Cześć wszystkim,

Przede mną zakup kolejnego samochodu. Mam już możliwość kupna auta, które od dawna chciałem mieć. Rozważałem różne opcje i wygląda na to, że wygrało BMW z modelami M.

Chciałbym Was poprosić o wsparcie, sugestie w kwestii wyboru konkretnego modelu, ponieważ moja znajomość tych aut jest dość ograniczona, modele jednak trochę się od siebie różnią a czytając inne wątki widziałem, że autorzy dostawali cenne porady.

Teraz tak. Wstępny wybór padł na BMW 87 M2, BMW f87 M2 Competition oraz BMW f82 M4. M2 Comp było moim marzeniem od wielu lat, ale kiedy przyszło co do czego, to jednak zacząłem się zastanawiać.
• Forma finansowania dość elastyczna. Preferowałbym dobrą ofertę na przejęcie leasingu, ale nowy leasing też mogę wziąć (raczej na nowsze auto czyli M2 Comp), lub ewentualny zakup za gotówkę, czyli M2 lub M4.
• Aktualnie, od wielu już lat jeżdżę głównie Civicem Type-R Ufo. Zdarza mi się pojechać na tor, byłem na Nurburgring w przyszłości okazjonalnie też chciałbym móc zrobić kilka kółek – Modlin, Białystok, Jastrząb lub ew. Poznań oraz coroczne wyjazdy na Nurburgring są w planch. Jest też na włoskie i szwajcarskie Alpy. Generalnie w ramach wyjazdów po Polsce często wybieram drogi, które pozwalają się trochę pobawić – np. Limanowa.
• Jeżdżę przeważnie sam lub z partnerką. Dzieci, zwierząt brak, chociaż pewnie w niedalekiej przyszłości się pojawią.
• Może ważne, sam nie wiem, w Typerze sobie radzę – spory ze mnie chłop 190, nawet ponad 110 kg.
• Pracuję głównie z domu, czasami jeżdżę do klientów. Rocznie robię tak do 15 tys. km.

Jakie auto z pośród wskazanych polecacie, które odradzacie przy moim zastosowaniu?
Które jest najlepszą opcją pod kątem trzymania wartości, łatwości przyszłej sprzedaży?
Jak widzicie kwestię odstąpienia ewentualnego leasingu na takie M2 Comp w przyszłości?
Na co zwracać uwagę przy zakupie? Auta już kilka lat mają. Wiem, że nie kupuje się rocznikiem a bardziej stanem, serwisami itd. Jaki jest bezpieczny przebieg dla takiego S55?

PS. Superby, Camry niezbyt mnie kręcą

S55 - powyżej 100 tys. km to już większy serwis czeka jeżeli poprzedni właściciel tego nie zrobił, jak chcesz to sięgnę po listę rzeczy, kiedyś mój znajomy to rozpisał. Takie 20-30 tys. PLN nawet, co nie jest zawyżoną sumą przy serwisie tych aut.

Jak nieznana przeszłość to panewki na pewno, do tego słynny crankhub, który nie musi ale potrafi strzelić i wtedy w najgorszym układzie to nawet remont silnika.

Musisz sobie odpowiedzieć co Ci się bardziej podoba - za równie dwa zadbane egzemplarze trzeba zapłacić różne kwoty, M4 na pewno droższe. Można dorwać z USA, wcale nie topielca czy rozbitka ale widzę, że celujesz w dobre finansowanie (to raczej EU) i świeższe roczniki.

W ogóle jaki budżet brutto? To może pomóc w wyborze.

Dzięki za odpowiedź.

Budżet to kwestia trochę do ustalenia. Zależy od samochodu oczywiście.
W przypadku zakupu gotówkowego - M2 czy M4, to zakładam takie 170k max. (wiem z grupy BMW M, że one na otomoto stoją i stoją, w końcu przyjeżdża zainteresowany i zabiera 20k taniej niż kwota w ogłoszeniu, czyli raczej nieprosty temat żeby to sprzedać).
W przypadku auta do leasingu to byłoby ok. 230k chociaż preferowałbym właśnie przejęcie i obecnie nawet są oferty za 235-255k już z kosztem finansowania. Jest też jedno z 108k przebiegu, za 208k już z kosztem finansowania. Kwoty Brutto.

