Chciałbym podpytać o topową wersje tzw. okulara (W210) a mianowicie E50 AMG i ewentualnie E55.
Jak wygląda sprawa z awaryjnością? Dostępem i kosztami części?

Czy jest to poziom podobny od innych wersji 8 i 6 cylindrowych czy może za sam fakt ze mówimy o wersji AMG ceny idą w górę i to znacznie?

Czy wiele części eksploatacyjnych jest zamienna z innymi wersjami V8?

Czy to prawda że jeśli kupować Mercedesa to do 1997 roku? Bo po tej dacie po śmierci jednego z szefów Mercedesa bardzo spadła jakość i bezawaryjność? Czy zdanie to też tyczy się produktów sygnowanych logo AMG?

Czy może lepiej wydać trochę więcej i kupić młodsze rocznikowo E55 z silnikiem 5.4-24v 354 KM ?
Z tego co mi wiadomo ten nowszy (E55-->5.0-32v 347 KM) jest linią rozwojową rodziny silników M113, a ten wczesniejszy (E50 -->5.4-24v 354 KM ) chyba M119.
Które silniki lepsze? Z którymi mniej kłopotów?

Wiem że na pewno E55 ma bardzo poprawiony układ hamulcowy (wg. danych droga hamowania ze 100km/h nawet o 3 metry krótsza). Czy różnica polega na częściach, które można przełożyć bez większych problemów?

Czemu Mercedes z 32 zaworów i układu DOHC przeszedł na 24 zawory i SOHC?
Tylko powód kosztów produkcji i łatwości konstrukcji czy może jakieś błedy konstrukcyjne starszych modeli?
Czy auta te posiadają jakieś specyficzne wady?

Jak mniej więcej kształtuje się spalanie tych aut (E50 i E55) w normalnym użytkowaniu miejskim i w trasach? Czy nowszy silnik jakoś poprawił ekonomie? I jak mają się te wersje do cywilnych E420 i E430 pod tym względem? Wiem że może to trochę dziwne pytanie i liczę się ze sporym spalaniem, ale swoją drogą różnice miedzy 15 a 25 litrami i tak odczuwam.

Jak wygląda sprawa znalezienia dobrze utrzymanego egzemplarza? Niby to auto o częściowo sportowym charakterze, ale raczej chyba częściej trafiające od nowości w ręce poważnych i zamożnych ludzi, którzy doinwestowywali je należycie.
Czy większość to zajeżdżone trupy? Czy ze względu na stereotypowe przyporządkowanie tych aut ludziom nie najmłodszym, łatwiej znaleźć zadbany egzemplarz niż w przypadku innych aut ponad 300konnych?

Chciałbym kupić auto tej klasy w okresie ok. Października-Listopada, ale chciałbym wczesnej wiedzieć dokładnie na co zwracać uwage czy szukać egzemplarza w PL czy może wyczekać obniżenie kursów walut i szukać w D lub US?

Bardzo proszę zorientowane w temacie Mercedesów osoby o zabranie głosu.

V8-32v DOHC to jest M119 i był w E50 347 KM

V8-24v SOHC to jest M113 i był w E55 354 KM

Chyba będzie Ci bardzo ciężko znaleźć samochód od 1 wł, a jak już znajdziesz to cena będzie na pewno sporo wyższa od rynkowej.

Nikt nie mówi że sie uparłem na pierwszego właściciela, ... pytam po prostu czy ze względu na to jakiego charakteru to auto, to czy nie jest zazwyczaj tak, że mimo iż to mocne autko o zabarwieniu sportowym to trafia do dośc spokojnie obchodzących się z nim ludzi?

Mofi celem mojego pytania o M113i M119 nie było ustalenie który ma 7 koni więcej tylko to jakie są konkretne wady i zalety obydwu jednostek i czemu Mercedes zdecydował sie na ograniczenie liczby zaworów i przejście z 4 wałków na 2?
No ale dzięki za pilnowanie książkowej dokładności.

