Witam,

Proszę o opinię na temat mojego toru na 1/4 mili dla wszystkich o każdej porze dnia i nocy - jeśli pogoda pozwoli.

Co jest najważniejsze i sprawia iż ten pomysł jest unikatowy na skalę Europejską - chcę aby był to tor publiczny - dostepny 24/7 z oświetleniem itp.

Kazdy bedzie mogl wjechac na teren i poscigac sie na 1/4 mili.

Brama wjazdowa z kolcami w nawiezchni bedzie pobierala oplate - np. 5PLN za jeden przejazd ( od zagranicznych myslalem 5 EURO ). Automat pobiera oplate i aktywuje system pomiarowy oraz otwiera brame. Uczestnik wjezdza samochodem - brama sie zamyka zeby nikt za nim nie wjechal.
Dla pewnosci mozna zrobic dwubramowy system. Jedna brama sie otwiera,
auto wjezdza do strefy postoju gdzie czeka druga zamknieta brama. Pierwsza sie za nim zamyka i aktywuje drugą aby sie otworzyla.

Uczestnik wjezdza na teren toru, ustawia sie wedlug swiatel i jedzie jak najszybciej na drugi koniec. Przy wyjezdzie odbiera z malej drukarki swoj czas z detalami jak predkosc koncowa, czas reakcji, 0-100kmh dystans,czas itp itp.

Brama wyjazdowa resetowala by system aby kolejny uczestnik mogl wjechac na tor. Pasy oddzielone barierą swiadczylyby o bezkolizyjnosci.

Podstawowy obraz toru - projekt

co jak walnie w bande?

lawta bedzie na miejscu lub po prostu lokalna firma laweciarska bedzie miala dostep do toru - mysle ze pierwsza opcja bedzie odpowiedniejsza. na miejscu rowniez bedzie telefon z bezposrednim kontaktem medycznym.
bezpieczenstwo na torze jest priorytretem i szukam rozwiazan na takie wlasnie problemy.

pomysł absurdalny ale w tym kraju takie pomysły są czasem realizowane, więc może coś z tego wyjdzie.

W skład usług, dodałbym filmowanie wyścigu z drona. Filmik w trybie rzeczywistym byłby odtwarzany na youtubie, natomiast uczestnik wyścigu, za 5 złotych netto otrzymywałby razem ze swoją karteczką z czasem, kod dostępu do serwera, z którego mógłby pobrać swój film w jakości 4K

Jak przygotowana nawierzchnia? Co z mechanikami w strefie startu? Jak z zabezpieczeniem medycznym i technicznym?

Oczywiście zdajesz sobie sprawę, że telefon z kontaktem medycznym to tak troszkę za mało? Na miejscu musisz mieć non stop wyposażoną karetkę i ekipę reagowania technicznego z możliwością gaszenia pojazdów.

Pomysł w samych założeniach dość ciekawy, ale patrząc na ilość samochodów na zawodach, ciężko Tobie będzie utrzymać obiekt. Za mała grupa docelowa, choć jeśli możesz sporo dokładać przez długi czas do tego, to ma szanse to nieco ożywić zainteresowanie tą dyscypliną.

Za piątaka to juz za wiele się wymaga ale dzięki za wkład

chodzi o to, żeby tak zdefiniować rodzaj usługi dostarczanej klientowi, aby właśnie tego uniknąć. Ja rozumiem, że autorowi chodzi o rozwiązanie samoobsługowe - jak na parkingach w galeriach. Podjeżdżasz na bramkę, bierzesz bilecik, ustawiasz się na starcie, płacisz, jedziesz na czas, otrzymujesz wydruk swojego czasu, dojeżdżasz do kolejnej bramki i jedziesz do domu.

Ominąć przepisy można (teren prywatny, nie obowiązują przepisy ruchu drogowego), ale schody się zaczną, jak któryś przywali w bariery i straci obie nogi. Trzeba by pomyśleć nad jakimś dupochronem w rodzaju: Klient zapoznał się z regulaminem i nie będzie dochodził swoich praw przed sądem (oczywiście trzeba to ubrać w jakiś stosowny, prawniczy bełkot).

