Witajcie!
Od ładnych paru lat śledzę forum, ale to mój pierwszy temat
pacjent to marzenie z dzieciństwa, Clio Sport PH1 z 287xxx przebiegu 100% seria.

mam taki problem :
5000km temu wymieniony rozrząd i uszczelki,
pewnego dnia, po pierwszych śniegach, auto straciło moc, po kilkunastu km autostradą dosłownie wtoczyłem się na parking.
Odpalony na wolnych obrotach gasł, nie był w stanie już o własnych siłach wjechać na lawetę.
Błędów nie było, po próbie olejowej - brak kompresji na 2gim cylindrze. Gładzie bardzo ładne, wyglądały podobno jak po 100, a nie prawie 300 tysiącach km.
Zregenerowana głowica, złożony silnik z powrotem, kompresja równa wszędzie - odpalanie - gaśnie -> zapchane katalizatory.
Katy wyszły -> odpala normalnie, po 1-2minutach, na biegu jałowym obroty utrzymują się ok 500-700rpm, falując.
Po nagrzaniu, przy WOT, czasem mam wrażenie jakby clio jechało "na pół gwizdka" i brakowało mu mocy, czasem jedzie normalnie.
Co drugie skrzyżowanie, jak rozgrzany stoi na luzie, obroty zaczynają szaleć, spadają do zera i lecą na ponad 1000rpm, albo spadają do zera i auto gaśnie.
Przy poborze prądu większym również spadają obroty (el. szyby np.) przy kręceniu kieratą tez potrafi zgasnąć.

Straciłem zupełnie radość z jeżdżenia, spalanie delikatnie poszło w górę (ale to może przypadek).

Szukam namiaru na kogoś w okolicy Poznania kto pomógłby zdiagnozować auto, grzebał kiedyś w Sporcie, ew. ma szklaną kulę

Na moje to może być lambda/krokowiec/czujnik ciśnienia w kolektorze dolotowym, źle ustawiony rozrząd, walnięty komp?

Nie spodziewam się diagnozy na oko w 5minut, ale wolałbym uniknąć wymieniania wszystkiego jak leci, bo mały worek kasy już wrzuciłem, a auto nadal nie jedzie.

Sprawdź forum renault sport tam są ludzie, którzy Ci pomogą - ew Shymek, chyba też jest tutaj na forum.

Konrad Tadla vel Brylant otworzył firmę w Poznaniu ale nazwy nie pamiętam. Wal do niego śmiało, znajdziesz go na fb