Przeglądałem tematy dot. rozpórek i zdania o montażu (czy na podniesionym, czy na stojącym na kołach aucie) są różne.
Ale zastanawia mnie jeszcze coś, bo sama nazwa wskazuje, że rozpórka rozpiera. A w paru miejscach znalazłem informację, że niektórzy "skręcają" zamiast "rozkręcać" śrubę rzymską w rozpórce i w efekcie rozpórka ściąga kielichy do siebie.
Czy jest to poprawne? Podobno daje inny efekt i można nią regulować pochylenie koła do jazdy na wprost i w zakręcie zależnie od rozparcia lub skręcenia, zależnie od tego masz korzyści w jeździe w zakrętach lub tylko na wprost.
Mowa tylko o górnej rozpórce, brak dolnej.

Tak skręcąjąc śrubę rzymską w rozpórce ściągasz kielichy do siebie tworząc negatyw kół a rozkręcając rozpórkę o 0,5 metra ustawiasz kielichy do jazdy na wprost.

Śruba rzymska w rozpórce jest po to by owa rozpórka pasowała też do ulepów prostowanych o drzewo i tyle. Według mnie rozpórka powinna być sztywna - bez regulacji itd itp bajerów bo są nie potrzebne jeśli buda prosta.

Ale rozkręcać czy skręcać przy napinaniu?

Podnosisz przednie koła, zakładasz rozpórkę, rozkręcasz, opuszczasz auto.

Maaaad nie pisz tak bo chłopak będzie rozkręcał dopóki gwintu będzie

Jak masz już tą śrube rzymską to podnosisz samochód tak jak Maaaad pisze. Rozkręcasz tak aby trafiła na szpilki, skręcasz do kolumn i stawiasz samochód na kołach. Gwarantuję Tobie że jak miałbyś sztywną rozpórkę bez śruby rzymskiej musiałbyś zrobić tak samo i pasowałoby na 100% - pod warunkiem że nie było strzała przez co jeden kielich jest w którąś stronę przesunięty o kilka mm i byłoby łatwiej o brak tajemniczej regulacji śruby rzymskiej

Zakładanie na aucie stojącym na kołach to błąd w sztuce? I ew wtedy rozparcie śrubą?
Aż takie przesunięcia są, że śruby nie pasują?

Rozpórka ma rozpierać kielichy bo one właśnie mają zazywczaj tendencje do skłądania się do siebie, poza tym łaczy oba jakby w jeden element usztywniając wszystko zarazem. Ja też uważam że sztywne lepsze

Byłbym ostrożny ze stwierdzeniem że kielichy się schodzą. Robiliśmy rozpórki i najczęściej się zdążało że były za krótkie... Choć robione z szablonu wszystkie identyczne. Podejrzewam że zależy to od konstrukcji auta...

od konstrukcji auta, od producenta samochodu (zakładana dokładność wykonania karoserii) Przebieg, przebieg na gwincie przed założeniem rozporki.

Takie BMW często ma problem zwłaszcza na "gwintach betonach" że kieliichy się schodzą. Czasem się zdarza że otwory nie trafiają o 5mm bo w jeden bok był strzał i ściągnęło kielich. Do takich sytuacji rozpóreczka ze śrubą to idealna sprawa.

Najłatwiej się robi rozpórki do w miarę nowych samochodów - po 2000r produkcji, najwięcej porażek jest w budach z lat 80tych.

paww99 No jak wzor zdjeliscie z krzywego auta...

Też tak podejrzewam. Zakładałem rozpórkę do auta kupionego jako nowe i mającego minimalny przebieg. Regulacja się przydała. Poprawa sztywności też był zauważalna.

Na pewno to nie żaden błąd w sztuce. Oryginalne Alfowskie rozpórki są sztywne, nie regulowane i zakłada się je na auto normalnie stojące na ziemi na kołach. Wszystko pasuje idealnie. Do dwóch 156tek zakładałem jednej 1-czy dwuletniej , drugiej 5 czy 6 letniej. Przy zdejmowaniu tak samo po ponad 10 latach normlanie zeszła po odkręceniu, na stojącym samochodzie.
Natomiast - oryginalna taka profi rozpórka w Alfie 156 pucharowej - ma ciut gwintu na prawym i lewym mocowaniu. Jak ją zakładali w fabryce nie wiem, ale ja po zdjęciu do malowania, na aucie stojącym, założyłem tak samo na normalnie stojącym na kołach. Nie wiem po co to unoszenie ?
Wóz prowadzi się tak samo świetnie przed i po.
Ona ma zapobiegać pracy kielichów w czasie jazdy przecież, a nie "na sucho" coś ściągać czy rozpierać , czy nie ?

Wojtek no nie koniecznie. Rozataw kielichow sprawdzony z katalogiem.

No i zrobilismy ich z 20 a nie pasowaly z 3 sztuki

To jakies krzywe macie te wozy, w moim 20 letnim e36 rozporke można było zdjąć i zalozyc czy na podniesionym czy oduszczonym a nie miała zadnej regulacji.
W evo tak samo demontuje ja i zakładam czy na podniesionym czy opuszczonym, cusco - nie regulowana.

Albo nie kumasz albo ja Cie nie kumam. Na moich 10 srednio 25-35 letnich sierrach tez tak zrobie.
Napisałem tylko ze nie jest regułą ze kielichy sie schodza! Moga sie rozejsc! Zalezy to od konstrukcji auta i sierry np tak maja ze kielichy ze staroscia moga sie rozejsc. I nie pisalem nic o opiszczaniu i podnoszeniu. Nic to nie zmieni jesli buda jest sztywna, tylko pogieta.

mysle ze ważniejsze jest ze sie schodzą w zakrętach... bo ze wzgledu na wiek to jedny sie schodza a drugim rozchodzą