Natomiast z punktu widzenia biznesowego, jeśli nie będzie tam żadnych eventów, to pomysł absolutnie bez sensu. To nawet nie zarobi na ekipę sprzątającą Natomiast do prania pieniędzy, to pomysł nie jest zły - ma potencjał

zaplecze medyczne i techniczne to rzeczywiście jest temat do dużego przemyślenia. oczywiście tor potrzebowałby jak 'najmniejszego' nakładu - caly system bylby zautomatyzowany.

zresztą - wychodzę z założonie że skoro nie ma w okolicy miejsca gdzie można sie poscigac tylko drogi publiczne - to obiekt motoryzacyjny się przyda. pas startowy jest wystarczajaco dlugi zeby zorganizowac drift czy gokarty itp

nawierzchnia bedzie asfaltowa jesli znajda sie fundusze ( https://www.indiegogo.com/projects/public-d...cars/x/17268305 ) - narazie sa plyty betonowe ale bez asfaltu nie ma sensu tego robic.

mechanicy w strefie startu itp - nie jest to wymagane dla 'profesjonalnych' zawodow itp ? to bedzie tor dla kowalskiego aby zmierzyl sobie czas lub poscigal sie z kolegą itp

+1

myslalem aby regulamin byl na duzej tablicy przed wjazdem na tor informujacy iz placac za przejazd ( najlepiej pewnie karta ) akceptujesz regulamin toru. wiaze sie z tym szczegolna uwaga uczestnika na bezpieczenstwo swoje jak i innych uczestnikow. do tego ze jest on odpowiedzialny za wszelkie uszkodzenia cielesne swoje/innych oraz mienia itp.
czy bedzie to oplacalne ? hipotetycznie i oczywiscie jesli wszystko bedzie przebiegalo w miare bezproblemowo - jesli znajda sie klienci do jazdy 7 dni w tyg itp. wiadomo bedzie szczyt sezonu jak i ciche dni itp

powiedzmy ze w roku jest 5 miesiecy dobrej pogody:
5 x 30dni = 150
150dni x 5 godzin dziennie( bedzie oswietlenie wiec jazda noca mozliwa) = 750godzin
20 samochodów na godzinę na pas = 40 na godzinę uzywajac calego toru

750 godzin x 40 przejazdów= 30000 przejazdow na sezon

30,000 przejazdow x 5pln = 150,000pln na sezon ( wychodzi 30,000pln miesięcznie na utrzymanie toru )

Liczby i kosztorys z kosmosu ?

jesli cena przejazdu bylaby 10pln to koncowa kwota sie podwaja. do tego zagranicznych mozna kasowac 5 euro...

wiadomo przy inwestycji rzedu 4mln pln zwrot jest mizerny ale jesli uda sie zebrac kase to dochod na minimum obslugi jest calkiem spory...

Nie piszę o profesjonalnych zawodach. Podjedź sobie na jakiekolwiek zawody czy w kraju, czy za granicą, zobacz czym potrafią ludzie przyjechać i potem wyobraź sobie kolizję z barierą, gdy bak z trabanta jest przypięty pasem transportowym obok kierowcy (tak, takie rzeczy ludzie robią). Wiele nie trzeba do dużej tragedii, a jak wchodzi prokurator, to nie muszę pisać co i jak - a to nie będą zawody, tylko wolny wstęp dla każdego.
Co do nawierzchni to beton jest spoko. Nie musi być asfalt, szczególnie gdy chcesz "tor" dla zwykłego kowalskiego. Mechaników musisz kalkulować, bo jest spora szansa, że ktoś będzie chciał mieć kogoś na starcie.
Automat tez nie obejdzie się bez człowieka - tor zalany olejem to będzie norma, bo jeśli na zawody przyjeżdżają auta, z których się leje jak z konewki, to bez kogoś w strefie startu masz nieszczęście murowane.

Chyba raczej tak.
Mocno optymistyczny biznesplan.

szkoda, że nie zdefiniowałeś o jakiej okolicy piszesz.


bo torów to kilka jednak jest...

https://www.devil-cars.pl/tor


natomiast, jeśli mogę doradzić, to jeśli naprawdę chcesz się bawić w jakiś tor, a nie chcesz tworzyć grupy kapitałowej (nie oszukujmy się, nawet na mały tor z infrastrukturą, którą można wynajmować pod poważniejsze imprezy, te 10 milionów pln będzie mało), to kup kawałek lasu za 50 tysięcy i zrób z tego tor offroadowy (to powinno wystarczyć na jakieś 10-12 hektarów - takie rozsądne minimum). Kilka samochodów pod wynajem, jakaś strzelnica, sprzęt do paintballa, organizacja eventów (szkolenia, integracja). Może nie jest to interes, który rzuca na kolana, ale przy odrobinie szczęścia i dobrej operatywności, można z tego przeżyć.

dzięki - komentarze zanotowane

będzie kilka osób przy torze właśnie w razie jakichs usterek i problerow itp.

w sumie samochody musialyby byc sprawdzane przed wjazdem na obiekt.

nie mozna w regulaminie wpisac nic o stanie technicznym pojazdow? aby jak najwieksza odpowiedzialnosc przekazac na uczestnika ktory jak juz wspominalem - zgodzi sie na regulamin w momencie platnosci za przejazd ?

