Wiem, że forum już umarło, ale w zasadzie z kronikarskiego obowiązku warto wspomnieć, że pojawił się test napędu 4x4 Opla Insignii. Jakiś czas temu wiele osób pruło się do mnie, że tak się zachwycam tym autem, że to badziew i tak dalej. Na moje uwagi, że wg obiektywnych, mierzalnych kryteriów, to auto się broni, oczywiście był krzyk, że tylko BMW.

No to właśnie (drobne 2 miesiące temu) pojawił się teścik takiej Insigni 4x4. Co prawda porównany bezpośrednio z Gulią Q4, ale kanał jest tak prowadzony, że i do BMW, czy Audi można odnieść to, co widać na obrazie.




tu dla przykładu, jakby ktoś chciał zobaczyć 540iX i E AMG



Zwraca uwagę lekkość, z jaką robi te wszystkie testy Opel. To jest właśnie wektorowanie ciągu i aktywna tylna oś.

Oczywiście nie zachęcam do kupna, bo to tylko Opel, a wiadomo, że Opel to ... .

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

dobrze to wyglada. co nie zmienia faktu ze opla jak i bmw bym nie chcial. krolowie lawet
masz moze gdzies ceny serwisow insigni w salonach przy 15 30 45 60 120tys km?

Insignia daje radę, żałuję, że tak szybko ją usunęli z rynku po premierze (chyba w 4 miesiące, mówię o benzynowej GSi). Nie zdąrzyłem się przejechać, miałem 2 razy diesla GSi.

Fajnie pokazane działanie napędu na śliskim, ale Giulia ma nieco inaczej zaprojektowany ten napęd. Po pierwsze to jest RWD z dołączaną przezdnią osią wtedy, kiedy to niezbędne i głównie pod dynamiczną jazdę. Po drugie ciekawe jakby wyglądało to w przypadku Giulii Q4 ale ze szperą, bo ten diesel jej nie miał.

Ogólnie moim zdaniem Insignia była bardzo niedocenionym autem i jak tylko ją chwaliłem za prowadzenie, albo za np. bardzo dobrze wyprofilowaną tylną kanapę (siedzisko, jego wysokość) to patrzyli na mnie jak na oszołoma. Ale wersja 2.0T 230 KM miała jeszcze jedną zaletę - ultra szybki start spod świateł na włączonym Start&sStop - żadne auto tak szybko nie ruszało spod świateł mając aktywny ten system. A do tego świetny 9-biegowy automat. Bardzo lubiłem to auto, jak patrzę na to badziewie w postaci Grandlandów i tego jakie resztki z Opla zostały, to żal serce ściska, bo w trasę zawsze Insignia była jednym z pierwszych moich wyborów. Zwłaszcza z dieslem.

Gdybym słuchał takiego marudzenia, to zamiast fajnego sedana spod znaku BMW z V8 które daje masę frajdy, bym jeździł camry i też smucił.

Co do Insignii B, to jak tak się mają te 2.0T?

po przejęciu Opla przez Stellantisa musieli wywalić Insignię, bo sprzedawała się dużo lepiej od głównego modelu Peugeota - 508. Poza tym, na wszystkich częściach Insigni było logo GM, więc był problem z częściami zapasowymi do ASO.



pozwolę się nie zgodzić. Jak się tym interesowałem, to w Europie sprzedawała się zdaje się jak Skoda Superb. Na pewno była w TOP3 w tym segmencie. Tylko, że ten segment umarł i wszyscy przenieśli się do SUVów.


Opel to obecnie Peugeot z odpowiednim znaczkiem. Insignia była ostatnim samochodem zaprojektowanym przez GM na cały świat - USA + Australia dostały jeszcze silnik V6.


