Mm dylemat.

Mam do wyboru BMW X5 F15 40D z pewnych rąk o przebiegu 180.000 km lub nową Skodę Kodiaq 2.0 D 190 km.

Kodiaq z DSG, 4x4 itd.

Przebiegi jakie robię to około 40.000 rocznie, samochód ma być na 5 lat.

Czy BMW doturla się bezproblemowo do 400.000 km czy raczej nie?

BMW z pewnych rąk, bezwypadek, serwis ASO na bieżąco cały czas było robione wszystko.

Właściciel rozsądny- samochód nie był grzebany nigdy.

BMW spory wypas, Kodiaq będzie "taki se".

Proszę o opinię dotyczącą w/w.

Bez jaj, szukasz auta daily na 200k km i w ogole rozwazasz cos co ma juz nalatane 180k? Szczegolnie ze nie mowimy tu o jakichs rzadkich i wyjatkowych modelach. Oba to crossovery-dupowozy, zaden nie jest "fajny", ale tylko jeden z nich wzglednie bezproblemowo zrealizuje zadanie jakie mu stawiasz.

Opis sytuacji z tym BMW "z pewnych rak" pachnie mi nastepujacym scenariuszem: kupujesz sobie spokojnie salonowa Skode z gwarancja itd., a tu zza rogu wyskakuje ktos z rodziny kto akurat chce sie pozbyc rzecha i Ci nawija makaron na uszy ze co tam bedziesz jakas gowniana Skoda jezdzil jak tu okazyjnie mozesz miec niebywaly luksus, prestiz i powazanie na dzielni, a w ogole to nowe tylko frajerzy kupuja.

Zrob sobie przysluge i splaw sprzedajacego to BMW


[EDIT] jeszcze mi sie rzucilo w oko te 180k km. To taki standardowy przebieg kazdego auta uzywanego w Polsce, wiec traktowalbym te liczbe z przymruzeniem oka. Nie podales rocznika, ale takie BMW z poczatku produkcji i robiace tyle km rocznie ile Ty zamierzasz mialoby juz o 100k km wiecej.

Ciekawe czy sumienne serwisowanie w ASO oznacza wymianę oleju long life co 30k. Nie wróżę specjalnej żywotności silnikowi, który przez 200k kilometrów miał 6 razy zmieniany olej. I być może nigdy w skrzyni biegów, bo przecież ASO często uznaje, że nie ma takiej potrzeby.

Jeżeli akceptujesz wyższe koszty użytkowania BMW to zawsze przyjemniej jeździ się dobrze wyposażonym i mocniejszym dupozem. Załóż jednak z góry, że gdzieś pomiędzy 180k a 400k będziesz musiał zrobić turbiny, wtryskiwacze, różne cieknące oringi i uszczelki, być może DPF, konwerter skrzyni, skrzynkę rozdzielczą xdrive, amortyzatory, kompresor zawieszenia i jego komponenty (aktywne stabilizatory itp.) To mogą być koszty spokojnie rzędu 50-60k za 5 lat eksploatacji. Z finansowego punktu widzenia nie będzie to optymalne rozwiązanie.

Jaki rocznik BMW ? Co do samego wyboru to o wiele fajniejszym autem jest BMW tylko kwestia ilu letni będzie egzemplarz, który chcesz kupić.


Osobiście przerabiałem podobny temat i wybrałem pojazd gorszej klasy ale nowy. Czym nowsze auto to lepiej się nim jeździ nic nie jest wyeksploatowane zawieszenie sztywne, fotele i całe wnętrze bez najmniejszej skazy, układ napędowy, który powinien długo posłużyć. Jest niby gwarancja ale ja nie brałem jej pod uwagę jeśli chodzi o powody, które przeważyły o zakupie auta. U mnie przeważyły kwestie finansowe, nie chciałem używanego segmentu premium, ponieważ mogły by wyjść drogie naprawy, a w daily nie chcę inwestować ani złotówki więcej niż potrzeba. Gdybym miał tylko jeden samochód to podejrzewam że skończyło by się na jakiejś marce luksusowej ale korzystniejsze dla mnie jest posiadanie kilku pojazdów, które dają większą frajdę niż suv czy limuzyna.

BMW znam od początku- od dobrego kolegi.

Kolega nie ma interesu w tym czy go wezme czy odda w rozliczeniu za nowy woz w salonie- 0 szkód i serwis jak marzenie, sprzeda go od ręki.

Samochod byl na przedluzonej gwarancji w BMW- wymienianie bylo kupe rzeczy na gwarancji, naprawde sporo, serwis byl co 15- nie co 30.

Przejechalem tym wozem kilka razy Europe, znam go, widzialem go co kilka dni- jest pewny bez 2 zdań w 100%.

Pytanie zasadnicze- czy BMW zrobilo na tyle dobrze ten wóz że nie bede zalowal tej decyzji za 2-3 lata?

Skodą nie dodam gazu w 5 osób w alpach Niemieckich na autostradzie pod góre i nie przyspiesze na autostradzie od 160 do 200 BMW to potrafi bez problemu

Taki dylemacik

ps BMW z 2016 roku.

Na pewno bez problemu sprzedaż w dobrych pieniądzach X5 w dieslu z 400 tys. km nalotu w takim kraju jak Polska

Jaki budżet? Naprawdę nie masz innych pomysłów na auto?

a ja z innej beczki. Skoda to skoda, nie będzie się tak dobrze prowadzić, nie będzie takiego wypasu, komfortu. Koszt utraty wartości będzie równoznaczny z naprawami w BMW. Oba auta na koniec będą warte mniej więcej tyle samo. Jaką masz pewność, że w Skodzie przez 180 tyś km nic się nie zepsuje? Żadną jednak na pewno BMW będzie częstszym gościem serwisu.
Jeżeli chcesz BMW i akceptujesz to, że serwis będzie droższy to bierz, życie jest tylko jedno więc po co jeździć nudnymi autami Do 400 tyś dojeździsz, jak będziesz dbał.

Tylko nowe, bmw z tym przebiegiem będzie 10x więcej miało usterek i problemów w ciągu roku od skody nowej niestety.
Pieprzyć komfort i wypas jak trzeba 10% roku jeździć zastępczym albo godzić się z czymś niesprawnym do momentów napraw/serwisu.

Do takich przebiegów, BMW ze 180 tys na licznik to średni pomysł.
Tylko nie wiem po co SUV do takich przebiegów.

Już lepiej rocznego Mercedes E220d w kombi.
Przedłużamy gwarancję do 6lat/180 tys km.

W życiu trzeba byc rozsądnym dlatego biorę X5.

Dzięki za pomoc

Życie jest zbyt krótkie żeby być rozsądnym

hmmm...jeżdze suv od 10 lat- nie chce limo/ coupe/ kombi/ oraz duzego Forda/ izuzu w pick up