Jaka srednice powinien miec wydech do silnika doladowanego o pojemnosci w okolicach dwoch litrow, zeby zapewnic jak najlepszy przebieg krzywej momentu (wczesne wstawanie, dobra reakcje na gaz, maksymalna moc)? Z jednej strony, im wieksza srednica, tym turbo ma latwiej -> lepiej sie napedza. Z drugiej strony czesto czytam, ze dla takiego silnika (i planowanych mocy) cokolwiek wiekszego niz 2,5 cala jest bez sensu i tylko pogorszy wstawanie. Gdzie jestes prawda?
A moze warto, zeby wydech tuz za turbo byl jak najszerszy (3-3,5 cala), ale w dalszej czesci powienien sie zwezac do 2,5"? Czy odczuje roznice pomiedzy wydechem dp 3" -> 2,5" a wydechem w calosci 2,5"? Jaka bedzie to roznica?
Oczywiscie zakladajac, ze po wymianie wydechu, samochod bedzie pod niego strojony.

2.0t 300hp na wydechu 2.25" seryjnym daje rade. Nie jest optymalnie ,ale przynajmniej jest cicho. Pewnie ze 20 koni by było więcej, gdyby zrobić większy wydech.
Z punktu samej fizyki, tam gdzie spaliny są cieplejsze, potrzeba grubszego wydechu. Czyli zaraz za samym turbo może być 3" i do końca samochodu może się zwężać. Nie ma sensu robić 3" po całości, bo największy opór będzie na 3" zaraz za turbo.

Jeszcze jedno - restrykcja w wydechu nie koniecznie musi być tragiczna, jeśli masz jeszcze zapas na turbo. Natomiast jeśli jedziesz z turbo na granicy map, to wtedy zobaczysz największe zyski z odetkania wydechu.

2.25 wydech wypluł 350ps, dało by się wiecej, ale nie było potrzeby

Ok, rozumiem, ze sie da. Ale Chodzi mi raczej o to, zeby wycisnac co sie da (w znaczeniu jak najszerszego powerbandu) dobrym wydechem z seryjnego turbo. A nie duza turbawka wyciskac co sie da z seryjnego wydechu.

Rób 2,5 cala, awaryjnie będzie na więcej sporo.

A czy bedzie duza roznica na niekorzysc pomiedzy calym 2,5" a downpipe 3" z reszta 2,5? Np. we wstawaniu turbo?

Przy zakładanych mocach żadna/ledwo zauważalna.