Witam , walczę dłuższy czas z Compensa w sprawie odszkodowania AC. Ceny zaniżone 50% , nie policzone wszystkie uszkodzenia , wciskają mi na siłę zamienniki ale to jest zrozumiałe bo mam wariant ubezpieczenia kosztorysowy

Moja polisa:
60 000 zł brutto Suma ubezpieczenia

umowa kontynuowana, udział własny: zniesiony, zakres terytorialny: rozszerzony, sposób
likwidacji szkody: kosztorysowy, objęcie ryzyka kradzieży,

Rzeczoznawca był , zrobił zdjęcia wszystkim uszkodzeniom ( sanki krzywe, zwrotnica peknieta , pompa dyfrów ułamany zawór , maglownica luz + zgięty drążek , dwie felgi , dwie opony , porysowana tylna lampa , porysowany zderzak tył + pęknięcie , wgnieciony błotnik )

Za pierwszym razem otrzymałem kwotę 11 tyś pln gdzie objęto tylko:
Pompę dyfrów za 5500zl (dostepna tylko w aso , nie ma zamieników 12k )
Dwie felgi po 550zł ( dostepna tylko w aso , nie ma azmienników 1100zł sztuka )
Drążek do maglownicy 30zl z zamiennika
Dwie opony minus 50% zużycia ( to też zrozumiałe )

Nie policzyli w ogóle malowania , zadnego z elementów , przekładni kierowniczej nie zakwalifikowali do wymiany tylko do "sprawdzenia " . Napisałem jedno odwołanie i dostałem odpowiedź że ceny są wg programu AUDA TEX EuroTax lub DAT
", ceny czesci alternatywnych z zastosowaniem zuzycia eksploatacyjnegoo ktorym mowa w 14 ust 5.7 czesci , jednakze bez potracenia zuzycia eksploatacyjnego o ktorym mowa w 14 ust5
- ceny czesci oryginalnych z zastosowaniem zuzycia eksploatacyjnego czesci o ktorym mowa w 14 ust 5 i 7 , w przypadku braku dostepu czesci alternatywnych 65% wartosci czesci jezeli okres ekspolatacji pojazdu przkeracza 8 lat

Wyjasniamy takze ze umowa ubezpieczenia zawarta zostala w wariancie kosztorysowym , co zgodnie z powyzszym zapisem wyklucza mozliwosc rozliczenia przedmiotowej szkody na podstawie kalkukacji serwisu , a tym samym faktury potwierdzajacej naprawe.



Po czym po kolejnym odwołaniu uznali tematy lakiernicze ( ale bez wymiany peknietego zderzaka! ) , dali lampe z zamiennika za 120zl i jakies 1500zl na malowanie 4 elementów...



Teraz pytanie do was:
1Pisać kolejne , trzecie odwołanie?
2Czy ta firma może mieć ceny czesci bez zadnego pokrycia z rzeczywistoscia? Sanek , pompy , felg , wahacza nie da sie kupic nigdzie indzie niż w ASO , nie ma do tych gratów zadnych zamieników ( ich wyliczenie pompy dyfrów 5500zl , a aso chciało od 11500 do 12 tyś pln po rabatach )
3 Warto iść z tym do sądu? Czy ten mój wariant kosztorysowy AC jest na tyle beznadziejny że mogą dawać mi ceny jakie chcą , tzn takie jak wyskoczy im w programie?
4 Jak przedstawic im że maglownica ma luzy i puka po uderzeniu , nowa kosztuje 10k pln w ASO ( tez nie ma zamiennika ) oni zastosowali w kosztorysie tylko sprawdzenie i wymiane pogiętego drążka...
5 Rozumiem że takie rzeczy jak drązek , lampa itp ktore wystepują w zamienniku - ubezpieczyciel ma prawo dać inne niż oryginał z racji mojego wariantu kosztorysowego?

Auto to specyficzna odmiana lancera , wersja Ralliart , rok 2015 , automat , auto sprowadzone ze stanów dwa lata temu , ubezpieczane drugi raz z rzędu przez Compensie za nie małą kwotę ( moje pierwsze AC , nie mam żniżek )

Pozdrawiam wszystkich i liczę na waszą pomoc bo auto stoi już pól roku nie naprawione , na każdego maila odpisują mi ostatniego dnia ( mówią że mają na to 30 dni ) , sprawa trwa wieki a furę mogę naprawić chyba tylko przy użyciu klejonych rzeczy z allegro...

Bezgotówkowo w ASO tylko trzeba uważać na szkodę całkowitą albo do sądu ale teraz to życzę powodzenia z sądami w takich sprawach

Problem w tym że auto mialem naprawić sam , więc naprawa w ASO odpada. Co do sądu to może to trwać dlugo , ale pytanie czy w ogole jest szansa na wygranie sprawy przy ubezpieczeniu które posiadam?

Albo chcesz zarobić albo auto naprawić
Musisz zdecydować.

Dokładnie, albo jednak odszkodowania wystarczy i sam się będziesz bawić ( ale jak widać za wiele nie zarobisz ). Albo wstawiaj do ASO i będzie jak należy. Tylko przy cenach które podajesz to może wyjść całka jak kolega wyżej zauważył.

W kwestii AC to ubezpieczalnie dążą do całki bo to się im najbardziej opłaca. Tobie z reguły najmniej. Ja się tak urządziłem bo domagałem się xenona nowego do focusa mk1 i tak wyliczyli, że ten xenon w zasadzie dokonał szkody całkowitej razem z pozostałymi uszkodzeniami. Myślę, że u Ciebie będzie podobnie. Albo ten marny grosz co dali albo całka w ASO.

Gdybym wiedział że beda takie problemy to odstawiłbym auto do ASO ale na początku zadeklarowałem się że sam bede naprawiał , kasę dostalem juz na konto wiec jest po ptakach. Pytanie jest jedno:
czy w mojej opcji ubezpieczenia ubezpieczyciel może dawać ceny za cześci które nie mają w ogole pokrycia z rzeczywistością?

Całki nie powinno być, bo auto warte ok 60 tyś a uszkodzenia są na ok 30 tyś

Kasa zaraz po rzeczoznawcy ląduje na koncie ale jak nie odpowiada to rezygnujesz z gotówki i wstawiasz do ASO a tam tak dowala za części, materiały i roboczogodziny ze trzeba uważać na szkodę całkowitą, wartość auta z przed szkody określa sie w eurotax lub z wyceny w systemie AC bez udziału własnego ( jesli zawyżyłeś wycenę to i tak więcej nie dostaniesz niż wycena z eurotaxu w dniu zawarcia polisy)
PS poczytaj OWU AC lub oddaj sprawę firmie odszkodowawczej

To ile samochód jest warty przy całce to też nie do końca jest jasne.
Miałem kiedyś idealne E46, które przy zawieraniu OC było warte 17tysi a dwa miechy później przy kolizji ( z winy innego kierowcy) i wyliczeniach było już warte 11tyś żeby całkę zrobić.

AC rządzi sie własnymi prawami