Witam,
mam taką zgwostke: zrobilem generalny remont silnika (BP 1.8 DOHC 128KM) czyli szlif cylindrow na krasnobrockiej, nowe tloki, nowe pierscienie tlokowe, wal byl tez tam sprawdzany i wyszlo ze nie wymaga szlifu. Do tego regeneracja glowicy: obrobka gniazd zaworowych, talerzykow zaworow, wymiana uszczelniaczy trzonkow zworow, planowanie, nowa oryginalna uszczlka pod glowice. Poza tym wymienione zostaly wszystkie uszczelki w silniku.
Po zlozeniu zalalem polsyntetyk. Przez pierwsze 500km jezdzilem na 1/2 otwarcia przepustnicy i do 4000obr., potem do 3/4 otwarcia przepustnicy i do 5000obr., po przejechaniu 1600km od remontu zaczalem czasami deptac ostrzej. Po przejechaniu 2000km wymienilem filr oleju i olej na syntetyk. Teraz mam przejechane 3600km od remntu i silnik pochalania ogromne ilosci oleju. Jak jezdze w miare spokojnie to jeszcze jest w miare OK. Ale jak tylko pogniote go bardziej to potrafi wychlac 1l oleju na 100km!
Co dziwniejsze nigdzie nie widac zadnych wyciekow i auto nie dymi jak go gniote! Jedyne co zaobserwowal moj kolega jadacy za mna to jak wprowadze go na wysokie obroty w czasie jazdy a potem puszcze gaz nie wciskajac sprzegla to w momencie puszczenia gazu puszcza blekitna chmurke z wydechu.
O czym to moze swiadczyc? Jak dojsc co jest przyczyna takiego zuzycia oleju? Sporo zainwesowalem w ten silnik, bardzo ladnie sie wkreca, ma niezla moc (142KM na hamowni) tylko to zuzycie oleju nie daje mi spac po nocach. Nie chce sprzedawac auta bo jestem bardzo zadowolony z jego osiagow. Doradzcie co zrobic i jak go zdiagnozowac.

Sprawdź kompresje na początek

jakie miałeś luzy na zamkach pierścionków i jak je poustawiałeś??
wykręcałeś świece? wszystkie mają podobny kolor?
na początek pomiar kompresji na sucho po nocy i później po zalaniu kilku cm3 oleju czyli próba olejowa

Luzy na zamkach pierscionkow byly ok. 0.2mm i ustawilem je na przemian.
Swiece sprawdzalem wszystkie sa czysciutkie.
Z pomiarem kompresji na sucho mam problem bo nie mam od kogo pozyczyc przyrzadu do pomiaru kompresji.
Osa: znalazlem w archiwum twoj temat z podobnym problemem. Doszedles co wtedy u ciebie bylo przyczyna tak duzego spalania oleju?

ja obstawiam na uszczelniacze jak nie dymi przy przyśpieszaniu to nie pierścienie raczej

zmierz kompresje tak jak pisano powyzej.sprawdz czy ci zadymi rano po nocy jak postoi przy odpaleniu.

Uszczelniacze tez byly wymieniane. Coprawda nie oryginaly ale dobre japonskie zamienniki.
I czy przez uszczelniacze moglby pochlonac tak ogromne ilosci oleju?

mozę wpitolić znaczne ilości oleju , u mnie tez dymi przy schodzeniu z obrotów jak go hamuje silnikiem powiecmy z 6 tys to przy 4 potrafi puścić bąka ale nie wpitale aż tyle choć norma dla mojego silnika to 1.2l/1000 dla zdrowego motoru

Jezeli uszczelniacze padniete,to bedzie bral olej na wolnych obrotach.U mnie bral to tego stopnia,ze jak pochodzil pare minut na jalowym,to zarzucal swiece olejem i parkotal na 3 gary.Mialem wtedy uszkodzone uszczelniacze na jednym cyl.
Moze tu chodzi o to ze po remoncie zalales go polsyntetykiem?Moim zdaniem powiinienes wlac mineral.
Jak by nie bylo to zacznij od pomiaru kompresji tak jak koledzy radza.

jeżeli pierścienie zgarniające są 3 częściowe to stawiam na błędny montaż

chyba olejowe :P ale jak sie kupuje to jest instrukcja jak je włożyć i nie jest to wielka filozofia

Pierscienie olejowe sa 3 czesciowe. No ale co tam mozna zle zamontowac?

ta "srezynka" w srodku a pierscienei na zewnatrz o ile dobrze pamietam...? , mozna tez spitolic sprawe z uszczelniaczami wystarczy je za mocno nasadzic na prowanice i taki uszczelniacz nie bedzie trzymal i bedzie lalo olejem.

te pierścienie są dosyc wredne w montażu i lubią podczas wkładania w tuleje wysmyknąc sie ze sprężynki tzn wcisnąc sie pod nią dzięki czemu nie są rozpierane i wtedy jest kibel.

a najgorsze że wiekszość dostępnych pierścionków jest juz z olejowym płytkowym :/ a do starszych aut to lipa

zdejmij kolektor wydechowy i zobacz która rura jest najbardziej tłusta, potem zajmij sie sprawdzaniem danego cylindra

Dopóki nie zdejmiesz głowicy to będzie wróżenie z fusów. Jeżeli dobrze dobrałeś tłoki i zrobiłeś pod nie dobry szlif to moim zdaniem są 3 możliwości: źle zamontowałeś pierścienie, źle zamontowałeś uszczelniacze lub masz pękniętą głowicę sprawdzałeś ją przed remontem?

albo może rzecz jest prostsza niż myślisz masz nieszczelna miskę olejową na przykład, powód błąchy ale znam samochody z których przez miskę potrafiło wypłynąć pół oleju (jaki był) po 100km.

a czy przy robocie głowicy były wymieniane prowadnice?? bo jak są zużyte i zawór "lata" na "boki" to nawet nowe uszczelniacze szybko będą leciały.
Chmurka przy schodzeniu z obrotów wg mnie właśnie sugeruje uszczelniacze.

Sprawdź też czujnik oleju, miałem tak w 626 i chciałem rozbierać głowice. Napisz czy znalazłeś przyczynę i co to było.

pzdr