Dobre auto na prostą, długie trasy i autostrady. W mieście jest trochę ociężałe (częściowo przez stary 5 biegowy automat) i mało zwinne, na trasie łupi prawie wszystko bardzo wygodne i ciche, w dodatku obecnie w210 to już raczej staroć kojarzony z taksówką i nie rzuca się specjalnie w oczy (dla jednych to wada, dla innych zaleta)

Jesli AMG to najlepiej ze Szwajcarii wg mnie.
Tam 99% aut na drogach to topowe wersje czyli AMG, M i S/RS. Jesli wybierzesz auto sprzedawane przez właściciela a handlarza to chyba na milion % bedzie ono serwisowane a i drogi w Szwajcarii nie demolują auta. Problemem może być vat 22% ale to zależy od ceny zakupu.
Pytanie ogólne: czy aby W210 nie miało problemów z rdzą??!! Znajomy pracujacy w serwisie MB w Niemczech mówił że okuler rdzewieje gorzej od Opla.
W210 ma już tandetną elektrykę z chin czy gdzieś tam więc często są z nią problemy. Nie sądzę by AMG wymieniało wiązki elektryczne więc jest to jakiś minus.
Powiedziałem co wiedziałem może pomoże.
Pozdrawiam
A.

Czy te aspekty nie dotyczą właśnie spadku jakości po 1997 roku?

ZTCW to W211 rdzewieją, W210 trzymają się jako tako. Zależy też wiele od przeszłości, jak jest bezwypadkowy, to rdza powinna być mu obca.

Miłem doniedawna w210 od pierwszego właściciela z niemiec. Auto bardzo zadbane. Jedynym problemem na przestrzeni dwóch lat była korozja.
Rocznik 1996.
Generalnie dziwnie podchodzisz do tematu. Wątpie czy z takim podejsciem kupisz jakiekolwiek auto.
Najważniesze,na co trzeba zwrócić uwage przy kupnie używanego auta to jego STAN, ale w perspektywie wydawanych na niego pieniędzy.
Napewno e55 jest lepsze niż e50. Ale wolałbym zadbane e50 niż zajechane e55.
Wobec tego za kwote którą chcesz przeznaczyć na auto wybierz egzemplarz jak najbardziej zadbany.
Ale nie oczekuj cudów. To już leciwe auta.

Z czym dziwnie podchodzę do tematu? Z tym że chciałbym wiedzieć jak najwięcej o nie ukrywajmy całkiem rzadkich odmianach tego auta zanim je kupie?
Nie liczę tu na odpowiedzi pod tytułem kupuj tylko i wyłącznie auto z danego miesiąca,danego roku. Chce się dowiedzieć czy na coś szczególnego trzeba zwrócić uwagę i dowiedzieć się jak najwięcej szczegółów.

Temat powstał po to aby zdobyć odpowiedzi na konkretne nurtujące mnie pytania co do tych konkretnych modeli, wiec za rady dotyczące stanu i zakupu jakiegokolwiek auta jako takiego dziękuje bo już nie jedno auto w życiu kupiłem, tak w wieku podobnym do W210 jak i youngtimerów po 30-40 lat na karku i nigdy (odpukać) źle na tym nie wyszedłem.

Bez urazy, ale pytania o spalanie są troszke dziwne. V8 to V8 i palą podobnie zarówno e420 jak i e55.
Napewno nie bedzie różnicy 10 litrów miedzy tymi modelami.
Mój R129 500SL na trasie pali 11 litrów, w miescie 17-20, przy bucie nawet 30.
Twoje pytania o to, czy wszystkie MERCEDESY E55 są zajezdzone są równie nie na miejscu.

Super. Bardzo się ciesze że wykazałeś swoje czepialstwo i kiepską interpretacje tekstu czytanego. Dziękuje bardzo za twoje odpowiedzi i proszę wstrzymanie się przed kolejnymi. Bo na razie twoje wypowiedzi nie ukierunkowały się jakimkolwiek konkretem w którekolwiek z moich pytań.
Mam nadzieje że nie poczułeś się strasznie urażony tym że moje pytania są wg. Ciebie nie na miejscu. Takie mnie pytania nurtują to takie zadaje.

