Mam pytanie dotyczące benzyniakow Mercedesa powiedzmy tak z lat 2012-2020. O silnikach BMW i Audi/VW napisano, nawet na tym forum, mnóstwo ciekawych postów i obserwacji i ostrzeżeń.
A jak jest z Mercedesem, z jego benzyniakami V6 i V8 ? Na co cierpią, na co uważać? W ktore można się pakować w ciemno? jakieś szczególnie miny w konkretnych modelach/rocznikach?
Dzięki za wszelkie uwagi.

Nikt nic nie miał, nie użytkował?
Myślę nad zastąpieniem swojego w124 czymś nieco nowszym i szybszym, może jakieś v8? może jakiś CLS lub W212 polift? W jakie silniki można ładować się bez strachu? Ewentualnie 6 cylindrow też moze być, jesli Mercedes ma jakieś fajne i trwale silniki z lat 2010-2018?

Też bym z chęcią się dowiedział. Jakimś bym zasilił stajnię dla odmiany, bo MB akurat poza użytkowaniem na własność nie miałem : )

PS. A te 2.0t w nowych C-klasach, nadal fuckup z rozrządem/głowicą/panewkami ?

Koledze w MB C43 2017 rok 9-g tronic M276 przy 80 tys km (ma od nowości) zdiagnozowano "uszkodzenie rozrządu". Auto zgasło i nie odpaliło.

Mam pod opieką M278 w C217 z roku 2016
Od 7 lat żadnych awarii.

Tzn. wymieniony ma właśnie rozrząd i fazatory rozrządu

ASO krzykneło za to 38 tyś bo chcieli wymieniać:
Wałki na nowe
Rozrząd na nowy
Uszczelki pod głowicami
Nowe fazatory
Nowe uszczelnienia

I tak mój kolega pożegnał się z ich troską. Zrobiliśmy u nas sam rozrząd i jazda. Za ułamek tej ceny.
Auto lala. Któreś w rodzinie.

Będzie na sprzedaż. Kolega ma na oku CL65 także polecam bo to bardzo zadbany wóz z małym przebiegiem 128tyś.
Wersja fabrycznie poszerzana.