Wracając do 4x4 - wszystkie Insignie 4x4 miały w standardzie aktywną tylną oś, więc nie dziwne, że przechodzi testy rolek śpiewające. W dawnych czasach świetności forum, dawałem filmik z porównania Insignii do Audi A5 quattro, gdzie Audi na tle Opla wypadło fatalnie, to krzykacze mnie zagdakali, że to przecież Opel, więc nie może być dobry

Z mojej wiedzy wynika, że to silnik z serii LSY, inna konstrukcja niż LTG. Produkt GM. Narzekali głównie na problemy z mocą, jakieś wibracje i przegrzewanie sie (jakiś czujnik ECT, akcja serwisowa). Ale nie mam większej wiedzy, nie drążyłem nigdy. A może warto.

Nawet jakby to auto miało niezniszczalny i bezawaryjny silnik, który po czipie miał 400KM, a setkę robił w 4 sekundy, to wciąż będzie to Opel, a więc dyskwalifikacja. Obracam się teraz w środowisku dzieciaków 20-25 lat i powiem, że tam faktycznie marka ma pierwszorzędne znaczenie. Ma być BMW i koniec kropka. Może być leciwa jedynka w dieslu w podstawce i będzie powodować szybsze bicie serca u płci pięknej niż szybki Opel. No tak jest i chyba dopiero elektryki to zmienią.

Bez przesady z tym znaczkiem. Mimo że od lat jeżdżę autem ze znaczkiem M od BMW do dziś lubię mieć Opla (obecnie tylko Astra 2.0T), bo jest tani i prosty, ale taka Insignia B 2.0T powoli zaczyna mnie interesować.

Chyba szybsze puslacje gruczołu łonowego

Ja nawet zaczynam Ci wierzyć. Masz swoje argumenty. Chętnie bym się aż przejechał.
Opel mógłby zrobić nową wersję Calibry z tym napędem.

Tylko żeby najpierw pogrzebali w starych szkicach Erharda Schnella, który niestety. Nie żyje.

jak Stellantis postanowi odgrzebać jakąś historyczną nazwę, to bądź pewien, że jeśli ma trafić do produkcji, to będzie to SUV. Zdaje się, ostatnio jakoś losowo Fronterę wskrzesili - chyba elektryczny SUV, albo z jakimś śmiesznym silniczkiem. Także może lepiej niech nie wskrzeszają Calibry, bo będzie z tego jeszcze większe pośmiewisko niż z Mitsu Eclipsa...

Cos wiecej napiszesz o tym aktywnym dyfrze na tyle? To jakis system dajacy wiecej mocy na zewnetrzne tylne kolo jak w fordzie rs gr yaris czy czy audi rs bmw m3 porsche gt3? Bo jak tak to jest mega plus idacy za tym modelem.

Ja do opla jestem zrazony po tym jak zobaczylem jak ta firma oszczedza na jakosci. To z jakiego gownolitu zrobiona jest glowica w mym aucie to przekracza wszystkie granice

Uwielbiam jeździć pierwszą 1, fenomenalnie się prowadzi, taki hot hatch z napędem na tył.

Już Ford pokazał na co są stare legendy, odwalając Mustanga i Capri w elektrycznym SUVie. Calibra była fajna, ale nowa byłaby kolejnym crossoverem z 1,2 poortec pod maską.

Mam wrażenie, że Stellantis z założenia ma Francuzom ułatwić pracę przez wykoszenie konkurencji. W latach 90 Astra F była wszędzie, wraz z nią kolejne modele Fiata. Obecnie ani jednego ani drugiego za bardzo nie ma, bo tez po co miałoby być? Wywalili z oferty wszystkie sensownie działające silniki, zarówno włoskie, jak i niemieckie, zastępując je swoimi wynalazkami. O ile HDI jeszcze jakoś się broni, choć DW10F to już nie jest poziom niezawodności starszych wersji, o tyle w benzynach dawno nie ma na co patrzeć. I tak zamiast toczyć boje o rynek, po prostu będą likwidować kolejne marki z portfolio, bo za mało zarabiają. A za mało zarabiają, bo już nie produkują aut.

Nie jestem absolutnie fanem Opla. Ale Insignia w pewnym momencie była wszędzie, stała się obowiązkowym wyposażenie menago średniego szczebla. Bo tez była naprawdę świetnym pożeraczem autostrad, z nieśmiertelnym dieslem pod maską. Ale lepiej wcisnąć ludziom kolejnego SUVa z wielkim ekranem i 1,2 turbo, które się zesra po 50kkm.