Przez myśl przeszło mi też nowe M2 z dobrym rabatem - koszt ok. 300-320k zł brutto, ale jednak mam psychiczną barierę z pchaniem się w takie kwoty.

Czyli mam rozumieć, że najlepiej albo sporo przed 100k przebiegu, albo zapas na duży serwis, albo takie po serwisie. Właśnie to była jedna z istotniejszych kwestii, bo wiem, że silniki raczej niezłe, ale właśnie kwestia dużego serwisu była zastanawiająca. Na grupie na fb BMW M czy na otomoto jest/było kilka ogłoszeń dot. M2 Comp z regularnym serwisem, wymianą oleju co 6k km itd. z przebiegami powyżej 120k i całkiem niezłą ceną - rzędu 150-160k.

Jakbyś miał gdzieś pod ręką listę rzeczy przy dużym serwisie, to chętnie bym zerkną.

Z tego co wiem, to crank hub, to głównie problem bardzo dużych przebiegów, aut pomodznych i mocno jeżdżonych. Ja raczej celuję w egzemplarz bez modów (chociaż wydech chętnie).
Panewki ponoć przy regularym serwisowaniu, zmianach oleju to przy 170k nie potrzebują wymiany.

Myślałem nad wersją z USA, ale przeglądając aukcje, bidfax widzę, że ceny tych aut nie są najniższe - takie m2 (2016-2018) to jakieś 15-17k dolarów, M4 podobnie lub trochę więcej + ściągnięcie, opłaty i naprawa i robią się kwoty bardzo zbliżone do ayt dostępnych na miejscu, więc wydaje mi się, że dla np. 10k nie warto ryzykować i chyba lepiej poszukać na miejscu.

Zastanawiam się czy jest tutaj jakaś rozsądna opcja i czy po prostu serce nie zadecyduje (albo dobra oferta).
Planuję w kolejny tygodniu obejrzeć jedną M2 i jedną M4, które stoją blisko mnie. Zobaczymy jakie wrażenia jedno i drugie sprawi.

Pisząc o USA mówiłem o tych na miejscu, które są już po imporcie i naprawie, a najlepiej w czyichś rękach a nie handlarza.

170 tys. PLN brutto to za mało na M4 czy M2 Comp, chyba, że leciwe z przebiegiem. Dodam, że takie 120 tys. przebiegu po 3 latach w Twoich rękach mogą mieć 170 tys. przebiegu i są jak zaczorowane - wręcz niesprzedawalne. Zdarza się, ale u nas sportowe warte zainteresowania jako używka to zazwyczaj widełka 60-100 tys. km, im dalej tym ciężej z odpsrzedażą co równa się dużej utracie wartości.

Serwis poprzedniego właściciela to często te 20-30k PLN, których nie wydasz na start, a to są naprawdę normalne kwoty przy tym aucie.

200-220 tys. PLN to takie minimum za dobry egzemplarz, reszta to zazwyczaj kompromisy lub okazje/długo niesprzedawalne sztuki.

Jak wezmiesz USA bedziesz mial jeszcze gorzej sie kiedys tego pozbyc.

Okej, teraz jasne. USA w polsce biorę pod uwagę.

Generalnie z kosztów zdaję sobie sprawę. Wiadomo, najlepiej kupić tak żeby przez jakiś czas nie było trzeba tyle wkładać (ale wciąż trzeba mieć ten temat na uwadze).

Zgodnie z moim śledzeniem tematu, to 170k to takie ceny za m4 (2015-2017) ze stanów z przebiegami poniżej 100k km.
M2 Comp to kwoty właśnie 220 w górę. Choć trafiają się wyjątki. Widziałem opcje na przejęcie leasingu, gdzie total wychodziło 200k czy 230k brutto. Ale to oferty, które nastęnego dnia już były zarezerwowane.
Jest jeszcze M2 (nie Comp), które w okolicach tych 170k można wyrwać. USA czy USA i manual to nawet 150k.

