Witajcie, mam pytanie takie sobie.
Mianowicie po zmianie oleju w silniku słyszę wyraźnie, że chodzi on ciszej.
Zważcie, że mam wrażliwy słuch, słyszę to czego nikt w otoczeniu nie słyszy.
Jest mi bliżej do przekonań Henk de Groot'a, kiedyś zlałem z zakupionej xsary lepik i silnik po modyfikacjach chodził miód, więc nie jest tak, że po wymianie spodziewam się poprawy.
Zauważyłem to już jednak w niejednym silniku.
Na forach anglojęzycznych spotykam się z opiniami w stylu: it's all mental, it's like my car is faster after wash it, everything is in the head, etc.
Co o tym myślicie?

parametry oleju te same?

Na chłopski rozum wydaje mi się że na świeżym oleju po prostu wszystko lżej pracuje ale to tylko moje rozumowanie.

Zawsze wlewam ten sam olej.
Temat dotyczy samochodów codziennego użytku.

rozetnij stary filtr oleju i zobacz czy nie ma w nim syfu. jedyne wytłumaczenie to wyższe ciśnienie oleju przez nowy filtr.

Mogłoby być w sumie. Rozetnę i wybadam, akurat dzisiaj zmieniałem i znowu zdziwko.



W sumie przed samą zmianą oleju mogę zmienić tylko filtr i wybadać, czy to faktycznie o to chodzi.

A "rozwodnienie" oleju paliwem w trakcie eksploatacji? Olej ma to do siebie że w trakcie eksploatacji pod wpływem temperatury trochę składników bazy odparowuje, do tego dochodzi paliwo które właśnie w dupowozie miastowym zwłaszcza dostaje się do oleju, więc parametry/właściwości się zmieniają mocno.


Nie martw się nie ty sam słyszysz takie rzeczy, jak coś poprosimy o wspólną izolatkę w sanatorium

sprawdzone w paru autach, zauwarzone przez pare osob podczas pracy nad tym samym autem.

moja teoria: olej sie przepracowuje, robi sie "żadki", smarowanie sie pogarsza to i głośniej chodzi. zmiana oleju i jest ciszej.

zaobserwowalem tez inne zjawisko:

auto a: zmiana z 15W40 mineral na 10W40 SS i silnik chodzi ciszej, lepiej pracuje (od wymiany do wymiany) niz na mineralu

auto b: zmiana z 15w40 na 5w40 syntetyk: silnik ciszej pracuje, przestało ubywac oleju (w sensie ubywa znikomo)

auto c: zmiana 5w30 castrol na 5w30 motul - ciszej, nie ubywa olej, wlasciciel (bardzo metodyczny) stwierdzil ze minimalnie mniej pali...

cos w tym musi byc

Też słyszę.

Mówię na to że silnik zaczyna "rzęzić" albo "jazgotać". Im większy przebieg na oleju, to bardziej to słyszę. Teorię mam taką, że ten dźwięk powoduje uderzanie metalu o metal. Części ruchome montowane są w silniku z niewielkimi luzami, które wypełnia olej, kiedy olej jest już przepracowany, rozcieńczony paliwem słabiej tłumi te uderzenia. Trzeba pamiętać, że silnik produkuje masę wibracji i to one głównie powodują drgania części w silniku, lepki olej bardziej tłumi te uderzenia.

Dziwna rozkmina, przypomina pijackie rozważania na temat sensu stworzenia ludzkości.

Pytasz o olej, a powiedz mi dlaczego frytki usmażone na starym oleju smakują inaczej niż te ze świeżego?

To tylko moja teoria, sam chętnie poznam dlaczego dobry olej sprawia że silnik pracuje ciszej. Najbardziej w silnikach spalinowych hałasują tłoki, im większy luz tym jest głośniej. Świeży olej o dobrych parametrach lepiej tłumi ten hałas, którego powodem są wibracje jakie wytwarza silnik. Poprzez tłumienie mam na myśli, że lepki olej lepiej wytraca prędkość elementów w nim pracujących niż taki przepracowany i rozcieńczony paliwem.

Nowy olej trzyma parametry wyjściowe, głównie lepkość. Która wycisza elementy i podnosi ciśnienie. W trakcie eksploatacji olej traci parametry, spada lepkość, często degradacji ulegają modyfikatory lepkości. Jeden olej zacznie tracić właściwości po 7-8 tyś inny po 3. Kiedyś do Berlingo lałem 10w40 BP. Niezły olej, silnik chodził ciszej niż na ELF, ale po 6-7 tysiącach od wymiany silnik robił się głośny. Po prostu olej tracił parametry.

Dlatego przy sporcie uważam za konieczne stosowanie manometru - tam najszybciej zauważymy kiedy olej traci już własciwości.