Dlatego masz camry z 2,5l wolnossacym ktora sie nie zesra. Choc kosztuje 30tys wiecej niz podstawowa nowa superb 1,5tsi
https://www.auto-swiat.pl/testy/testy-nowyc...a-rzecz/7tcld66

I tym sposobem zjebał całkiem ciekawy temat, jeden z bardzo niewielu na tym forum... Czyżby tasiemiec o niespełnionym marzeniu wreszcie umarł że trzeba tu wklejać ten nudny dupowóz?


Maciek, jak pamiętam zawsze wychwalałeś Insignię I gen która średnio dawała radę, zwłaszcza na torze ze swoją masą i miernymi hamulcami, o II jakoś nie kojarzę aby były tematy, ale może przegapiłem. Fakt że II wygląda już całkiem przyzwoicie.

Idąc Twoim tokiem rozumowania Stelantis dąży do zaprzestania produkcji aut w ogóle żeby móc zarobić jak najwięcej

Uwielbiam tą narrację jakoby koncerny na siłę ludziom wciskają crossovery

Motoryzacja cały czas sie zmienia i ewoluuje. Moda na wyższe auta jest i nadal się powiększa kosztem innych segmentów rynku. Do tego dochodzi coraz większa konkurencja co wymusza wprowadzanie unifikacji i łączenia w duże konsorcja.

Prawda jest taka że jakby Ford wskrzesił Capri w postaci ładnego Coupe, jego sprzedaż byłaby śladowa w porównaniu do Crossovera. Więc ja się nie dziwie że koncerny nastawione na zyski idą tą a nie inną drogą.

wystarczy spojrzec na sprzedaz alpine a110. dramat a swietne auto, niestety cos sie w glowach ludzi poprzewracalo i nagle chca jezdzic wolno 100km/h, nie zalezy im na wlasciwosciach jezdnych a na wysokosci auta. nie wiem o co w tym chodzi ale ja to rozumiem ze chodzi o wyglad tylko i wylacznie. Ludziom wysoko poprowadzona maska pasuje.

problemem może być też ubożenie społeczeństwa.

Kiedyś klasa średnia mogła pozwolić sobie na sedana/kombi do jazdy, a na weekendy mogło być sportowe autko coupe/cabrio

Teraz klasa średnia bierze kredyt na kompakta. Jak biorą kredyt, to chcą coś możliwie najbardziej użytecznego.
Crossover FWD spełnia takie zadania dla przeciętnego Kowalskiego, z kamerką na szybie snuje się max +10 od ograniczenia - poza wyglądem to nie ma nic wspólnego z SUV-em.

Jeździłem ostatnio Peugeotem 3008 i Fordem Kuga. Jak ktoś doświadczył dramatu tych aut i myśli, że wszystkie "SUV-y" takie są: to nie są. Dla mnie to są gówniane crossovery w których wozi się powietrze. Wolałbym jakieś kombi niż wyżej wymienione.

Jednocześnie w 2 generacjach X5 zrobiłem już około 300tyś km po Europie. Następne też będzie X5 - mi się to auto świetnie sprawdza w trasy (poza ciutkę wyższym spalaniem, ale nie jest to bardzo wyczuwalne w trasach). Jesteśmy różni

Z moich doświadczeń: X5 30d spali ponad litr więcej niż 5er w tym samym motorze, przy słabszej dynamice i gorszej stabilności czy akustyce, więc też nie rozumiem uwielbienia dla suv.

wątpię, czy jest tylko litr czy więcej
bagażnik (jego pojemność) + pneumatyka i ładowność, do tego brak oślepiania przez innych (co w długich trasach zbawienne dla oczu). Głośno nie jest (160 można rozmawiać normalnie z pasażerami z tyłu)
SuperB ma porównywalny/odrobinę większy bagażnik - ale brak pneumatyki i większe obciążenie jest zabójcze dla tego auta. Porównywalne klasą kombi do SUVA zwykle kombi ma mniejszy bagażnik np superb/kodiaq