Panowie.
Moje pytanie brzmi...

Czy takie śmiesznie tanie (300-700zł) spawarki inwertorowe z marketów nadają sie do czegokolwiek?

Czasami trzeba zespawać kawałek blaszki czy rurki (1-3mm) albo jakiś cienki pręt, a nie chce odrywać kogoś od pracy i zawracać mu głowy robotą która zajmie kilka minut.
Doświadczenie ze spawaniem mam zerowe, zawsze ktoś mi to robił.
Wymagań dużych nie mam, spaw nie musi być piękny, byle była odpowiednia wytrzymałość.
Nie chce wydawać na to za dużo, bo pewnie i z pół roku sprzęt będzie nieużywany, tylko jakieś jednorazowe akcje (kilka-kilkanaście minut spawania raz na kilka miesięcy).

Da sie, czy szkoda nerwów?

Ale wiesz, że elektrodą nie pospawasz blaszki 1mm? Inwerter musi mieć opcję tig i wtedy można sobie spawać takie rzeczy, ale dochodzi koszt uchwytu i butli. A co do pytania, tak nawet taki sprzęt da radę.

No wiesz, jak już napisałem moje doświadczenie w spawaniu jest zerowe, może dlatego zadałem tak durne pytanie.
Ja zawsze byłem tylko tym od cięcia i spasowania wszystkiego ,,na sucho".
A temat założyłem po to, aby ktoś uświadomił/naprowadził mnie na dobrą droge, albo wybił mi zły pomysł z głowy.

Pomagam i widzę u siebie trzy osoby, które mają takie spawarki od 500 do 1000 PLN i nikt nie narzeka. Jeden spawa takie coś jak Ty chcesz, drugi wykonuje bardziej precyzyjne roboty z 'delikatniejszych' materiałów, a trzeci spawa na 'fuchach' instalacje Wod-Kan/CO.

Nie mam pojęcia o spawaniu ale gdybym nie miał dostępu do tych ludzi to też bym sobie taką kupił.

Na Elektrodzie czytałem opinie, że 'chinole' a 'składane z niemieckich podzespołów' to to samo tylko te drugie drożej. Zgadzam się z tą opinią, bo jedna z tych osób ma właśnie 'chinola' za jakieś 500 PLN i problemów brak.

W regionie gdzie mieszkam najłatwiej gwarancję uzyskać w marketach (?!) stąd szukałbym jakiejś 'marketowej' z jak najdłuższą gwarancją.

Mam chinczyka marketowego (z 12lat) dość mało używany co do awaryjności raz padłą ale udało się naprawić w własnym zakresię.
Z spawaniem blszki 1mm może być ciężko do tego elektrody 1.6mm, skoro nie masz doświadczenia to trzeba będze się nauczyć spawać a z mma nie tak łątwo jak z mig
I tak jak ap2 napisał bierz gdzieś blisko z długą gwarancją, bo to jest na jedno kopyto robione...

Dzięki za odpowiedzi w tak zdawałoby sie durnym temacie, bo dla prawdziwych spawaczy jest to raczej Dowcip-Rewelka he he
Tylko, że ja musze mieć coś, czym ,,posklejam" metal w jakichś awaryjnych sytuacjach:)
Oczywistym jest to, że przedemną sporo nauki i prób, bo nigdy tego nie robiłem, ale mam chęci i do tego dwie 200litrowe beczki pełne złomu, więc będzie na czym trenować

Doloty i wydechy spawałem MMA bez problemu. Elektroda 1,6 prąd 30 - 35A i szło bez problemu i nic nie pęka i szczelnie, bez glutów w środku. Kilka samochodów jeździ na tym już sporo czasu, najstarszy zrobiłem z 7 lat temu, wiem że dwa lata przejeździł bo często go widywałem. Ostatni ze dwa lata temu i też wiem że jeździ. Jak komuś spoiny przeszkadzają można na taśmówce je zjechać do zera i wypolerować całość, tylko dużo z tym roboty bo MMA mocno nadlewa.

Mi osobiście łatwiej się spawa MMA niż MIG Ale może to dlatego że MIG spawałem najmniej w życiu. Teraz używam TIG i to jest dziecinnie proste (jeśli chodzi o lepienie dolotów czy wydechów, bo spawanie konstrukcyjne to inna sprawa bo trzeba mieć bardzo wyrobiony nadgarstek). Jeszcze muszę spróbować spawania gazami blach 0,5 - 0,8mm

Ja nie mówie, że to niemożliwe . Ty pospawasz, ja, jak się zepnę może też cos nasmarkam, ale dla kogoś kto nigdy nie spawał, MMA to będzie udręka. Dlatego proponuję na początek TIGa bo to najłatwiejsza metoda wg mnie i ma dużo innych zalet. Też wolę MMA od MIG bo więcej spawałem elektrodą, a MIGa za cholerę nie mogę opanować. Reasumując, chińczyk może być ale żeby miał opcję TIG.

jak spawac cienkie blaszki ?

Tak samo jak grube tylko szybciej No musisz spróbować sam, jeśli chodzi o mnie to MMA spawałem jak pisałem 30- 35A elektroda nierdzewna 1,6mm. TIG amperaż 50 - 90A bez dodatkowego drutu na razie sprawdzam, jak spoiny będą pękać to zacznę walczyć z drutem. Tłumiki może w przyszłym roku zacznę robić swoje to końcowe na bank będę lutospawał żeby ładne złote spoinki wychodziły