Mój kumpel szukał E55 W210 przez jakiś rok (mniej więcej dwa lata temu zaczął, rok temu kupił inne auto). Poszukiwania ograniczył do Polski. E50 nie chciał, bo za stare i mają stosunkowo słabe hamulce, które dopiero w modelu E60 zostały poprawione (głównie odporność na przegrzanie) oraz amuloną skrzynię. Niestety z E55 te nie jest różowo, warto przyjąć, że do ceny zakupu trzeba dodać ok. 15-20% na serwis.

Największym bodaj problemem zaraz po zakupie jest system ADS (regulowane amortyzatory, sztuka ~1000zł, chyba, że wolisz w ASO ) - we wszystkich, które oglądał amortyzatory były do wymiany, a to droga impreza niestety. Przed zakupem - sprawdzenie w ASO od 550 do 700zł (rozpiętość może być większa). Po - szacowany koszt przeglądu i zrobienia tego, co trzeba zrobić w każdym używanym auycie to jakieś 1000-1200zł. Problemów w korozją nadwozia jakoś nie zaobserwowałem (co nie znaczy, że ich nie ma), natomiast dziwnym trafem zawsze w złym stanie był układ wydechowy/katalizator - i tu też tanio nie jest. Wnętrze nie wygląda świeżo, skóra przeważnie w złym stanie.

Chyba tyle.

Wielkie dzięki ju-by za rzeczowa odpowiedz.

W porównaniu do cen amorów w220 to są taniutkie,nie ma co narzekać.

Rozmowa odświeżyła mi pamięć i dodała nowe "fakty" :
- zużycie tapicerki jest znacznie mniejsze w wersjach Designio (dwukolorowa skóra)
- przypadłością jest cieknące wspomaganie kierownicy (nie wiem czy tylko AMG czy ogólnie W210)
- W210 ma coś z "francuza" - elektronika idiocieje, głównie jak jest mokro. To jest rzecz, przez którą starsze W210 uważane są za lepsze i są wyżej w rankingach bezawaryjności (elektryka szyb i foteli, przepalające się żarówki tak w reflektorach jak i światłach tylnych)
- lecą cewki zapłonowe w silniku 5,5 V8 24v (pod tym względem lepsze E50). Aha w 55AMG świec masz 16
- jeśli ktoś cudował z ogranicznikiem prędkości można się spodziewać problemów z immo (nie wiem jaki to ma związek, ale podobno żeby zdjąć limiter trzeba zmienić ECU które konfliktuje się z immo, jest jakaś metoda obejścia, ale jeśli robił to "Pan Henio" to mogą być kłopociki). Wersja fabrycznie bez kagańca miała zegary wyskalowane do 300km/h zamiast do 280.
- 2 na 3 z oglądanych egzemplarzy miały "spocony" dyfer

Kolega oglądał egzemplarze za 55-60 000zł. Teraz widzę, że E50 można kupić za 30k zł, a E55 zaczynają się nad 40k zł, więc ceny znacznie spadły, albo jest więcej "padlin".

Jestem zdania, że za zadbany (bo idealnych nie ma) egzemplarz, który jest w jakimś stopniu kultowym modelem (i nie tylko) i ma już swoje lata, trzeba wyłożyć większe pieniądze niż wartość rynkowa, bo się cenią. Tylko że to się zwraca.

Niestety to nie zawsze tak działa. Wiele razy spotkałem się z samochodami cenionymi przez właścicieli znacznie powyżej wartości rynkowej które były szrotami w myśl zasady jak coś jest drogie to na pewno jest dobre.

ju-by, ja rozumiem o czym mówisz i to jest racja.
Ale spójrz co napisałem.

Założyłem, że zadbany egzemplarz to nasze stwierdzenie po jego obejrzeniu. (a nie piękne słowa ogłoszenia albo samo sugerowanie się ceną)
Założyłem też, że właściciel wie co ma, czyli wie, że to co ma jest dobre.
Dlatego sprzedaje za wyższą cenę.
My to bierzemy bo i tak wyjdzie to na lepsze.

Kolega chyba pomylił działy. No i jakiś strasznie krzykliwy...

r.