Generalnie jak tak myślę, że to za M4 z tych starszych roczników 220k bym nie dał. 170k - OK. Chyba w tym pojedynku wtedy wygrałoby M2 (nie comp).
Najlepszą opcją wydaje się w miarę świeże M2 Comp, może jeszcze z jakaś gwarancja, lub kupione w ramach premium select.

Z kosztów zdaje sobię sprawę, ale wiadomo trzeba możliwie je ograniczać oraz niwelować możliwość wpakowania się na minę. A nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że M4 ze starszych roczników to może być coś takiego.

a 340/440 g20?
wiem ze nie emka, ale bedzie nowsze, bedzie wiekszy wybor, moim zdaniem duuuzo lepszy design - szczegolnie w srodku

Myślałem o M340i (4-ki nie brałem pod uwagę, bo nie mogę na nią patrzeć. Chociaż bóbr w m3/m4 mi się podoba) właśnie ze względu na cechy, które wymieniłeś.
Natomiast no nie. Samochód nie budzi we mnie żadnych emocji. Ot, ładny, szybki samochód (nr 1. mojej kobiety), ale na tor nie pojedziesz, zalotnie dupką nie zarzucisz w zakręcie, nie będzie takiej frajdy jeżdżąc po krętych drogach. No i na starość wolałbym jednak wspominać, że miałem Bmw M a nie M-cośtam No i wiem, że nie będę na niego spoglądać z taką fascynacją wchodząc i wychodząc z parkingu.

Początkowo jeszcze brałem pod uwagę (w sumie od tego wyszedłem) obecne M240i, no ale to nie pełnoprawne auto sportowe.

Ale to się bierze na zasadzie, kupujesz 20% taniej a później tak samo sprzedajesz taniej a nie tyle co pozostałe - to jedyne wyjście jak nie masz szczęścia.

@admar - przedliftowe M340i miewały RWD ze szperą, także dupką zarzucają aż miło

no i z tym argumentem na tej grupie nie ma co dyskutowac

Byliśmy dziś na hamowni M4 Competition i zrobiliśmy też pomiary dynamiki RL. I fura idzie jak zła, ale mam pytanie. Teoretycznie wszyscy chwalą silnik S58 (tu jest S58T) ale ostatnio natrafiłem na forum, że jednak panewki korbowodowe siadają nawet po 15-20 tys. km!

Pisałem kiedyś o akcji serwisowej, gdzie BMW w 2021 roku zatrzymało w fabryce M3 i M4 S58 bo wykryli wadliwe panewki wału.
Tylko czemu w 2023 roku piszą na forach BMW o panewkach korbowodowych? w S58? Jest jednak problem?

Nie wiem w jaki rocznik celujesz ale przerabiałem temat i M2 z 2018r, to ca 185k PLN. Odpuściłem bo chce auto od 2020r w górę, poza tym są to samochody z przebiegami często rzędu 100tys km lub więcej, a silnik jest „panewkolubny”. Wg mnie takie auto to najlepiej nowe/prawie nowe i z pakietem serwisowym.

Wiem, że lata, ale jednak nie jest takie "playfull", to wciąż normalne, szybkie auto, które nie da tyle zabawy co M. No i na tor tym jechać to raczej slabo.




Mam wrażenie, że takie auta to dużej części to emocje a nie logika

Nie mam określonego rocznika. W sumie to nawet wolę coś starszego, mniej cyfrowego. Moim celem jest po prostu konkretny samochód a nie rocznik. Liczę się z pewnymi kosztami. Niestety w moim przypadku inne auta, które mi się podobają to jednak sporo droższe zabawki. Reszta to często kompromisy, których nie jestem w stanie zaakceptować.

Przeglądając Otomoto widać sporo M2 (nie Comp) z przebiegami poniżej 100k w cenach ok. 180-150k. Chyba za 185k stoi teraz jedna w Gdańsku z gwarancją 2 lata w ramach Premium select.
Comp to droższa zabawa, oczywiście. Za 2018 -2020 rok, z przebiegiem 30-60k km trzeba wydać ponad 220-230k, ale akurat uważam, że warto.

