Witam.
Z braku mocy, uspawałem wydech w e46, który wygląda tak: wyjście z turbo fi70, uchwyt do bloku, plecionka 250mm długości, na końcu rozejście na 2x50mm, dorobiony jeszcze jeden wieszak, seryjny odcinek z środkowym tłumikiem, brak końcowego... wszystko niby ok, fajnie. dzięki regenerowanej turbinie na wolnych chodzi jak deramliner, a pod obciążeniem brzmi jak benzyna, ale na tym koniec przyjemności i zaczyna się wkurvienie... na wolnych odczuwam dość duże wibracje w przedniej części auta.

Z tego co zrobiłem żeby się tego pozbyć...
-Wymienione wszystkie poduszki pod silnikiem i skrzynią, coś tam pomogło ale minimalne.
-Po wrzuceniu spowrotem downpipe seryjnego i pozostałych katów, drgań brak...
-Zmiana plecionki z 150mm na 250mm długości
-Dołożenie dodatkowego wieszaka..

Niestety drgania jak były tak dalej są...

Co zaobserwowałem to cały wydech strasznie drży, po dociśnięciu końcówek wydechu butem, drgania ustają...

Jeszcze dodatkowo pościskałem wieszaki gumowe opaskami - czuć dużą poprawę, ale dalej jest to po prostu irytujące...

przednia część wygląda tak:


Tu jeszcze z krótszą plecionką:


Pod autem:


Nowa pleciona, tu widać też kawąłek mocowania do bloku:


Dodatkowy wieszak:


Ktoś coś wie? ktoś przerabiał taki problem?

ja w swojej e46 miałem praktycznie tak samo zrobiony wydech jak Ty, tylko ja nie miałem żadnych dodatkowych wsporników. Nic nie drżało. Może ten wspornik do bloku jest niepotrzebny? Zawieszony juz wydech nie jest jakos zbyt napięty na tych wieszakach?

Odkreć to sztywne mocowanie do bloku.

Odkręc mocowanie od bloku lub i zrób jak w mercu za łącznikiem mocowanie do silnika na łączeniu ze skrzynią na tulejkach gumowych ew za tym łącznik elastyczny

po co tam w ogole to mocowanie? Seria z ciezkim duzym katem zaraz za turbiną a kawalek dalej z dwoma kolejnymi nie podpiera się na początku na niczym z tego co pamiętam. Podparcie ma dopiero na poprzeczkach przykręcanych do podłogi mniej więcej w połowie auta.

Wisi w miarę luźno

Mocowanie właściwie zrobiłem po to, żeby wydech nie wisiał na turbinie i w celu "ochrony" turbo przy ewentualnym zahaczeniu wydechem, w seryjnym kacie były dwa mocowania od dołu do skrzyni biegów, tu widać dobrze jedno z owych mocowań:



jakoś na dniach będę tworzył końcowy tłumik, to odkręcę to mocowanie.




myślałem nad czymś podobnym, tylko chciałem wykorzystać patent z passata/a4

Przy okazji wymiany poduszek pod skrzynią, zamieniłem poduszki wydechu na te od skrzyni, i dodatkowo ścisnąłem wieszaki opaskami, wszystko ustało, wydech przestał się trząść, siedział sztywno, ale w zamian wibracji pojawiło się buczenie... spróbuję z tym przymocowaniem wydechu za plecionką do skrzyni, zobaczymy, może się poprawi.

a jak się nie poprawi to trzeba będzie wolne obroty podnieść o 50, wtedy wszystko ustaje...

Odkręcenie wspornika od bloku nic nie dało, natomiast o dziwo wspawanie końcowego przelotowego(+/-7kg), całkowicie zniwelowało efekt drgań... nie wiem, może zmieniła się rezonansowa wydechu. Zobaczę jeszcze co będzie po wspawaniu klapy.