Część. Dziś miałem cholernie niebezpieczna sytuację. Pękł mi wąż doprowadzający płyn do j danej turbosprężarki która jest nad kolektorem wydechowym, płyn łał się na gorący kolektor, woda parowała a glikol zostawał i w pewnym momencie się zapalił i to bardzo konkretnie. Pożar zgasiłem gaśnica samochodowa, strat w sumie żadnych nie ma ale nie ukrywam, że zaistniała sytuacja skłania mnie do zmiany płynu chłodniczego na coś co się w razie takiej awarii nie zapali. Podczas jazdy tego wycieku nie było widać, dopiero po zatrzymaniu zobaczyłem dym więc gdyby się to stało na trasie możliwe, że już bym nie miał samochodu.

Woda destylowana i zimny termostat + niskie progi włączenia wentylatorów?

Nie ten dział....

Zostaje woda i codzienne zlewanie jak jest zimno. Pomyślałbym tez nad zmianą oleju na jakiś niepalny zamiennik, o paliwie nie wspominając, bo może być identyczna albo i gorsza sytuacja.

Wiem, że nie ten dział jakby admin przeniósł byłoby super bo sam kombinowałem i nie mogę nawet chyba tematu usunąć. Co do wypowiedzi kolegi wyżej. Od paliwa mam 2 punkty połączenia i odcinek 30cm węży gumowych a od płynu chłodniczego mam dosłownie kilka.matrow wezy gumowych a punktów połączeń pewnie 20. Jest delikatna różnica w możliwości wycieku dodatkowo paliwo nigdzie nie idzie w miejscu zagrożonym a płyn niestety tak.

Na samej listwie dla 4cyl masz 7 połączeń, no chyba że masz monowtrysk, no i ciśnienie ze 2x wyższe niż w układzie chłodzenia. Olej jeszcze wyższe ciśnienie i doprowadzony bezpośrednio do turbiny

Dziwny przypadek. Jaką miałeś zawartość koncentratu? Glikol wrze przy dużo niższej temp., niż ma kolektor. Powinien odparować razem z wodą. Miałem całkiem podobne przygody, żadnych pożarów.

Jak napisał Miś, od kwietnia do listopada, możesz lać samą wodę. W zimę, jeśli garażujesz auto, spokojnie starczy 20% koncentratu i 80% wody. Ryzyko pożaru będzie znikome.

za to korozji i kamienia wzrosnie

Nie będzie kamienia, wystarczy że wydasz 10 zł na dwie 5-litrowe bańki destylki w markecie. Właśnie gotowe płyny zakamieniają, bo są wymieszanym koncentratem z kranówą. Dlatego zawsze kupuję destylkę + koncentrat na zimę. Nie tylko uzyskuję płyn o pożądanych proporcjach (dla garażowanego samochodu starczy 20-30%), ale nie tworzy mi się kamień.

Co do korozji, teoretycznie masz rację, lecz nie ma tragedii. Chłodzić silnik wodą to jednak nie to samo, co wrzucić blok do wody i tak sobie trzymać.

Ale płyn chłodniczy ma wyższą temperaturę wrzenia, jakoś nie widzę żeby wlewać do bmw silnik n52 wod gdzie punkt załączenia wiatraków jest koło 110stopni.

temperatura wrzenia zależy też od ciśnienia. Już dawno w układach chłodzenia nie ma atmosferycznego. Diesel ma korek 1.4bar

A co z uszczelniaczami ceramicznymi w pompie cieczy?

woda plus środek antykorozyjny do instalacji CO - sam stosuję w rajdówce i polecam bo nic lepiej ciepła nie odbiera niż woda. Bez środka strasznie rdzewieje i te syf zapycha chłodnice i nagrzewnice. Oczywiście tylko żeliwne bloki.

Co do torowych zastosowań dodatkowo woda zmniejsza ryzyko psucia zabawy reszcie przez długie czekanie na posprzątanie toru, czy ryzyko dzwona jak się jedzie za takim na glikolu wpyuszacjącym go nagle .

W profi imprezach stosowanie glikolu często jest zabronione

Tak też słyszałem o tym, po jednym wypadku też takie głosy były na drivecup (czy to może jeszcze classicuto było) .

A co do tego płynu do instalacji CO, bo ja stosuję albo Water Wetter z wodą albo Motul MoCool, może to to samo, tylko jako "motorsport" droższe .
Dużo na mieszance z takim dodatkiem zrobiłeś ? w jakich proporcjach to rozcieńczasz i któryś konkretny czy to obojętne?