Rozważam zakup S350 z 2005 r.- typowy dupowóz na niedługie trasy do spokojnej jazdy.

Samochód jest z 2005 r., od 2007 w PL w jednych rękach, jest do niego jakaś historia serwisowa i jeszcze będę się temu przyglądać, bo mam świadomość, że zamęczony egzemplarz może okazać się skarbonką nie do odratowania.

Silnik to niestety smutne M272, które jak rozumiem, miewa problemy z wałkiem wyrównoważającym i ogólnie rozrządem. To, co na pewno zrobię, to podjadę do kogoś z dostępem do star diagnosis i sprawdzę kody ewentualnych błędów. Organoleptycznie na pewno też da się zauważyć nierówną pracę czy wypadające zapłony.

Skrzynia to 7-biegowy automat, tu również należy przyjrzeć się jej pracy, ale nie wiem czy coś poza przejechaniem się i sprawdzeniem, jak zmienia biegi można zrobić.
Przelot to 200k, więc wg. mnie raczej z gatunku tych niższych (patrząc realnie na to, jak zazwyczaj tego typu auta są eksploatowane).

Jakieś inne typowe bolączki? Jak z rudą? I ogólnie kosztami? Przywykłem do utrzymywania samochodów w jakiejś sensownej kulturze serwisowej, to nie jest zakup na siłę, za ostatni uciułany hajs, żeby sąsiadów kuło w oczy, bo jest S-klass. Z drugiej strony, nie czuję potrzeby dołożenia 50% wartości samochodu w podstawowy serwis w ciągu pół roku eksploatacji;)

Patrząc na gnijące gdzieś pod blokami, porzucone W220, które obecnie w agonalnym stanie można kupić za czapkę drobnych zastanawiam się, czy W221 nie podąży tym tropem ze względu na absurdalnie drogi serwis i fakt, że w pewnym momencie lepiej będzie gruza zostawić o nim zapomnieć, niż próbować naprawiać.

Bedę zobowiązany za wszelkie uwagi z użytkowania tego modelu / ew. silnika i skrzyni w innej budzie.

Postaraj się odkopać był temat W221 już wcześniej. O ile nie da się zaprzeczyć że to bardzo komfortowy samochód, to koszty utrzymania są lekko mówiąc przeginką. Jest sporo rzeczy które mają się zepsuć i się psują, na przykład moduły, przeróżne. Jeśli chcesz tym autem jeździć normalnie i utrzymywać je tak jak się powinno, przynajmniej wg mnie czyli robić wszystko na czas i wymieniać części na nowe a nie dziadować z używkami, to musisz być gotowy na circa 20k pln rocznie. Moim zdaniem W221 to jeden wielki bubel i piszę to z perspektywy innych droższych aut w domu, w branży też coś spędziłem czasu. Nie znam też osobiście osoby która by nie narzekała na naprawy.

Dzięki za odpowiedź. Kojarzę ten temat o W221 vs konkurencja (A8 D3 i BMW E65/66) i faktycznie, trochę przydatnych informacji tam było, m.in. re: padające skrzynie 7g-tronic.

Co do tego konkretnego egzemplarza, to podpiąłem go pod zwykły interfejs diagnostyczny (w sobotę nie miałem dostępu do star diagnosis), po tym jak sypneło 9 błędów ze sterownika silnika, m.in. dotyczących wałków rozrządu, wypadających zapłonów na poszczególnych cylindrach itp. rzeczy uznałem, że podziękuję i nie będę drążyć dalej. Silniki 3,5 litra (M272) nie ma dobrych opinii, gdyby ten był już po akcji serwisowej to być może dalej rozważałbym temat.

Wygląda na to, że temat S-klasy (i konkurencji) odpuszczę, bo koszt utrzymania takiego 10-latka w przyzwoitym stanie po 3 latach może zbliżyć się do jego wartości rynkowej.

mógłby ktoś podlinkować temat o którym wspomnieliście? nie mogę znaleźć szukajką

http://www.racingforum.pl/index.php?showtopic=129728&hl=