robi mi się taka przypadłość że przy mocnym cisnięciu wybija bagnet oleju i chlapie naokoło, mam oil chatch tank z otwartą odmą i tam się syf zbiera znaczy że ukłąd odmy drożny, czyżby za duży luz na pierścieniach czy poprostu bagnet do wymiany bo gumka już za słaba ?? jakieś inne sugestie ??

pzdr

a sadzi dymem z dziury na bagnet albo spod korka pokrywy zaworow? jak tak to cos niecos pierscienie niedomagaja

ale zasadniczo to uszczelniacz nowy albo jakis inny patent zeby bagnet siedzial ciasniej

no wali trochę dymem tak samo z odmy za chatch tank

sprawdz kompreche

nie wiem jak masz uszczelniony bagnet ale od biedy mozesz nawet teflonem owinac

trytytka! LOL

jak jest do czego przywiazac to moze byc i trytytka

Nie, trytka jest niepraktyczna. Polecam sprężynkę - w volvo s40 T4 mieliśmy ten sam problem. I... nie dało się go pozbyć. Po wnikliwej analizie zarówno szwedzi, anglicy jak i niemcy po prostu mocują go sprężynką.

Możesz kilka razy remont robić - po krótkiej chwili będzie to samo.

miałem dokładnie taką samą przypadłość u siebie zaraz po zamontowaniu aftermarketowych aluminiowych głowic oraz ostrzejszego wałka po czym przybyło 90KM! , wybijało mi olej bagnetem za każdym razem jak wkręciłem silnik powyżej 6500 rpm,(seria max6000)olej leciał na kolektor wydechowy,a za autem flary dymu.
zamontowałem zamiast korka filterek, odmę w skrzyni korbowej miałem napewno drożną,zrobiłem tak kilka tys km. silnik hulał do samego końca bez żadnych innych objawów, plując "tylko" olejem
Po 3 miesiącach kiedy zabrałem się za rozbieranie silnika chcąc dać blok do obróbki pod nadwymiarowe tłoki do strokera 5.7 doznałem olśnienia bo po wyjęciu tłoków okazało się,że prawie wszystkie miały powyłamywane półki między pierścieniami (kawałki aluminium dosłownie wypadały z tłoków) zrozumiałem,że ciśnienie przedostające się do bloku wybijało olej....... ale to nie koniec

po obróbce bloku, założeniu nowego wału korbów tłoków itd.. lekką nogą nie kręcąc silnika wyżej jak 3-4tys. rpm zrobiłem 1500km i wszystko wydawało się być super, jeden raz spróbowałem zakręcić motor wyżej do 5000rpm i co? znowu to samo olej wydostał się i to w nie małych ilościach na zewnątrz dokładnie w ten sam sposób jak na seryjnym dole, niestety silnik ten nie miał tyle szczęścia co seria i skończył się kilka dni póżniej na hamowni z urwaną korbą czyli tak zwany gruz oczywiście półki w większości nowych tłoków również były popękane opisywałem kiedyś temat na forum gdzie większość stwierdziła,że motor zabił stuk co moim zdaniem jest mało prawdopodobne.... idąc dalej

po jakimś czasie kupiłem na ebay.de uszkodzony (zatarty) silnik taki jak mój w serii 5.0 tylko z wcześniejszych lat z kutymi tłokami TRV, za grosze jak się okazało motor był w idealnym stanie tylko zwyczajnie ktoś kiedyś zalał go po korek olejem, a gość co wszedł w jego posiadanie nie mógł ruszyć wałem myśląc,że się zatarł a był zastojały , ale do rzeczy... wymieniłem tylko pierścienie i panewki na nominalne auto zrobiło od tego czasu 3000km +N2O sporo był "bity" tego sezonu i oleju nie wyleciało ani kropla
uwielbiam amerykańską motoryzację
trochę się rozpisałem ale...

mam tylko nadzieje,że u ciebie to jakiś detal może zapchana odma (filterek, sitko w środkowej części bloku pod przewodem odpowietrzającym) tak to przynajmniej rozwiązano u Henrego Forda

zobaczymy, przepcham rurki, oczyszczę catch tanka i zobaczymy co i jak bo robi się to od niedawna

pzdr