Dzieki

dokładnie chodzi o Legnice - Dolny Śląsk

paintballe padaja tutaj ze hej a wiadomo ze tor to ogromna inwestycja. nie chodzi mi o interes zeby rzucal na kolana bo tu nie o to chodzi. bardziej interesuje mnie udostepnienie miejsca po prostu do praktykowania 1/4 mili czy pozniej driftow. inaczej to trzeba cisnąć po ulicach a to juz jest kompletnie nielegalne. nawet golfem na biedronce nie spalisz gumy bo będzie zaraz jakiś problem... a i linka od ręcznego pewnie pęknie...

https://www.devil-cars.pl/prezent/legnica

nie wiem skąd oni to wzięli ale tam raczej toru nie ma :/ jedyne co to zloty od czasu do czasu ale ludzie narzekaja na nierowna nawierzchnie przez te betonowe plyty

Ok, kilka osób obsługi musi być non stop jak tor jest otwarty.

Co do regulaminu i zapisów w nim, to powiem Tobie szczerze to nie działa. W kraju mamy może 20-30 aut do dragu, które mają sens pod względem technicznym (brak wycieków i poważnych zagrożeń dla kierowcy), a spójrz ile startuje na zawodach. Więc jeśli wśród ludzi, którzy się w to bawią jest taki problem, to wśród "Januszy" którzy chcą tego spróbować może być albo podobnie, albo gorzej.

Co tez dość ciekawe, ludzie z natury nie czytają regulaminów i nie słuchają co się do nich mówi. Powoduje to konieczność wykonania bardzo dużej ilości pracy, aby miało to w ogóle sens.

Co do odpowiedzialności uczestnika, to tez nie działa tak jak powinno Tak średnio połowa ludzi jest w miarę karna, reszta ma z tym problemy całkiem spore. Jeśli masz chęć, to w przyszłym sezonie odezwij się do mnie, zaproszę Cię na zawody i pokażę kilka rzeczy, wytłumaczę jak działa i odpowiem na pytania ile tylko będę wiedział. Fajnie się tutaj pisze, teoretyzuje, ale w życiu wygląda to zupełnie inaczej niż na forum

Ludzie z natury nie czytają regulaminów bo do tego trzeba umieć czytać a nie wodzić palcem po tekście z wywalonym jęzorem.

Za to spokojne łumiejo wzionć czy (abo i cztyry) dupencje z wioski od się i za pińć złoty im pokazać jak jego (jego ale tatowe) ałdi śmignie 200. Flamy bedo piszczyć a jemu szacun w gminie podskoczy.
Potem należy tradycyjnie spalić lacza i rozstawić grila.

Na zaplanowanych imprezach takich klimatycznych klientów jest ciężko ogarnąć a i wypadek się czasem zdaży - mimo tego że ludzie startujący przyjeżdżają raczej świadomie raczej w jednym celu. Tutaj mogą być też przyjazdy towarzyskie - ile Stacha "kadetem tera" pociśnie?. Przyjedzie Stach i dwu sekundantów z browarami w ręku.

Tak na moje oko to inwestować w obiekt w tym celu - bez sensu. Robić takie pojeżdżawki na istniejącym obiekcie, z zapleczem, obsługą na etatach..itd żeby dobić kaski w porach ogórkowych - to co innego. Nasze społeczeństwo jest za głupie, jest zbyt mała kultura motoryzacyjna żeby ludziom na tyle zaufać żeby sami za siebie byli odpowiedzialni. Zwłaszcza że każdy Bonzo w samooplaczu bedzie bosem i panem do chwili aż nie przyebie w barierki bo kozaczył. I wtedy natychmiast się zmieni z Króla Życia w Poszkodowanego a winnym ma być WŁAŚCICIEL ŹLE ZABEZPIECZONEGO I NIEPRZYGOTOWANEGO OBIEKTU. To tak elastyczny termin jak "niedostosowanie prędkości do panujących warunków"

zapomnieliście o najważniejszym: obrót roczny 150 tysięcy brutto (przypomnijmy, że obrót to nie jest czysty zysk), przy inwestycji 4 miliony złotych Stopa zwrotu: jakieś 100 lat Korzystniej jest wpłacić te 4 bańki na konto w banku i żyć z odsetek (bo rozumiem, że Inwestor weźmie te 4 miliony ze skarpety, a nie z banku jako kredyt...)

ale fajnie jest poczytać, że ktoś ma marzenia i jest tak bardzo oderwany od rzeczywistości