami.

Oczywiście tak samo czujnik Halla (położenia wałka ssącego) może być wysłużony i fazy wariują

No i znalazłem winowajcę - na piątym cylindrze pęknieta (złamana na pół ) była sprężyna zaworu ssącego No cóż zdaża się. Ale i tak jestem zadowolony bo udało mi się ją zmienić bez ściągania głowicy dzięki za zainteresowanie