Witajcie.
Chciałbym się Was zapytać w jaki sposób trzeba montować broki silnika ponieważ stary blok będzie szedł do myjki ultradźwiękowej (używany blok, sporo brudu) i został w całości rozebrany, rozbrokowany.
Czy powinno się używać jakiegoś skonstruowanego przyrządu? Równomiernego wbijania?
Czy też dobrą opcją będzie "wymoczenie" broków w ciekłym azocie i ułożenie ich w blok?
Wyjmując stare broki zauważyłem że są ona jakoś zaklejane od wewnętrznej strony, ale może mi sie tylko tak wydawać.

Pozdrawiam,
Paweł

jakie te broki masz?

zasadniczo wbija sie na klej do tulej

2x 36mm, 3x 32mm, 4x 16mm

Ja ostatnio wbijałem w głowicę alu na sucho i trzyma prawidłowo. Fakt faktem że to wózek widłowy był.

ejjj ale brok jest typu soczewka czy szklanka?

ci mi po rozmiarach?

Takie broki:

Brok jest swgo rodzaju bezpiecznikiem ukł. wodnego. Ja bym wbił na sucho beż żadnego kleju.

Ja robiłem to tak: Sprawdzilem otwory, przetarłem papierem ściernym, przepłukałem, osuszyłem, wziąłem młotek z gumową rączką, osadziłem brok na rączce, przyłożyłem do bloku i drugim młotkiem delikatnie wbiłem. Koniec

Wbijaj najlepiej przez gumowy kolek.

montuje na klej bo czesto mam jakies wzery - tylko jako wypelnienie porow


a metoda opisana wyzej jest ok, ja osobiscie dobieram nasadke odpowiedniej srednicy, przedluzka mlotek i tyle

Przyglądając się gniazdom broków dostrzegam pozostałości po jakimś kleju, żółtego koloru.



Doczytałem że montują na Hylomar pływające tuleje cylindra chyba w Alfach ale masa kleju zostaje plastyczna, wolałbym coś "sztywnego".
Cóż, szukam i dziękuję za rady!

Pozdrawiam,
Paweł

Jak chcesz zamontować broki to na "sucho" To ma wylecieć jak za bardzo podskoczy ciśnienie/zamarznie płyn. Jak chcesz otwory zakleić to po co się męczyć z wbijaniem. Zaspawaj i po sprawie.

Są to raczej otwory technologiczne do odlewu.Broki nie mają wypadać.Są bloki bez broków albo są zaślepki wkręcane.
Loctite ma klej w ofercie między innymi do broków.Nie pamiętam numeru.

Na niebieski loctite albo curil t/k2 elringa, taki odpowiednik hylomaru

Zazwyczaj wbijam broki na klej do osadzania łożysk. Nigdy żaden nie ciekł, ani nie wypadł. I brok nie jest/nie powinien być "bezpiecznikiem. Płyn nie może zamarzać w silniku, a od nadmiaru ciśnienia jest korek w zbiorniczku/chłodnicy.

Więc dziwnym trafem angielska nazwa to antifreeze plugs... Zużyty płyn może zamarznąć bo zmienia się jego charakterystyka. Nawet wkręcane broki są nacinane i "pękają" jak kondensator na skutek zamarzania. Tak jak pisałem: równie dobrze można sobie te otwory zaspawać i problem na amen z głowy. Jak ktoś chce się potem pierdzielić w spawanie bloku jak ja, bo mi nie wywaliło broka na dużych mrozach, to śmiało.

To jak wytlumaczysz mi pozostałości pod brokami?
Producent musiał je na jakiś uszczelniacz wsadzać...

"klej żółtego koloru" raczej przypomina mi uszczelniacz do chłodnic lub zwyczajnie przepracowany płyn chłodniczy. Zmieszał się z syfem i osadził tworząc taką konsystencją. Poza tym ja raczej biję do tych co uważają, że broki powinno się zakleić żeby trzymały i broń boże wyleciały. W twoim przypadku ścianka nie ma żadnych wżerów i wystarczy wbić brok i powinno być ok.

Broki nie mają nic wspólnego z zamarzaniem i nie mają wypadać, to bzdura. Jest dokładnie tak jak napisał Aguirre, to tylko otwory technologiczne, umożliwiające odlewanie takiego bloku.

Jak nie jak tak.Sa to zabezpieczenia przed mrozem oraz otwory technologiczne takze dwie funkcje heh