Od pewnego czasu w czasie jazdy temperatura płynu chłodzącego jest na 1/3 poziomu normalnego. Dopiero jak jadę w korku lub auto stoi to wskazówka dochodzi do optymalnego położenia.
Zapewne padł termostat
I teraz pytanie.Czy warto zakładać termostat o niższej temperaturze otwarcia Wyczytałem gdzieś że ludzietakie zakładają w "przerobionych silnikach.
Jakie są tego plusy i minusy
Czy jazda z uszkodzonym temostatem nie zrobi "krzywdy" silnikowi

jazda z otwartym termostatem, krzywdy nie zrobi, gorzej jak by był zamknięty, Na dużym obiegu dłużej bedzie się silnik zagrzewał, a jak się już zagrzeje to dalej już bez róźnicy.

Tylko że płyn w ogóle sie nie nagrzewa powyżej 1/3.Nawet jak wracałem z nad morza to wskazówka cały czas była na 1/3 lub mniej.
Czy to też nie zaszkodzi
Czy podobny efekt będzie z "chłodniejszym" termostatem
Poza tym zbliżają się mrozy i nie wiem czy ogrzewanie będzie dobrze działać

Na trasie chlodzi najwięcej pęd powietrza, mi kiedyś spaliły się 2 wentylatory od chłodnicy w drodze do włoch(sierpień). na trasie było ok tylko że klimy nie mogłem włączać. W mieście ogrzewanie na fulla do środka. ( i tak było 35 st więc bez róźnicy).



nie bedzie dobrze działać skoro silnik bedzie niedogrzany

Szkoda silnik obciążac bo jezeli teraz juz nie moze osiągnąc właściwej temperatury to w zimie bedzie dopiero ciezko go zagrzac,a zanim sie zagrzeje przejedziesz pewnie sporo km i troche Ci wymarznie w samochodzie wiec tak czy inaczej zmieniłbym go czym prędzej. Ja u siebie mialem seryjny na 82st,a zalozylem na 79 ze sie troszke predzej włącza ale nic zauwazyłem skutków ubocznych byc moze dlatego ze to mała róznica.

jazda bez termostatu nieszkodzi autu tylko twojemu portwelowi -

-auto jedzie na bogatej mieszance dopuki silnik nieosiagnie pewnej temperatury
no i zima troche moze byc to meczace

Szkodzi jak njbardziej... Bo skoro płyn łapie długo optymalną temperaturę , to olej też ja długo łapie a to już nie jest dobre...Gdyby nie szkodziło to w ogole nie bylo by termostatu i małego i dużego obiegu...
maly obieg jest po to zeby doprowadzić silnik jak najszybciej do OPTYMALNEJ temperatury.

to nie olej ma lapac temperature tylko silnik aby optymalnie pracowac

a obieg cieczy jest regulowany termostatem tak aby ciecz odbierala cieplo oddawane przez silnik niewplywajac znacznie na wachania temperatury

jest to w przedziale okolo 80-95 stopni

w niektorych przypadkach dopuszczane jest przekroczenie temp 100 stopni w ukladach szczelnie zamknietych bez zjawiska gotowania

Tylko silnik - czyli co ?? Tłok?? Cylinder?? A może świeca??? Dla mnie temp silnika i oleju to jedno i to samo. Dokładniej mówiąc temp. oleju jest dla mnie wyznacznikiem temp. silnika.
Każdy samochód ma optymalną temperaturę pracy i nie ważne ile to jest. Jezeli jest inna tzn szkodliwa.
Wyobraz sobie ze np Dizel we freelanderze ma coś takiego jak tzw dogrzewanie - włącza sie po to zeby silnik szybciej nabrał własciwej temperatury. Czyli jak widać osiągniecie "optymalnej" temperatury ma znaczenie.

ten dizel ma dogrzewanie jak twoja ciezarowka na dolocie zaraz przed wlotem do silnika

jak wiesz dizle dzialaja z pomoca kompresji powietrza i wtrysku paliwa

czym wieksza temp. tym efektyeniejsze dopalanie paliwa (ekologia)

lecz temp niemoze byc zawysoka bo wiesz co sie stanie..

O tym własnie mówię o optymalniej temperaturze. Dlatego naprawil bym teramostat jak najszybciej...

Proponował bym raczej żebyś sprawził chłodnicę. Może być tak że poprostu trzeba ją przeczyścić. Ja mam podobne "zdarzenie" i po zimnie właśnie będę to robił. Na zimę sie nie opłaca bo i tak jest zimno