Czy ktoś z Was badał lepkość oleju świeżego i zużytego czy po prostu tak myślicie?
Wiem, że paliwo rozcieńcza olej, wiem, że LPG w mniejszym stopniu o ile w ogóle, wiem po co Le Mans ma 20W60, wiem, że sadza zwiększa lepkość oleju jak również bezwodniki kwasowe, ale nie badałem lepkości tego oleju, który zlałem, chociaż w sumie mogłem. Nie wykluczam, że jest mniej lepki, ale czy ktoś z Was to zbadał?
Ta smoła, którą zlałem z xsary po zakupie, która chyba przelatała tam od nowości miała wyraźnie wyższą lepkość, mimo iż nie było tam lpg.

Takie rzeczy niektórzy słyszą, ja również mam wyczulony słuch, węch i nadzwyczajny wzrok (potwierdzone przez lekarzy to ostatnie). Ciężko z tym żyć, bo szukam według innych często dziury w całym

Ale nie o tym.

W E60 lałem kiedyś Mobil ESP 5W30. Pewnego dnia zmieniłem olej na Millersa 5W40 EE. Podjechałem do koleżki (też zmotoryzowany, mechanik/lakiernik etc.), znał moje auto od podszewki i mówi - silnik Ci inaczej pracuje. Ja mówię "jak to?" - "no jakoś tak bardziej miękko, ciszej"... (A przebieg 50 kkm miał, albo 50Mm - especially for You MadeInPoland ) - także chyba coś w tym jest. Oczywiście nie wiedział, że w ten dzień byłem w serwisie.

Powód? Nie znam konkretnego....Czekam na dalsze dywagacje

Haha. Dzisiaj podjadę do kumpla, jeśli nie pozbył się jeszcze tego oleju to zbadam jego lepkość w porównaniu do nowego.

Witam, to i ja coś naskrobię od siebie.
Mój sąsiad jeździ od czasu do czasu swoim prywatnym fiatem ducato, oczywiście w celach zarobkowych i stwierdził, nie jednokrotnie, że po wymianie oleju i filtrów, samochód spala z 0,5 lub więcej paliwa mniej, tak do jakiegoś przebiegu, dokładnie, nie dopytywałem, do jakiego przebiegu. Ja osobiście nie zauważyłem czegoś takiego w swoim dupowozie.
Z doświadczenia, wiem, że ciężarówka, po pewnym przebiegu zaczynała zżerać olej, chodź do wymiany było jeszcze trochę.
Czyli jest jakiś sens w tym, co piszecie.
Parę ładnych lat temu, kolega mówi, że po wymianie alternatora w fiacie 126p silnik zaczął mu ciszej pracować, ja zacząłem się śmiać, jak głupi do sera. Koleś pyta, z czego się śmiejesz, odpowiadam, z tego co mówisz, bo co ma piernik do wiatraka.
Pytam, a robiłeś jeszcze coś?
Koleś odpowiada, że zmienił olej.
Jak mu powiedziałem, że to nie od zmiany alternatora, tylko od zmiany oleju, to zrobił takie oczy

MadeInPoland, jeśli możesz, napisz jaki, to olej zalełeś?
Pozdrawiam.

tak czytam ten topic i nie mogę zrozumieć.

forum tuningowe, o możnaby powiedzieć najwyższym poziomie w Polsce, a niektórzy dziwią się, że po wymianie przepracowanego oleju na nowy, silnik zaczyna ciszej pracować. dźwięki to fala akustyczna, falę akustyczną pobudzają m.in drgania różnych elementów. duże tarcie (tak w dużym skrócie), to duże drgania.

Nie bez powodu przecież zaleca się wymianę oleju po okreslonym przebiegu Cała sprawa chwyta się głównie tematu tarcia. Zużyty olej powoduje większe tarcie, bo gorzej smaruje

absolutnie nie chce nikogo obrazić, jakkolwiek by brzmiało to co wyżej napisałem, ale doświadczenia mam dokładnie takie, jak Wy i od zawsze temat wydawał się oczywisty.

Serdecznie pozdrawiam !

Myślałem, że to normalne, że po zmianie oleju silnik chodzi ciszej ze względu na "odnowienie" parametrów smarnych w pracującym silniku.
Zmiana pracy silnika jest jeszcze bardziej zauważalna, jak ktoś z 5 lat nie wymieniał oleju a takich ludzi jest niestety bardzo wielu.
Jednak obserwując ten temat nie jest to takie oczywiste, chociaż podpisuje się rękami i nogami, że silnik po zmianie oleju na nowy pracuje lepiej i ciszej.

Dodam do tego, że w moim "roboczym" dostawczaku po około 7-8 tysiącach kilometrów od wymiany oleju przy rozruchu na zimno kontrolka od ciśnienia minimalnie później gaśnie niż na świeżym oleju. Ułamki sekundy ale da się zauważyć różnicę, lepkość oleju musi spadać dość znacznie.