Po przesiadce z civica type r do emki będziesz miał niezłą terapię szokową jeśli chodzi o koszty utrzymania.
Duży serwis emki w cenie civika.

Jak zabraknie na serwis to najwyżej sprzedam civica i jakos dam radę

Ale dobrze, że o tym piszecie. Co innego samemu o tym myśleć a co innego, kiedy więcej osób o tym mówi.

Już jest wynik - zaczynam odrzucać M4, bo nie podoba mi się te auto na tyle żeby tyle w nie ładować.

Korbowodowe są "eksploatacyjne" w każdym S. Czy to S52, S54, S65, S85 czy S55, S58 z tego M4.

Dostają w dupę mocniej gdy:
- interwały olejowe są za długie (zależne od stylu jazdy)
- zalany jest stricte sportowy olej, a jeździ się na nim 2x dłużej (np. przewidziany na 4-5 tys. km a lata się 8-10)
- wstawianie w palnik na zimnym (to najgorsze)
- zbyt częsta jazda na niskich obrotach i chwilowe obciążenia (zanim dojdzie do redukcji).

Najgorsze to są egzemplarze z UK, gdzie w korkach kwitną te M-ki i do tego system Start-Stop +serwis LL co jest zabójstwem dla tego silnika.

Panewki w takim M4 można posadzić przy 20 tys. jak mówisz, a można dojeździć spokojnie do 100 tys. km+

Co ciekawe, korby w S58 znów są odchudzone względem S55 (tak jak N55 względem N54), wszystko delikatniejsze, ale sam w sobie motor lepszy niż S55 pod warunkiem serwisowania i użytkowania z głową.

Ładować w sensie eksploatację czy zakup?

Pamiętaj, że pierwsze F87 miały N55 motor, to nie do końca takie "///M" o jakim myślisz, choć jeździ fajnie.

Wiem co to za choroba, wróciłem do M3 E92 (2012 Comp) a na daily F10 535i żony, a sam służbowo diesle (w tym często M340d)

Wiesz, z zakupem to jest tak, że jeżeli M4 będzie w cenie świeższego M2 Comp, które mi się bardziej podoba, to wolę pójść w M2 Comp.
Jeżeli M4 byłoby w cenie standardowego M2 (N55) to przy dobrej ofercie mógłbym je rozważyć, bo wtedy teoretycznie dostajemy więcej za te same pieniądze (S55). Z tym, że o to jednak może być ciężko.
M4 nie traktuję jako taki sam fun car jak M2 (czy Comp, czy N55) i jako samochód, który chciałbym sobie zostawić jako zabawkę, gdybym już dorósł do normalnego dupowozu. Także po prostu trochę emocjonalnie, trochę finansowo mi się to nie kalkuluje. No i wydaje mi się, że jednak M4 bardziej traci na wartości, jest bardziej powszechna niż M2.

Wiem, że standardowe M2 to niestety nie S55. Natomiast w kwestii jazdy, funu czy ma to jakieś większe znaczenie? Oczywiście Comp zrobi lepszy czas na torze, ale nie będzie to przynajmniej na razie stricte auto do zabawy na torze. N55 natomiast ponoć jest bardziej narwany, brzmi ładniej, może koszty delikatnie niższe.

Także muszę chyba czekać na dobrą ofertę na M2 (N55), lub M2 Comp. I być może po prostu oferta zadecyduje. Śledzę temat M2 już jakieś dwa lata i co jakiś czas na prawdę fajne oferty się trafiają (i szybko znikają).

Btw. Czy ktoś ma doświadczenie z nowym RS3 w sedanie? Można wynegocjować na to dobrą ofertę, używki z gwarancją i małym przebiegiem też się pojawiają. Inny samochód, nie tan sam fun factor, ale jedna wydaje się dość rozsądną opcją.

Ogólnie koszta serwisu czegokolwiek ze znaczkiem M nie są miłe. Nawet M135i, które przecież nie jest prawilną M-ką wychodzi w serwisie prawie x 2 w stosunku np do Civica Type-R FK8, czy Audi S3 8Y...